Aga - Żona Facia 09.09.2009 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 Mój syn chodzi do przedszkola do 5-latków. Wczoraj bylo zebranie i Pani powiedziala, ze zaczyna się religia w ich grupie. Wszyscy byli w szoku (takie odniosłam wrażenie).Co Wy na to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wojtek50 09.09.2009 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 Zdecydowana przesada aby pranie mózgów zaczynać w wieku 5 lat , a innych bajek to dzieci i tak mają dużo . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 09.09.2009 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 Póki co religia nie jest obowiązkowa - twoja wola.W przedszkolu to jeszcze mały problem jak nie zapiszesz dziecka - pójdzie bawić się do innej grupy, ale już w szkole w czasie trwania lekcji religii jest zdane samo na siebie. Teoretycznie szkoła może zorganizować zajęcia z etyki, ale w szkołach do których chodziło moje dziecko nic takiego nie było. Pozostawało przeczekanie na świetlicy, w bibliotece czy na szkolnym korytarzu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 09.09.2009 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 przedszkolu u mojej córy religia też zaczęła sie w 5-latkach dla mnie w ogóle chore jest , ze jest religia w ramach zajęś szkolnych czy przedszkolnych .... a niby w świeckim państwie żyjemy, cholera lekcje religii dla dzieci powinny odbywać sie po lekcjach szkolnych .... w domu parafialnym tudzież salkach jak kiedyś kler sobie pobudował domy parafialne a'la wille dla siebie a nie dla parafian - wygodnie sie urzadzili nie powiem .... dzieciom lekcje w szkołach ...bo po co wpuszczać bachory na salony .... a pielgrzymom noclegu i jedzenia odmawiają , bo bydła też przecież nie ugoszczą ( to akurat na fakcie z parafii mojej babci ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ohh 09.09.2009 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 Religia w przedszkolu nie jest obowiązkowa. Nie chcesz to nie - dziecko nie musi chodzić. Nie wiem w czym widzicie problem. Pewnie będzie to kolejny wątek, w którym będzie można "powyżywać się" na Kościele i księżach. To jest już nudne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario1976 09.09.2009 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 Religia w przedszkolu nie jest obowiązkowa. Nie chcesz to nie - dziecko nie musi chodzić. Nie wiem w czym widzicie problem. Pewnie będzie to kolejny wątek, w którym będzie można "powyżywać się" na Kościele i księżach. To jest już nudne Też tak sądzę. Religia nie jest przymusowa. Kto chce posyła kto chce nie posyła. W czym problem ? Przeżyłem religie w kościele będąc w podstawówce i religię w szkole w technikum. Nikt nikogo palcem nie wskazywał nie wytykał. Jedni chodzili inni nie. Po lekcjach razem graliśmy w piłke i chodziliśmy na piwo. Temat oczywiście na większa dyskusję. Nie jestem bezkrytycznym piewcą kościoła (nie bywam co tydzień) ale staram się być obiektywny - i moim zdaniem teksty w typie daaggulki (świeckie państwo, pałace, wille, odmawianie noclegu etc.) to za przeproszeniem takie teksty z forum onetu. Brakowało jeszcze czegoś o pedofilii i całowaniu się z ministrantami. Księza są tacy jak społeczeństwo. Czyli są ludzie i taborety. Są tacy z powołania i tacy co by im się kopnaik w tyłek przydał. Jedni budują "wille" i nie wpuszczają potrzebujących a w innych parafiach w tych "willach" oddają nieodpłatnie pomieszczenia dla hospicjów, chorych, potrzebujących (służe adresem takiej parafii). Niestety w mediach (fakt, superexpres etc) piszą o tych co piją, defraudują lub molestują parafianki. O tych co pomagają, poświęcają się i są ludźmi nie słychać...lub słychać ale trzeba do takiej informacji dotrzeć (tabloidy milczą w tym zakresie). Tak z własnego podwórka. Ładnych pare lat temu w firmie żony były zwolnienia grupowe. W tym okresie przyszedł ksiądz "po kolędzie" (przypominam, że kolęda nieobowiązkowa i "czarnucha" można spokojnie zepchnąć ze schodów ). Pytał co i jak i gdzie i jak się pracuje. Przy wyjściu żona daje mu kopertę. Powinien oczywiście zabrać i najlepiej zdefraudować. "Prosze pani - jak będzie pani pracowała to zapraszam na datek do puszki. Mam zasady, że od bezrobotnych nie biore". Ale mąż pracuje, rodzice pomagają, odprawa z pracy i...i..." Z Panem Bogiem - od bezrobotnych nie biorę". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 09.09.2009 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 ohh ...wyobraź sobie : 7- letnie wrazliwe dziecko potrzebujące nasladować rówiesniików , utozsamiające się z grupą - siedzące za drzwiami albo na świetlicy godzine lekcyjną ponieważ Pani katechetka lub ksiadz muszą poprowadzic lekcję religii .... odtrącone, oddzielone od grupy kolegów i kiolezanek , potem wytykane palcami i wyśmiewane bo jest "inne" albo 8-letnie dziecko - klasa druga, komunijna - dzieci przygotowują się do komuni , wychodzą z klasy rozentuzjazmowane , radosne , rozmawiaja jeszcze potem w szkole o tym gdzie ta komunia się odbedzie , że cała rodzina się zjedzie , że prezenty dostaną .... tak troche nie fair .... bo gdyby to wszystko odbywało sie poza szkołą jak kiedyś - wtedy dzieci z rodzin niewierzących nie czułyby się odtrącone i oderwane od grupy .... inne po prostu a wcale nie tak łatwo wytłumaczyć jest 7- latce , wrażliwej 7- latce dlaczego nie może ze wszystkimi dziećmi na religie chodzic jak na przykład na basen Ja się przyznaje - jestem hipokrytką po części - ja nie wierzę , mój mąż także .... ale :starszej córce dałam wybór - i ona wszystkie sakramenty ma włącznie zbierzmowaniem - decyzje podjęła samodzielnie z pobudek różnych - nie wnikam młodsza córa jest typem wrażliwca ...wiem, że bardzo przeżyłaby odtrącenie grupy ... dlatego nie ryzykowałam - na religie chodzi , do komuni przystapi - ja sobie tłumacze to w ten sposób, że nie zamykam dziecku drogi na przyszłośc - kiedyś bedzie chciała kontynuowac - to bedzie , nie to nie ale współczuje dzieciom i rodzicom ktorzy są konsekwentni .... szkoda po prostu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 09.09.2009 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 Religia nie jest przymusowa. Kto chce posyła kto chce nie posyła. W czym problem ? Przeżyłem religie w kościele będąc w podstawówce i religię w szkole w technikum. Nikt nikogo palcem nie wskazywał nie wytykał. Jedni chodzili inni nie. Po lekcjach razem graliśmy w piłke i chodziliśmy na piwo. patrz wyżej co napisałam - nie zawsze jest tak kolorowo, a dzieci sa okrutne ... i moim zdaniem teksty w typie daaggulki (świeckie państwo, pałace, wille, odmawianie noclegu etc.) . to co napisałam - napisałam na fakcie ...proboszcz w parafii mojej babci pod Częstochowa nie wpuscił pielgrzymów bo powiedział , ze bydła goscić nie bedzie i nie po to budował żeby mu teraz zdemolowali także w parafii w miescie w którym mieszkałam powstał ogromny dom parafialny - stoi pusty , ponieważ kazda prosba i inicjatywa parafian związana z wykorzystaniem tej budynku spotyka się z odmową ..... Tak z własnego podwórka. Ładnych pare lat temu w firmie żony były zwolnienia grupowe. W tym okresie przyszedł ksiądz "po kolędzie" (przypominam, że kolęda nieobowiązkowa i "czarnucha" można spokojnie zepchnąć ze schodów ). Pytał co i jak i gdzie i jak się pracuje. Przy wyjściu żona daje mu kopertę. Powinien oczywiście zabrać i najlepiej zdefraudować. "Prosze pani - jak będzie pani pracowała to zapraszam na datek do puszki. Mam zasady, że od bezrobotnych nie biore". Ale mąż pracuje, rodzice pomagają, odprawa z pracy i...i..." Z Panem Bogiem - od bezrobotnych nie biorę". zdarzaja sie księża z powołania ... wiem to, choć żadnego w swoim życiu nie spotkałam .... ale to bardzo rzadkie zjawisko .... dla mnie w zasadzoe wyjatki potwierdzające regułę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mario1976 09.09.2009 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 (...) dla mnie w zasadzoe wyjatki potwierdzające regułę Wiem, że zdarzają się sukinsyny ale... niby jak masz spotkać tych dobrych księży z powołania jeśli tak jak wspomniałaś jesteś ateistką i kontakty z klerem - rozumiem raczej ograniczone a nastawienie do człowieka w czarnym kubraczku raczej takie na "nie" ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 09.09.2009 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 mario1976 -ale ja kiedyś chodziłam na religie w podstawówce , chodziłam na religie w szkole średniej , raz byłam na pielgrzymce za młodu .... miałam kontakt z księżmi .... nie jednym i nie dwoma ... moi rodzice wychowywali mnie w wierze katolickiej ... nie tak, że ja niewierząca jestem od urodzenia .... ja jestem niewierząca z wyboru bo dla mnie najważniejsze jest byc dobrym człowiekiem ....bez względu na wiarę ... tylko albo aż no ale powiem Ci - na moim światopoglądzie przeważyła jedna sytuacja: w szkole sredniej moja koleżanka z klasy zaszła w ciążę .... pomijając fakt, iż od razu widać było w zachowaniu księdza jego stosunek do całej sytuacji- bo przecież takie wieści to się szyko roznoszą droga pantoflową - wśród grona tym bardziej i tak sie stało, że chyba w 5 miesiącu poroniła .... i co zrobił ksiądz uczący religii (notabene proboszcz w parafii tej nieszczęsnej dziewczyny) .... odmówił pogrzebu argumentując , ze to nie dziecko - to płód noż tej hipokryzji już nie zdzierżyłam .... na tym etapie zakończyłam swoją edukację o religii katolickiej to tylko jeden z przykładów .... mozna mnożyć ... według mnie kler to instytucja , i tak powinni byc traktowani ... powinni płacić podatki , ksieża powinni mieć rodziny i wtedy dawać przykład to wtedy miałoby sens i było wiarygodne ... a nie mieć kupę kasy , nowe fury i udawać bogów tak się zastanawiam... gdyby Greenpeace chciał wejść do szkół i nauczać ochrony środowiska .... raczej by nie przeszło ... to dlaczego religia przeszła? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sylwia1667 09.09.2009 12:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 Nie zamierzam wyżywać się na kościele jak tu było napisane. Chciałabym jedynie, aby - skoro religia wyszła poza salki kościelne - zajęcia były tak zorganizowane by nie utrudniać życia nie uczęszczającym na nie. Tolerancja powinna obowiązywać w obydwie strony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
teco 09.09.2009 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 Moim zdaniem robicie z igly widly. Cala ta historia o odtraceniu z grupy, bo dziecko nie chodzi na religie, to jakas bzdura. Rownie dobrze mozna zabronic wycieczek szkolnych, bo jakies dziecko ma biednych rodzicow, i nie moze jechac - zatem niech nikt nie jedzie, bo jeden bedzie sie czul odtracony. Natomiast zagadzam sie - ze mozna by z ta nauka religii poczekac do podstawowki - i lekcja powinna byc jako pierwsza/ostatnia w planie.. ale to juz NTG. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 09.09.2009 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 nie sądze, żebym przesadzała ... obserwuję dzieci czasem ...znam grupe mojej córy od kilku lat (od 3-latków w przedszkolu razem) ...oni sa bardzo wyczuleni na "inność" ... a dziecko w wieku wczesnoszkolnym jest bardzo wrażliwe na tożsamość z grupą .... wiem, jak córa przeżyła fakt, że koleżanka z ławki przesiadła się do kogoś innego i ona została w ławce sama ten , kto ma ze swoim 7-8 letnim dzieckiem dobry kontakt , rozmawia z nim , zna jego uczucia i emocje wie o czym piszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
teco 09.09.2009 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 nie sądze, żebym przesadzała ... obserwuję dzieci czasem ...znam grupe mojej córy od kilku lat (od 3-latków w przedszkolu razem) ...oni sa bardzo wyczuleni na "inność" ... a dziecko w wieku wczesnoszkolnym jest bardzo wrażliwe na tożsamość z grupą .... wiem, jak córa przeżyła fakt, że koleżanka z ławki przesiadła się do kogoś innego i ona została w ławce sama nie zrozumialas co napisalem? napisalem, ze takich sytuacji, gdzie czesc dzieci robi cos innego niz pozostale jest mnostwo, ale nie sa one powodem, zeby wszystkie dzieci robily zawsze to samo. ten , kto ma ze swoim 7-8 letnim dzieckiem dobry kontakt , rozmawia z nim , zna jego uczucia i emocje wie o czym piszę spoko,.. ja jeszcze nie mam 7-8 letniego dziecka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 09.09.2009 13:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 nie zrozumialas co napisalem? napisalem, ze takich sytuacji, gdzie czesc dzieci robi cos innego niz pozostale jest mnostwo, ale nie sa one powodem, zeby wszystkie dzieci robily zawsze to samo. część dzieci? o czym Ty piszesz? przecież w klasie jest jedno , może dwoje dzieci z rodzin niewierzących ....pozostałe albo z rodzin naprawdę wierzących albo z rodzin "dla świętego spokoju" - bo bez komuni to jak to wygląda spoko,.. ja jeszcze nie mam 7-8 letniego dziecka wszystko przed Tobą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 09.09.2009 13:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 Religia w przedszkolu nie jest obowiązkowa. Nie chcesz to nie - dziecko nie musi chodzić. Nie wiem w czym widzicie problem. PROBLEM widzę w tym, że "nauka" jakiejkolwiek religii NIE powinna być prowadzona za pośrednictwem PUBLICZNEJ szkoły/przedszkola Zajęcia z religii powinny być realizowane w przykościelnych salach - tak jak to miało miejsce kiedyś ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ohh 09.09.2009 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 Encyklopedia PWN, W-wa 2009 podaje, że 90% społeczeństwa polskiego to katolicy. Skąd te dane? Bo jeżeli tak jest, to religia w szkole, przedszkolu powinna ogromną większość cieszyć. A tak nie jest . Jest wręcz odwrotnie. Czy dane te są zbierane na podstawie ilości Chrztów Św.? Z tego co sie orientuję, to mniej więcej taka liczba Polaków jest ochrzczona z czego tylko ok. 30% rzeczywiście przyznaje sie do wiary katolickiej i uczęszcza do kościoła. To po co reszta idzie do Kościoła katolickiego i prosi o chrzest dla swojego dziecka??? Dla kaprysu?Nie rozumiem tego.Te osoby same są sobie winne, że religia jest w szkole. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 09.09.2009 13:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 Taaaa a państwo mamy świeckie ... Weź mnie proszę nie rozśmieszaj bo mi się jakieś zajady ostatnio porobiły. Pewnie to kara boska ... A już to mnie kompletnie roz......., Konstytucja : Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, tak jakby inne religie były pozbawione odniesień do prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna ... Takie to mamy to państwo świeckie ..... No i mi ku.. zajady poszły .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 09.09.2009 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 ohh ... a mało było słów i wniosków protestów? tylko rączki szaraczków jak my nie sięgają tam gdzie rączki kleru....poczytaj sobie: Religia została wprowadzona do szkół po naciskach kościoła w roku 1990. Z obawy o konflikt z nim, gdy sytuacja kraju pod każdym względem pozostawiała wiele do życzenia, rząd niechętnie przystał na te żądania i na mocy instrukcji Ministra Edukacji Narodowej z 30 VIII 1990 w szkołach pojawił się ten przedmiot. Przez wielu zarówno sposób wprowadzenia jak i sama obecność katechezy w szkołach publicznych zostały uznany za niezgodne z prawem, jednak w 1991 r. Trybunał Konstytucyjny oddalił skargę Rzecznika Praw Obywatelskich Ewy Łętowskiej uznając, że prawo nie zostało naruszone. Co ciekawe nie dopatrzono się sprzeczności także z jeszcze wówczas obowiązującymi przepisami regulującymi funkcjonowanie oświaty uchwalonymi w czasach głębokiego komunizmu (np. Ustawa o rozwoju systemu oświaty z roku 1961), gdy nauka religii w szkołach była nie do pomyślenia. Jej obrońcom udało się także udowodnić, iż katecheza nie została wprowadzona do szkół jako instytucji, a jedynie do budynków szkolnych! 14 IV 1992 Minister Edukacji Narodowej wydał Rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Tadeusz Zieliński uznał, że ono również łamie wiele reguł demokratycznych, w tym zwłaszcza określoną w Konstytucji świeckość państwa, jednak i jego skarga do Trybunału Konstytucyjnego 20 IV 1993 została w całości oddalona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 09.09.2009 13:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2009 No i mi ku.. zajady poszły .... Mariusz ... a mówią, żeby nie brać do buzi beleczego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.