lump praski 15.09.2009 20:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 obsesja, zmień przykład , bo głupi. Nie masz innych argumentow ? Tak to sie zawsze bawilam w przedszkolu . Panstwowym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 15.09.2009 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 Lumpie - prywatna służba zdrowia to bardzo szerokie pojęcie. Są takie przychodnie, ktore mają wykupione miejsca dla swoich pacjentów w państwowych szpitalach (różne miejsca w różnych szpitalach. Są bardzo ekskluzywne, prywatne pokoje i te sprawy. I są zwykłe, w sali dwu-trzy osobowej). Są takie, ktore mają własne, prywatne szpitale (specjalistyczne). I są takie, gdzie nie masz nic poza pierwszym kontaktem. Wszystko kwestia ceny - tak u nas jaki w US zapewne. W Polsce nie istnieje państwowa służba zdrowia. Te karetki, ktore widziałaś to karetki prywatnej służby zdrowia, która PŁACI szpitalom państwowym za usługi. Często pacjenci tacy sa przyjmowani poza kolejnością - a na korytarzu klienci państwowej służby zdrowia potrafią zejść w poczekalni. Tak to tu wygląda. Więc niech CIe nie zwiodą pozory. Wiele lat temu nie było mnie stać na prywatną służbę zdrowia i moje dzieci leczone były państwowo. Co prawda mijało się to z celem, bo zawsze recepta była jedna : biseptol i rutinoscorbin. Na wszystko. A wezwana karetka nie mogła przyjechać - dziecko mogło umrzeć i nikogo to nie interesowało. Jak tylko mogłam kupić taką usługe to tak zrobiłam. Przypuszczam, że dzięki temu moje dzieci jeszcze żyją. Ale prywatna sluzbe zdrowia przeciwstawisz p u b l i c zne j o ktorej wyrazasz sie hmmmm z bezbrzeznym politowaniem zeby nie napisac : p o g a r d a - a wiec p r y w a t na powinna byc z zalozenia l e p s z a jakosciowo czyli p o s ia d a c odpowiedni, nowoczesny sprzet , dysponowac i utrzymywac szpitale , przychodnie itp itd a nie k o r z y s t a c z publicznych . I machac flaga ' o p la c a l n o s c i " w dodatku...... w jaki sposob prywatna sluzba zdrowia w Polsce bylaby taka o p la c a l na gdyby m u s i a l a np obsluzyc tych , ktorzy s t a c i l i prace a wlasnie wypadaja im s z cz e p ie n i a dzieci......... Z tego co pamietam jestes za tym zeby jednak dzieci byly szczepione. I bez demonizowania - korzystalam w Polsce z publicznej sluzby zdrowia i korzystam - i moge powiedziec tyle samo dobrego co zlego. Na dodatek mam porownanie co stalo sie z tak o p la c a l na prywatna sluzba zdrowia w Stanach - wiekszosci spoleczenstwa po prostu na nia juz nie stac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 15.09.2009 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 Ty masz takie doświadczenia a ja inne. I uważam, że publiczna jest beznadziejna. A prywatna jest zawsze takiej jakości jak oczekuję. Nie dyskutujemy tu o DOSTĘPIE do prywatnej służby zdrowia, bo NIGDZIE NA ŚWIECIE NIE JEST ONA DARMOWA i nie leczy bezdomnych i nezrobotnych. Więc o co Ci chodzi Lumpie ? Tak in general w krótkich żołnierskich słowach ? Ten sam lekarz z przychodni państwowej, który na grypę i zapalenia ucha wypisywał moim dzieciom bisptol podczas prywatnej wizyty okazał się prawdziwym specem. Ciekawe, prawda ? Jedne lekarz - dwóch ludzi. P.S. a ja bym nie szalała z tymi szczepieniami...A jak widzisz w państwoeej nawet tego nie potrafią zrobić. A w prywatnej maja w doopie kartę szczepień - pewnie dlatego, ze mają komputery Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 15.09.2009 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 ... hmmm ... jakby to powiedzieć ? ... ponad 50% obywateli amerykańskich NIE ŻYCZY SOBIE finansowania "publicznej" służby zdrowia, jak również finansowania z publicznych pieniędzy chorych pomysłów na wykupywanie prywatnych banków ... większość obywateli, nie życzy sobie również socjalu w wykonaniu i w pomysłach obecnej administracji, a Obama gwałtownie traci poparcie, (ostatnio w Waszyngtonie odbyła się spora demonstracja) ... to narazie "na tyle" pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 15.09.2009 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 Nefer, masz naprawdę bardzo jednostronne doświadczenia. Naprawdę nigdy nie zaburzyła Ci się ta prawidłowość? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 15.09.2009 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 Nefer, masz naprawdę bardzo jednostronne doświadczenia. Naprawdę nigdy nie zaburzyła Ci się ta prawidłowość? No kurde niestety nie ... a chciałabym. Mam jednostronne doświadczenia , bo to moje, osobiste doświadczenia Nigdy nie odmówiono mi w prywatnej służbie zdrowia. Nigdy. W państwowej owszem - omal nie wysłano na tamten świat moje dziecko, bo "jest jedna karetka na 3 dzielnice". Ja wiem, że to nie wina pani dyspozytorki, ani szpitala. To wina systemu. Ludzie to inna bajka. W państwowej służbie zdrowia tez pracują wirtuozi zawodu - zdecydowanie tak. Ale... dostać sie do nich nie jest fajnie. Ostatnio mój teść miał skierowanie na cito do szpitala. W lipcu dowiedział się, że najwcześniej może przyjść w listopadzie. Myślę, że nie dożyłby wizyty (w jego stanie). Czy to wina lekarzy ? Pielęgniarek ? Recepcjonistek ? Nie. Ale taki jest układ i ja go nie zmienię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 15.09.2009 23:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 Ale jednak korzystalas z tej publicznej sluzby zdrowia i nie zabila cie.... Wiesz, to dziwne ....... bo jak musialam zawiezc kogos do szpitala w lipcu to przyjeto bez problemu ....i chociaz wyposazenie szpitala bylo bardziej niz ubogie - w sensie kazde lozko z innej bajki , nie bylo klimatyzatorow a goraco bylo jak cholera , wiec pacjenci stanowili interesujaca grupe - porozbierana do rosolu plus jak w kazdej niedofinansowanej placowce sluzby zdrowia w Polsce - nie bylo- cieplej wody w kranach i zarowek w lazienkach - to opieka byla dobra. W sensie merytoryczno - medycznym. Szpital na Barskiej . Moge sie wypowiedziec o nim w samych superlatywach., Wiekszosc ludzi jednak na tej opiece na ktorej tak psy wieszasz , jednak polega - to samo system szczepien dzieci ......prywatna sluzba zdrowia nie musi sia takimi rzeczami przejmowac. Dlatego d e m o n i z o w a n i e publicznej sluzby zdrowia niewiele da - gdy ubozeje spoleczenstwo - wiekszosc bedzie na nim polegac . A wbrew pozorom w twoim interesie t e z jest zeby ten system funkcjonowal w miare sprawnie mimo, ze cie stac na opieke prywatna - bo np gdy bezdomni nie sa objeci zadna opieka medyczna to roznosza zarazki bardzo groznej gruzlicy odpornej na antybiotyki , ktora mozes zzarazic sie ty albo twoje dzieci. System to wlasnie zmieniaja sobie Amerykanie - na publiczny Wiekszosc po prostu nie stac na prywatny . Maja umierac na swinska grype albo rodzic dzieci pod plotem ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 15.09.2009 23:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 przeczytaj jeszcze raz co napisałam - i wskaż mi proszę w ktorym to miejscu wieszam psy na persnelu państwowej służby zdrowia.bardzo brzydko tak wmawiać komuś dziecko w brzuch Lumpie, bardzo brzydko. Właśnie taka metoda jak moja pozwala temu systemowi jeszcze funkcjonować -płace na niego ciężkie pieniądze a nie korzystam z żadnych usług. Dawno już powinni zbankrutować - żyją własnie dzięki takim jak ja - pijawkom.Czy to nie jest idelany układ ? Czasem mam wrażenie, że piszesz tylko po to żeby pisać ... zawsze w opozycji - taki styl..BO to, że nie czytasz to już wiem. O czym chcesz rozmawiać : o socjalizmie (każdy człowiek powinien miec dostęp do drogiej, prywatnej służby zdrowia ) ale tu chyba zalecana jest właśnie wizyta (dowolna - wesprzesz ten cudowny,państwowy system idąc do lekarza PRYWATNIE za pieniądze) czy o bezwładzie istniejącego systemu ? Masz problem z bedomnymi ? Zawsze możesz im kupić prywatną polisę zdrowotną - jakiż problem ? Ja nie mam tego problemu. Akurat jeśli chodzi o US to miałam tylko raz kontakt. I bardzo jestem zaskoczona, choć nie wiem czy klinika Burzyńskiego w Teksasie jest po jasnej czy po ciemnej stronie mocy. Ja w każdym razie nie płaciłam. A to, że Amerykanie przchodzą na państwową służbę zdrowia - to jak to sie ma do tematu wątku i problemu Autorki z zaszczepieniem dziecka ?U nas na pewno nie chcieliby przejść. Nie wiem gdzie rodzą Amerykanki - nie słyszałam, zeby w POslce ktoś rodził pod płotem. Ale słyszałam, ze kilka sztuk nie przeżyło państwowej pomocy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 15.09.2009 23:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 Wypowiadasz sie z p o g a r d a o publicznej sluzbie zdrowia - choc obarczona jest takimi zadaniami jakiej nie musi i nie chce podejmowac p r y w a t n a . Moze niech prywatna przejmie opieke nad bezdomnymi chorymi, co ? Wtedy pogadamy o o p la c a l no s c i . Albo o b o w i a z k o w e szczepienia dzieci. To, ze szpitale sa niedofinansowane a sluzba zdrowia taka a nie inna swiadczy tylko o bezradnosci , bezdusznosci i obojetnosci polskich elit politycznych i spolecznych . Moze w koncu nalezaloby to glosno powiedziec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 15.09.2009 23:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 Wypowiadasz sie z p o g a r d a o publicznej sluzbie zdrowia - choc obarczona jest takimi zadaniami jakiej nie musi podejmowac sie p r y w a t n a . Moze niech prywatna przejmie opieke nad bezdomnymi chorymi, co ? Prywatna służba zdrowia chrakteryzuje się tym, ze jest utrzymywana z PIENIĘDZY płaconych przez ludzi, ktorzy tę usługe wykupili. Oprócz tego ludzie ci mają OBOWIĄZEK płacić chore pieniądze na państwową służbę zdrowia, z której NIE KORZYSTAJĄ. Czy to tak trudno pojąć , że właśnie płacę za tych bezdomnych ? I że jak potrzebuję pomocy, to pomimo, że płacę nie mogę tej pomocy otrzymać, bo system jest jest beznadziejny ? SYSTEM - nie ludzie. To, ze szpitale sa niedofinansowane a sluzba zdrowia taka a nie inna swiadczy tylko o bezradnosci , bezdusznosci i obojetnosci polskich elit politycznych i spolecznych . Moze w koncu nalezaloby to glosno powiedziec. A to nie słyszaś tych głośnych wypowiedzi ? Zadziwiające. NIEKTÓRE szpitale są niedofinansowane, a większość ŹLE ZARZĄDZANA i pieniądze są rozpieprzane na setki niepotrzebnych pracowników typu 5 rejestratorek - z tego jedna pracuje. Jak chcieli ostatno wprowadzić system kontroli godzin pracy w szpitalu to nastąpiło jawne oburzenie tegoż personelu. Ciekawe dlaczego ? A już myślałam, że ten system to moja wina. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 15.09.2009 23:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 A co z tymi ludzmi, ktorzy placa p o d a t k i - a nie stac ich na wykupienie uslug w p r y w a t ne j sluzbie zdrowia ? Powtorze jeszcze raz - system publicznej opieki zdrowotnej to rzeczywiscie p o r a z ka systemu - ale politycznego i spolecznego. Bo szpitale i szkoly - publiczne - swiadcza o tym jak radza sobie polityczne i elity ........ i o bezradnosci polskiego spoleczenstwa. Bo amerykanskie jest zaprawione w bojach i wlasnie gotuje sie do walki o p u b l i c z n y system opieki zdrowotej - tzn jestesmy w trakcie - - czego wyrazem bylo m in wybranie Baracka Obamy na prezydenta chociazby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 15.09.2009 23:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 Życze Ameryce, żeby się jej udało. W Polsce nie da sie tego naprawić w tym i następnym pokoleniu. Za dużo kasy zostało przeżarte i nie da rady zebrac więcej. Dlatego tu ludzie będą umierać w szpitalach. Bo to nikogo nie obchodzi. Tak jak nie obchodzi, ze ktos przychodzi ze świńską grypą. Dostaje propozycję podjechania przez pół miasta do innego szpitala. A tam dzieje się to samo. I to już nie system. To już niestety postawa "mam to w dupie". I takich ludzi nic nie rozgrzesza. A Ci, ktorzy płaca podatki a ich nie stać ? Coż powiedzieć - trudno - mają wprawę -niektorym uda się przeżyć. Przecież mają fantastyczną PAŃSTWOWĄ służbę zdrowia - sama sprawdziłaś. Może nie ma klimy, nie ma personelu, bo gdzies poszedł, może na śniadanie jest chleb z masłem (patologia w Bródnowskim) może i tak - ale KAŻDY ma prawo tam pójść. I może mu się uda. JAk nie w tym roku to może w przyszłym. No ale nie było, że ma być szybko nie ?Komunizm sie skończył - na szczęście - dawno temu. I tenże komunizm zeżarł kasę Zusu, zadłużył go i efekty własnie mamy. Od lat.Ja czekam na ogłoszenie o upadłości Zus. To dopiero będzie problem - teraz to kaszka z mleczkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lump praski 15.09.2009 23:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2009 -posluze sie przykladem ludzi z forum - z gory przepraszam - ale zarowno zycie Tomkowi jak i malemu Frankowi ratowala i ratuje p u b l i c z na sluzba zdrowia. Moze nie robi tego tak jak wszyscy by sobie tego zyczyli , ale - r a t u j e. Uwazam, ze strasznie demonizujesz ta p u b l i c z na sluzbe zdrowia z politycznych czy tez ideologicznych pobudek - co z tego, ze komunizm sie skonczyl jak w wiekszosci krajow wokol ciebie - krajow kapitalistycznych istnieje p u b l i c z na sluzba zdrowia - a spelnia ona zadania jakich prywatna spelniac nie chce i nie musi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 16.09.2009 00:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2009 Nie demonizuję i nie z politycznych ani ideologicznych pobudek. Takie mam doświadczenia. Wybacz :) Zapytaj teraz kto pomaga Tomkowi. Proszę Cię. Tomek ma prawo do kilku zabiegów rehabilitacyjnych a potem won. I rodzina musi szukać kasy. Taka jest nasza służbva zdrowia. A Franuś - mam nadzieję, że da radę. Nie zamierzam więcej na ten temat napisać ani słowa. Bo to nie teamt do dywagacji. Wiem też jak pomogła Stefkowi, jak pomaga bratu mojego męża z zespołem Downa, wiem to baaaardzo dobrze. Jak pomogła mojej mamie, mojej teściowej, mojemu teściowi. Za dobrze to wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarkotowa 16.09.2009 07:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2009 .....bo zawsze recepta była jedna : biseptol i rutinoscorbin. Pamiętam jak w 94 zachorowałam (pamiętam, bo rzadko choruję). Pracowałam w państwowej firmie. źle się czułam, gorączka, więc szefowa pozwoliła mi iść do zakładowej przychodni. Lekarka mnie zbadała i zaczęła wypisywać receptę. Mówię jej, tak na wszelki wypadek, że mam uczulenie na biseptol. Coś tam wypisała. Pytam o zwolnienie. Nie potrzebne - brać leki i chodzić do pracy. Wychodzę z gabinetu, lookam na receptę - biseptol i rutinoscorbin. Wróciłam do pracy. Po południu dopchałam się do swojego rejonowego lekarza......grypa, dwa tygodnie zwolnienia, leżeć w łóżku. Wieczorem przyszło takie pogorszenie choroby, że rzeczywiście tydzień nie wstawałam. To tak apropo biseptolu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 16.09.2009 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2009 Około 6 lat temu nasz syn miał przejść operację wydłużania ścięgien achillesa.W szpitalu kolejka była długa na rok-w klinice prywatnej zabieg przeprowadzony "od ręki" przez lekarza z owego szpitala za,bagatela,4000zł Myśmy te pieniążki zebrali ale czy inni dadzą radę?Nie wspomnę już o różnicy w opiece pooperacyjnej Państwowa służba zdrowia jest dla chorych na chrypkę i grypkę.Dla poważnie chorych to tylko modły do niebios o kasę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 16.09.2009 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2009 l: Państwowa służba zdrowia jest dla chorych na chrypkę i grypkę.Dla poważnie chorych to tylko modły do niebios o kasę... Mam zupełnie odwrotne doświadczenia. W większości. Bo moim zdaniem ani po jednej, ani po drugiej stronie - nic nie dzieje się zawsze i nic na pewno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jarkotowa 16.09.2009 08:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2009 Ja niestety, tak jak napisałam na początku, przez ostatnich 13 lat miałam do czynienia z państwową/publiczną służbą zdrowia dosłownie kilka razy. I niestety wszystkie doświadczenia były złe - tym hospitalizacja duszącego się dziecka. Za każdym razem gdy sytuacja mnie zmusza to skorzystania z państwowej/publicznej placówki łudzę się, że będzie lepiej niż poprzednio, uzbrajam się w cierpliwość, ale jeśli: lekarz nie jest w stanie rozpoznać grypy (przypadek z 2005), w szpitalu myli leki, 400km od domu mówi mi przez telefon, że jak jestem chora to mam się zgłosić do lekarza rodzinnego , przy wezwaniu karetki do zagrożonej leżącej ciąży z rotawirusem odmawiają przyjechania, bo mają karetki w terenie - mówiąc "trzeba czekać" (po 2h czekania! karetka została odwołana), kłamie patrząc prosto w oczy, w szpitalu przy 4 nieudanej próbie wkłucia małemu dziecku igły do żyły (gmerając dziecku igłą w łapie) mówi do dziecka "nie drzyj się tak, przecież to nie boli" (po 3 dniach wypisaliśmy się na własne życzenie) ......jak sobie to przypomnę to ciarki mi przechodzą........ ja już dziękuję....... Raptem 5 zdarzeń i żadnych pozytywów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iza mama gabora 16.09.2009 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2009 l: Państwowa służba zdrowia jest dla chorych na chrypkę i grypkę.Dla poważnie chorych to tylko modły do niebios o kasę... Mam zupełnie odwrotne doświadczenia. W większości. Bo moim zdaniem ani po jednej, ani po drugiej stronie - nic nie dzieje się zawsze i nic na pewno. Poproszę o przykłady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sSiwy12 16.09.2009 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2009 W zasadzie nie ma czegoś takiego jak publiczna służba zdrowia.Jest finansowanie z publicznych środków, wpłacanych przez obywateli na ten cel. Funduszami zarządza NFZ, który finansuje zarówno placówki służby zdrowia państwowe i samorządowe (czyli publiczne), jak i prywatne.Bolączką tego systemu, jest zarządzanie tymi publicznymi. I nie ma takiej kwoty, której nie pochłoną te „twory” i to bez wyraźnych oznak poprawy.Biorąc pod uwagę, zakorzeniony pogląd, że publiczne (państwowe) tzn. niczyje – mamy to co mamy.Oczywiście są wyjątki – niestety nieliczne. POZ w zasadzie jest w rękach prywatnych. Publicznym nie opłacało się prowadzić tej opieki. Generowały duże straty. Prywatne jakoś działają i nikt nie dopłaca. Oczywiście nie jest idealnie, ale są jeszcze tacy, co pamiętają tamte państwowe. Cały ten cyrk kręci się jeszcze tylko dlatego, że spora część społeczeństwa leczy się prywatnie – czyli płaci za swoje zdrowie dwa razy, raz do NFZ, a drugi raz w prywatnym gabinecie. Ale wcale nie jest prawdą, że tylko powszechna prywatyzacja służby zdrowia temu zaradzi. Konieczne są głębsze zmiany – w tym i mentalności, zarówno pacjentów jak i lekarzy, przy czym, tych ostatnich bardziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.