Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nieduży dom z Ytoga pod Krakowem


Recommended Posts

Witam wszystkich czytających ten dziennik budowy :)

 

Zamierzam utrwalić dla potomnych koleje losu pewnej budowy w podkrakowskich Kończycach. Budowa ma rozpocząć się w najbliższą środę od wytyczenia obrysu budynku, czego dokona mój teść (jak dobrze mieć w rodzinie geodetę :))

 

Na początek próba wstawienia kilku zdjęć działki:

 

http://images45.fotosik.pl/194/394550602f57ffedmed.jpg

tutaj położenie działki

 

http://images50.fotosik.pl/194/35bcd3ce332c1aaamed.jpg

działka - widok w kierunku północnym

 

http://images43.fotosik.pl/194/dbb7939b62d8a3d1med.jpg

domek ogrodowy i tymczasowy ogródek

 

http://images50.fotosik.pl/194/65a8138c2a1e8084med.jpg

widok z działki w kierunku wschodnim

 

zdjęcia zostały wykonane w listopadzie 2008 r - od tamtego czasu na działce nic się specjalnie nie zmieniło, gdyż byliśmy zajęci rozmyślaniem na projektem i uzyskiwaniem pozwolenia na budowę, które otrzymaliśmy w czerwcu tego roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Skąd pomysł na budowę?...

 

Sama czasem nie wiem, co naprawdę popchnęło nas (czyli mnie i mojego męża) do tego kroku...

 

To był przełom 2006 i 2007 r kiedy będąc już kilka miesięcy małżeństwem, doszliśmy do wniosku, że ceny mieszkań w Krakowie pędzą w górę osiągając coraz bardziej astronomiczne kwoty i jedyną perspektywą wydawał się kredyt spłacany aż do emerytury. Wtedy coraz bardziej zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, że 3-4 pokojowe mieszkanie w mieście kosztuje tyle samo co działka + budowa domu pod miastem. A o ile więcej powierzchni do "życia" można mieć w domu... Poza tym niebagatelne znaczenie miał fakt, że poprzednie 10 lat każde z nas akurat mieszkało w domu pod Krakowem, stąd znaliśmy wady i zalety takiego rozwiązania jakim jest wyprowadzka na wieś i codzienne dojazdy na uczelnię/ do pracy.

 

Zaczęliśmy objeżdżać okolice Krakowa, przeglądać internet w poszukiwaniu ogłoszeń o sprzedaży i ... odkładać pieniądze. Naklejaliśmy na lokalnych tablicach ogłoszeń, przy kościołach, sklepach, remizach, itp. informację, że kupimy działkę. Generalnie ceny również rosły w tempie kosmicznym, stąd oglądaliśmy nawet jedną działkę prawie 30 km od miasta. Byliśmy też prawie o krok od kupna działki w Łuczycach (już wszystko było dogadane, odbyło się spotkanie z właścicielem w asyście pośrednika), gdy w ostatnim momencie sprzedający podniósł cenę czym skutecznie zniechęcił nas do zawierania z nim jakichkolwiek transakcji.

 

Równolegle razem z nami poszukiwał działki znajomy, który w kwietniu 2007 r nawiązał kontakt z gospodarzem mającym większy kawałek pola właśnie w podkrakowskich Kończycach, które to pole zostało w nowym planie zagospodarowania przestrzennego częściowo przekształcone pod zabudowę jednorodzinną. Okazało się, że jest możliwość wydzielenia dwóch działek po 15 arów, cena była korzystna, lokalizacja bardzo bliska miastu. Dodatkowo działka ta znajduje się po 10 min drogi samochodem od rodziców i teściów (dokładnie po środku drogi pomiędzy rodzinnym domem moim i mojego męża).

 

Stąd zapadła szybka decyzja i z drżeniem serca podpisaliśmy wręczenie zadatku na kupno działki budowlano - rolnej ze służebnością dojazdu i doprowadzenia mediów. Następnie przez kilka miesięcy trwało wydzielenie działki i inne formalności prawne (m.in. nasze starania o częściowe skredytowanie zakupu) - strasznie się to wszystko ciągnęło. W grudniu 2007 podpisaliśmy umowę przedwstępną, a potem w lutym 2008 r już umowę przeniesienia własności.

 

Od tamtej pory wszystkie nasze działania zaczęły koncentrować się na wyborze projektu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybór projektu domu nie był łatwą sprawą.

 

Na względzie mieliśmy przede wszystkim kwestie finansowe (w tym perspektywę kredytu), stąd założyliśmy od razu, że dom musi być w miarę prosty i bez garażu w bryle budynku. Jednakże najistotniejszą kwestią pozostawała jego wielkość - pod względem planowanej ilości mieszkańców. Na dobrą sprawę jako bezdzietne małżeństwo zadowolilibyśmy się dwoma pokojami (salon i sypialnia). Niemniej zaliczając się do tzw. "rodzin rozwojowych" mających w planach 2-3 (??) potomstwa docelowo chcielibyśmy, aby każde z dzieci miało swój pokój.

 

Stąd zaczęliśmy przeglądać projekty zaplanowane pod zwiększającą się liczbę mieszkańców, z możliwością "rozciągnięcia" istniejącej powierzchni dla potrzeb rodziny w danej chwili. Największy wybór stanowiły domy z poddaszem do późniejszej adaptacji na cele mieszkalne. Wnikliwa analiza tego typu rozwiązania pokazała, że tak naprawdę nie dają one dużych oszczędności na początkowym etapie budowy. Trzeba wykonać całe fundamenty, ściany parteru, strop nad parterem, dach, dociągnąć na poddasze instalacje. Dalej doszliśmy do wniosku, że warto było zrobić od razu też tynki i wylewki na poddaszu aby uniknąć mokrych prac w przyszłości. Podsumowując - uniknęlibyśmy tylko (lub "aż") wykończeniówki, ewentualnie kupna okien dachowych i schodów - czyli tak naprawdę zdecydowaną większość kosztów trzeba by ponieść na początku. Dodatkowo zniechęcał mnie fakt, że tego typu projekty przewidywały na poddaszach jedynie okna dachowe...

 

Zaczęliśmy zatem szukać projektów które zamiast rozbudowywać się w górę - rozbudowywują się na boki. Okazuje się, że takich właściwie nie ma. Znalazłam gdzieś w sieci jakiś jeden, który był tak koszmarny, że od razu go przekreśliłam - przypominał jakieś czworaki z doklejoną kostką a'la lata 80-te - zgroza.

 

W związku z powyższym skłanialiśmy się coraz bardziej ku projektowi indywidualnemu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwnica

http://images43.fotosik.pl/194/3d40f738e9bbf2d7m.jpg

 

Parter

http://images41.fotosik.pl/190/082e4e5260faa34cm.jpg

 

Poddasze

http://images43.fotosik.pl/194/15f546c5d0e82843m.jpg

 

Jakość tych obrazków jest taka sobie - projekt mam w pdf-ie i robiła zrzuty z ekranu do jpg. Ale myślę, że szczegóły widoczne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Tak więc, jak pisałam wcześniej, znalezienie gotowego projektu domu do rozbudowy okazało się niemożliwe. Decyzja o projekcie indywidualnym była o tyle prostsza, że w rodzinie mamy architekta, któremu przedstawiliśmy nasze pomysły i szkice, a on nadał im formę oficjalnego projektu, który przedstawiam powyżej.

 

Dla rodzinki 2 osobowej, rodzinki w wersji 2+1 ten dom jest w zupełności wystarczający, a nawet w wersji 2+2 gdy dzieci są małe. Jak popatrzy się na elewacje frontową domu, to widać z prawej strony miejsce na przyszłą rozbudowę. Dobudowywana w przyszłości część może mieć dowolny układ wnętrz i nie będzie już podpiwniczona.

 

Ta koncepcja pozwala nam na wzięcie mniejszego kredytu na tym etapie jak również na dostosowanie w przyszłości "pojemności" budynku do przyszłych potrzeb.

 

Oczywiście dublują się pewne koszty - dwa razy mapka do celów projektowych, dwa razy projekt, dwa razy przechodzenie przed całą biurokratyczną papierkologię, dwa razy wejście ekipy na działkę.... itd różne koszty stałe. Ale z drugiej strony zdecydowanie wolelibyśmy uniknąć wybudowania za dużego domu, z przygotowaniem pokoi np. dla 3 dzieci które się w przyszłości nie pojawią...

 

Cóż, przyszłość zweryfikuje czy nasz plan okaże się dla nas korzystny. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę o technologii...

 

Plan jest następujący:

- ściany piwnic żelbetowe (pierwotnie miały być z murowane z szalunkowych bloczków betonowych, ale są monolityczne, gdyż tak ekipie było lepiej - mieli swoje szalunki stalowe)

- ściany parter + poddasze - Ytong, gr. 40 cm, ściana jednowarstwowa; ścianka kolankowa 140 cm

- stropy żelbetowe wylewane na mokro

- dach - krokwiowo - jętkowy, drewniany, o nachyleniu 42 st., pokrycie dachówka ceramiczna, ocieplenie wełna 25 cm, a na stryszku nieogrzewanym 15 cm

- ogrzewanie - kocioł na gaz ziemny + piec kominkowy "koza" w pokoju dziennym (najchętniej z płaszczem wodnym); panele solarne być może w przyszłości; dodatkowo na poddaszu sauna z piecem na drewno (marzenie mojego męża po półrocznym pobycie w Finlandii)

- wentylacja grawitacyjna

- woda z sieci gminnej + przydomowa oczyszczalnia ścieków (do kanalizacji za daleko)

 

Do budowania domu o ścianie jednowarstwowej z betonu komórkowego przekonały nas pozytywne doświadczenia rodziców męża, którzy mają w tym systemie swój dom postawiony (od lat 10, więc technologia sprawdzona). Wyższą cenę bloczków rekompensuje fakt, że nie trzeba robić docieplenia styropianem/wełną, a zewnętrzna "powłoka" budynku jest zdecydowanie trwalsza. Dodatkowe plusy to szybkość budowy i łatwość obróbki bloczków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

W czasie załatwiania papierkologi i oczekiwania na pozwolenie na budowę zajmowaliśmy się "cywilizowaniem" działki i przystosowywaniem jej pod przyszły plac budowy:

- wspólnie z sąsiadami utwardziliśmy drogę dojazdową

- zrobiliśmy sławojkę

- wybudowaliśmy domek ogrodowy, który będzie robił za zaplecze budowy

- udało nam się doprowadzić wodę do studzienki z wodomierzem

- oraz postawiliśmy własnymi rękami przy pomocy rodziny i znajomych ogrodzenie z siatki na słupkach

 

Przy budowie domku ogrodowego bardzo pomogli nam rodzice i brat męża. Kupiliśmy gotowe poprzycinane elementy do samodzielnego montażu, a podmurówkę zrobiliśmy ze starych pustaków. Na daszku jest gont bitumiczny na papie podkładowej. Całość pomalowana Sadolinem.

 

Z ogrodzeniem było dużo roboty i zamieszania (cóż nie mieliśmy doświadczenia :wink:), w dodatku cały czas nie mieliśmy prądu, a robienie ręcznie betonu w taczkach na podmurówkę zdawało nam się bardzo pracochłonne, zatem zdecydowaliśmy się zakupić betonowe krawężniki, które powstawialiśmy między słupkami. Było z tym masę zabawy, w sumie zajęło nam to prawie wszystkie soboty na wiosnę i lato 2009 r. Ale jesteśmy dumni, że zrobiliśmy coś własnoręcznie i zaoszczędziliśmy pieniądze. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.06.2009 r otrzymaliśmy pozwolenie na budowę :)

 

W między czasie rozpoczęliśmy poszukiwanie wykonawcy do stanu surowego. W efekcie przepytaliśmy trzy polecane ekipy na okoliczność cen i wybraliśmy jedną z nich. Dodatkowo na plus przemawiało to, że szef tej firmy chciał podpisać z nami umowę, na czym nam zależało. Niestety mogli zacząć u nas dopiero w połowie września. Ekipa ma swojego kierownika budowy, który będzie zajmował się organizacją i zakupem materiałów budowlanych (co jest nam bardzo na rękę, gdyż sami nie mielibyśmy się możliwości tym zajmować).

 

Tak więc po podpisaniu umowy nastało oczekiwanie na wrzesień i rozpoczęcie budowy...

 

Do tego czasu zrobiliśmy tymczasowe ogrodzenie od frontu składające się z wkopanych stempli i siatki leśnej oraz bramy dwuskrzydłowej zbitej z desek. Po namyśle zrobiliśmy bramę o sz. 6m, cofniętą w głąb działki na 2,5 m, tak by nie było problemów z wjazdem nawet dla HDS-a. Jak się później okazało, to były niewystarczające parametry...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.09.2009 r przy pomocy mojego teścia, który jest geodetą, w obecności kierownika budowy i majstra dokonaliśmy wytyczenia naszego domu, zostały zabite ławy i wyznaczony poziom zera. Ze względu na spadek działki w kierunku wjazdu bardzo zależało mi na tym, żeby dom był możliwie najmniej wyniesiony od frontu. Ostatecznie od strony frontowej ściany piwnic będą widoczne mniej więcej na głębokości 80 cm, za to z tyłu taras będzie niewiele powyżej poziomu gruntu. Mam nadzieję, że to rozwiązanie się sprawdzi.

 

/Postaram się w niezadługiej przyszłości dodać zdjęcia z tyczenia/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z umową nasza ekipa w dniu 14.09.2009 stawiła się na działce.

 

Ze względu na spadek terenu kierownik zalecił wykorytowanie i utwardzenie dojazdu do miejsca posadowienia domu (wykopu):

http://images41.fotosik.pl/199/e9d2b0e30d187269med.jpg

 

 

Pod koniec dnia pojawił się taki oto wieeeelgachny dół:

http://images39.fotosik.pl/200/9faf0ed1b76c71b1med.jpg

 

I tak upłynął dzień pierwszy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popołudniowa wizyta na działce następnego dnia,czyli 15.09.2009 ukazała naszym oczom taki oto widok:

 

http://images44.fotosik.pl/203/42298b170f0db795med.jpg

 

Widać chudziak pod fundamenty i wzmocnienie pod dwa kominy.

 

Niestety większość naszych wizyt na działce odbywała się w porach popołudniowych, gdy ekipy już nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne oględziny postępów na budowie miały miejsce 17.09.2009, kiedy zostały już wykonane fundamenty:

 

http://images46.fotosik.pl/203/96e194fe23f6e483med.jpg

 

Fundamenty obsypano piaskiem, a na wierzchu jako izolację poziomą położona papę - niestety z tego etapu nie mam zdjęć, ale wiem, że izolacja jest na pewno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W następnych dniach trwało szalowanie ścian piwnic. Jak pisałam wcześniej nasza ekipa ma własne szalunki systemowe - to są takie ramy stalowe, które są wypełnione płytami (takie coś drewniano/wiórowe). Te płyty stanowiły szalunek zarówno na ściany piwnic jak i później na stropy. Dzięki temu robota szła piorunem :)

 

Zdjęcia wykonane 19.09.2009 i 21.09.2009 :

 

http://images50.fotosik.pl/216/f6a4ee1136d6db2d.jpg

 

http://images49.fotosik.pl/215/b17b772653d8307emed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tamtego dnia po południu przyjechał beton ii dzięki temu już następnego dnia 22.09.2009 wieczorem szalunki zostały zdjęte i ściany piwnic zaprezentowały się w pełnej krasie :)

 

Tutaj część frontowa - widać dwa piwniczne okienka:

http://images46.fotosik.pl/214/43902d10f38cb439med.jpg

 

 

A tutaj widok z boku na całość:

http://images46.fotosik.pl/214/ccc2988349a6ef7amed.jpg

 

Proszę - 3 dni i ściany piwnic gotowe :D

 

A jeszcze dodatkowa niespodzianka w tym dniu - na działce wyrosło takie oto betonowe drzewo:

 

http://images40.fotosik.pl/212/8941dae36de915b1.jpg

 

JUPI! :lol: ENION działa! To oznacza że prąd pojawi się już wkrótce!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne dni upłynęły na zbrojeniu płyty stropowej. Niestety nagłe silne przeziębienie nie pozwoliło mi pojechać na działkę, aby zrobić dokumentację fotograficzną zbrojenia. Trudno - muszę uwierzyć, że wszystko zostało zrobione jak należy. Na budowę udało mi się pojechać dopiero w weekend 26.09.2009 - gdy strop był już gotowy:

 

http://images38.fotosik.pl/211/cc6feb91b3763e9emed.jpg

 

Jak widać ściany piwnic zostały też z zewnątrz pomalowane Abizolem, zaizolowane papą na gorąco oraz częściowo już obłożone styrodurem 8 cm. Ta dziura bliżej to na schody, a to co wystaje dalej to wzmocnienie pod komin.

 

Na zdjęciu widać też wiechę :) Niestety panowie budowlańcy świętowali bez inwestorów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek 28.09.2009 ostro ruszyło do przodu murowanie ścian parteru. Pierwsza warstwa murowana na zaprawie i wypoziomowana, dalej na kleju do Ytonga.

 

Tutaj pierwsza warstwa bloczków - poziomość sprawdzona niwelatorem:

http://images40.fotosik.pl/210/1bfe6ff491312989med.jpg

 

 

I dalej:

http://images41.fotosik.pl/210/afbb1a0940f8e328med.jpg

 

Równolegle jest kontynuowane ocieplanie ścian piwnic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne dni to wznoszenie ścian parteru. Zdjęcia wykonane 29 i 30.09.2009:

 

Tutaj dom od frontu:

http://images49.fotosik.pl/214/c8c895e1d66e3917med.jpg

 

 

A tutaj od tyłu:

http://images45.fotosik.pl/215/da9c04bdea258e14med.jpg

 

Piękna słoneczna pogoda sprzyjała szybko postępującym pracom.

Nie na darmo mówi się, że SSO to okres kiedy dom "rośnie" w oczach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 01.10.2009 ściany piwnic zostały już w całości ocieplone.

Ze względu na lessową ziemię zdecydowaliśmy się zrobić drenaż opaskowy wokół budynku - rury odprowadzające wodę zostały położone na poziomie stopy fundamentowej, zasypane żwirem i obłożone geowłókniną.

 

http://images48.fotosik.pl/216/997cf31a550071c1med.jpg

 

 

Zdecydowaliśmy się również na zrobienie uziemienia. Na tym zdjęciu jak i na poprzednim wystaje z wykopu kawałek bednarki:

 

http://images48.fotosik.pl/216/503c23826d4289f5.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równolegle trwało murowanie kominów z poziomu piwnicy, gdzie będzie znajdowała się kotłownia. Okazało się, że przygotowany w ścianie nośnej otwór na dwa kominy - mniejszy do kotła gazowego i większy do kominka - jest za wąski. :o I komin trzeba było obcinać - pustak po pustaku, jednocześnie skuwając kawałek żelbetowej ściany nośnej.

 

http://images41.fotosik.pl/212/9eaecaf50a843b22med.jpg

 

Kierownik budowy bronił się błędem w opisie wymiarów pustaków kominowych na ulotce producenta. Dobrze, że obcięcie przewodu kominowego dotyczyło po pierwsze tylko części wentylacyjnej, a po drugie dotyczyło komina dymowego do kominka, który będzie użytkowany dopiero z poziomu parteru. Uff...

 

A tak prezentuje się pomieszczenie w piwnicy:

http://images39.fotosik.pl/213/ba85776eb1b86e6fmed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...