aka z Ina 06.02.2011 18:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lutego 2011 Ja nie przestaję cieplutko, tak jak inni myśleć o Ani a to procentuje:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Konieczki 07.02.2011 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lutego 2011 Witam Ja tu zaglądam i podglądam i dziś przypominałam sobie o naszej Ani i..... szok. Życzę dużo zdrowia i szybkiego powrotu do Paskudy. Wierzę w to że Anula sobie poradzie i będę trwać przy tej nadziei.Faktycznie życie jest czasem takie niesprawiedliwe, że się dziwimy czemu?Pozdrawiam Aśka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sipatka 08.02.2011 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2011 Wpadam na momencik przypomnieć, że cały czas jestem myślami w Wami i głęboko wierzę, że wszystko będzie dobrze....Jeszcze się nacieszycie życiem w "Paskudzie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 08.02.2011 15:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2011 To też zamelduję, że myślami jestem stale i wyglądam nowych wieści Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 12.02.2011 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2011 Agnieszko na jakieś wieści czekamy... może choć troszkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
atija 12.02.2011 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2011 Buziole przesyłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 12.02.2011 22:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Lutego 2011 ja tez zaglądam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Meggi56 13.02.2011 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2011 Dopiero teraz tu zajrzałam i jestem w szoku . An.i musisz wrócić do nas, musisz skończyć Paskudę! Ona na Ciebie czeka, to Twoje miejsce na ziemi. Agnieszko, rozumiem, że masz mało czasu, ale pisz chociaż po jednym zdaniu. Pozdrów Mamę cieplutko , czekamy tu na Nią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 20.02.2011 00:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 CO u Ani ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 20.02.2011 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Wróciłam i zaglądam. Co u Ani? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Meggi56 20.02.2011 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Nadal cicho Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
an.i 20.02.2011 19:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Witam kochani. Damy radę!!!! będzie dobrze! Przepraszam za tak straszne opóźnienie, ale nie wiedzieliśmy właściwie, co się dzieje - czy drgania były od mięśni, czy Mama sama ruszała.. potem pielęgniarka pokazała nam jak z Mamą postępować - brać jej rękę na głowę i opowiadać, 'to jest twoja głowa, już włosy odrosły, tu blizna, tu oko, pościel, poręcz...' i 7 osób stało przy łóżku i patrzyło się, jak Mamie drgały palce, gdy pielęgniarka dotykała nimi jej głowy! nikt z personelu nawet słowa nie powiedział, nikt nie mówił - 'proszę wyjść, tylko dwie osoby przy łóżku. Ale przez łzy radości przebijał się potworny sceptycyzm - niby pielęgniarka z 15-to letnim stażem wie, jaka jest różnica między skurczem mięśnia, a świadomym ruchem, ale tak dziwnie to wyglądało.. przenieśli Mamę na drugą salę (taki duży pokój raczej), gdzie leży z innym panem, 90-cio letnim, który niestety ma schizofrenię i nam przeszkadza, bo się ciągle drze, ale możemy w weekend być wszyscy razem tam i nikt nas nie wywali. Od 2-3 dni oczy ma prawie ciągle otwarte jak jesteśmy (to zależy też od rehabilitantki, bo jeśli przyjdzie przed nami, to Mama jest bardziej zmęczona i mniej chętna do pracy z nami), zaczyna reagować na polecenia, a w porównaniu do zeszłego weekendu choćby, to teraz prawie że klaszcze! troszkę trzyma mięśnie lewej ręki, prawa jest bardziej leniwa niestety - to ta sparaliżowana strona, rusza palcami, ściska rękę, podąża za nami wzrokiem. Nadal dość często zdarzają się chwile 'zamyślenia', gdy patrzy przed siebie i nic się nie dzieje, ale wszyscy są zdziwieni, że nagle tak zaczęła pracować! A dziś piliśmy herbatkę!! bardzo słodką, z cytrynką.. ze strzykawki lub takich 'dziurawych' łyżeczek z baru, ale zawsze do ust, a nie przez sondę! i przełyka!! jejq, tak strasznie się cieszymy!!!! słuchała dziś Andre Bocelli'ego i ładnie ćwiczyła, no a potem, jak zwykle poszła spać Eh..będzie dobrze - nie idealnie, uszkodzenia są zbyt duże - paraliż i problemy z mową na pewno pozostaną, ale może wstanie sama i będzie w miarę 'samodzielna'... to by było super.. Tak więc Aka z Ina - wasze ciepłe myślenie zaprocentuje myślcie dalej, to może za miesiąc już będzie do nas machać, jak będziemy do niej przychodzić Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 20.02.2011 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Agnieszko, to bardzo dobre wieści, cieszę się z tego postępu. Oby tak dalej, trzymam kciuki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
atija 20.02.2011 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Agnieszko To wspaniałe wieści. Cieszę się ogromnie, aż mi się chce piszczeć z radości :lol2: Będzie dobrze, coraz lepiej . Mów Mamie o nas, tu na forum wiele osób trzyma za Nią kciuki i przesyła pozytywną energię. :hug: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Amtla 20.02.2011 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Bardzo, bardzo się cieszę razem z Wami :yes: \ Ważne na pewno, że jest kontakt, że są postępy...teraz dużo czasu, dużo ćwiczeń i dużo cierpliwośći.... Ucałuj mocno Mamę, powiedz że tęsknimy tu za nią i że ma się mobilizować bo czekamy cały czas... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
an.i 20.02.2011 19:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 aha - zapomniałam - przyjechały schody. Dwóch panów dłubało je przez 9 godzin, ale są cudne!! Mama już oglądała zdjęcia, przynieśliśmy jej na komputerze i chyba się nawet troszkę uśmiechała, choć pewnie - jak ją znam - to już ma gotowe "ale.." w głowie Muszę powiedzieć, że montaż wyglądał niesamowicie. Przyjechało mnóstwo elementów, panowie wyjęli dwa długie kawałki - nazwali je wangi - i zaczęli wbijać w nie stopnie. Pytam się, czy sobie sami poradzą we dwóch, a główny na to, że spoko, nie takie rzeczy się robiło, te są wyjątkowo łatwe, najdłużej - ze 3-4 godziny zajmie im balustrada, bo kręcona na dole i metalowe rurki trzeba przycinać. Zbili panowie te schody na podłodze, a potem - o dziwo - po prostu je postawili i już mamy schody brat został z nimi, a ja pojechałam do szpitala. Nie było mnie od 14-17, a jak wróciłam, to schody były już przykręcone do ściany i stropu, poręcze wzdłuż schodów były gotowe, robili te na hallu na górze. I mamy piękne schody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 20.02.2011 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Agnieszko jak to dobrze, że odezwałaś się i to z takimi dobrymi nowinami Mów Mamie o forum i o tym, że czekamy na Nią i strasznie cieszą jej postępy. Na dodatek dom coraz piękniejszy, i ze szpitala nasza an.i wróci do wykończonego domu gdy ptaki już będą śpiewać w drzewach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
edmaan 20.02.2011 20:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Tak się cieszę ,że wszystko zmierza ku lepszemu, a i napewno jak mama wróci do domu to i postępy będą większe, bo nie ma to jak dom , w którym człowiek jest otoczony miłością bliskich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sipatka 20.02.2011 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Tak bardzo się cieszę, że są postępy. Cała moja rodzinka zna historę Anny i wszyscy kibicowaliśmy jej w budowie domu, w zmaganiu się z problemami. Teraz cieszymy się ogromnie, że nastąpiła poprawa. Wierzymy, że Anna ma tyle siły w sobie, że pomogą jej wrócić do zdrowia i do nas i że jeszcze kiedyś z nią na formum pogadamy.Może się to wydawać naiwne ale ja mam taką pewność. Zupełnie jak wtedy, gdy miała kłopoty z sercem. Martwiłam się ale wiedziałam (tam w środku), miałam takie "czucie" że będę z nią jeszcze rozmawiała i tak było.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 20.02.2011 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2011 Dumna jestem z niej ... Wielka siła z malutkiej kobiety wylazła i pokazała nam co potrafi ! An.i - trzymam kciuki jeszcze mocniej. Walcz ! ... Warto - uwierz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.