Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do domu anny


an.i

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam

 

Ja tu zaglądam i podglądam i dziś przypominałam sobie o naszej Ani i..... szok.

Życzę dużo zdrowia i szybkiego powrotu do Paskudy. Wierzę w to że Anula sobie poradzie i będę trwać przy tej nadziei.

Faktycznie życie jest czasem takie niesprawiedliwe, że się dziwimy czemu?

Pozdrawiam Aśka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kochani.

Damy radę!!!! :D będzie dobrze! :D

Przepraszam za tak straszne opóźnienie, ale nie wiedzieliśmy właściwie, co się dzieje - czy drgania były od mięśni, czy Mama sama ruszała.. potem pielęgniarka pokazała nam jak z Mamą postępować - brać jej rękę na głowę i opowiadać, 'to jest twoja głowa, już włosy odrosły, tu blizna, tu oko, pościel, poręcz...' i 7 osób stało przy łóżku i patrzyło się, jak Mamie drgały palce, gdy pielęgniarka dotykała nimi jej głowy! nikt z personelu nawet słowa nie powiedział, nikt nie mówił - 'proszę wyjść, tylko dwie osoby przy łóżku. Ale przez łzy radości przebijał się potworny sceptycyzm - niby pielęgniarka z 15-to letnim stażem wie, jaka jest różnica między skurczem mięśnia, a świadomym ruchem, ale tak dziwnie to wyglądało.. przenieśli Mamę na drugą salę (taki duży pokój raczej), gdzie leży z innym panem, 90-cio letnim, który niestety ma schizofrenię i nam przeszkadza, bo się ciągle drze, ale możemy w weekend być wszyscy razem tam i nikt nas nie wywali. Od 2-3 dni oczy ma prawie ciągle otwarte jak jesteśmy (to zależy też od rehabilitantki, bo jeśli przyjdzie przed nami, to Mama jest bardziej zmęczona i mniej chętna do pracy z nami), zaczyna reagować na polecenia, a w porównaniu do zeszłego weekendu choćby, to teraz prawie że klaszcze! :D troszkę trzyma mięśnie lewej ręki, prawa jest bardziej leniwa niestety - to ta sparaliżowana strona, rusza palcami, ściska rękę, podąża za nami wzrokiem. Nadal dość często zdarzają się chwile 'zamyślenia', gdy patrzy przed siebie i nic się nie dzieje, ale wszyscy są zdziwieni, że nagle tak zaczęła pracować! :) A dziś piliśmy herbatkę!! bardzo słodką, z cytrynką.. ze strzykawki lub takich 'dziurawych' łyżeczek z baru, ale zawsze do ust, a nie przez sondę! i przełyka!! :D jejq, tak strasznie się cieszymy!!!! słuchała dziś Andre Bocelli'ego i ładnie ćwiczyła, no a potem, jak zwykle poszła spać :)

Eh..będzie dobrze - nie idealnie, uszkodzenia są zbyt duże - paraliż i problemy z mową na pewno pozostaną, ale może wstanie sama i będzie w miarę 'samodzielna'... to by było super..

Tak więc Aka z Ina - wasze ciepłe myślenie zaprocentuje :) myślcie dalej, to może za miesiąc już będzie do nas machać, jak będziemy do niej przychodzić :)

 

Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie!!!! :D :hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo, bardzo się cieszę razem z Wami :D:yes::lol2:

\

Ważne na pewno, że jest kontakt, że są postępy...teraz dużo czasu, dużo ćwiczeń i dużo cierpliwośći....

 

Ucałuj mocno Mamę, powiedz że tęsknimy tu za nią i że ma się mobilizować bo czekamy cały czas...:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha - zapomniałam - przyjechały schody. Dwóch panów dłubało je przez 9 godzin, ale są cudne!! Mama już oglądała zdjęcia, przynieśliśmy jej na komputerze i chyba się nawet troszkę uśmiechała, choć pewnie - jak ją znam - to już ma gotowe "ale.." w głowie ;) Muszę powiedzieć, że montaż wyglądał niesamowicie. Przyjechało mnóstwo elementów, panowie wyjęli dwa długie kawałki - nazwali je wangi - i zaczęli wbijać w nie stopnie. Pytam się, czy sobie sami poradzą we dwóch, a główny na to, że spoko, nie takie rzeczy się robiło, te są wyjątkowo łatwe, najdłużej - ze 3-4 godziny zajmie im balustrada, bo kręcona na dole i metalowe rurki trzeba przycinać. Zbili panowie te schody na podłodze, a potem - o dziwo - po prostu je postawili i już mamy schody :) brat został z nimi, a ja pojechałam do szpitala. Nie było mnie od 14-17, a jak wróciłam, to schody były już przykręcone do ściany i stropu, poręcze wzdłuż schodów były gotowe, robili te na hallu na górze. I mamy piękne schody :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko jak to dobrze, że odezwałaś się i to z takimi dobrymi nowinami :D Mów Mamie o forum i o tym, że czekamy na Nią i strasznie cieszą jej postępy. Na dodatek dom coraz piękniejszy, i ze szpitala nasza an.i wróci do wykończonego domu gdy ptaki już będą śpiewać w drzewach :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak bardzo się cieszę, że są postępy. Cała moja rodzinka zna historę Anny i wszyscy kibicowaliśmy jej w budowie domu, w zmaganiu się z problemami. Teraz cieszymy się ogromnie, że nastąpiła poprawa. Wierzymy, że Anna ma tyle siły w sobie, że pomogą jej wrócić do zdrowia i do nas i że jeszcze kiedyś z nią na formum pogadamy.

Może się to wydawać naiwne ale ja mam taką pewność. Zupełnie jak wtedy, gdy miała kłopoty z sercem. Martwiłam się ale wiedziałam (tam w środku), miałam takie "czucie" że będę z nią jeszcze rozmawiała i tak było....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...