ddoommiinniikk 21.09.2009 20:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 Niech autor wątku poczyta wątki o toksycznych relacjach dwóch pokoleń mieszkających pod wspólnym dachem - w tych opowieściach tkwi sens budowania na kredyt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piokrza 21.09.2009 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 No niestety - żeby budować dom przy wysokich wymaganiach trzeba mieć wysokie dochody lub inne pasywa/aktywa do upłynnienia. Z powietrza sie nie weźmie. A o mieszkaniu z rodzicami się nie wypowiem Moje relacje z rodzicami są na ogół dobre ale nie chcę w ich domu spędzić reszty życia. Uważam że mieszkanie z rodzicami to taki zastępczy sposób na życie przed wybudowaniem domu - w końcu taniej niż gdyby wynająć jakieś mieszkanie/kawalerkę. Jeśli chodzi o "użeranie się" to można przeżyć, choć czasem jest naprawdę trudno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 21.09.2009 20:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 No niestety - żeby budować dom przy wysokich wymaganiach trzeba mieć wysokie dochody lub inne pasywa/aktywa do upłynnienia. Z powietrza sie nie weźmie. A o mieszkaniu z rodzicami się nie wypowiem Moje relacje z rodzicami są na ogół dobre ale nie chcę w ich domu spędzić reszty życia Znaczy jesteś normalny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piokrza 21.09.2009 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 No niestety - żeby budować dom przy wysokich wymaganiach trzeba mieć wysokie dochody lub inne pasywa/aktywa do upłynnienia. Z powietrza sie nie weźmie. A o mieszkaniu z rodzicami się nie wypowiem Moje relacje z rodzicami są na ogół dobre ale nie chcę w ich domu spędzić reszty życia Znaczy jesteś normalny "Normalny" - Ale co masz na myśli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 22.09.2009 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 Widzę, ze autor z pokolenia, w którym dom był potwierdzeniem statusu. I biedak z saksów dorobiony przyjechał, chałupę chce obstalować i całą rodzinę w zachwyt wprawić - a tu sie nie ma czym chwalić, bo naokoło wszyscy mają. Samochód też nie szokuje, a młode laski jakoś nie lecą i trzeba sie ze starym modelem na przyjęciach pokazywać . No to żal d... ścisnął i całe marzenia o wejściu do klasy średniej po czerwonym dywanie diabli wzięli... No, bidak Polak co stawia dom z patyków sam jako i ojciec kleili jeszcze jest w porządku, ale żeby kupował? Inwestorem sie nazywał? Bezczelność czysta. Poza tym - rzecz gustu i stylu życia. Wielu płaci kredyty na mieszkania w centrum, bo nie chce dojeżdżać spod dużego miasta do pracy, grzebać w ogródku i wstawać o piątej. Ale wielu chce, coraz więcej. Widzisz - zmienia sie sposób życia ludzi i wolą sobie pożyć przed 50-tką, czyli klasycznym czasem budowy Monumentu Życia Polaka Dorobionego. Chcą sobie popatrzeć jak ich dzieciaki się bawią we własnej piaskownicy bez robali i kup a nie czekać, aż rzeczone potomstwo przywiezie narzeczonych na nabożne podziwianie monumentu przyszłych teściów. A na starość niektórzy pięćdziesiecioletni wracają do miasta, bo bliżej na basen, do lekarza i Franka z Baśką. Także decyzja o budowie czy kupnie mieszkania ma więcej parametrów niż stan portfela Poza tym pytanie domaga sie doprecyzowania: co uważasz za "dom na kredyt"? Kupiony w 120% za pieniądze banku, czy też osoba przyśpieszająca wyprowadzkę z blokowiska o 10% wartości inwestycji też się kwalifikuje do twojego katalogu nieodpowiedzialnych kretynów co to nie powinni? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.09.2009 23:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 Nefer - wg twoich kryteriów też jestem normalny A co do budowania na kredyt - jestem w takiej sytuacji że mam wspomniane wyżej aktywa/pasywa, więc się nie boję.... I dobrze, że jesteś normalny :) To teraz niezbyt częste Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Klodziki 23.09.2009 06:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2009 Widzę, ze autor z pokolenia, w którym dom był potwierdzeniem statusu. I biedak z saksów dorobiony przyjechał, chałupę chce obstalować i całą rodzinę w zachwyt wprawić - a tu sie nie ma czym chwalić, bo naokoło wszyscy mają. Samochód też nie szokuje, a młode laski jakoś nie lecą i trzeba sie ze starym modelem na przyjęciach pokazywać . No to żal d... ścisnął i całe marzenia o wejściu do klasy średniej po czerwonym dywanie diabli wzięli... No, bidak Polak co stawia dom z patyków sam jako i ojciec kleili jeszcze jest w porządku, ale żeby kupował? Inwestorem sie nazywał? Bezczelność czysta. Poza tym - rzecz gustu i stylu życia. Wielu płaci kredyty na mieszkania w centrum, bo nie chce dojeżdżać spod dużego miasta do pracy, grzebać w ogródku i wstawać o piątej. Ale wielu chce, coraz więcej. Widzisz - zmienia sie sposób życia ludzi i wolą sobie pożyć przed 50-tką, czyli klasycznym czasem budowy Monumentu Życia Polaka Dorobionego. Chcą sobie popatrzeć jak ich dzieciaki się bawią we własnej piaskownicy bez robali i kup a nie czekać, aż rzeczone potomstwo przywiezie narzeczonych na nabożne podziwianie monumentu przyszłych teściów. A na starość niektórzy pięćdziesiecioletni wracają do miasta, bo bliżej na basen, do lekarza i Franka z Baśką. Także decyzja o budowie czy kupnie mieszkania ma więcej parametrów niż stan portfela Poza tym pytanie domaga sie doprecyzowania: co uważasz za "dom na kredyt"? Kupiony w 120% za pieniądze banku, czy też osoba przyśpieszająca wyprowadzkę z blokowiska o 10% wartości inwestycji też się kwalifikuje do twojego katalogu nieodpowiedzialnych kretynów co to nie powinni? Świetnie napisane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piokrza 23.09.2009 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2009 na chatę jak uzbieramy po 50 urodzinach, to po co chatę stawiać? dla wnuków? niech sami się dorabiają prawda ??? i mam satysfakcję, bo to nasze, własnymi rękoma, i ze synek ma pełnię prawa mówić, ja też brałem w tym udział Czyli uważasz że wnuki mają się same dorabiać a dzieci to nie? Bo co ? Bo pod szczęśliwą gwiazdą urodzone? Ja uważam że i jedne i drugie niech się męczą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomclav 23.09.2009 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2009 mieszkanie pod jednym dachem z rodzicami/teściami to najgorsze z możliwych rozwiązanie, już lepiej sznur na szyję syn już na świecie, drzew zasadziłem wiele więc teraz czas na chatę, a potem zabawa:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarlenaMarcin 23.09.2009 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2009 Hmm.. może dlatego warto wziąć kredyt na dom by do swojego „m” wprowadzić się szybciej niżeli z 50. na karku?A tak na poważnie, zadziorny temat… łączysz tam dwie sprawy – kredyt i brak myślenia inwestorów (im taniej tym lepiej).. chyba niedobre połączenie.Nie każdy kto buduje dom i ma na niego kredyt myśli „oby taniej” .. i nie każdy kto ma kasę wydaje ostatnie oszczędności na super wille z basenem. Biorąc pod uwagę polskie realia raczej nie widzę dookoła samych bogaczy ale przeciętnych ludzi – z dość cienkim portfelem, który chcą jako tako przeżyć swoje życie we własnym „M” niekoniecznie z teściową na karku .. jedyne rozwiązanie kredyt.. albo bujanie się przez najlepsze lata swojego życia z zrzędzącą rodzinką.. Nie każdy ma w spadku mieszkanko, które może opylić albo ziemię na której może wybudować. Niektórzy zaczynają w wielkim zerem na koncie.. i albo mogą liczyć na kredyt albo na wygraną w totka.. oczywiście jest jeszcze praca, ale nie oszukujmy się.. kto mając rodzinę jest w stanie w ciągu roku odłożyć choćby 50tyś? Przeciętny Polak? .. oczywiście można odkładać latami.. ale chyba nie wielu chciałoby się potem budować. My budujemy domek na kredyt.. nie oszczędzamy ani na materiałach budowlanych ani na wykończeniówce.. Dom na kredyt jasne.. dlaczego? Bo mogę mieć swój własny ogródek, własne spore M, i to wszystko w wieku 24 lat nie 50. Może z kredytem na głowie ale biorąc pod uwagę jego wielkość spokojnie do spłacenia w ciągu 5 lat (kredyt był tylko na część budowy). Teraz pewnie spytasz się dlaczego nie warto było czekać tych 5 lat i zbudować za gotówkę – bo w swoim nie kredytowym mieszkaniu już się nie mieściliśmy z biurem i dzieckiem. Kredyty są dla ludzi .. ale należy czasami zastanowić się czy aby kredyt na 500tys jest dla mnie? Czy rata przekraczająca 3000zł jest na moje możliwości? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lechu1979 05.11.2009 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 dlaczego na kredyt? przecietna sytuacje dwudziestoparolatka w Polsce wyglada tak Po szkole srednia/studia zaczyna prace i albo wynajmuje mieszkanie ( spore koszty) albo mieszka z rodzicami - sa jeszcze tacy , ktorych stac na kupno mieszkania za gotowke ale to glownie dzieki zamoznym rodzicom( chcialbym miec 300tys zaraz po skonczeniu studiow na mieszkanie czy domek) kazdy po kilku latach chce sie usamodzielnic i stajemy przed wyborem brac kredyt i mieszkac samodzielnie czy gniesc sie z rodzicami w bloku lub wynajmowac za grubo ponad tysiac miesiecznie a po 20 latach nie dasz rady odlozyc na dom czy mieszkanie bez kredytu bo wynajem to niemalze takie koszty jak kredyt tyle ze po 25-30 latach kredyt splacasz i masz dobro trwale w postaci domu lub mieszkania. Przy wynajmie po 20 latach co najwyzej jestescie znajomymi z wlascicielem mieszkania u ktorego zostawiles ponad 300 tys PLN..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Armidia 05.11.2009 23:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 A można mieszkać w mieszkaniu jak nie stać na dom. buahahahahahahahaha, no dawno mnie nikt tak nie ubawił no pewnie, że można... tylko akurat tam gdzie mieszkam, to mieszkanie o takiej samej powierzchni kosztuje na oko drugie tyle co dom... a mieszkanie niewątpliwie ma swoje plusy - głośni sąsiedzi, ciasne pomieszczenia, zero przestrzeni... no ale każdemu według potrzeb Pozdrawiam, Armidia P.S. zaglądanie inwestorowi do kieszeni jest dla mnie chwytem poniżej godności - nikomu nic do tego, za co ktoś buduje swoje miejsce na ziemi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 06.11.2009 13:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 na chatę jak uzbieramy po 50 urodzinach, to po co chatę stawiać? dla wnuków? niech sami się dorabiają prawda ??? i mam satysfakcję, bo to nasze, własnymi rękoma, i ze synek ma pełnię prawa mówić, ja też brałem w tym udział Czyli uważasz że wnuki mają się same dorabiać a dzieci to nie? Bo co ? Bo pod szczęśliwą gwiazdą urodzone? Ja uważam że i jedne i drugie niech się męczą dziecko się już nie będzie dorabiać dziecko dostanie "wyprawkę" na dorosłość jak i ja dostałam wielką pomoc od swych rodziców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.