Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

państwowa służba zdrowia


jarkotowa

Recommended Posts

Zeby nie było, mam 1 pozytywne doświadczenie w państwowej/publicznej służbie zdrowia.

Szpital na Kopernika, ostry wyrostek. Przyjęcie, operacja i opieka do wypisu - bez zarzutu. Medal się należy. Wszystkim życzę takich pozytywnych doświadczeń. Choć roboty na chirurgii dziecięcej od pyty - a w zasadzie wszyscy unieruchomieni. Przykre jest to, że na kilkanaście lat raptem 1 pozytyw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 93
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja tez lecze sie prywatnie dlatego, ze caly dzien pracuje i szkoda mi brac wolne zeby stac kilka godzin do lekarza specjalisty, wole umowic sie wieczorem.

Regularnie biore leki, wiec recepty zeby nie latac co msc na prywatna wizyte i nie tracic kasy wypisuje mi lekarz rodzinny. Szczepienia tez na kase chorych ale wszelkie usg, badania krwi, biopsje juz prywatnie.

Wszelkie operacje w rodzinie wszyscy robili na kase chorych, nikt nie czekal, bo byly to pilne sytuacje.

Moja mama w kilka dni znalazla sie na stole po diagnozie, ciocia, babcia tak samo.

 

Ja mialam niemila sytuacje jakis czas temu, musiala pilnie miec operacje i Wroclaw powiedzial mi, ze do konca roku to nawet krwi mi nie pobiora (byl to pazdziernik), a na operacje minimum pol roku musze czekac. Pojechalam do innego wojewodztwa (Poznan) i tam nie bylo z niczym problemu, tyle ze musialam juz o 5 rano w kolejke sie ustawic zeby udalo mi sie zarejstrowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt niczego nie zgubił. Karty nie mam. Widocznie lekarz, który szczepił po raz pierwszy moje dziecko (w szpitalu) takiej karty nie założył. Czyżby pierwsze i drugie szczepienie nie było ważne skoro szpital nie zadał sobie trudu założenia takiego dokumentu?

 

Szpital nie zaklada takiej karty. Ale z tego, co pamietam, jest chyba nadal cos takiego, ze z maluszkiem trzeba w ciagu szesciu tygodni zglosic sie na pierwsza wiyte pediatryczna do przychodni, zeby odbylo szczepienia. I wtedy w tej przychodni zakladaja karte szczepien, przepisujac te pierwsze szczepienia szpitalne z ksiazeczki zdrowia dziecka do karty. Moje dziecko ma w sumie wpisywane w trzy miejsca - ksiazeczke zdrowia, ksiazeczke szczepien i karte szczepien w przychodni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli publiczna sluzba zdrowia jest w Polsce porazka to jest to porazka kazdego

 

obywatela - i to tak ze dwa pokolenia wstecz - bo kazdy placicl podatki z

 

ktorych ta sluzba zdrowia powstawala.

 

Zadne , majace sie za zaawansowane gospodarczo panstwo, nie funkcjonuje

 

bez publicznej sluzby zdrowia.

 

 

Kazdy tez funkcjonuje w przestrzeni " publicznej" bardziej niz mu sie wydaje -

 

korzysta z parkow, chodnikow, jezdni , srodkow komunikacji miejskiej.

 

(':D')

I chocby sie ogrodzil, okopal i ogacil nie wiem jak - ta przestrzen publiczna

 

czy tez jej nierozwiazane problemy podejda mu pod drzwi .

 

 

Jak pisal niejaki Camus. :D :D

 

 

PS . Czy rodzace Wietnamki rozkladaja polska sluzbe zdrowia ?

 

Na prymitywny rasiszm w ogole nie odpowiadam, ale pewne rzeczy sa zenujace .

 

Rodzace Meksykanki nie rozlozyly amerykanskiej , p r y w a t n e j opieki zdrowotnej.

 

Zrobily to skutecznie wielkie korporacje ubezpieczeniowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kazdy tez funkcjonuje w przestrzeni " publicznej" bardziej niz mu sie wydaje -

 

korzysta z parkow, chodnikow, jezdni , srodkow komunikacji miejskiej.

 

(':D')

I chocby sie ogrodzil, okopal i ogacil nie wiem jak - ta przestrzen publiczna

 

czy tez jej nierozwiazane problemy podejda mu pod drzwi .

.

Wow!

:p :p Ameryka to jednak ciekawy kraj.

A co ma przestrzeń publiczna do form własności ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykład z dziś.

Koleżanka dostała wczoraj poważnego ataku (sprawy proktologiczne). Kwestia zrobienia zabiegu (miejscowe znieczulenie) - czas trwania jakieś 2-3 minuty.

Niestety wizyta za miesiąc. Za tydzień w zasadzie nie będzie mogła już chodzić. Więc zadzwoniła do swojego lekarza- ale jest na konferencji. Poradził jej żeby wpadła do jego kolegi - do państwowego szpitala.

 

Więc dziś rano ją zawiozłam. Pan doktor nic nie wiedział o sprawie i był bardzo niezadowolony (czas śniadania czy jak...). Mówił, że ma zaraz operację, że nie ma czau, żeby się zapisać.

Koleżanka dała do zrozumienia, że nie za darmo.

Kazał czekać.

Po godzinie zawował ją. Zrobił zabieg.

Podkreślam : był w pracy, w państwowej placówce, biorąc za to pensję i pracując na szpitalnym sprzęcie w szpitalnym gabinecie.

Po zabiegu (3 min) koleżanka wyjęła 100 pln.

A on 100 pln wziął.

 

Dla mnie totalna żenada. ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 lata temu pogryzł mnie pies, skurw..yn (lekarz-rzeżnik) ze szpitala praskiego bez znieczulenia najpierw posługiwał się sondą, stukając o kość, a później szył, na moje protesty, że chyba należy mi się znieczulenie usłyszałem

- Ból można opanować...

Niestety pech mnie nie opuścił i 5 m-cy temu uległem wieloodłamowemu złamaniu kłykcia kości piszczelowej...

10 godzin na ostrym dyżurze w szpitalu bródnowskim...

Lekarz który mnie przyjął, profeska...

Ale później, szkoda gadać...

Nie powtórzono mi badań i w związku z tym nie zrobiono operacjii(śruby itd.)

Ch..j który nie dopatrzył się potrzeby powtórzenia badań, mimo mojej prośby, chciał mi nogę wsadzić w gips na dalsze 2 miesiące :o

Poszedłem do Centrum Damiana i dokonał się skok w nadprzestrzeń...

Co prawda jeszcze nie chodzę(efekt "leczenia" państwowego) ale wszystko zmierza ku lepszemu, niestety noga nie będzie już tak sprawna jak kiedyś i do końca życia muszę ją oszczędzać.

Do zawodu już nie wrócę(budowlanka) a "lekarz" który mi to załatwił "leczy" dalej, chciałem się sądzić ale ortopeda z CD wyperswadował mi to, twierdząc i pokazując na przykładach że w sądzie nie wygram(błąd lekarski czy jakoś tak)

Niech żyje publiczna służba zdrowia

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 lata temu pogryzł mnie pies, skurw..yn (lekarz-rzeżnik) ze szpitala praskiego bez znieczulenia najpierw posługiwał się sondą, stukając o kość, a później szył, na moje protesty, że chyba należy mi się znieczulenie usłyszałem

- Ból można opanować...

Niestety pech mnie nie opuścił i 5 m-cy temu uległem wieloodłamowemu złamaniu kłykcia kości piszczelowej...

10 godzin na ostrym dyżurze w szpitalu bródnowskim...

Lekarz który mnie przyjął, profeska...

Ale później, szkoda gadać...

Nie powtórzono mi badań i w związku z tym nie zrobiono operacjii(śruby itd.)

Ch..j który nie dopatrzył się potrzeby powtórzenia badań, mimo mojej prośby, chciał mi nogę wsadzić w gips na dalsze 2 miesiące :o

Poszedłem do Centrum Damiana i dokonał się skok w nadprzestrzeń...

Co prawda jeszcze nie chodzę(efekt "leczenia" państwowego) ale wszystko zmierza ku lepszemu, niestety noga nie będzie już tak sprawna jak kiedyś i do końca życia muszę ją oszczędzać.

Do zawodu już nie wrócę(budowlanka) a "lekarz" który mi to załatwił "leczy" dalej, chciałem się sądzić ale ortopeda z CD wyperswadował mi to, twierdząc i pokazując na przykładach że w sądzie nie wygram(błąd lekarski czy jakoś tak)

Niech żyje publiczna służba zdrowia

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to co ? Lecimy z tym koksem ? :D

 

Na Florydzie w p r y w a t n y m szpitalu obcieli czlowiekowi lewa noge zamiast prawej ( lub odwrotnie :D ) i bledy lekarskie sa na porzadku dziennym.

 

 

Prywatne korporacje ubezpieczeniowe moga cie ubezpieczyc ale w c a le nie

 

m u s za jesli masz tzw pre- existed condition czyli np : cukrzyce, raka , cierpiales

 

na depresje, masz powazne alergie a jesli chodzi o kobiety : bylas np ofiara

 

przemocy albo gwaltu, mialas cesarskie ciecie albo jestes w ciazy . 8)

 

Notorycznie odmawiaja placenia za cytologie, mammogram, specjalistyczne badania.

 

Czyli musisz byc 100 % z d r o w y zeby zechcieli cie ubezpieczyc - choc logicznie

 

rozumujac w takim przypadku ubezpieczenie zdrowotne nie jest ci najbardziej

 

potrzebne .

 

No i najwazniejsze : gdy zachorujesz moga w kazdej chwili powiedziec, ze

 

jestes juz n i e ubezpieczony i radz se sam . :D

 

I dlatego 80 % obywateli USA jest niezadowolonych z systemu ubezpieczen

 

a 80 % obywateli kanadyjskich- zadowolonych .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i to jest dokładnie odwrotnie jak w POlsce.

W państowej służbiw zdrowia też obcinają nie tę kończynę, daję 10 x za dużą dawkę na rentgenie czy za dużą/małą narkożę (fajnie przeżyć cesarkę na żywca).

Państowowo tez nie dostaniesz skierowania "bo się limit skończył", wieć lekarz nie będzie podkładał łba.

 

A prywatnie nikt nie odmawia żadnych badań - to kwestia tego co masz w pakiecie. A wiesz co masz, bo masz listę. Proste.

 

Więc zapraszamy do nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem dlaczego Niemcy przyjeżdżają do Polski leczyć zęby. Prywatnie. I jest taniej.

Obawiam sie , że po prostu mają swój "koszyk", ktory państwowo nie obejmuje pewnych usług.

 

niemiecka kasa chorych - dowolna "państwowa" kasa chorych, bo są różne - płaci prawie za wszystko - z małym ale. Np. korony opłacają tylko do 4-tego zeba na gorze i 5-tego na dole ;-) I jak ktoś chce koronkę dajmy na to w górnej szóstce to juz musiałby słono zapłacić. Dlatego woli przyjechac do Polski (lub Czech albo Węgier) i zrobić tę koronkę "prywatnie" co wyjdzie mu taniej niż w Niemczech; przy okazji może sobie zrobić remont pozostałych ząbków za co zapłaci kasa chorych, jeśli kwota kosztorysowa zrobiona przez polskiego dentystę bedzie niższa niz ta zaproponowana przez niemieckiego.

 

Z niemieckiej państwowej slużby zdrowia korzystałam dość często gdyż nasz Młody wymagał intensywnej opieki medycznej i rehabilitacji. Nie bez znaczenia był/jest fakt, że wszystkie usługi medyczne i lekarstwa dla dzieci do 18 r.ż sa tam bezpłatne - ale chyba nawet bardziej niż to zaimponował mi poziom usług i ogólnie mówiąc "obsługa chorego". Wszyscy pracownicy szpitali i wszelakich placówek związanych z państwową służba zdrowia mili, usmiechnięci, pomocni, współczujący - no, ale to już jest wyłącznie kwestia poziomu kultury i empatii w społeczeństwie. A u nas jak z tym jest - to chyba wszędzie widać, nie tylko w służbie zdrowia..

 

 

Jeszcze a propos polskiej służby zdrowia - obecnie korzystam z takowej jeśli chodzi o pediatrę i jestem całkiem zadowolona. Niewielki NZOZ ale taki dość poukładany. Szpitale - korzystaliśmy dwukrotnie; pierwszy raz slynna krakowska porodówka-horror (taka obiegowa opinia ;-))na Kopernika - warunki faktycznie spartańskie ale uratowali mi tam życie i zadbali o lepszy start dla Mlodego więc słowa na nich złego nie daję powiedzieć. Natomiast tygodniowy pobyt w szpitalu dziecięcym w Prokocimiu wspominam jako gehennę dziecka i naszą - wynikająca w znacznej niestety mierze ze stosunku lekarzy i personelu do pacjentów i ich rodzin. Chamstwo i znieczulica straszne - tylko młodzi lekarze stażyści odstawali "in plus".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarz powinien być mistrzem w swoim fachu( i po to są staże, praktyki), ale nawet jak mistrz ma sprawę w dup.e to pacjent sam się nie wyleczy.

Prywatnie się da(w państwowym szpitalu) a z ulicy nie...

Teściówka czekała 18 miesięcy na operację oka, i nikt (nawet Lump Praski) nie wmówi mi że to jest normalne. Zaplaciliśmy i było w ciągu dwóch tygodni...

U tego samego lekarza...

Pusty śmiech mnie ogarnia jak ktoś mówi że można coś normalnie załatwić w większym mieście, bez zachęcaczy :( , a pensje biorą...

Pozdrawiam

Bo się przyda :D [/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lump nam tylko udowadnia, że to co my mamy za darmo (obcinanie nieodpowiedniej kończyny, odmowa badań, czy odmowa diagnozy ) oni mają za pieniądze.

Oczywiście - w wersji Lumpa - dowodzi to, że WSZELKA służna zdrowia PŁATNA jest z gruntu zła. A to zupełnoe odwrotnie jest :):)

 

U nas tylko w państwowym szpitalu może sie okazać, że nasze dziecko, ktore niopatrznie skończyło 15 lat trafi na oddział dla dorosłych (na ortopedii to szczególnie pouczające doświadczenie : np. drwal, ktory obciął sobie piła ręką, motocyklista bez obu nóg, samobójca ledwie poskładany. POnadto dziecko może nauczyć sie palić, bo "przewlekli"np. na wyciągach palą w pokoju - no przeciez nie może wyjśc , nie ??? Personel nie robi scen. A jako bonusik jest rozszerzenie słownictwa :) ) i pomimo płacenia przez rodziców składek od 20 lat mamy problem. Otóż dziecko nie ma druku RMUA. Druk ten wystawiany jest przez pracodawcę. Ale dziecko nie ma pracodawcy. Nawet gdyby chciał p-racodawca nie może go zgłosić do ubezpieczenia , bo ZUS płaci sie od wysokości pensji. Dziecko pensji nie posiada. A kiedy to wychodzi ? Gdy np. dziecko ma zdejmowany gips z nogi. Po zdjęciu gipsu obowiązkowe jest założenie ortezy. Orteza to koszt ok. 400 - 900 pln - zależy jaka. Ale dziecko nie może dostać ortezy, bo jest ona refundowana. Co gorsza - nawet jesli szpital ortezę posiada - rodzic nie może jej kupić. Bo szpital to nei sklep. Wypożyczyć tez nie może. A więc - nie można zdjąć gipsu !!! Czyli - de facto - nie jest ubezpieczone :):):) Państwowo ! :):) A niby jest . Dobre ? No właśnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...