Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Drzewka owocowe - 2in1, 3in1


OlaK

Recommended Posts

U babci była taka jabłonka co gałąź to inna odmiana (w sumie 4 albo 5). Szczegółów nie pamiętam bo byłem tam jeszcze za życia w.w. babci czyli jakieś 30 lat temu, poza tym wtedy trochę co innego mnie interesowało :wink:

Jabłka były faktycznie rożne. A ile i jakie nie mam pojęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

część śliw jest samopylnych. jakie odmiany mają być na tym drzewku?

 

własnie mi pani odpowiedziała, ze wszystkie dwuodmianowe się samowystarczalne.

Myślałam o: brzoskwiniowa + ulena lub "pomarańczowa + fioletowa" (to chyba nie są powszechnie uznane nazwy?). Która będzie smaczniejsza? (niestety zadnej odmiany nie kojarzę ze zjadanymi sliwkami)

http://www.allegro.pl/item738226833_sliwa_dwuodmianowa_pomaranczowa_fioletowa.html

 

Ciekawi mnie jeszcze to cudo:

http://www.allegro.pl/item726931381_brzoskwinio_nektaryna_dwie_odmiany_na_1_drzewku.html

Warto?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam 2 jabłonie wieloodmianowe, tak z nudów trochę ..... no bo potrafię szczepić, okulizować i tak dalej.

Tylko po co ?

 

Aha , takie 2-3 odmianowe w praktyce nie wyglądają jak na tych zdjęciach z allegro.

To jest fotomontaż. W realu to kilka gałęzi owocuje tak , a kilka sąsiednich siak.... a czasami w ogóle.

:(

 

Ulena i Opal - smaczne , dość wczesne i dobrze owocują.

 

Te drugie drzewko (brzoskwinia i nektaryna) - dość ryzykowne ..." cza się troszku znać i pryskać".

 

Tak naprawdę, po latach zabawy w ogród, to polecam stare sprawdzone odmiany.

 

A normalne drzewka owocowe to można kupić za 8-12 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam 2 jabłonie wieloodmianowe, tak z nudów trochę ..... no bo potrafię szczepić, okulizować i tak dalej.

Tylko po co ?

 

Aha , takie 2-3 odmianowe w praktyce nie wyglądają jak na tych zdjęciach z allegro.

To jest fotomontaż. W realu to kilka gałęzi owocuje tak , a kilka sąsiednich siak.... a czasami w ogóle.

:(

 

Ale to wynika z tego, ze 'ten typ tak ma' niezależnie od pielegnacji czy po prostu trzeba przerzedzać zawiązki, żeby owocowały równomiernie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie drzewka maja sens jedynie jeśli :

- masz mało miejsca w ogrodzie a chcesz mieć więcej odmian

- chcesz żeby ktoś kto się nie zna na tym się zdziwił

- potrafisz ciąć drzewka świadomie

 

szczepienie polega na tym że jedna ( lub ile tam autor szczepienia zechce ) gałązek z podstawowego drzewka jest "podmieniana" na inną odmianę. Wtedy taka gałąź bądzie rosła i owocowała dopóki jej przypadkiem nie wytniesz lub nie uschnie.

Wyobraź sobie białego człowieka z wszczepioną jedną ręką pochodzącą od murzyna ( lub odwrotnie) - przepraszam ludzi o innych kolorach skóry.

 

To działa oczywiście jedynie w ramach jednego gatunku tzn śliwka+ śliwka, jabłoń+ jabłoń itd.

Brzoskwinia + nektarynka - pozornie się znacznie różnią ale to właściwie te same owoce z różną skórką.

 

Musisz wybrać odmiany które się wzajemnie zapylają , inaczej to będziesz mieć drzewko które częściowo owocuje albo wcale.

 

Jeśli masz więcej miejsca w ogrodzie to lepiej wsadź dwa drzewka bez kombinowana.

 

Zdjęcia w allegro to temat rzeka.

 

Na jabłkach się nie znam ale jak chcesz coś o śliwach to chętnie pomogę, jestem fanem japońskich odmian.

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie drzewka maja sens jedynie jeśli :

- masz mało miejsca w ogrodzie a chcesz mieć więcej odmian

- chcesz żeby ktoś kto się nie zna na tym się zdziwił

- potrafisz ciąć drzewka świadomie

.....

Pozdr

 

Problem mam taki, że wprawdzie miejsca na działce sporo jest ale ogolnie jest zupełnie nie przygotowane pod ogródek. I na razie zmeczeni jesteśmy robotą, ziemi juz pewnie nie przekopiemy w tym roku i nie odchwaścimy, jeszcze sporo przed zimą mamy do zrobienia nie-ogrodowego a coś bym jednak chciała posadzić. Własnie zasypujemy ziemią dwa spore doly. Akurat idealne na drzewka.

 

Co posadzić w tylko dwóch dołach jak większość odmian potrzebuje kumpla?

 

Chciałabym czeresnię ale tam ponoć kiepsko się udają (ale może nikt nie sadzil do dołow o głębokości 1.5m wypelnionych ziemią), brzoskwinie/nektarynkę (chyba z nimi sporo zachodu) lub sliwkę (ta chyba najmniej klopotliwa). Tak pomyślałam, że niech sobie będzie 2w1 i niech owocuje głownie jedną odmianą a ta druga niech służy tylko jako zapylacz. To tez już cos bedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z uzytkowaniem posadzonych drzew owocowych jest pewien kłopot...

trzeba to co urosnie zjesc, przerobic albo rozdac, bo jak nie, robi sie niefajnie pod drzewami

Dopóki sa małe jest OK, ale drzewa rosną

Warto to wziac pod uwage

Ja jestem uzytkownikiem pozostałości stergo sadu + to co dosadziła moja mama i zrobilam juz milion trzysta kompotów, drzemów i soków z mirabelek, na szczescie w tym roku nie mam jablek, ale wiosna wywiozlam 4 tony zgniłych jablek na kompost (tu akurat ilosc nie jest przesadzona)

Mam 3 male wisnie i zapas soku na 10 lat

Czeresniami karmilam wszystkich kogo sie dalo

Gruszki zbieram rozbite o beton, czsami uda sie jakąs zjesc.

 

A mam: 4 jablonie, 2 czeresnie, 3 wisnie, kilka sliw (juz pomalu coraz mniej bo padaja ze starości)

Wydaje sie nieduzo...

 

To tak ku przestrodze.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzoskwinie czy nektarynki generalnie same się zapylają więc nawet jeśli będzie jedno drzewko to da sobie radę i powinno owocować jeśli warunki są odpowiednie. Jesli w tym miejscu na działce jest obniżenie terenu to brzoskwinia odpada bo na bank wymarźnie.

 

Ze śliwek - renkloda ulena - pewniak samopylna, wręcz czasem trzeba przerywać owoce bo jak ma za dużo to potem w kolejnym roku słabo owocuje. To chyba najpewniejsza odmiana śliwy. Często się rozłamują z nadmiaru owoców.

 

Z japońskich polecam kometę i najdienę, fajna jest shiro - bardzo smaczna jak dla mnie ale nie odchodzi od pestki i rzadko owocuje jeśli nie będziesz mieć szczęścia. No i potrzebują zapylaczy. Satsumo nie mam ale będę mieć bo mi się bardzo podoba.

 

Co do tych śliwek "dual" z aukcji :

Opal - jest samopylna więc ok, da sobie radę i będzie owocować nie znam Morelowej, może im się z Brzoskwiniową pokićkało ? Ale to raczej ja się nie znam. Brzoskwiniowa w każdym razie nie jest samopylna i do tego nie zapyla jej Opal więc sprawdź u sprzedawcy co to za odmiana "Morelowa".

 

Jest jeszcze jeden mały problem z drzewkami "dwuskładnikowymi" - kwitną często w różnych okresach i z zapylenia nici. Nawet jeśli odmiany użyte do stworzenia takiego frankensztajna normalnie kwitną jednocześnie to często "wszczepki" przesuwają kwitnienie i wtedy masz : "jedno już chciało a drugie jeszcze nie mogło"

 

Sprawdź co w okolicy najbliższej owocuje ludziom dobrze i tego się trzymaj.

Idealnie gdyby ktoś miał blisko większy sad, zapylenie wtedy masz jak w banku.

 

Drzewka kupuj w sklepach, albo szkółkach na allegro są dwa -trzy razy droższe. Bez sensu.

 

Jeśli interesuje Cię jakaś konkretna odmiana śliwy to wal

 

Czereśnia jest dobrym pomysłem, tylko poszukaj dobrze w odmianach żeby się zapylały. Często ludzie sadzą bez sprawdzenia czy jest coś co to zapyli a potem przez pięć lat ani owocka i winne drzewo bo chore.

 

No i podstawa - zawsze sprawdź jaka jest podkładka, tu też często jaja są w szkółkach.

 

Np Renkloda zaszczepiona na ałyczy rośnie silne i późno zacznie owocować, nawet w 4-5 roku po posadzeniu, a zaszczepiona na węgierce Wangenhaima rośnie wolniej i w drugim-trzecim roku już owocuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z mirabelek

 

trochę OT, ale.. szukałam mirabelek po wszystkich krakowskich placach i co- nigdzie nie sprzedawali! a tak chciałam zrobić wybitnie smaczna tartę z mirabelkami...

 

no wlasnie, tak to jest :)

może tu jakaś forumowa giełda owocowa jest potrzebna ''oddam tonę jabłek. odbiór własnym transportem' ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzoskwinie czy nektarynki generalnie same się zapylają więc nawet jeśli będzie jedno drzewko to da sobie radę i powinno owocować jeśli warunki są odpowiednie. Jesli w tym miejscu na działce jest obniżenie terenu to brzoskwinia odpada bo na bank wymarźnie.

 

Ze śliwek - renkloda ulena - pewniak samopylna, wręcz czasem trzeba przerywać owoce bo jak ma za dużo to potem w kolejnym roku słabo owocuje. To chyba najpewniejsza odmiana śliwy. Często się rozłamują z nadmiaru owoców.

 

Z japońskich polecam kometę i najdienę, fajna jest shiro - bardzo smaczna jak dla mnie ale nie odchodzi od pestki i rzadko owocuje jeśli nie będziesz mieć szczęścia. No i potrzebują zapylaczy. Satsumo nie mam ale będę mieć bo mi się bardzo podoba.

 

Co do tych śliwek "dual" z aukcji :

Opal - jest samopylna więc ok, da sobie radę i będzie owocować nie znam Morelowej, może im się z Brzoskwiniową pokićkało ? Ale to raczej ja się nie znam. Brzoskwiniowa w każdym razie nie jest samopylna i do tego nie zapyla jej Opal więc sprawdź u sprzedawcy co to za odmiana "Morelowa".

 

Jest jeszcze jeden mały problem z drzewkami "dwuskładnikowymi" - kwitną często w różnych okresach i z zapylenia nici. Nawet jeśli odmiany użyte do stworzenia takiego frankensztajna normalnie kwitną jednocześnie to często "wszczepki" przesuwają kwitnienie i wtedy masz : "jedno już chciało a drugie jeszcze nie mogło"

 

Sprawdź co w okolicy najbliższej owocuje ludziom dobrze i tego się trzymaj.

Idealnie gdyby ktoś miał blisko większy sad, zapylenie wtedy masz jak w banku.

 

Drzewka kupuj w sklepach, albo szkółkach na allegro są dwa -trzy razy droższe. Bez sensu.

 

Jeśli interesuje Cię jakaś konkretna odmiana śliwy to wal

 

Czereśnia jest dobrym pomysłem, tylko poszukaj dobrze w odmianach żeby się zapylały. Często ludzie sadzą bez sprawdzenia czy jest coś co to zapyli a potem przez pięć lat ani owocka i winne drzewo bo chore.

 

No i podstawa - zawsze sprawdź jaka jest podkładka, tu też często jaja są w szkółkach.

 

Np Renkloda zaszczepiona na ałyczy rośnie silne i późno zacznie owocować, nawet w 4-5 roku po posadzeniu, a zaszczepiona na węgierce Wangenhaima rośnie wolniej i w drugim-trzecim roku już owocuje.

 

Chyba się zdecyduję na zwykła węgierkę lub Ulenę albo Opala. Śliw x 1 drzewko, ewentualnie posadzę blisko drugą (w jednym kierunku odległość nieco ponad 1, w pozostałych miałyby duzo miejsca) a potem gorszą wytnę jak zaczną sobie przeszkadzać albo dosadzę w przyszłym roku.

Węgierkę znalazłam w pobliskiej szkólce z takim opisem:

Śliwa - Prunus domestica

Promis®

Podkładka: W-ka Wangenheima, Ałycza

rozumiem, żeby brać na podkładce Wangenheima?

 

Albo jednak się zdecyduję na śliwę którąś wieloodmianową.

Czy to poniżej to jest gruba przesada? ;-)

http://allegro.pl/item738885181_sliwa_trio_wegierka_opal_vanier_zobacz.html

 

Z brzoskwiń rezygnuję, za to chyba posadzę dwie wczesne czereśnie. Późniejszych nie, bo ponoć trzeba walczyć z robalami a ja chcę uniknąc zabawy w opryskiwanie. Jakie odmiany moglibyście polecić? Rivan i Burlat? Burlat zapyla Rivana a co zapyli Burlata? Muszę dosadzić trzecie drzewko z listy zapylaczy???

Czy czereśnię da się wyprodukowac 2in1? No żeby było główne drzewko i od razu na nim odpowiedni zapylacz? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Trochę zaniedbałem forum, sorka. Pewnie już się zdecydowaliście na coś.

 

Gdyby nie albo może ktoś śledzi ten wątek to może taka informacja się przyda :

 

Ta śliwa którą podałaś to Węgierka Zwykła odmiany Promis ( to jedna z trzech nowych odmian Węgierki Zwykłej ) bardziej odporna na choroby i mrozy niż podstawowa "wersja" Węgierki Zwykłej. Samopylna więc pewniak. Polecam.

 

Co do czereśni to jest poważniejsza łamigłówka. Choć parka Rivan/Burlat powinna zadziałać. Tego to nie da się przewidzieć, czereśnie są kapryśne. Jest bardzo wiele czynników które moga zakłócić normalne zapylenia, temperatury, wilgotność, opady, gleba, brak pszczółek i trzmieli.

To wszystko ma wpływ na terminy kwitnienia, jeśli jedna odmiana zakwitnie wcześniej czy później niż potrzeba to z zapylenia nici albo będzie słabe.

 

Ja bym na Twoim miejscu na początek wsadził

Węgierkę Zwykłą ( ta Promis jest w porządku ) i Renglodę Ulenę. To dwa pewniaki.

Na podkładce Węgierka Wangenheima.

 

Czereśnie mniej pewne ale jaka frajda jak się udadzą :)

 

Tego trojaczka nie polecam, ktoś poszalał ale nie przemyślał - węgierka i opal zamopylne, ale Vanier już nie ( to jest japończyk) , do jego zapylenia potrzeba śliw japońskich - Kometa albo Shiro. Tak więc z tej trójki owoce będziesz mieć w najlepszym razie tylko na dwóch odmianach.

 

Jak w reklamie Ikei Ty tu urządzisz...

 

:)

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...