markowsski 07.09.2009 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 Witam! Pytanie trochę zadziorne ale zaraz wyjaśnię o co pytam.. Mam już trochę latek,udało się zbudować jakiś tam kapitał-na dom starczy.Mimo tego wpadłem na to sławetne forum i ręce opadają bo.. Polak jak to Polak-zastaw się a pokaż się i czy warto czy nie warto buduje. Czytam dalej,panna zamiast tego czy owego pyta czy można to czy owo-skoro już się zdecydowała to dalej pyta co ująć by taniej było.. Rozumiem pytania typu-jaka technologia tańsza,może coś da się zaoszczędzić,może można taniej ale dobrze-a tu-co można zrobić by było taniej ..i tyle.. OK-wszystko fajnie ale.. Po co budować DOM jak zabiera to ostatnie tchnienie,po co robić babole w jego konstrukcji-nie lepiej pojechać na wakacje i zobaczyć trochę świata-jak nie stać Cię na DOM ?? Polska to nie USA-nie każdy ma mieć dom!!! Nie można by tak że- jak mam już na chatę to ja stawiam i robię to dobrze??? Nie każdy ma mieć dom,zdziwienie mnie bierze gdy czytam tematy które są ...przepraszam idiotyczne. O ile cenię ludzi którzy próbują sami zbudować dom i mają odrobinę chęci,praktyki i inteligencji to nie znoszę tych co tego nie mają i na siłę chcą to nabyć ... Budowa domu to etapy-jak się znamy to budujemy-jak nie to ekipa na każdy etap prac i tyle... Wracając do pytania,poproszę o wyjaśnienie -jaki to ma sens?? Rozumiem kredyt na interes co nam da kaskę by przetrwać,kredyt na auto co da zarobić na chleb-ale dom na kredyt??? Tylko po co..Cieszą się tylko producenci materiałów-niestety coraz gorszych... Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaro71 07.09.2009 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 Nawet nie wiem z jaką tezą polemizować, więc sobie odpuszczę, bom za głupi. Sens budowy domu na siłę. Dobre... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sql 07.09.2009 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 ja buduję na kredyt. czemu? bo mam (prawie) 29 lat i nie dostałem po dziadkach mieszkania, tylko trochę ziemi... mieszkam w wwce, a tu ceny mieszkań są trochę inne niż na mazurach, co więcej przez całe życie mieszkałem w domu i nie wyobrażam sobie mieszkania w mieszkaniu , nie wiem jak w tym wieku wyobrażasz sobie odłożyć kilkaset tyśków na własne mieszkanie za gotówkę, a może proponujesz mieszkać do tego czasu z rodziną? jesteś przeciwny kredytom na cele nieinwestycyjne w ogóle? ja dla przykładu jestem przeciwnikiem kredytów na zabawki (telewizory, motocykle, rowery, wakacje itp.). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markowsski 07.09.2009 22:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 ja buduję na kredyt. czemu? bo mam (prawie) 29 lat i nie dostałem po dziadkach mieszkania, tylko trochę ziemi... mieszkam w wwce, a tu ceny mieszkań są trochę inne niż na mazurach, co więcej przez całe życie mieszkałem w domu i nie wyobrażam sobie mieszkania w mieszkaniu , nie wiem jak w tym wieku wyobrażasz sobie odłożyć kilkaset tyśków na własne mieszkanie za gotówkę, a może proponujesz mieszkać do tego czasu z rodziną? jesteś przeciwny kredytom na cele nieinwestycyjne w ogóle? ja dla przykładu jestem przeciwnikiem kredytów na zabawki (telewizory, motocykle, rowery, wakacje itp.). Ok,kredyt,wez kredyt otwórz mały interes-zainwestuj -jak się nie uda to i tak bedzie taniej niż spłacać dom albo w nim mieszkać-jeśli już wiesz o czym mówię!!! A można mieszkać w mieszkaniu jak nie stać na dom. W Twym przypadku kredyt na dom to taki sam jak na zabawki o jakich napisałeś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mattdl 07.09.2009 22:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 Nawet nie wiem z jaką tezą polemizować wiesz i w tym się z Tobą zgodzę bo też nie wiem o co ludziowi biega Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiaterwiater 07.09.2009 22:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2009 Pytanie trochę zadziorne To i odpowiedzi trochę. Rozumiem kredyt na interes co nam da kaskę by przetrwać,kredyt na auto co da zarobić na chleb-ale dom na kredyt??? Kredyt na dom, co nie pozwoli zamarznąć zimą, zmoknąć jesienią itp itd. Taki klimat niestety. Tylko nie mów, że zamiast domu, można mieszkanie bez kredytu, bo można też sprzedawać pietruszkę bez kredytu i można ją wozić maluchem, też bez kredytu. O ile cenię ludzi którzy próbują sami zbudować dom i mają odrobinę chęci,praktyki i inteligencji to nie znoszę tych co tego nie mają i na siłę chcą to nabyć ... W starym dowcipie było, że niemiecki mechanik nie wziął grosza za naprawę syrenki, bo on lubi takich wariatów, co to sobie sami samochody konstruują. Tak naprawdę nie liczy się to czym jedziesz, liczy się cel tej podróży. A jeżeli odrobina chęci, praktyki i inteligencji jak piszesz wystarczy do tego, by spróbować samemu zbudować dom, to znaczy, że nie znosisz....... No właśnie. Jak nazwiesz kogoś, kto nie ma tych cech, ale też ma cel w życiu. Chce mieć dom. Budowa domu to etapy-jak się znamy to budujemy-jak nie to ekipa na każdy etap prac i tyle... Nic bardziej mylnego. Jak się znamy, to albo sami budujemy, albo ekipy nam budują, bo nam się nie chce na przykład. Jak się nie znamy, to...... jest to początek naszej największej przygody edukacyjnej. I nie tylko z dziedziny budownictwa. Nie można by tak że- jak mam już na chatę to ja stawiam i robię to dobrze??? Pewnie, że można, ale wówczas większość skarpetkowych odkładaczy ma wtedy coś koło pięćdziesiątki (mam nadzieję, że nie masz coś koło pięćdziesiątki ) i woli jednak dookoła świata. Może więc jednak lepiej kredyt na trzydzieści latek jak ma się dwadzieścia latek. Wówczas jak masz pięćdziesiąt latek, to masz chociaż gdzie wrócić z tej podróży dookoła. Biorąc jednak cytowany fragment dosłownie, to faktycznie, jak masz już na chatę i zaczniesz stawiać, to wierz mi, zrobisz to dobrze. Wracając do pytania,poproszę o wyjaśnienie -jaki to ma sens?? Dom na kredyt? To się po prostu opłaca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rezi 08.09.2009 00:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 Wielu z nas zostało nakręceni przez banki i deweloperów którzy przekonywali nas wszystkich ze dom może mieć każdy a to niestety nieprawda. Inwestowanie w dom nie kończy się nigdy, to wieczna skarbonka. Domy powinno się budować wtedy kiedy mamy już ustabilizowaną sytuację życiowa ( dzieci ew bliższa rodzina która z nami zamieszka ) i wtedy kiedy budowa domu z punktu widzenia wydatków pozwoli nam normalnie funkcjonować i cieszyć się życiem. Co do materiałów i oszczędności to używanie wysokiej klasy materiałów dla samej ich jakości nic nie da, ważniejsze jest stosowanie materiałów odpornych na głupotę wykonawcy lub zatrudnienie naprawdę dobrych fachowców. ale też każdemu wolno realizować własne marzenia po to żyjemy no i te dzieciaki biegające po trawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frykow 08.09.2009 04:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 Markowsski, a może podświadomie żałujesz, że zmarnowałeś "te trochę" latek na tułaczkę po świecie i uganianie się za nieistotnymi rzeczami, i teraz próbujesz sam siebie przekonać, że jednak słusznie postąpiłeś? To tak w kontrze do twojej wypowiedzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miol 08.09.2009 04:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 Po co budować DOM jak zabiera to ostatnie tchnienie,po co robić babole w jego konstrukcji-nie lepiej pojechać na wakacje i zobaczyć trochę świata-jak nie stać Cię na DOM ?? Polska to nie USA-nie każdy ma mieć dom!!! Nie można by tak że- jak mam już na chatę to ja stawiam i robię to dobrze??? Nie każdy ma mieć dom,zdziwienie mnie bierze gdy czytam tematy które są ...przepraszam idiotyczne. O ile cenię ludzi którzy próbują sami zbudować dom i mają odrobinę chęci,praktyki i inteligencji to nie znoszę tych co tego nie mają i na siłę chcą to nabyć ... Budowa domu to etapy-jak się znamy to budujemy-jak nie to ekipa na każdy etap prac i tyle... Wracając do pytania,poproszę o wyjaśnienie -jaki to ma sens?? Rozumiem kredyt na interes co nam da kaskę by przetrwać,kredyt na auto co da zarobić na chleb-ale dom na kredyt??? Tylko po co..Cieszą się tylko producenci materiałów-niestety coraz gorszych... Pozdrawiam! Tak czytam i dochodzę do wniosku, że Ty nic nie rozumiesz, albo masz sporo kasy albo nie mieszkasz w Polsce albo...masz 18 lat. A propozycja podróży zamiast zainwestowania w dom to rzeczywiście super pomysł. Tak dla rozjaśnienia to rata kredytu jest porównywalna z kosztem wynajęcia mieszkania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mjakob 08.09.2009 05:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 Wracając do pytania,poproszę o wyjaśnienie -jaki to ma sens?? Rozumiem kredyt na interes co nam da kaskę by przetrwać,kredyt na auto co da zarobić na chleb-ale dom na kredyt??? Tylko po co..Cieszą się tylko producenci materiałów-niestety coraz gorszych... Pozdrawiam! Co Ty, naczytałeś się za dużo książek Roberta Kiyosaki, że dom to jedno wielkie pasywo ?? dom to nie tylko wymiar finansowy. Może budowa w całości na kredyt to rzeczywiście niezła szarża, ale jesli jest wkład własny, działka, to czemu nie. Mam składać, składać, a potem przyjdzie boom budowlany i okaże się że znowu nawet połowy nie mam Poza tym mamy kryzys, okres dobry akurat na budowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sql 08.09.2009 05:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 Ok,kredyt,wez kredyt otwórz mały interes-zainwestuj -jak się nie uda to i tak bedzie taniej niż spłacać dom albo w nim mieszkać-jeśli już wiesz o czym mówię!!! a przez ten czas pod mostem? A można mieszkać w mieszkaniu jak nie stać na dom. nie stać na dom za gotówkę? nie wiem o jakim domu sobie myślałeś pisząc o kupowaniu go za gotówkę, ale można wybudować domek za 200 tyśków, a można za bańkę - odłożyłeś sobie własnoręcznie zapracowaną bańkę (w gotówce) na tych wspaniałych interesach? ja brałem kredyt w kwietniu 2009 - wtedy naprawdę nie było już kredytów na dowód osobisty - rata to 20% moich dochodów - jakoś dam radę ją dźwignąć, a jak pojawi się żona, to się rata bardziej rozpłynie. W Twym przypadku kredyt na dom to taki sam jak na zabawki o jakich napisałeś... w jakiejś części na pewno - staram się, aby wszystko zrobić najlepiej jak mnie na to stać , natomiast w znacznie większej mierze to inwestycja i realizacja wielkiego życiowego celu. PS-też sporo podróżuje, ale nie dawał bym ludziom rad, że zamiast kupno na kredyt jakiegoś lokum powinni roztrwonić tą kasę zwiedzając ciekawe miejsca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szelma29 08.09.2009 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 wiele osób na forum irytuje sie, ze ktos bierze 500 tys na kredyt i stawia dom...dziwne ze nie irytuje ich fakt ze inny bierze 500 tys na mieszkanie u dewelopera np w Warszawie. To juz lepiej budowac dom za takie pieniadze z kredytu niz płacic deweloperowi za watpliwej jakosci produkt. Sama znam osoby i to bardzo duzo tzw golodupce nic nie mam, zero oszczednosci ale mam prace i mam dochod i bank da mi kredyt i porwały sie na drogie mieszkania. Czy one sie roznia od tych co buduja domy? Mysle, ze są głupsi bo Ci co buduja dom to przynajmniej za kase z banku stworza sobie jakas tam przestrzen , kawałek ogrodu itd itd. Sorki jak kogos obraziłam. Ja chce wybudowac dom za oszczednosci , mały tani- kredyt raczej nie a jezeli to na koncówke ale troche farta miałąm , ze mam te pare groszy zaoszczedzone i dlatego...a nie kazdy ma, i co...alternatywa np w Wawie- drogie , małe ciasne mieszkanie u dewelopera..zadna atrakcja czy domek..te same pieniadze...Warto w zyciu isc do przodu, stawiac sobie cele, nawet z pozoru nierealane i je realizowac ..oczywiscie...trzeba byc rozsądnym bo ja sama jak widze jakie domy stawiaja niektorzy i to na 100% w kredycie to pukam sie w czoło...bo czasami przesada jest w druga strone- jak dom to duzy, drogi, z piwnica, z garazami, z drogimi dachami- tu raczej widze przesade a nie w fakcie , ze ktos chce w kredycie postawic domek..i tak jak ktos napisał ..mozna miec mały domek i za 200 tys i zyc pod własnym kawałkiem nieba i byc szczesliwym .Sam fakt stawiania domu na kredyt nie jest zły ..raczej kiepski pomysł to stawianie ogromnej chałupy na 100% kredyt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario1976 08.09.2009 07:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 Witam! Pytanie trochę zadziorne ale zaraz wyjaśnię o co pytam.. ! Taki sam sens jak kupienie mieszkania na kredyt. No niektórzy nie muszą się kredytować inni nie lubią jeszcze inni wolą żyć pełną piersią i zwiedzać -wracając później do 24m2. W moim przypadku (Warszawa) mieszkania70-80m2 wyszłoby nas tyle samo co domek 125+25 w bardzo bliskiej okolicy. A jak kiedyś zabraknie pracy, bankructwo, tragedia życiowa....to przynajmniej zostanie satysfakcja, że się udało postawić dom, pozostaną wspomnienia o własnym kawałku ziemi i uwierz, że sprzedając dom z działką kupioną w dobrych czasach finansowo wyjdę na tym wiele razy lepiej niż sprzedając 70-80 metrowie mieszkanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mynia_pynia 08.09.2009 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 Zarabiasz, wydajesz, bierzesz kredyt spłacasz i gospodarka się kręci. Zarabiasz, chowasz po skarpetach, oszczędzasz i ... co? Jakby wszyscy tak robili to okazałoby się, że państwo popada w ruinę, wszystko coraz mniej by kosztowało, bo ludzi nie byłoby stać na kupno tego i owego, coraz mniej by się budowało, bo ludzi nie stać, a jak nie ma obrotu to po co masa pracowników do produkcji czegoś co nie jest potrzebne, więc zwolnienia. I co myślisz że ciebie by kryzys nie dotknął, czy myślisz że gdyby tak wszyscy zrobili to po 10 latach jakby wyglądał nasz kraj? Czy byłbyś w stanie nadal oszczędzać? Co z tego, że byłoby dużo taniej skoro ty byś zarabiał dużo mniej i realnie byłoby drożej. Powinieneś się cieszyć, że ciebie stać na budowę domu za gotówkę, w państwie nie mogą być wszyscy bogaci albo biedni, niezależnie od systemu: komunizm, socjalizm czy demokracja, zawsze jest podział. Ogólnie jestem wyznania: Nie interesuj się sprawami innych, bo "kociej mordki dostaniesz!", albo "kto bogatemu zabroni". Masz swoje życie więc się skup na nim, a nie na tym kto ile ma kredytu i jak jest majętny . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 08.09.2009 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 a co tak naskoczyliście na tego autora wątku,.... ?a ja doskonale rozumiem co miał na myśli, i nie jest to wcale pozbawione sensu, a tak ponadto zauważam dużo "uszczypliwości" i obrażania się na forum... a nie jest taka rola tej albo i innej pogadanki...., więcej luzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 08.09.2009 07:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 gwoli wyjaśnienia, dodam jeszcze zdanie pod którym się podpisuje i miewamy i takie chwile....: "Po co budować DOM jak zabiera to ostatnie tchnienienie..., lepiej pojechać na wakacje i zobaczyć trochę świata-jak nie stać Cię na DOM ?? " nie stać nas było -więc zaciągneliśmy kredyt, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lenart 08.09.2009 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 Mynia-pynia Nie interesuj się sprawami innych, bo "kociej mordki dostaniesz!", jez. mari. co ty ? z gangu jesteś ? mordobiciem grozisz ? poza tym ludzie tak mają - interesują się innymi - i dobrze jakby ten świat wyglądał jakby nikt nie interesował się innymi ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dode 08.09.2009 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 Mynia-pynia Nie interesuj się sprawami innych, bo "kociej mordki dostaniesz!", jez. mari. co ty ? z gangu jesteś ? mordobiciem grozisz ? Lenart trochę luzu "Nie interesuj się sprawami innych, bo kociej mordy dostaniesz" to nic innego jak nie wtykać nosa w nie swoje sprawy i z mordobiciem nie ma nic wspólnego a żeby i na temat było.... Budują ludzie dorośli, robią to, co uważają za stosowne, czasami faktycznie zamiary przerastają siły. Znam przypadek, gdzie człowiek zamożny wybudował skromny dom- i też było źle, bo taki biznesmen, a taki mały dom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 08.09.2009 09:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 Kredyt jest tylko po to by załatwić kwestię przepływu gotówki.NIektórzy biora kredyt - budują dom - potem sprzedają mieszkanie (lub inne) i spłacają kredyt.To dość proste.Kredyt po prostu pozwala im na załatwieniu sprawy przeprływu gotówki - nic więcej. Można też całe życie odkładać i zbudować za to. Tylko ja wolę normalnie pożyć jak człowiek - a nie odejmować sobie od ust, bo kiedyś kiedyś, może, jak się uda - zbudować dom.Albo się zdąży uzbierać albo i nie - w końcu nikt nie zna dnia ni godziny. Można i budować i zwiedziać świat - wszystko kwestia możliwości i potrzeb. Jeden wolli obejrzeć NOwy Jork - inny posiedzieć z kawą na tarasie. A zaglądanie ludziom w portfel i krytykowanie ich osobistych decyzji życiowych jest po prostu niegrzeczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
el-ka 08.09.2009 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2009 Różnie się w życiu układa, punkt widzenia zależy "od punktu siedzenia". jeszcze na początku mojej bytnosci na forum miałam zdanie, że budowa na kredyt, a zwłaszcza bez zabezpieczenia jest szaleństwem. Nawet powiem, że nigdy nie zdecydowallibyśmy się świadomie budować na kredyt w wieku 50 lat ! Lecz nigdy nie obrażałabym nikogo butnymi tekstami w stylu "posyłania do bloku z tynkiem" lub innymi wypowiedziami z punktu widzenia czlowieka, który jest (lub czuje się) bogaty i bezpieczny (często też bywa to złudne), najwyżej można ostrzegać. Niech moja historia będzie taka właśnie ku rozwadze. Zaczęliśmy budowac dom bez kredytu, a oprócz tego właśnie zainwestowaliśmy pieniądze "w interes, z którego mieliśmy żyć", a nawet dalej dom budować. Interes jednak się rypnął, ponieśliśmy straty, a dom trzeba było kończyć. Zostaliśmy też z dnia na dzień bez dużej części dochodów i ze świadomoscią , że dawny poziom dochodów już "se ne vrati" . Więc zaciagnęliśmy kredyt, bo gonił termin opuszczenia sprzedanego wcześniej mieszkania. Początkowo byliśmy zdecydowani sprzedać rozpoczęta budowe lub gotowy domek ale okazało się, że tylko z dużą stratą (kryzys na rynku nieruchomosci, niekorzystne zmiany kursu franka, karencje kredytowe, podatek). Więc zostaliśmy z domem i kredytem - raczej za dużym na nasze możliwości (kredyt za duży, nie dom !). Oczywiście mam świadomość, że tak się kończą "zachowania ryzykowne", że można było przewidzieć, po co nam to było itd. Cóż stało się, co sie stało, kionsewkencje trzeba ponieść. Kredyt spłacamy - dużym wysiłkiem, bywają chwile ciiężkie i finansowo i psychicznie. Jednak w miarę upływu czasu coraz mniej myślimy o sprzedaży domu, chyba, że jakoś megakorzystnie i z możiwością kupienia choćby szeregówki, czy mieszkania z ogrodem. Zaczęliśmy bowiem bardzo doceniać komfort mieszkania "na swoim" i wolimy więcej pracowac i oszczędzać. A po świecie już kiedyś jeździliśmy i to sporo. Teraz nam ta "kawa na własnym tarasie' naprawdę wspaniale smakuje . I zaczęłam rozumieć ludzi budujących na kredyt i ogromnym wysiłkiem, dlatego, że nie chcą mieszkać nawet w najpiękniejszym bloku z super tynkiem. Najlepiej oczywiście jest, jak na wszystko wystarczy, a jeszcze zostanie. Jednak realia są inne. Jak widze, to większość buduje za kredyt, jakby budowali tylko "gotówkowcy", to raczej budowlanka stanęłaby, widać co sie dzieje, jak banki zaostrzyły politykę kredytową, ilu ludzi zostało bez pracy. Ważne, żeby spłacać te kredyty, bo niespłacanie jest oszustwem, ale w Polsce ze spłacalnością kredytów hipotecznych jest nadal bardzo dobrze. Myślę, że lepiej płacić te raty kredytowe, niż przepuszczać pieniądze l"na gadżety" ub płacić za wynajem, czy spore opłaty za duże mieszkanie. Motywacja do pracy i zwiększenia dochodów też jest w sumie bardzo korzystna, nawet ogólnospołecznie. Natomiast kredyt na drogi samochód, zwłaszcza "dla szpanu" jest właśnie w moim odczuciu marnotrawstwem - samochód traci na wartości, a nieruchomosć jednak w dluższej perspektywie jest wiecej warta. Ja np. mam starą skodówkę, bo taka mi wystarczy do dojazdów do pracy - nabytą bez kredytu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.