JoShi 10.09.2009 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 To wy zupy odgrzewacie w mikrofali ??? Czy nie wygodniej na kuchence ? Wygodnie na pewno nie, szczególnie jak się je trzyma w plastikowym lub szklanym naczyniu. Odgrzane w mikro potrawy nie tylko mają gorszy smak lecz pozbawia sie ich energii zawartej w pożywieniu. Są to "martwe" potrawy. Nie gniewaj się, ale czytając to oplułam monitor.Na prawdę ludzie wciąż jeszcze w to wierzą? Założę się, że gdybym Ci dała dwa kotlety, jeden odgrzany na patelni a drugi w mikrofali to nie odróżniłabyś ich od siebie. Trzeba tylko umieć nie wysuszyć tego z mikrofali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 10.09.2009 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 Ziemniaki podgrzane w mikrofali rzeczywiście nie są smaczne Spróbuj odgrzewać w zamkniętych pudełkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 10.09.2009 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 Nie gniewaj się, ale czytając to oplułam monitor.Na prawdę ludzie wciąż jeszcze w to wierzą? Założę się, że gdybym Ci dała dwa kotlety, jeden odgrzany na patelni a drugi w mikrofali to nie odróżniłabyś ich od siebie. Trzeba tylko umieć nie wysuszyć tego z mikrofali. 1. nie gniewam się, ubolewam nad niewiedzą 2. ludzie wierzą w różne rzeczy, każdy w to w co chce, ja wierzę w różne rzeczy .... na szczęście nie ma teraz za to konsekwencji, bo dawniej to i na stosie palono za co bądź badałaś, że tak nie jest ??? masz dowody ??? 3. mój syn odróżnia bezbłędnie poza tym ten z mikro nie jest chrupiący 4. niewysuszenie nie spowoduje chrupania ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 10.09.2009 22:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 Pare lat temu zanim kupiłam mikrofalę, rozmawiałam ze znajomą jaką by mi poleciła. Usłyszałam, że jej dzieci (kilkuletnie) odmówiły jedzenia z mikrofali, kazały odgrzewać na gazie. Wyniosła ją do piwnicy i dziwiła się, że ja kupuję ...(nawet chciała mi ją dać)Kupiłam .... po pół roku używania mój syn też odmówił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 10.09.2009 22:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 1. nie gniewam się, ubolewam nad niewiedzą 2. ludzie wierzą w różne rzeczy, każdy w to w co chce, ja wierzę w różne rzeczy .... na szczęście nie ma teraz za to konsekwencji, bo dawniej to i na stosie palono za co bądź badałaś, że tak nie jest ??? masz dowody ??? 3. mój syn odróżnia bezbłędnie poza tym ten z mikro nie jest chrupiący 4. niewysuszenie nie spowoduje chrupania ..... Ad. 1. W każdym razie jej nie propaguj Ad. 2. Na szczęście nie palą Na szczęście nie musiałam też sama sprawdzać i przeprowadzać badań. Inni zrobili to za mnie już dawno Mi wystarczyło poczytać Ad. 3. Nie mów więc, że jest różnica w smaku, bo różnica jak sama napisałaś jest gdzie indziej. Kuchenka mikrofalowa jak każde narzędzie ma to do siebie, że trzeba się nauczyć jej używać. Ad. 4. Jak wyżej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 10.09.2009 22:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 W każdym razie jej nie propaguj najbardziej propaguje zdrowe żywienie w mojej rodzinie, najbardziej zależy mi na zdrowiu moich bliskich inni mają wolny wybór ..... mogą nawet truciznę jeść, jak im pasuje .... ani mnie to ziębi ani grzeje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 10.09.2009 22:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 najbardziej propaguje zdrowe żywienie w mojej rodzinie, najbardziej zależy mi na zdrowiu moich bliskich No i świetnie bo ja też. Sęk w tym, że mikofalówka i zdrowe żywienie nie kolidują z sobą tak bardzo jak Ci się wydaje. Schabowy odgrzewany na patelni jest tak samo niezdrowy (a może nawet bardziej jeśli się go nie uda odgrzać bez dodatkowego tłuszczu) jak z mikrofalówki Autorkę wątku przepraszam za OT Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 10.09.2009 23:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2009 Sęk w tym, że mikofalówka i zdrowe żywienie nie kolidują z sobą tak bardzo jak Ci się wydaje. Schabowy odgrzewany na patelni jest tak samo niezdrowy (a może nawet bardziej jeśli się go nie uda odgrzać bez dodatkowego tłuszczu) jak z mikrofalówki może jednak Tobie się wydaje a nie mnie .... kompletnie się nie rozumiemy .... przedstawiam Ci fragment linku poniżej (bo jest dużo czytania, może ktoś ma czas to poczyta ....) - Wyrzuciliśmy mikrofalówki - dodaje Ewa. - Dlaczego? - pytam zaskoczona. - Wiedzieliśmy, że szkodzą żywności, ale kiedy dotarły do nas wyniki przeprowadzonego niedawno eksperymentu, przeraziliśmy się. Pewnie nigdy nie zostaną opublikowane, z powodów marketingowych, ale pokazują, że kuchenki mikrofalowe zabijają wszystko, co jest wartościowego w jedzeniu. Ewa opowiada o eksperymencie. Grupa naukowców podlewała rośliny wyłącznie wodą, uprzednio gotowaną w mikrofalówce. Po tygodniu kwiaty zwiędły. Okazało się, że woda, jaką im dostarczano, była martwa. - Takie jest właśnie jedzenie z mikrofali - puste kalorie, bez witamin, enzymów i wartości odżywczych. Wolę nie zjeść nic, niż włożyć do ust coś, co już przestało być pożywieniem - dodaje Beata http://www.gazetagazeta.com/cgi-artman/exec/view.cgi?archive=134&num=22356 i z innego forum Witam, mikrofalówka to urzadzenie szkodliwe, pokarmy są ogrzewane wskutek tarcia wewnątrz komórek, dochodzi do zmiany struktury komórek, pokarmy takie są bezwartościowe i rakotwórcze. Zastanówcie sie dlaczego nie używa ich wojsko-byłyby znakomitą pomocą. Otóż i w Stanach i w Rosji (tak, tak!-nie są tacy zacofani) po wojnie zbadano ten wynalazek i stwierdzono szkodliwość. Pytanie - dlaczego jest to w sklepach? Lobby producenckie nie dopuszcza do propagowania badań na ten temat, trzeba dobrze poszukać. Oczywiście wczesne modele były niebezpieczne dla tkanki żywej już w promieniu 2m wokoło. Najbardziej dla oczu. Obecnie technicznie są wysokiej jakości, ale sama technologia przygotowywania żywności to zabójstwo dla żywności. [*] Wg taoistów wszystko we wszechświecie przenika energia życiowa chi (czyt. czi). Jest ona zarówno w organizmie ludzkim, jak i zwierzęcym czy roślinnym. Istnieje wszędzie - w powietrzu, kosmosie etc. Człowiek żyje, póki jego zasoby energetyczne się nie wyczerpią. Gdy to się stanie - umiera. Energia krąży w naszych kanałach energetycznych zasilając wszystkie organy i komórki, od jej poziomu i siły zależy nasze samopoczucie i zdrowie. Pozyskujemy ja w czasie snu, seksu, medytacji, oddychania i jedzenia. Głównie jednak przez powietrze i jedzenie. Im są one lepsze, tym lepszą cieszymy się witalnością i zdrowiem. Jeśli jemy jedzenie pozbawione chi, nasz organizm pozyskuje ją z wewnętrznych "zapasów" - a to oznacza skracanie życia i kłopoty ze zdrowiem. Jedzenie pozbawione chi to: mrożonki, jedzenie z mikrofali, konserwy, długo pasteryzowane jedzenie (słoiczki), jedzenie w proszku (przemysłowe), jedzenie zepsute. Innym poważnym źródłem prany jest pożywienie. Mówi się „jesteś tym, co jesz”. Najwięcej prany mają warzywa i owoce „prosto z krzaka” pochodzące z regionu, w którym żyjemy. Korzystniejsze są więc rodzime jabłka niż importowane banany. Świeżo przygotowane posiłki ciepłe są istotnym źródłem prany. Gotowane jednak poprzedniego dnia lub na kilka dni stają się pranicznie martwe. Również posiłki wykonane z mrożonek oraz przygotowane w mikrofali nie zawierają prany. badania: http://www.forumveg.webd.pl/topics29/2433.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 11.09.2009 06:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 IMO pojemniki na zupę to najlepiej takie co można wkładać do mikrofalówki i w dodatku nie za duże. Takie, żeby zawartość podgrzać w całości i naraz zjeść. no tak, ale ja nie korzystam z mikrofalówki No to mi by się nie chciało z okrągłego garnka przekładać do okrągłego pudełka i z powrotem. Trzy razy więcej mycia. W imię czego? Ja zwykle i tak całej zupy na raz nie podgrzewam, więc i tak musze brudzić dodatkowy mały garnek. Poza tym osobiscie mogę myć więcej, jesli dzieki temu pozbędę się garów w lodówce Co do mikrofali to my nie używamy, tę co mieliśmy wyrzuciliśmy, a do nowego mieszkania nie kupujemy. Powód? Zgadzam się z Renią - w zakresie badań naukowych. Juz jakiś czas temu czytałam o wynikach badań o tym, co mikrofalówka robi z zywnością. I powiem Wam, że coraz więcej moich znajomych pozbywa się mikrofalówek. Pojemniki Tuperware faktycznie drogie są Ale chyba się skuszę na te trzy okrągłe o róznych pojemnościach. Czyli w mojej lodówce: 1. Wszystko będzie posegregowane "tematycznie" (nabiał na jednej, wędliny na kolejnej pólce itd.) 2. Wędliny, sery i co się tylko da będą w plastikowych, kwadratowych pojemnikach 3. Zupy w okraglych pojemniakch Tuperware Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 11.09.2009 06:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Ewa opowiada o eksperymencie. Grupa naukowców podlewała rośliny wyłącznie wodą, uprzednio gotowaną w mikrofalówce. Po tygodniu kwiaty zwiędły. Okazało się, że woda, jaką im dostarczano, była martwa. Ręce i majtki opadają. Czy dla porównania podlewali też kwiatki woda gotowaną tradycyjnie? Z internetem jest ten kłopot, że każdy może w nim napisać co chce, bez względu na to jak bardzo to mija się z prawdą. Choćby słynne filmiki o rzekomym robieniu popcornu za pomocą telefonów komórkowych. Ja zamiast internetu wolę czytać prasę naukową i dalej będę używać mikrofali A już mieszanie do tego religii to po prostu śmieszne jest. Naprawdę to sądziłam, że jesteś rozsądniejsza. Zdjęć też sobie nie rób, bo aparat kradnie duszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 11.09.2009 07:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Dziewczyny nie kłoćmy się na temat mikrofali kto chce używa, kto nie nie używa - i już (a juz mieszanie do tego religii i filozofii ). Lepiej piszcie co tam jeszcze macie w lodówkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 11.09.2009 07:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Ale tez pozwolę sobie zrobić mały offtopic - akurat mrozonki (o ktorych pisze Renia, ze sa czegoś tam pozbawione) sa bardzo, bardzo zdrowe. Mrozone jedzenie zachowuje więcej składników odżywczych (warzywa, owoce). I jest "przyjaźniejsze" dla naszych żołądków. Dla przykładu osoby z chorobą wrzodową, refluksem, jelitem drazliwym - powinny przygotowywać jak najczęściej potrawy z mrozonych warzyw. Znacznie mniej obciąża to żołądek. Niestety wiem cos o tym, bo od lat leczę się na tego typu choroby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielony_listek 11.09.2009 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Joshi, ja liczyłam, że cos z tymi pojemnikami z otworkami rozswietlisz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 11.09.2009 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Joshi, ja liczyłam, że cos z tymi pojemnikami z otworkami rozswietlisz... Przykro mi. Nie widziałam ich i nie wiem jak działają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.09.2009 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 - akurat mrozonki (o ktorych pisze Renia, ze sa czegoś tam pozbawione) sa bardzo, bardzo zdrowe. Mrozone jedzenie zachowuje więcej składników odżywczych (warzywa, owoce). I jest "przyjaźniejsze" dla naszych żołądków. Dla przykładu osoby z chorobą wrzodową, refluksem, jelitem drazliwym - powinny przygotowywać jak najczęściej potrawy z mrozonych warzyw. Znacznie mniej obciąża to żołądek. Niestety wiem cos o tym, bo od lat leczę się na tego typu choroby składników odżywczych - tak, ale energii - nie. cały czas chodzi mi tylko i wyłącznie o energię ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.09.2009 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Zdjęć też sobie nie rób, bo aparat kradnie duszę obraziłaś mnie ...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 11.09.2009 08:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 - akurat mrozonki (o ktorych pisze Renia, ze sa czegoś tam pozbawione) sa bardzo, bardzo zdrowe. Mrozone jedzenie zachowuje więcej składników odżywczych (warzywa, owoce). I jest "przyjaźniejsze" dla naszych żołądków. Dla przykładu osoby z chorobą wrzodową, refluksem, jelitem drazliwym - powinny przygotowywać jak najczęściej potrawy z mrozonych warzyw. Znacznie mniej obciąża to żołądek. Niestety wiem cos o tym, bo od lat leczę się na tego typu choroby składników odżywczych - tak, ale energii - nie. cały czas chodzi mi tylko i wyłącznie o energię ..... warzywa to węglowodany - i stąd własnie bierze się energia. Mrożenie tego "nie zabija" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.09.2009 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 energia nie bierze się tylko z węglowodanów ..... wszystko jest energią na ziemi .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Michał i Magda 11.09.2009 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 - akurat mrozonki (o ktorych pisze Renia, ze sa czegoś tam pozbawione) sa bardzo, bardzo zdrowe. Mrozone jedzenie zachowuje więcej składników odżywczych (warzywa, owoce). I jest "przyjaźniejsze" dla naszych żołądków. Dla przykładu osoby z chorobą wrzodową, refluksem, jelitem drazliwym - powinny przygotowywać jak najczęściej potrawy z mrozonych warzyw. Znacznie mniej obciąża to żołądek. Niestety wiem cos o tym, bo od lat leczę się na tego typu choroby składników odżywczych - tak, ale energii - nie. cały czas chodzi mi tylko i wyłącznie o energię ..... Normalnie mnie zaciekawiliście tą dyskusją o energii. Z wyników badań, które wcześniej cytowałaś wynika, że właściwie większość rzeczy, które jem jest pozbawiona tej "energii", mimo, że mikrofalówki nie posiadam. Czy ktoś mi wyjaśni czym jest ta tajemnicza energia? Bo rozumiem, że nie chodzi tu o żadne substancje odżywcze, itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 11.09.2009 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2009 Co do mikrofali to my nie używamy, tę co mieliśmy wyrzuciliśmy, a do nowego mieszkania nie kupujemy. Powód? Zgadzam się z Renią - w zakresie badań naukowych. Czyli w mojej lodówce: 1. Wszystko będzie posegregowane "tematycznie" (nabiał na jednej, wędliny na kolejnej pólce itd.) 2. Wędliny, sery i co się tylko da będą w plastikowych, kwadratowych pojemnikach 3. Zupy w okraglych pojemniakch Tuperware 1. cieszy mnie to, że myslisz podobnie jak ja, że nie dasz sobie wciskac kitu 2. też będe tak miec w lodówce 3. mamy chyba więcej wspólnego ....... ta milość do kotów pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.