Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do domu anny


an.i

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aniu,

 

tak wiele Twoich historii okazuje się także moimi. Chociażby sprawa zbyt nisko zamontowanych podejść do zlewu w kotłowni. Nic, tylko stać, mierzyć i pilnować.....

 

Ja już nie mam wątpliwości, że cechą wrodzoną budowlańców jest kłamstwo.....(oczywiście są chlubne wyjątki)...a najgorzej wychodzi się ze znajomymi....Przez to wszystko , i nie tylko, nie chce mi się od maja uzupełniać dziennika....

 

...ale wszystko można przeskoczyć: to tylko kwestia czasu i pieniędzy...

 

pozdrawiam

 

No tak jest właśnie...

 

To podejście do umywalki jak wspomniałam kosztowało mnie dodatkowo 50 zł - cena za błąd hydraulika.

 

Ale są gorsze miejsca - pokazywali mi dziś na budowie - miejsce pod bidet.... tam dopiero będzie gimnastyka i ból....

 

Jestem załamana, bo człowiek liczy każdą złotówkę, stoi w sklepie i zamiast kupić glazurę za 60 zł wybiera taką za 30 - a .....

tymczasem lekkomyślność wykonawcy powoduje, że koszty zwiększają się tam gdzie ich nie powinno być......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mialam jeszcze taką żółtą folię pod ociepleniem, u Ciebie też położą? http://forum.muratordom.pl/showthread.php?123307-Sure-fotodziennik-budowy&p=2901151&viewfull=1#post2901151

oczywiście pod tym jeszcze podwieszany sufit z płyt k-g...

 

No mam nadzieję, ze tak:)

 

Tymczasem stoimy przy nich prawie cały czas - tak niby niechcący, na zmianę - żartuję.

Staram się na bieżąco doglądać........ trochę poczytałam ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj anno:yes:ja cię doskonale rozumiem ,co czujesz widząc takie ocieplanie. u mnie dokładnie było tak samo. też mówili,że sie zakryje druga warstwą wełny.tępaki. napsuli mi nerwów i mąż ich wygonił z budowy. niestety zapłacił im jakąś sumę za to, a potem żałowaliśmy bo nikt nie chciał po nich poprawiać. horror był. pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlatego właśnie, że jak człowiek nie widzi to nie wiadomo co robią ja zmobilizowałam małża i tatkę i zrobiliśmy to sami. Jedno jest pewne szpar bez wełny nie ma choć my nie fachofcy ale się staraliśmy......

Ciężka sprawa z tymi wykonawcami jest. U nas co i rusz wychodzą babole a ten najbardziej mnie denerwujący to popękane płyty sufitowe przy schodach na strych. Nie wiem co o tym myśleć bo wykonawca tego dzieła nawet nie odbiera telefonu.....

Pewnie na wiosnę sami to zrobimy, ale ja przez to wszystko nie mam pomalowanego całego sufitu w korytarzu do saloonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że te postępy ... nie cieszą cie tak jak bys sobie marzyła ...

Idzie ci "jak krew z nosa" ... zupełnie jak mnie ...

Ale brniesz do przodu ...dzielna jesteś i niezmordowana ...

Nie piszę za często ...bo też z sił opadam ...ale podgladam cię bacznie i kciukaski trzymam...

 

W kwesti Kolegium Odwoławczego - witaj w klubie.

Moi też napisali paszkwil na decyzję wójta (u mnie decyzję o warunkach zabudowu ) i musiałam się w Kolegium gimnastykować ...

Jeeeżu ile ja tych pism już napłodziłam !:bash:

Na czterech frontach ze mną walczą gady cholerne ...I geodetę do województwa zawlekli na tłumaczenie ...

Zmęczyli mnie ... i chyba o to im chodziło ...

Nie mam siły ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie - ja też czuję się zmęczona....kargulami...

Powinnam chyba opowiedzieć kiedyś od czego to się zaczęło......

a możne opowiadałam, ale skleroza - to przywilej wieku, muszę poszperać w dzienniku .....

Paradoks mojej sprawy polega na tym, że jeden z ich wniosków dotyczy drogi którą utwardziłam gruzem - oni chcą trawki......jak dawniej...

Tymczasem kilkanaście metrów przede mną inny właściciel też wysypał gruz na drogę .....

tylko, że jemu wolno, bo wzajemnie wspierają się przeciwko mnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sipatka :( ale ja nie mam ....małża...i muszę zdać się na " fachowców "

Czasami - bawi mnie, że traktują mnie jak duże dziecko. Dobrze ! mam to w nosie, dopóki robią dobrze.

Ostatnio trafił mi się Pan ..... pośrednio z gaspolu i miał zrobić tylko to co z gazem w kotłowni, ale w konsekwencji zdecydowałam, że zrobi całą kotłownię.

Zobaczyłam jak robi - pierwszego dnia i natychmiast poprosiłam o resztę.

Może kupił ze 2 kolanka więcej, na moje konto - tak myślę, ale to nie ważne..

 

To co miał zrobić, zrobił bardzo czytelnie ( to dla mnie bardzo ważne) i estetycznie i gratis dostałam w postaci montażu umywalki - i powrotu wody do domku letniskowego i cena była bardzo dobra....

ale takich jest mało..

Reszta to panowie w typie pana Marka.....

"Pani - takich co widzą kobietę i myślą, że , mogą na niej zarobić, albo oszukać jest wielu, ale ja nie "..... i dalej półgodzinna, nudna śpiewka w tym tonie....a w konsekwencji przy wszystkim trzeba stać, poprawiać, prosić o poprawienie - wystarczy, ze się odwrócę już coś .....nie tak...

nie cierpię takich cwaniaków którym wydaje się, ze robią mnie w bambuko.... a ja o tym nie wiem

wiem - tylko nie wiele mogę zrobić....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anulka ja wiem że nie masz małża (i dobrze, że go nie masz bo wiemy jaki był) ale nie mogłam swojego wykreślić bo kurnia robił z ojcem. Ale tak Bogiem a prawdą to całą prawie chałupkę to ja ociepliłam i......... teraz zbieram tego owocki. Rąsia nawala równo, najlepiej jej zwis wychodzi.

W dodatku zła jestem na siebie, bo przybrałam na wadze, że niedługo to jak dorodny tucznik będę. Zero siły woli tylko kosmiczny apetyt.......:bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sipatka - to nie słaba wola - tylko mówią, że idzie ostra zima:) to pewnie dlatego.....

a mnie tak nawalają plecy....jak Tobie łapka...

jeden z wykonawców powiedział, że 20 km ode mnie ma takiego , który robi cuda z nastawianiem......

nigdy tego nie robiłam i moja wiara w te cuda jest mikra, ale namawiana przez wszystkich - pojechałam z rodzicami.

Warunki - no! zabita dechami wieś. Nastawianie odbywa się na podłodze, na jakiejś starej narzucie:no:

Trudno - raz kozie śmierć.....pomyślałam

 

Od tamtej pory byłam już dwa razy.... na mnie podziałało rewelacyjnie.

Przy okazji dowiedziałam się, że to nie PLECY - tylko kręgosłup.... 15 minut i byłam jak nowa....

tylko, że potem trzeba przez 2 - 3 tygodnie bardzo się oszczędzać...nie dźwigać, nie szarpać

A ja umarłabym bez tej szarpaniny....

ale i tak już nie boli jak dawniej, kiedy myślałam momentami, że ból rozerwie mi plecy na pół...

 

wiem, że u Ciebie to zmęczenie ciężką pracą, ale też przydałby Ci się dobry masaż.....może małż - w końcu w tym zakresie, :p:yes: to nie musi być profesjonalne działanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj an.i

Przeczytałam już dużo dzienników ( powiedziałabym , że nawet bardzo dużo) ale takiego jak Twój to jeszcze nie spotkałam. Czytam go jak książkę P. Kasi Grocholi ( którą uwielbiam).Twój dziennik ma to coś, ma duszę. Wszystko co tu opisujesz płynie prosto z serca, nie są to puste słowa typu" kupiłam pustaki , zapłaciłam fakturę...itp" Zazdroszczę Twoim dzieciom takiej MAMY. Pamiętaj ,że po każdej burzy przychodzi słońce i właśnie tego słońca chciałabym Ci życzyć jak najwięcej. Trzymam mocno ( bardzo mocno) kciuki i życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję edmaan - naprawdę dziękuję.

Ja nie odbieram tego pisania tak dobrze, robię to zwyczajnie dla pamięci lub ku pamięci....:)

Czasami nawet trochę smuci mnie mała ilość wizyt u mnie i wtedy myślę, że to dlatego, że kiepsko piszę, lub jestem taka smutaśna....czy może zbyt poważna

ale nie mogę nic poradzić ani na ilość wizyt ani na styl pisania, ani na siebie. Choć w tym ostatnim przypadku staram się jak mogę, bo inaczej chlipałabym tu stale i narzekała znacznie częściej...

nic to ....

zaglądaj do mnie, uwielbiam gości. Może zresztą wrócą ?... czasy, kiedy robiłam spotkania z okazji pierwszego dnia wiosny lub pierwszego opadu śniegu - każdy powód był dobry....

tylko teraz jakoś....tak....:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narzekasz i narzekasz... a drzwi piękne masz. Widzę, że na zamówienie by powtórzyć styl okien i okna w drzwiach nawiązują do stylu :) A ten lakier na drzwiach to chyba w drewnianych wszystkich tak jest, to chyba dla trwałości tak robią, ale nie martw się za parę lat to się zmieni ;) Też mam taką nadzieję. Mam okna w okleinie złoty dąb, drzwi drewniane dopasowane jak tylko było można kolorem do okleiny a efekt jest taki, że okleina wygląda ,,naturalnie" a drzwi ,,plastikowo" :eek: ale spoko widziałam takie po kilku latach ... :popcorn:

 

i ciągle do przodu :) i uszy do góry :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, An.i. Ja zaglądam, ale nie zawsze piszę. Raz, że nie zawsze mam czas, albo coś do powiedzenia, dwa, bo nie wiem na przykład, dlaczego Ty mnie nie odwiedzasz - może te moje wpisy są mało interesujące... ;)

dobry ranek, u nas mało słoneczny, co prawda, ale za to można się pobyczyć na kanapce przed monitorem... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...