mypink 11.07.2012 11:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2012 Witajcie wszyscy Niecierpliwi, a szczególnie Ci, którzy domagają się nowych zdjęć z placu boju:D Ostatnie wpisy w dzienniku są z marca, więc mamy 3 miesięczną przerwę (chyba więc nie zaniedbujemy dziennika???) Będę wklejała relację po małym kawałeczku, bo coś komputer odmawia współpracy i ciągle trzeba rzeźbić od nowa:mad: Poniżej zamieszczam to, co działo się przez ten ostatni czas. Na początek (jeszcze pod koniec marca) rozgrabiliśmy ostatnie resztki czarnej ziemi pod trawnik. Myśleliśmy naiwni, że wożenie ziemi taczką i grabienie jej to najgorsza katorga. Okazało się, że może być coś jeszcze gorszego- wyrywanie chwastów, które niestety rosną O WIELE SZYBCIEJ niż trawa:mad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 11.07.2012 11:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2012 (edytowane) Następnie w kwietniu stwierdziliśmy, że czeka nas moc roboty w ogrodzie i że nic nie idzie tak łatwo i szybko jakbyśmy chcieli i jak sobie planowaliśmy zimą. Zabraliśmy się ochoczo do prac. Dokończona została alejka, która prowadzi od ganku do samego warzywniaka: Następnie zasiany został jeden (z conajmniej 10-ciu) kawałek trawnika: Warzywniak został obsiany różnymi smacznymi rzeczami i powiększony o 3 grządki (poprzedniego lata obsiałam zbyt dużą ilością nasion zbyt małą powierzchnię i wszystko właziło na siebie) Edytowane 11 Lipca 2012 przez mypink Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 11.07.2012 11:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2012 Na małym klinie ziemi między podjazdem a wejściem na ganek zostały posadzone żywotniki "smaragd" Rozpoczęła się także budowa klombu kwiatowo- ziołowego (który pierwotnie miał być skalniakiem), wymyśliłam sobie z resztek desek tarasowych takie skrzynki na różne roślinki. Na tym zdjęciu poniżej wygląda to jeszcze bardzo ubogo (w porównaniu z tym, jak jest obecnie:yes:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 11.07.2012 11:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2012 W skrzynkach i wokół nich posadziłam różne byliny i rośliny jednoroczne (takie babciowe: floksy, galilardie, liatry, aksamitki, bratki, dzwonki), oczywiście lawendę i różne zioła oraz aby było ciekawiej i niesztampowo- sałatę, kapustę czerwoną do dekoracji i seler naciowy. Z góry to wszystko na koniec kwietnia prezentowało się tak: W ogródku oczywiście nie może obyć się bez miejsca ogniskowego, więc takowo powstało. Deski na ławeczki zostały zamówione u stolarza, a okrągłe bale od drwala (za mały datek na flaszeczkę) Całość została pomalowana kilkukrotnie impregnatem do drewna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 11.07.2012 12:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2012 W centralnej części alejki stanęła piękna pompa abisyńska. Pompa nie jest atrapą- podłączyliśmy ją do zbiornika z deszczówką, który znajduje się pod nią. Woda z pompy leci raczej brudna (bo z dachu), ale do podlewania kwiatów w sam raz:yes: I jeszcze widok z oddalenia: Świeżo ukończona alejka i wyeksponowany orzech włoski: Zaczął powstawać jagodnik: miejsce, w którym posadziliśmy maliny, jeżyny bezkolcowe, agrest, jagodę kamczacką, borówkę amerykańską i porzeczki. Wymyśliliśmy także, że płotek do jagodnika zrobimy samodzielnie z witek leszczynowych, oto efekty: Alejka została poprowadzona wokół domu, aż do miejsca ogniskowego: Wiąz Turkiestanu przyjął się i puścił listki na wiosnę, na początku maja wyglądał tak: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 11.07.2012 12:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2012 Zasiany jest kolejny kawałek trawy, oczywiście trzeba go codziennie podlewać, bo susza niemiłosierna i południowa ekspozycja: I kolejny odcinek: odchwaszczony, pograbiony, zasiany, zawalcowany: W klombie kwiatowo- ziołowym roślinki sobie powoli rosną, pojawiają się następne. Wysypałam grubą korą miejsca z gołą ziemią, aby tak szybko nie parowała woda: Roślinek i pompy pilnuje jaszczur:yes:: Kolejny kawałek trawnika: Widok z ganku: po prawej stornie pojawiły się inne żywotniki (nie pamiętam odmiany- karłowate, wolnorosnące); Wzdłuż południowej długości domu powstaje ciąg z różnych krzewów (każdy jest inny). Jest dereń, pęcherznica, krzewuszka, pięciornik, tawua, biała jarzębina, perukowiec: Kolejnym naszym pomysłem jest drewniany pomost (taki jak nad Bałtykiem, jak się idzie przez wydmy) łączący na skórty warzywniak z werandą, zakończony takim małym tarasem drewnianym z miejscem na wypoczynek i przyjmowanie gości. Najpiew trzeba było wypoziomować bloczki betonowe, potem konstrukcja z łat i na to wszystko deski (ryflowany modrzew jeśli ktoś spyta:D) Przestrzeń pod powierzchnią desek wykładaliśmy fizeliną, aby nie wyłaził chwast (a i tak wyłazi): Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 11.07.2012 13:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2012 W klombie pod domem również pojawiają się nowe roślinki i także wysypane jest korą (ze względu na dużą ekspozycję słoneczną woda wysycha w zatrważającym tempie): A tutaj kolejny raz z wysoka widok na rosnący trawnik (a wraz z trawnikiem chwasty, chwasty, chwasty, doprowadzające do wściekłości:mad:). I kto to powiedział, że zakładanie trawnika jest bajecznie proste, hę??? Po pierwszym koszeniu: A tutaj widok na ukończony już pomost drewniany i ogrodzony wiklinowym płotkiem jagodnik oraz nasz dziurawy trawnik: Tak na dzień dzisiejszy (czyli lipcowy) prezentuje się fasada domu. Fachowe oko zauważy, że domek nabył bardzo szpecące, acz dające komfort psychiczny odrutowanie dachu (czyli po prostu instalację odgromową). Ostatnimi czasy nad naszym domem szaleją takie burze, że chyba dobrze, że udało się to zrobić. Od pewnego czasu do miski naszego kota "na beszczela" przychodzi taki oto zwierzak i mało tego- wcale się nie boi. Mam nadzieję, że nie przyniesie wścieklizny:no: Właściwie wewnątrz domu nic spektakularnego się nie dzieje, ot, pojawiają się nowe drobiazgi i gadżety upolowane przez panią domu na targu staroci, którego jest regularną odwiedzającą. Tutaj taki przyprawniczek, który okazuje się być niezbędny przy gotowaniu: Ten czerwony słup też trzeba było czymś udekorować, taki samotny i goły stał Kilka nowych drobiazgów na korytarzu na pięterku: Oraz coś, na co polowałam juz od jakiegoś czasu: manekin naturalnej wielkości (znalazł miejsce w sypialni): Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 11.07.2012 13:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2012 No i nadszedł czas na zdjęcia super aktualne, bo zaledwie z wczorajszego wieczoru. Wyszło słońce i udało się pstryknąć kilka ładnych fotek. Oto fotorelacja z ogrodu, który rośnie bujnie i w którym ukończone są kolejne zapalowane pomysły. Trawka rośnie (trzeba ją ciągle kosić), zakręty alejki dostały płotki wiklinowe (aby łatwiej było przeciągać wąż ogrodowy): Krzewy rosną, trawa jeszcze szybciej (jak zwariowana), na pierwszym planie dereń biały, następnie pęcherznica: Niektóre miejsca w ogrodzie dostały wiklinowe płotki: W klombie kwiatowo- ziołowym szaleństwo kolorów i zapachów: Wdzięczne płomyki: Szalone rozchodniki i mięta: A tu żurawka i skalnica: Lawendy i bratki: Nie mogłam się oprzeć obfotografowaniu wszystkiego:D To czerwone to liatra: Inne ujęcie: Widok z oddalenia na kwiatowo- ziołową dzicz: Każdy z wysokich jałowców dostał kołeczki podtrzymujące (to jest to samo miejsce, które na zdjęciu jest zamieszczone wcześniej- jak podlewam z tęczą- szybko trawa rośnie, prawda?): Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 11.07.2012 14:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2012 Gotowy jagodnik z krzaczkami, w oddaleniu już gotowy drewniany pomost: W warzywniaku również się ruszyło; wszystko rośnie równiutko, tylko mrówki trzeba przeganiać i chwasty wyrywać; Kwiatki cieszą oko: Koper i ogóry gotowe do użycia: Lawenda, mięta i poziomki tworzą zgrany, zapachowy tercet: A tutaj z bliska nasze dzieło już ukończone- teraz można suchą stopą przeprawiać się przez ogród: A tutaj z drugiej strony: Całość prac nadzoruje i obwąchuje nasz wierny towarzysz- bezobsługowy kot Rysio: To by było na tyle z nowości. Jak zwykle zapraszam do komentowania i zadawania pytań, jeśli potrzeba (w komentarzach). Do zobaczenia pewnie jeszcze w te wakacje (planów mamy jeszcze trochę, więc roboty jest moc). Pozdrawiam wszystkich Oglądaczy:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 18.07.2012 10:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2012 Powitanko w tę piękną, słoneczną, upalną środę (taki żarcik). Urlop mam to myślałam, że będę boso po trawie i śniadanie w ogrodzie, a tu masz, pogoda jak w listopadzie, co chwila pada, zimno i do duszy, echh...lipcopad. No ale nic to, pora na porcję nowych zdjęć. A co tam, wolne mam to cykam Kilka dni temu była u nas burza (zresztą jedna z wielu) z chmurą gradową, po burzy były ładne widoczki. Tutaj akurat widok z sypialnianego okna: Chmura i grad sobie poszły i zostawiły dziury (na szczęście tylko w liściach roślinek): A czy widzieliście kiedyś kota, który wręcz zajada się selerem naciowym??? Nasz futrzak odkrył w moim klombie seler i go odgonić nie było można, chrupał, aż mlaskanie po okolicy się niosło:D: No i z braku pogody siedzę w domu i coś tam sobie robię, jakieś drobiazgi domowe. Miałam starą tortownicę, która trochę zardzewiała, więc ją troszkę odmieniłam i teraz służy w inny sposób: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 18.07.2012 11:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2012 Leżaczek sobie nabyłam drogą kupna, ale stoi smutny i bezużyteczny: Następnie miałam ochotę cusik jeszcze zmalować. Znalazłam taki oto stołeczek i od razu zaciągnęłam go na warsztat:D Efektem prac stała się taka oto kompozycja łazienkowa (na wypadek, gdyby zabrakło prundu). Gadżety na stołeczku oczywiście z mojego ulubionego źródła- targu staroci, a mydło to nie "Biały Jeleń" a marsylskie i różane i odkryłam, że spełniają świetnie rolę odświeżacza w łazience, bo piękny zapach rozsiewają: Nowe drobiazgi w górnej (morskiej) łazience: I w dolnej (natura) łazience. Wprawne oko w lustrze zauważy kawałek kotłowni. Pragnę donieść, że tam brakuje jeszcze ściany działowej, a właściwie sauny, która KIEDYŚ stanie na granicy łazienki i kotłowni: Na targu staroci znalazłam kiedyś taką oto półeczkę, która po przeleżeniu i nabraniu mocy urzędowej znalazła wreszcie swoje miejsce: A na dworze nadal zimno i pada. Ale przyjechały wreszcie meble na "bulwar nadmorski"- jak naszą platformę ochrzciła AGPka No i tak to teraz wygląda, nic, tylko przyjmować gościów:yes: Stolarz, który robił te meble sprytny, że hej, cudeńka różne struga. Nam się taki oto fason spodobał- ano jak ma być nietypowo to nietypowo: Klasyczne biesiadne mnię się tu nie widziały, więc są takie i już No to na tyle z nowości. Miłego oglądanka i do kolejnego razu, ciao!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 16.11.2012 21:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 Powitanko jesienno-zimowe! Minęło 4 miesiące od naszego ostatniego wpisu, więc pora uzupełnić zdjęcia. Właściwie, to nic się specjalnego nie działo na naszej wichurze, urlop mieliśmy i skutecznie się obijaliśmy, omijając szerokim łukiem wszelkie prace. Ograniczyliśmy się do rzeczy niezbędnych, jak zasianie ostatniego kawałka trawnika, sadzenie drobnych krzewów no i koszenie. Właśnie tutaj, za domem powstał przedostatni kawałek trawnika: Na koniec sierpnia ogród prezentował się następująco: Ech...już tęsknimy za latem:rolleyes: Z "przymusowej" podróży do Prowansji przywieźliśmy sobie parę drobiazgów: Pięknie pachnące mydło marsylskie, oczywiście z Marsylii, a mydelnica z Saint Tropez: Takie tam pudełeczko: Wdzianko na poduszkę: A na targu staroci znaleźliśmy pięknego uszaka z podnóżkiem, tylko trzeba było go obić: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 16.11.2012 21:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 Następnie przyszedł październik, dni stały się krótsze no i wogóle nam się przestało chcieć cokolwiek robić. W jedną z ostatnich ciepłych sobót było ostatnie koszenie trawnika przed zimą i zdjęcia jesieni w ogrodzie, oto efekty: Ostatnie kawałki trawnika zdążyły się już ładnie wzmocnić przed zimą: Zwierzak oczywiście musiał się jak zwykle w kadr wcisnąć: Ostatnie koszenie i wieszamy kosiarkę na kołku;) Ogród spowity w jesiennej mgle... A naszemu żywopłotowi właśnie stuknął roczek. Sadziliśmy go 30-go października 2011 i wyglądał on tak: Aż trudno uwierzyć, że niektóre z roślinek mają 2 metry i więcej. Prawdziwy cudowny żywopłot:) Aby go wzmocnić trzeba będzie go ostro podciąć na wiosnę: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 16.11.2012 22:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 Jednego dnia była u nas jesień... A następnego przylazła nieproszona zima: Zima pokazała rogi: I jak tu teraz ognisko z kiełbaskami robić??? Całkiem malowniczo: To by było na tyle z nowości, następne fotki pewnie w okolicach Świąt Bożego Narodzenia:) Pozdrawiamy!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 16.11.2012 22:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Listopada 2012 (edytowane) Tym wszystkim miłym gościom, którzy jeszcze nie wiedzą, chcielibyśmy przekazać smutną wiadomość o nieszczęściu, które spotkało zaprzyjaźnioną forumowiczkę NelliSza prowadzącą jeden z naszych ulubionych forumowych dzienników. W końcu października spłonął ich dom Wszystkim, którzy chcieliby pomóc i wesprzeć w nieszczęściu kierujemy do dziennika http://forum.muratordom.pl/showthread.php?208966-Nelli-Sza-spłonął-dom-(-TU-PYTAMY-O-NR-KONTA Edytowane 16 Listopada 2012 przez mypink Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 20.11.2013 10:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Witajcie Kochani!!! Strasznie dawno nas tu nie było (patrząc w kalendarz to rok i parę dni:D). Nie wiem, czy nie zapomniałam, jak wklejać zdjęcia i takie tam. Dzisiaj rozpocznę fotorelację co takiego nowego działo się u nas przez ten ostatni rok:), no to zaczynamy! Najpierw była u nas sroga zima, ogród zimową porą też potrafi być piękny: mróz mocno szczypał w nos przy robieniu zdjęć: Wielkimi krokami zbliżały się Święta, więc postanowiłam własnoręcznie zrobić ozdoby świąteczne z dostępnych w chałupie materiałów (oczywiście najpierw nabyłam je drogą kupna:D): Efekty były następujące: powstały bombki-zawieszki: A tutaj zdjęcie z bliższego bliska: Powstał też wieniec na drzwi wejściowe: Powstały także takie tam cynamonowe ozdóbki dla każdego biesiadnika siedzącego przy stole: Klatka schodowa pachniała lasem i pomarańczami: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 20.11.2013 11:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 W międzyczasie śniegi topniały, a na naszą działkę przychodzili różni goście, ale niestety ci więksi zżerali wystające z ziemi moje biedne kwiatki, które ledwo co przetrwały do wiosny:mad: Ten gość na szczęście niegroźny był dla roślin: A ten zawsze mnóstwo hałasu narobi: Na targu staroci kupiliśmy przyszłościowego:)konika na biegunach, który był polakierowany na wysoki połysk, ale mnie się nie widział w takim kolorze, więc go zagruntowałam, podcięłam grzywę i zaplotłam ogon: I przemalowałam na taki oto kolor z przecierkami: Przed domem stanęło oświetlenie wieczorne w postaci ceramicznych latarenek: Latarenki dają przyjemne światło po zmroku i całkiem dobrze prezentują się na naszym wsiowym ogródku:cool: Nasza ogrodowa pompa niestety po zimie zaczęła źle wyglądać, więc przemalowana została na zielono: Do maja regularnie odwiedzał nas futrzak: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 20.11.2013 11:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Postępujący stan "odmienny" gospodyni spowodował, że trzeba było przesiąść się z wyczynowego "górala" na miejsko- wiejski spokojny pojazd, który dostała w urodzinowym prezencie:) Zaczęły się także różne zachcianki, toteż gospodarz spieszył dogadzać swojej wybrance. Były drożdżowe bułeczki: I trufle: Na szczęście po tym wszystkim gospodyni nadal potrafi się jeszcze oderwać od ziemi:D No to by było na tyle tej prywaty, pora wrócić do doniesień z domu i ogrodu:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 20.11.2013 11:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 Dni stawały się coraz dłuższe, więcej było słonka, więc człowiek chętniej robił zdjęcia. Tak prezentował się ogród w majowe popołudnie: A tak po majowej burzy: W czerwcu w ogrodzie było moc roboty. Gospodarz właził na drabinę i pomalował lukarnę, która była mocno spłowiała od słońca i opadów: Gospodyni ochoczo wyszła do ogrodu na ciachanie żywopłotu: A tutaj widok na jeszcze całkiem nieobcięty żywopłot i widok na tył domu, który JESZCZE nie był zagospodarowany: A oto właśnie północna część domu, za którą się trzeba było ostro zabrać, tak wyglądała przed ujarzmianiem: A tak po ujarzmianiu: trawa posiana, żywopłot obciachany: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mypink 20.11.2013 12:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Listopada 2013 W lipcu wyrywaliśmy chwasty, podlewaliśmy ogród i cieszyliśmy się ze wzrostu i kwitnienia roślinek. Były zbiory lawendy: Szałwia i floksy zachwycały kolorami: Na niektórych parapetach zostały umieszczone skrzynki na pelargonie: Od czasu do czasu burza wyganiała gospodarzy do domu, więc zdjęcia powstawały z okna: Krzesło na ganku dostało nowe obszycie: W słoneczne dni jest tutaj naprawdę pięknie: Roślinki sobie rosną: Lawenda chyba najbardziej tu lubi rosnąć: Goździki rosną jak dzikie: Po wyrywaniu chwastów: Widok na naszą chałupkę z oddalenia: I tak lato prawie dobiegło końca:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.