Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Rzucam palenie - jak to zrobić??


morfeusz1

Recommended Posts

madd pomysl kolegi jest całkiem sensowny, tylko, ze ja chcę rzucić w szybszym tempie.

Ograniczenie pomieszczeń, miejsc, w ktorych się pali jest dobrym posunięciem - tak, jak Wy to zrobiliście.

 

Ja i tak nie palę w domu, więc nie zastosuję.

 

na razie popalam normalnie, czytam książkę..... zobaczymy :wink:

 

chemia w ostateczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 80
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Co tydzień później zaczynałem palić (o godzinę później) lub wcześniej kończyłem palić. W międzyczasie paliłem ile chciałem. W ostatnim tygodniu paliłem jednego papierosa o godzinie 16.00. Dosyć istotne... nie można sobie odpuszczać. Jak ostatni papieros o 19.00 to nie o 19.30. Uważam też, że z nami jak z alkohlikami. Po odstawieniu papierosów nie mozemy zapalić ani jednego. Nie palę 25 lat. Jednak kilka lat temu papieros mi się śnił.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz znaleźć odpowiednio silną motywację. Uświadomić sobie dlaczego chcesz rzucić i jak bardzo chcesz to zrobić. Często oszukujemy samych siebie mówiąc że chcemy przestać palić a tak naprawdę ten poobiedni papierosek to jest to co smakuje. Sama tak miałam. Aż któregoś dnia powiedziałam STOP.

11 lat temu z dnia na dzień rzuciłam. Męczyłam się kilka dni, brałam jakiś ziółka uspokające ale dałam radę bez wspomagaczy.

Motywacja: jestem dziedzicznie obciążona. Ojciec był chory na raka płuc (nie żyje od 23 lat), siostra zmarła pół roku temu (57 l) też na raka płuc.

Więc znajdź sobie motywację :wink:

Trzymam kciuki :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem drastycznie, ale niestety taka jest prawda i pisze to z sympatii:

 

1. Wyobraź sobie jak masz zadyszkę, jak nie możesz wejśc po schodach, jak nie masz siły podbiec do autobusu. Jak budzisz się w nocy i nie możesz zlapac powietrza. Jak oblewa Cię zimny pot ze strachu.

2a. Pomyśl sobie, jak słyszysz wyrok - ten rak nie jest uleczalny, rokowania są złe.

2b. Pomysl, jak wszedzie zalega flegma, jak nie masz siły oddychac, jak Twoje płuca kawałek po kawałku pękają i NIC się nie da zrobić (wiesz, co to jest POChP?).

3. Pomysl, jak Twoi bliscy stoja nad Twoim grobem, jak bardzo cierpia, jak bardzo im Ciebie brakuje.

 

I nie mysl, że Ciebie to akurat nie spotka, że jeszcze masz czas, że przecież mało palisz. Pomyśl, że zaraz dojdziesz do etapu, że będziesz kręcić, kłamac i oszukiwac, także samą siebie, żeby tylko pociągnąć dymka.

 

Pomysl, czy naprawdę tego chcesz???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ambroma, zielony_listek - dziękuję za te słowa :oops:

 

niby wiem to wszystko i co z tego, jak gdzies w głowie pojawiają się myśli "niby dlaczego ma to spotkać akurat mnie" - głupie myśli.

 

Największą przyjemność sprawia mi papieros po porannej kawie i przed snem. Tu muszę się najbardziej pilnowac.

 

Poszukam sobie zdjęć w necie osób, które chorują na rozmaite nowotwory - straszne są te zdjęcia. Kiedyś wyslalam dobrej koleżance, która będąc w ciąży wciąż paliła. Zła byla na mnie bo zdjęcia straszne i opisy, co papierochy robia dziecku też. Ale rzuciła. To może ja teraz dla siebie pooglądam.

 

I bardzo, bardzo dziękuję za wsparcie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morfeusz, a to szukanie metody to nie po to, żeby odwlec samo rzucanie w czasie?

Czy chodzi o to "jak rzucić" czy o to "czy w ogóle ja chcę rzucić"?

 

chcę rzucić naprawdę. Ale faktycznie ciągle szukam wymówek typu:" rzucę jak się pzreprowadzimy do nowego mieszkania", "rzucę jak się stresy z wykańczaniem skończą" itp. Głupota, wiem.

 

Dzisiaj obiecałam sobie, że ograniczę się do 1 papierosa dziennie - po porannej kawie. Do końca ksiązki Alana Carra. A potem mam nadzieję rzucic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam tak jak Zielony Listek, że szukanie metody to celowe odwlekanie. Jeśli możesz wytrzymać paląc jednego papierosa dziennie to możesz na 100 % nie palić wcale :evil: Co to za nałóg 7 - 8 papierosów :o

Albo rzucasz zdecydowanie od razu albo daj sobie spokój, masz jeszcze czas, może kiedyś będzie Ci łatwiej :wink: (np. jak dowiesz się, że jesteś ciężko chora, czego Ci tfu, tfu oczywiście nie życzę).

Sorry, wiem że to wredne, ale prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to podsumujmy...

Jeśli nie ma w Tobie prawdziwego postanowienia, to nie pomoże oglądanie zdjęć, wizyta na onkologii, czytanie książek. Ambroma ma rację - trzeba po prostu przestac palić i już. Im dłużej będziesz z tym czekac, tym będzie Ci trudniej. Im dłużej będziesz czekac, tym większe zmiany, nieodwracalne, nastapią w Twoim organizmie.

Jesli nie chcesz tego zrobic dla siebie, zrób to dla swoich bliskich. Będzie im ciężko, kiedy Ciebie szybko zabraknie. Dlaczego akurat Ciebie miałoby to spotkać? A dlaczego akurat Ciebie miałoby to nie spotkać?

Ja, niestety, jestem tą, która została. Niestety, bo wolałabym byc po tej drugiej stronie.

Banały? Nie, normalka...

Będę Ci kibicować! Pisz, ile wytrzymałaś, a my będziemy trzymać za Ciebie kciuki! Na pewno się uda :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to podsumujmy...

Jeśli nie ma w Tobie prawdziwego postanowienia, to nie pomoże oglądanie zdjęć, wizyta na onkologii, czytanie książek. Ambroma ma rację - trzeba po prostu przestac palić i już. Im dłużej będziesz z tym czekac, tym będzie Ci trudniej. Im dłużej będziesz czekac, tym większe zmiany, nieodwracalne, nastapią w Twoim organizmie.

Jesli nie chcesz tego zrobic dla siebie, zrób to dla swoich bliskich. Będzie im ciężko, kiedy Ciebie szybko zabraknie. Dlaczego akurat Ciebie miałoby to spotkać? A dlaczego akurat Ciebie miałoby to nie spotkać?

Ja, niestety, jestem tą, która została. Niestety, bo wolałabym byc po tej drugiej stronie.

Banały? Nie, normalka...

Będę Ci kibicować! Pisz, ile wytrzymałaś, a my będziemy trzymać za Ciebie kciuki! Na pewno się uda :-)

 

Dziękuję Ci bardzo. Do tej pory nie myslałam tak bardzo o zagrożeniu zycia..... po Waszych postach dociera do mnie strach, taki normalny strach...

 

Dzisiaj wypaliłam 2. Ale co chwilę mam ochotę zapalić. Paląc do tej pory te 7-8 tez się ograniczylam o połowę (z klikunastu). Dlatego po 1,5 miesiąca postanowiłam, że całkiem rzucę, skoro ograniczylam bez wiekszych problemow aż o połowę.

 

I mam prawdziwe wewnętrzne postanowienie, ale z dnia na dzien nie umiem - już próbowałam....

 

Zatem podsumowując:

1. Ograniczam codzienną ilośc

2. Czytam ksiązkę

 

i dziękuję za wsparcie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I mam prawdziwe wewnętrzne postanowienie, ale z dnia na dzien nie umiem - już próbowałam....

 

Ja sie na tym nie znam (w życiu paliłam nałogowo przez... dwa tygodnie, serio), ale może organizm woła o nikotyne? Próbowałaś plasterków nikotynowych na czas przejściowy albo cos w tym stylu? Zasada pozostaje ta sama, z plasterkami, ale bez papierosa!

Jak dziś tylko dwa (dzien kończy się o północy ;-), to brawo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Allen Carr ,,Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie''

Ksiazka jest super]. Nie palę od dwóch tygodni :D .

Jak skończyłem książkę. :D

Będzie zakazaną pozycją .Jak sie rozejdzie ,że tak działa . 8)

Przemysł farmaceutyczny juz o to zadba :evil: .Cenzura też. :evil:

My mamy chorowac.. (cenzorzy tez.)

Na opakowaniach do papierosów napisali prawdę. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Allen Carr ,,Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie''

Ksiazka jest super]. Nie palę od dwóch tygodni :D .

Jak skończyłem książkę. :D

Będzie zakazaną pozycją .Jak sie rozejdzie ,że tak działa . 8)

Przemysł farmaceutyczny juz o to zadba :evil: .Cenzura też. :evil:

My mamy chorowac.. (cenzorzy tez.)

Na opakowaniach do papierosów napisali prawdę. 8)

 

 

:D :D :D super! czyli działa :D :D :D Mi się ją bardzo dobrze czyta i powoli zmienia się myslenie :wink:

 

wczoraj faktycznie skończyłam na dwóch :D

 

Plastrów kiedyś póbowałam - po naklejeniu pierwszego, po ok. 3-4 godzinach dostałam strasznego bólu brzucha, drgawki jakies - masakra :-? nie ryzykowałam kolejnego plastra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...