Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

państwowa służba zdrowia


jarkotowa

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 93
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Lumpie - prywatna służba zdrowia to bardzo szerokie pojęcie.

Są takie przychodnie, ktore mają wykupione miejsca dla swoich pacjentów w państwowych szpitalach (różne miejsca w różnych szpitalach. Są bardzo ekskluzywne, prywatne pokoje i te sprawy. I są zwykłe, w sali dwu-trzy osobowej). Są takie, ktore mają własne, prywatne szpitale (specjalistyczne). I są takie, gdzie nie masz nic poza pierwszym kontaktem. Wszystko kwestia ceny - tak u nas jaki w US zapewne.

W Polsce nie istnieje państwowa służba zdrowia.

Te karetki, ktore widziałaś to karetki prywatnej służby zdrowia, która PŁACI szpitalom państwowym za usługi. Często pacjenci tacy sa przyjmowani poza kolejnością - a na korytarzu klienci państwowej służby zdrowia potrafią zejść w poczekalni.

Tak to tu wygląda.

Więc niech CIe nie zwiodą pozory.

 

Wiele lat temu nie było mnie stać na prywatną służbę zdrowia i moje dzieci leczone były państwowo. Co prawda mijało się to z celem, bo zawsze recepta była jedna : biseptol i rutinoscorbin. Na wszystko. A wezwana karetka nie mogła przyjechać - dziecko mogło umrzeć i nikogo to nie interesowało.

Jak tylko mogłam kupić taką usługe to tak zrobiłam. Przypuszczam, że dzięki temu moje dzieci jeszcze żyją.

 

Ale prywatna sluzbe zdrowia przeciwstawisz p u b l i c zne j o ktorej

 

wyrazasz sie hmmmm z bezbrzeznym politowaniem zeby nie napisac : p o

 

g a r d a - a wiec p r y w a t na powinna byc z zalozenia l e p s z a

 

jakosciowo czyli p o s ia d a c odpowiedni, nowoczesny sprzet ,

 

dysponowac i utrzymywac szpitale , przychodnie itp itd a nie k o r z y s t a

 

c z publicznych .

 

I machac flaga ' o p la c a l n o s c i " w dodatku...... w jaki sposob prywatna sluzba zdrowia w Polsce bylaby taka o p la c a l na gdyby m u s i a l a np obsluzyc tych , ktorzy s t a c i l i prace a wlasnie wypadaja im s z cz e p ie n i a dzieci.........

 

Z tego co pamietam jestes za tym zeby jednak dzieci byly szczepione. :D

 

I bez demonizowania - korzystalam w Polsce z publicznej sluzby zdrowia i korzystam - i moge powiedziec tyle samo dobrego co zlego.

 

Na dodatek mam porownanie co stalo sie z tak o p la c a l na prywatna

 

sluzba zdrowia w Stanach - wiekszosci spoleczenstwa po prostu na nia juz nie

 

stac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty masz takie doświadczenia a ja inne.

I uważam, że publiczna jest beznadziejna.

A prywatna jest zawsze takiej jakości jak oczekuję.

 

Nie dyskutujemy tu o DOSTĘPIE do prywatnej służby zdrowia, bo NIGDZIE NA ŚWIECIE NIE JEST ONA DARMOWA i nie leczy bezdomnych i nezrobotnych. Więc o co Ci chodzi Lumpie ? Tak in general w krótkich żołnierskich słowach ?

 

Ten sam lekarz z przychodni państwowej, który na grypę i zapalenia ucha wypisywał moim dzieciom bisptol podczas prywatnej wizyty okazał się prawdziwym specem. Ciekawe, prawda ?

Jedne lekarz - dwóch ludzi.

 

P.S. a ja bym nie szalała z tymi szczepieniami...A jak widzisz w państwoeej nawet tego nie potrafią zrobić. A w prywatnej maja w doopie kartę szczepień - pewnie dlatego, ze mają komputery :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... hmmm ... jakby to powiedzieć ? ... ponad 50% obywateli amerykańskich NIE ŻYCZY SOBIE finansowania "publicznej" służby zdrowia, jak również finansowania z publicznych pieniędzy chorych pomysłów na wykupywanie prywatnych banków ... większość obywateli, nie życzy sobie również socjalu w wykonaniu i w pomysłach obecnej administracji, a Obama gwałtownie traci poparcie, (ostatnio w Waszyngtonie odbyła się spora demonstracja) ... to narazie "na tyle" :)

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer, masz naprawdę bardzo jednostronne doświadczenia. Naprawdę nigdy nie zaburzyła Ci się ta prawidłowość?

 

No kurde niestety nie ... a chciałabym. Mam jednostronne doświadczenia , bo to moje, osobiste doświadczenia :)

Nigdy nie odmówiono mi w prywatnej służbie zdrowia. Nigdy.

W państwowej owszem - omal nie wysłano na tamten świat moje dziecko, bo "jest jedna karetka na 3 dzielnice". Ja wiem, że to nie wina pani dyspozytorki, ani szpitala. To wina systemu.

Ludzie to inna bajka. W państwowej służbie zdrowia tez pracują wirtuozi zawodu - zdecydowanie tak. Ale... dostać sie do nich nie jest fajnie.

 

Ostatnio mój teść miał skierowanie na cito do szpitala. W lipcu dowiedział się, że najwcześniej może przyjść w listopadzie. Myślę, że nie dożyłby wizyty (w jego stanie).

Czy to wina lekarzy ? Pielęgniarek ? Recepcjonistek ? Nie. Ale taki jest układ i ja go nie zmienię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jednak korzystalas z tej publicznej sluzby zdrowia i nie zabila cie....

 

Wiesz, to dziwne ....... bo jak musialam zawiezc kogos do szpitala w lipcu to

 

przyjeto bez problemu ....i chociaz wyposazenie szpitala bylo bardziej niz ubogie

 

- w sensie kazde lozko z innej bajki , nie bylo klimatyzatorow a goraco bylo jak

 

cholera , wiec pacjenci stanowili interesujaca grupe - porozbierana do rosolu

 

plus jak w kazdej niedofinansowanej placowce sluzby zdrowia w Polsce -

 

nie bylo- cieplej wody w kranach i zarowek w lazienkach - to

 

opieka byla dobra.

 

W sensie merytoryczno - medycznym. Szpital na Barskiej .

 

Moge sie wypowiedziec o nim w samych superlatywach.,

 

 

 

 

Wiekszosc ludzi jednak na tej opiece na ktorej tak psy wieszasz , jednak polega - to samo system szczepien dzieci ......prywatna sluzba zdrowia nie musi sia takimi rzeczami przejmowac.

 

Dlatego d e m o n i z o w a n i e publicznej sluzby zdrowia niewiele da - gdy ubozeje spoleczenstwo - wiekszosc bedzie na nim polegac .

 

A wbrew pozorom w twoim interesie t e z jest zeby ten system funkcjonowal w miare sprawnie mimo, ze cie stac na opieke prywatna - bo np gdy bezdomni nie sa objeci zadna opieka medyczna to roznosza zarazki bardzo groznej gruzlicy odpornej na antybiotyki , ktora mozes zzarazic sie ty albo twoje dzieci.

 

System to wlasnie zmieniaja sobie Amerykanie - na publiczny :D

 

Wiekszosc po prostu nie stac na prywatny .

 

Maja umierac na swinska grype albo rodzic dzieci pod plotem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytaj jeszcze raz co napisałam - i wskaż mi proszę w ktorym to miejscu wieszam psy na persnelu państwowej służby zdrowia.

bardzo brzydko tak wmawiać komuś dziecko w brzuch Lumpie, bardzo brzydko.

 

 

Właśnie taka metoda jak moja pozwala temu systemowi jeszcze funkcjonować -płace na niego ciężkie pieniądze a nie korzystam z żadnych usług. Dawno już powinni zbankrutować - żyją własnie dzięki takim jak ja - pijawkom.

Czy to nie jest idelany układ ?

 

Czasem mam wrażenie, że piszesz tylko po to żeby pisać ... zawsze w opozycji - taki styl..

BO to, że nie czytasz to już wiem. O czym chcesz rozmawiać : o socjalizmie (każdy człowiek powinien miec dostęp do drogiej, prywatnej służby zdrowia ) ale tu chyba zalecana jest właśnie wizyta (dowolna - wesprzesz ten cudowny,państwowy system idąc do lekarza PRYWATNIE za pieniądze) czy o bezwładzie istniejącego systemu ?

 

Masz problem z bedomnymi ? Zawsze możesz im kupić prywatną polisę zdrowotną - jakiż problem ? Ja nie mam tego problemu.

 

Akurat jeśli chodzi o US to miałam tylko raz kontakt. I bardzo jestem zaskoczona, choć nie wiem czy klinika Burzyńskiego w Teksasie jest po jasnej czy po ciemnej stronie mocy. Ja w każdym razie nie płaciłam.

 

A to, że Amerykanie przchodzą na państwową służbę zdrowia - to jak to sie ma do tematu wątku i problemu Autorki z zaszczepieniem dziecka ?

U nas na pewno nie chcieliby przejść.

 

Nie wiem gdzie rodzą Amerykanki - nie słyszałam, zeby w POslce ktoś rodził pod płotem. Ale słyszałam, ze kilka sztuk nie przeżyło państwowej pomocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiadasz sie z p o g a r d a o publicznej sluzbie zdrowia - choc obarczona

 

jest takimi zadaniami jakiej nie musi i nie chce podejmowac p r y w a t n a .

 

Moze niech prywatna przejmie opieke nad bezdomnymi chorymi, co ?

 

Wtedy pogadamy o o p la c a l no s c i .

 

Albo o b o w i a z k o w e szczepienia dzieci.

 

 

To, ze szpitale sa niedofinansowane a sluzba zdrowia taka a nie inna swiadczy

 

tylko o bezradnosci , bezdusznosci i obojetnosci polskich elit politycznych i

 

spolecznych .

 

 

Moze w koncu nalezaloby to glosno powiedziec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiadasz sie z p o g a r d a o publicznej sluzbie zdrowia - choc obarczona

 

jest takimi zadaniami jakiej nie musi podejmowac sie p r y w a t n a .

 

Moze niech prywatna przejmie opieke nad bezdomnymi chorymi, co ?

Prywatna służba zdrowia chrakteryzuje się tym, ze jest utrzymywana z PIENIĘDZY płaconych przez ludzi, ktorzy tę usługe wykupili.

 

Oprócz tego ludzie ci mają OBOWIĄZEK płacić chore pieniądze na państwową służbę zdrowia, z której NIE KORZYSTAJĄ.

 

Czy to tak trudno pojąć , że właśnie płacę za tych bezdomnych ?

I że jak potrzebuję pomocy, to pomimo, że płacę nie mogę tej pomocy otrzymać, bo system jest jest beznadziejny ?

SYSTEM - nie ludzie.

 

 

To, ze szpitale sa niedofinansowane a sluzba zdrowia taka a nie inna swiadczy

 

tylko o bezradnosci , bezdusznosci i obojetnosci polskich elit politycznych i

 

spolecznych .

Moze w koncu nalezaloby to glosno powiedziec.

A to nie słyszaś tych głośnych wypowiedzi ? Zadziwiające.

NIEKTÓRE szpitale są niedofinansowane, a większość ŹLE ZARZĄDZANA i pieniądze są rozpieprzane na setki niepotrzebnych pracowników typu 5 rejestratorek - z tego jedna pracuje.

Jak chcieli ostatno wprowadzić system kontroli godzin pracy w szpitalu to nastąpiło jawne oburzenie tegoż personelu. Ciekawe dlaczego ?

A już myślałam, że ten system to moja wina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8)

 

A co z tymi ludzmi, ktorzy placa p o d a t k i - a nie stac ich na wykupienie

 

uslug w p r y w a t ne j sluzbie zdrowia ?

 

Powtorze jeszcze raz - system publicznej opieki zdrowotnej to rzeczywiscie p o

 

r a z ka systemu - ale politycznego i spolecznego.

 

Bo szpitale i szkoly - publiczne - swiadcza o tym jak radza sobie polityczne i

 

elity ........ i o bezradnosci polskiego spoleczenstwa.

 

 

Bo amerykanskie jest zaprawione w bojach i wlasnie gotuje sie do walki o p u

 

b l i c z n y system opieki zdrowotej - tzn jestesmy w trakcie - - czego

 

wyrazem bylo m in wybranie Baracka Obamy na prezydenta chociazby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życze Ameryce, żeby się jej udało.

 

W Polsce nie da sie tego naprawić w tym i następnym pokoleniu. Za dużo kasy zostało przeżarte i nie da rady zebrac więcej. Dlatego tu ludzie będą umierać w szpitalach. Bo to nikogo nie obchodzi. Tak jak nie obchodzi, ze ktos przychodzi ze świńską grypą. Dostaje propozycję podjechania przez pół miasta do innego szpitala. A tam dzieje się to samo.

I to już nie system. To już niestety postawa "mam to w dupie". I takich ludzi nic nie rozgrzesza.

 

A Ci, ktorzy płaca podatki a ich nie stać ? Coż powiedzieć - trudno - mają wprawę -niektorym uda się przeżyć. Przecież mają fantastyczną PAŃSTWOWĄ służbę zdrowia - sama sprawdziłaś. Może nie ma klimy, nie ma personelu, bo gdzies poszedł, może na śniadanie jest chleb z masłem (patologia w Bródnowskim) może i tak - ale KAŻDY ma prawo tam pójść. I może mu się uda. JAk nie w tym roku to może w przyszłym. No ale nie było, że ma być szybko nie ?

Komunizm sie skończył - na szczęście - dawno temu. I tenże komunizm zeżarł kasę Zusu, zadłużył go i efekty własnie mamy. Od lat.

Ja czekam na ogłoszenie o upadłości Zus. To dopiero będzie problem - teraz to kaszka z mleczkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-

posluze sie przykladem ludzi z forum - z gory przepraszam - ale zarowno zycie

 

Tomkowi jak i malemu Frankowi ratowala i ratuje p u b l i c z na sluzba

 

zdrowia.

 

Moze nie robi tego tak jak wszyscy by sobie tego zyczyli , ale - r a t u j e.

 

Uwazam, ze strasznie demonizujesz ta p u b l i c z na sluzbe zdrowia z

 

politycznych czy tez ideologicznych pobudek - co z tego, ze komunizm sie

 

skonczyl jak w wiekszosci krajow wokol ciebie - krajow kapitalistycznych

 

istnieje p u b l i c z na sluzba zdrowia - a spelnia ona zadania jakich

 

prywatna spelniac nie chce i nie musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie demonizuję i nie z politycznych ani ideologicznych pobudek.

Takie mam doświadczenia. Wybacz :):):)

Zapytaj teraz kto pomaga Tomkowi. Proszę Cię. Tomek ma prawo do kilku zabiegów rehabilitacyjnych a potem won. I rodzina musi szukać kasy. Taka jest nasza służbva zdrowia. A Franuś - mam nadzieję, że da radę. Nie zamierzam więcej na ten temat napisać ani słowa. Bo to nie teamt do dywagacji.

Wiem też jak pomogła Stefkowi, jak pomaga bratu mojego męża z zespołem Downa, wiem to baaaardzo dobrze. Jak pomogła mojej mamie, mojej teściowej, mojemu teściowi. Za dobrze to wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....bo zawsze recepta była jedna : biseptol i rutinoscorbin.

 

Pamiętam jak w 94 zachorowałam 8) (pamiętam, bo rzadko choruję).

Pracowałam w państwowej firmie. źle się czułam, gorączka, więc szefowa pozwoliła mi iść do zakładowej przychodni. Lekarka mnie zbadała i zaczęła wypisywać receptę. Mówię jej, tak na wszelki wypadek, że mam uczulenie na biseptol. Coś tam wypisała. Pytam o zwolnienie. Nie potrzebne - brać leki i chodzić do pracy.

Wychodzę z gabinetu, lookam na receptę - biseptol i rutinoscorbin. Wróciłam do pracy.

Po południu dopchałam się do swojego rejonowego lekarza......grypa, dwa tygodnie zwolnienia, leżeć w łóżku. Wieczorem przyszło takie pogorszenie choroby, że rzeczywiście tydzień nie wstawałam.

To tak apropo biseptolu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Około 6 lat temu nasz syn miał przejść operację wydłużania ścięgien achillesa.W szpitalu kolejka była długa na rok-w klinice prywatnej zabieg przeprowadzony "od ręki" przez lekarza z owego szpitala za,bagatela,4000zł :evil: Myśmy te pieniążki zebrali ale czy inni dadzą radę?Nie wspomnę już o różnicy w opiece pooperacyjnej :evil: Państwowa służba zdrowia jest dla chorych na chrypkę i grypkę.Dla poważnie chorych to tylko modły do niebios o kasę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety, tak jak napisałam na początku, przez ostatnich 13 lat miałam do czynienia z państwową/publiczną służbą zdrowia dosłownie kilka razy. I niestety wszystkie doświadczenia były złe - tym hospitalizacja duszącego się dziecka.

Za każdym razem gdy sytuacja mnie zmusza to skorzystania z państwowej/publicznej placówki łudzę się, że będzie lepiej niż poprzednio, uzbrajam się w cierpliwość, ale jeśli:

lekarz nie jest w stanie rozpoznać grypy (przypadek z 2005),

w szpitalu myli leki,

400km od domu mówi mi przez telefon, że jak jestem chora to mam się zgłosić do lekarza rodzinnego :roll: ,

przy wezwaniu karetki do zagrożonej leżącej ciąży z rotawirusem odmawiają przyjechania, bo mają karetki w terenie - mówiąc "trzeba czekać" (po 2h czekania! karetka została odwołana),

kłamie patrząc prosto w oczy,

w szpitalu przy 4 nieudanej próbie wkłucia małemu dziecku igły do żyły (gmerając dziecku igłą w łapie) mówi do dziecka "nie drzyj się tak, przecież to nie boli" :roll: (po 3 dniach wypisaliśmy się na własne życzenie)

......jak sobie to przypomnę to ciarki mi przechodzą........

 

ja już dziękuję.......

Raptem 5 zdarzeń i żadnych pozytywów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

l: Państwowa służba zdrowia jest dla chorych na chrypkę i grypkę.Dla poważnie chorych to tylko modły do niebios o kasę...

 

Mam zupełnie odwrotne doświadczenia. W większości. Bo moim zdaniem ani po jednej, ani po drugiej stronie - nic nie dzieje się zawsze i nic na pewno.

 

Poproszę o przykłady :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie nie ma czegoś takiego jak publiczna służba zdrowia.

Jest finansowanie z publicznych środków, wpłacanych przez obywateli na ten cel. Funduszami zarządza NFZ, który finansuje zarówno placówki służby zdrowia państwowe i samorządowe (czyli publiczne), jak i prywatne.

Bolączką tego systemu, jest zarządzanie tymi publicznymi. I nie ma takiej kwoty, której nie pochłoną te „twory” i to bez wyraźnych oznak poprawy.

Biorąc pod uwagę, zakorzeniony pogląd, że publiczne (państwowe) tzn. niczyje – mamy to co mamy.

Oczywiście są wyjątki – niestety nieliczne.

 

POZ w zasadzie jest w rękach prywatnych. Publicznym nie opłacało się prowadzić tej opieki. Generowały duże straty. Prywatne jakoś działają i nikt nie dopłaca. Oczywiście nie jest idealnie, ale są jeszcze tacy, co pamiętają tamte państwowe.

 

Cały ten cyrk kręci się jeszcze tylko dlatego, że spora część społeczeństwa leczy się prywatnie – czyli płaci za swoje zdrowie dwa razy, raz do NFZ, a drugi raz w prywatnym gabinecie.

 

Ale wcale nie jest prawdą, że tylko powszechna prywatyzacja służby zdrowia temu zaradzi. Konieczne są głębsze zmiany – w tym i mentalności, zarówno pacjentów jak i lekarzy, przy czym, tych ostatnich bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...