Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak usunąć szalunek ze stropu?


Recommended Posts

Odkryliśmy niedawno nierozszalowany do końca fragment stropu - malutkie pomieszczenie, coś w rodzaju przedsionka, od strony sufitu okolone ścianami. I na tymże suficie tkwi sobie zbity z desek blat z dwoma ryglami pod spodem. Stempli dawno nie ma, a to cholerstwo sobie tam wisi, zespolone ze stropem (lanym) na amen. Oczywiście trzeba to w końcu usunąć, tylko pytanie, jak to zrobić?

Teoria jest prosta: wziąć łoma i... ano właśnie, i co? I spuścić to sobie na łeb? Bo nijak inaczej niż stojąc pod tym się tego nie ruszy, a po desce się nie da, bo zbite jest z tymi ryglami od góry.

 

Z tego, co mi przychodzi do głowy:

1) wstawić tam prowizorycznie podpartych kilka stempli, żeby w razie katastrofy blat nie zleciał "na łeb", tylko oparł się o te stemple, a potem pracować łomem.

2) Do boku rygla wkręcić duuużego i mocnego wkręta do drewna, założyć na niego pętelkę z linki sięgającą mniej więcej do wysokości góry otworu drzwiowego, a potem za pomocą solidnego kija zaczepionego o tą pętlę i opartego o nadproże (od dołu oczywiście) całość ściągnąć w dół.

 

Jakieś inne pomysły, metody fachowców?

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wstaw ze dwa-trzy stemple nad swoją głowę, i powoli, z głową, zacznij rozszalowywać, weź dużą "łapkę" do gwoździ, wiekszy młotek, powyrywaj co się da, resztę spuść na dół i tyle

ps. niektórzy używają kasków :wink: chyba tak być powinno :wink: choć ja swoje dwa stropu rozszalowałem sam, osobiście i bez kasku :( oczywiscie tego nie pochwalam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wstaw ze dwa-trzy stemple nad swoją głowę, i powoli, z głową, zacznij rozszalowywać, weź dużą "łapkę" do gwoździ, wiekszy młotek, powyrywaj co się da, resztę spuść na dół i tyle

ps. niektórzy używają kasków :wink: chyba tak być powinno :wink: choć ja swoje dwa stropu rozszalowałem sam, osobiście i bez kasku :( oczywiscie tego nie pochwalam :wink:

 

Krótko mówiąc sposób 1...

OK, choć liczyłem na jakiś murarski automagiczny sposób sprowadzający się do "tu zabij klina, a tu podskocz trzy razy i obracając się przez lewe ramię krzyknij abrakadabra" :lol:

A kask mam i to nawet biały, inżynierski, wyfasowałem dawno temu w pracy przy okazji robienia kursu wysokościowego. Może pownieniem go odszukać, odkurzyć i zacząć używać? ;)

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko mówiąc sposób 1...

OK, choć liczyłem na jakiś murarski automagiczny sposób sprowadzający się do "tu zabij klina, a tu podskocz trzy razy i obracając się przez lewe ramię krzyknij abrakadabra" :lol:

A kask mam i to nawet biały, inżynierski, wyfasowałem dawno temu w pracy przy okazji robienia kursu wysokościowego. Może pownieniem go odszukać, odkurzyć i zacząć używać? ;)

 

J.

I to jest dobry sposób, tylko zaklęcie to nie akrakadabra a łubudubu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...