Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zabawki Waszych kotów :)


morfeusz1

Recommended Posts

Taki prozaiczny temat, ale ciekawa jestem jakie Wasze koty mają zabawki :D

 

Nasze do tej pory miały myszki, w kocięctwie róznosci na wędkach. Teraz zostało im parę myszek.

 

Z uwagi na to, że nasz Morfeusz miał 2 miesiące temu operację otwierania zołądka i jelit - połknął ponad metrową dość szeroką tasiemkę i ledwo go uratowalismy, to teraz unikam wszelkich zabawek, gdzie mógłby cos odgryźć i zjeźć :wink:

 

Dzisiaj kupiłam w sklepie internetowym rekawicę z piłeczkami na palcach, smieszną myszkę. Jest tam sporo fajnych zabawek, ale tak się zastanawiam, czy koty faktycznie bawią się nimi więcej niż jeden/dwa razy?

 

Kusi mnie jedna z tych zabawek:

http://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawki_tunele_kota/rozne_zabawki/rozmaite_zabawki/140178

 

http://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawki_tunele_kota/rozne_zabawki/zabawki_z_kocimietka/140175

 

Znacie te zabawki? Myslicie, ze kot faktycznie korzystalby z takiego czegoś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas myszki walają się po całym domu!! Już mnie trochę obrzydzenie wzięło :D Dlatego kupiliśmy jedną myszkę na sprężynie i kociak ma przy tym więcej zabawy niż przy dziesięciu zwykłych myszkach. Prócz tego, niedawno zakupiliśmy drapak, taki http://www.krakvet.pl/trixie-drapak-rolka-oslash23x20cm-4324-p-13400.html kropimy go kocimiętką i kociak robi porządek ze swoimi paznokciami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie piłeczki, myszki , sznureczki, pluszaczki .... jak odkurza małż to ino furgały spod foteli i kanapy :lol:

 

ale odkąd jest rudzielec (młodsze kocię), nasza zołza nie bawi sie juz myszkami i piłeczkami :lol: .... bawią się ze sobą nawzajem ...chodza na spacery na podwórko, razem buszują w deskach .... w domu myja się nawzajem, tłuką sie , tarzają i biegają po meblach .... normalnie urwanie głowy ...ale widok przesłodki - no i nie nudzi im się :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojego Lucka sztuczne zabawki nudza, po kilkunastu sekundach odchodzi zniechecony :roll: .

Dla niego najlepsza zabawa jest zlapanie myszy, zywa i kwiczaca przynosi na trawe i puszcza ja w swoj ulubiony krzak plozacy (gesty i ma kolce), on kladzie sie kolo krzaka i daje myszy szanse. Jak ona wychodzi cichaczem z krzaka to on zagania ja tam znowu i tak to trwa godzine albo i dluzej codziennie dopoki jej nie zameczy.

Z jaszczurkami lajza robi to samo, nieraz kilka sztuk lezy na sciezce i jest tak codziennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie piłeczki, myszki , sznureczki, pluszaczki .... jak odkurza małż to ino furgały spod foteli i kanapy :lol:

 

ale odkąd jest rudzielec (młodsze kocię), nasza zołza nie bawi sie juz myszkami i piłeczkami :lol: .... bawią się ze sobą nawzajem ...chodza na spacery na podwórko, razem buszują w deskach .... w domu myja się nawzajem, tłuką sie , tarzają i biegają po meblach .... normalnie urwanie głowy ...ale widok przesłodki - no i nie nudzi im się :D

 

Dagulko, a nie wychodza poza ogrodzenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nasze tez się nudzą zabawkami, myszka tylko od czasu do czasu pójdzie w ruch.

Jak sprzedaliśmy poprzednie mieszkanie, przy wyprowadzce okazało się, że pod naroznikiem jest ze 20 myszek :o A przecież od czasu do czasu przesuwałam narożnik, by odkurzyć za nim, jakoś musiałysię nieźle zbunkrować tam :lol:

 

kiedyś od mojej Mamy dostały myszki na sprężynkach, ale sprężyny powyrywały i zabawkę wyrzucilismy, bo się balismy, że się pokaleczą drutami.

 

Drapak tez mają i uwielbiają, ale chciałabym jakąs nową przyjemnośc im sprawić :D

 

Na dwór nie wychodzą, więc nie mają okazji łapać zywych mysz do zabawy, jedyne co, to biegają po całym domu, jak cma wpadnie, albo komar, albo mucha - my z mezem nazywami to fast foodami: szybko lata i do natychmiastowego zjedzenia :wink:

 

Chyba skuszę się na tę zabawkę a'la masażer i będe kropic kocimiętką. Nikt z Was nie ma takiej zabawki, żeby poradzić, czy to cos warte?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup w pasmanterii klebek miekkiej welny, powyciagaj kilka koncowek i beda szalec na calego. Moj tez ma zabawki typu myszki i pileczki, a welna najlepiej sie bawi o ile w ogole sie bawi.

Z pileczek lubi tez taka co ma dzwoneczek w srodku, gania za nia jak szalony po calej chalupie :roll: :p , w kuchni mam stol i krzesla zawsze poprzestawiane po takiej zabawie :p .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dagulko, a nie wychodza poza ogrodzenie?

 

wyłazi zołza ...małz to się tak na nią wkurzył wczoraj , ze dzis zołza ma szlaban .... powiedział jej :

karcer, gienia i koniec dworu aż się nauczysz przychodzic z powrotem a nie szlajac po budowach sasiadów :lol:

wczotaj wieczorem wracam z roboty ... a tu małż koczuje przy rowie sąsiada i woła zołze której tylko nos z rury widać :lol: ... nie chciała przyjśc do niego - a zawsze przychodziła :D

 

a mały ... pilnujemy go ... sam na droge nie wyłazi .... miziak jest straszny i trzyma się domu , a poza tym mamy go na oku ...ogólnie koty pilnujemy jak sa na dworze i co chwila zaglądamy co robią :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moim nie ma szans zeby w domu siedzial.

Caly dzien chodzi to na dwor to do domu przez okno. Przychodzi jak na stolowke, naje sie, przespi i idzie. Moj opanowal do perfekcji wychodzenie przez uchylone okna, a nie moge ich pozamykac, bo sie udusimy.

Jak wyjdzie to kreci sie kolo domu ale potrafi tez zniknac na kilka godzin, wtedy strasznie sie denerwuje.

Najlepiej lubi sie tarzac w drodze piaszczystej, jest potem caly siwy, na szczescie jak z daleka auto slyszy to wskakuje w krzaki.

A jak ida dzieci to biegiem do nich leci, doslownie w lapki im wlazi i jest zachwycony, a dzieciarnia jeszcze bardziej. Nawet jak tak spaceruje z dzieciakami po drodze to go obserwowalam - jak slyszy juz w oddali auto to zostawia dzieci i w krzaki, stamtad obserwuje droge.

 

Na noc go nie wypuszczam, zamykam okna, slubny wyzywa, ze duchota ale innego wyjscia nie ma. Nie chce go na noc wypuszczac, bo w czerwcu nie bylo go przez jedna noc i zaraz krtan mial chora. A pozatym to kastrat, wiec taka sierotka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja zołza też "czarna bez" ale sierotką to bym jej nie nazwała :roll: ... nienadarmo na nią wołam "zołza" choć wabi się Luśka :wink: :D

 

wypuszczane sa dopiero wtedy kiedy któreś z nas wraca do domu z pracy (czyli całe przedpołudnia i część popołudnia są w domu- nie obczaiły wyłażenia przez uchylone okno :roll: )-a na noc zawsze oba muszą być w domu bo nie zasnę ... kole 19 wganiamy trzode do domu z prozaicznego powodu: boje sie , ze wpadnie pod auto ...nie wiem dlaczego, ale nocą koty głupieją jak widzą światła ... mam dowód: codziennie rano pokonuje 10km do pracy .... codziennie rano mijam 1-2 martwe koty na drodze :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup w pasmanterii klebek miekkiej welny, powyciagaj kilka koncowek i beda szalec na calego .

 

Boję się, że Morfi naje się tej wełny :-? w czerwcu nam zjadł ponad metrową szeroką tasiemke, ledwo go uratowaliśmy (miał operację). Dlatego jak ognia unikam wszystkiego co długie :wink:

 

Co do wychodzenia na dwór, to nasze nigdy nie wychodziły - jedynie na otwarty balkon pod kontrolą. Bałabym się o nie. Nawet w domu, jak zbyt dlugo jest cisza, to chodze i nawołuję, szukam, bo boję się, ze coś sie któremuś stało :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys całe tabuny sztucznych myszek, piłeczek pingpongowych i piórek na wędce.

Teraz:

1. Folia aluminiowa zwinięta w kulkę (jak tylko otwieram czekoladę zaraz przylkatują na szelest), podobnie papierki po cukierkach.

2. Wskaźnik laserowy (raczej pseudo-laserowy :-) ), bieganie za czerwonym punkcikiem.

3. Bacik ujeżdżeniowy (z czasów jak jeździłam konno) - duzo lepiej sie sprawdza niz wędki z piórkami, bo nic się nie urywa. Poza tym uwielbiam patrzec jak najmniejsza kotka ciągnie upolowany prawie metrowy bacik do drugiego pokoju :-)

4. Psy - koty się o nie miziają (łaszą). Psy nie bardzo wiedzą o co chodzi, ale im to nie przeszkadza.

5. Paseczek od buta.

6. Kwiatki z wazonu. Tutaj gonię jak przydybię.

7. Kotka kiedys kradła wszystko co okrągłe i dała radę zturlac ze stołu albo nieść w puszczku - wisienka, jajko, kartofelek (z talerza!!!). Na szczęście wyrosła z tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys całe tabuny sztucznych myszek, piłeczek pingpongowych i piórek na wędce.

Teraz:

1. Folia aluminiowa zwinięta w kulkę (jak tylko otwieram czekoladę zaraz przylkatują na szelest), podobnie papierki po cukierkach.

2. Wskaźnik laserowy (raczej pseudo-laserowy :-) ), bieganie za czerwonym punkcikiem.3. Bacik ujeżdżeniowy (z czasów jak jeździłam konno) - duzo lepiej sie sprawdza niz wędki z piórkami, bo nic się nie urywa. Poza tym uwielbiam patrzec jak najmniejsza kotka ciągnie upolowany prawie metrowy bacik do drugiego pokoju :-)

4. Psy - koty się o nie miziają (łaszą). Psy nie bardzo wiedzą o co chodzi, ale im to nie przeszkadza.

5. Paseczek od buta.

6. Kwiatki z wazonu. Tutaj gonię jak przydybię.

7. Kotka kiedys kradła wszystko co okrągłe i dała radę zturlac ze stołu albo nieść w puszczku - wisienka, jajko, kartofelek (z talerza!!!). Na szczęście wyrosła z tego.

 

ja tak kiedyś robiłam z latarką :wink: śmiechu było, jak za swiatełkiem biegały :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...