Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do domu anny


an.i

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Bardzo dziękuję za życzenia i odwiedziny....

Jestem zmęczona i cieszę się, że już po świętach....

W Nowy Rok weszłam sama....... pierwszy raz w życiu.....

Musiałam naściemniać wszystkim martwiącym się o mnie, że jestem zaproszona i idę..... cieszyli się....

Ale jak im powiedzieć, że nie..... gdybym zdążyła .... z Paskudą - przyszłoby wielu zaproszonych gości ... ale nie zdążyłam....

Człowiek uczy się całe życie i głupi umiera... a ja jestem szczególnym przypadkiem.... taki nadbagaż towarzyski...

Ściskam Wszystkich mocno i przytulam do serducha.... będzie mu cieplej.....

Co nam przyniesie Nowy Rok? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ani, ludzie się martwią ( i zapewne zapraszają) a Ty im ściemniasz, że już jesteś zaproszona i ... uważasz się za nadbagaż towarzyski.

Nie wiem jak było wcześniej w Twoim życiu , ale mam wrażanie, że po "utracie" partnera postrzegasz się jako osobę bezwartościową.

Ja tego za Ciebie nie zmienię, ale wiedz,że bardzo się mylisz. Więc im szybciej to zrozumiesz, że nie Twój były mąż stanowił jakim jesteś człowiekiem, ale TY SAMA o tym decydujesz - tym lepiej.

I myślę, że to dobre postanowienie na Nowy Rok - nauczyć się patrzeć na kobietę w lustrze nie jak na przegraną tylko jak na tą, przed którą wszystko stoi otworem.

Buziaki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Nefer....wiem, że to z troski o mnie ale....

wiem też, czym się różnię od Was - przebojowych, pewnych siebie chyba sporo młodszych kobiet........ha ha

 

Gdybyś Ty napisała, że mimo wielu składanych życzeń, ani razu nie padła propozycja zapraszająca na sylwestra, chociaż był żal, że nie można w Paskudzie......ja nie napisałabym do Ciebie "Ani, ludzie się martwią ( i zapewne zapraszają) a Ty im ściemniasz, że już jesteś zaproszona "

Ściemniłam... tylko dzieciom i rodzicom... widząc jak się martwią.....

 

Nic to.... już po sylwestrze i znowu próbuję - to ładne określenie - przygotować front robót.

Moi synowie ... z rożnych powodów... choróbska, inne zajęcia i obowiązki - nie znaleźli czasu aby pomóc nam w tym okresie .... ... połowa ścian ( około 400 m2) nie zagruntowana, a dopóki tego nie zrobimy, nie mogę malować listew przypodłogowych i parapetów - potwornie dużo pyłu i tego szarego kurzu....będę próbowała zorganizować się do 15 stycznia...

Tymczasem trochę cienko się czuję, co też spowalnia moje poczynania...

Dla wszystkich mam i przesyłam dużo serdeczności......na Nowy Rok...:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu - jesteś już tak daleko - za chwilę będzie gotowy Twój PIękny Dom !

A te "przebojowe" kobiety czasem tylko tak wyglądają. Im tez umierają przyjaciele, odchodzą różne marzenia, zmienia się rzeczywistość. Nikogo los nie oszczędza.

Ale człowiek upada i sie znów podnosi. Jak chce :)

NIe ściemniaj - mów prawdę ludziom prosto w oczy - bo możesz to zrobić. Tyle w Tobie zostaje żalu, w środku. NIe wierzysz w siebie.

Proszę CIę tylko o jedno : weź kartkę i zapisz na niej wszystko co osiągnęłaś, co posiadasz. Rodzina, dzieci, przyjaciele, dom, ogród, samochód, ręce i nogi, kontakt ze światem, życzliwi nieznajomi (to ja :)) . Wiesz, że są ludzi, którzy nie mają tyle co Ty. A to wszystko zdobyłaś własnymi decyzjami i pracą. Uwierz w siebie. BO ja jestem absolutnie przekonana, że jesteś bardzo wartościową osobą. Zmuszasz innych do myślenia, czucia. Całkiem niechcący stajesz się punktem odniesienia (wiem to okropne, ale to prawda). I wiem że dasz radę :):) Przytulam Cię mocno w ten Nowy Rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam Wszystkich. Nazywam się Agnieszka, jestem córką Anny. 8 stycznia mamie pękł tętniak w głowie. Obecnie jest w szpitalu, w śpiączce, w stanie krytycznym. Czekamy aż (choć lekarze dodają : "czy"...) się obudzi. Jeśli Państwo sobie życzą - głównie Panie, z tego co widzę - mogę co jakiś czas pisać tu o stanie zdrowia mamy. Lekarze mówią, że niestety nic nie da się zrobić, trzeba czekać.

Mogę tylko powiedzieć, że razem z braćmi póki co kontynuujemy upiększanie Paskudy, jesteśmy w połowie malowania na biało. Tak myślę, że mama chce żebyśmy to robili.. będzie ładnie, jak wróci....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaniemówiłam, po tym co napisałaś Agnieszko :(

Bardzo kibicowałam Twojej Mamie w budowaniu Paskudy. Podziwiam Ją, bo to mądra i wrażliwa kobieta.

Teraz będę mocno trzymała kciuki za jej zdrowie. Nie zapomnę o niej w codziennej modlitwie.

 

Dziękuję, że napisałaś co się stało. Pisz proszę na bieżąco co u Mamy i w Paskudzie.

I powiedz Jej, że ma się obudzić , wydobrzeć i dalej upiększać dom razem z Wami.Czekamy tu na Nią

 

Przesyłam moc gorących uścisków dla Mamy i dla Was w te trudne dni.:hug::hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...