Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pomocy - jak mieć wodę ze studni na budowę...


Recommended Posts

Chcę mieć wodę na budowę - podlewanie fundamenów, robienie zaprawy itp. W przyszłości i tak będzie wiercona studnia, bo nie ma u mnie wodociągu.

 

Więc mam do Was takie pytanie - czy jest sens wiercić teraz studnię? Będzie stała nieużywana co najmniej przez kilka miesięcy, więc może się zamuli albo zasypie piachem? Tak to sobie przynajmniej wyobrażam.

 

No i nie ma gdzie umieścić pompy - nie będę miał gdzie zamontować hydroforu, bo domu jeszcze nie ma. :( Chociaż jest podobno coś takiego jak pompy zanurzeniowe. Jak to działa? Wrzucam do dziury, a potem jak chcę wodę to tylko podłączam prąd?

 

Pomocy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest sens teraz...

Przy kopaniu przekop głebiej o od poziomu ujęcia - studni nie powinno zamulic ani zasypac piaskiem o ile nie trafisz na kurzwkę

Istnieja pompy zatapialne w wodzie...cenowo to grosze ... pompe zatapiasz podwieszoną, wystawaisz na zewnatrz waz i przewód 220 V i pompujesz do woli ...

pompa nie moze pracowac przy małej ilosci wody ani w mule - jest chłodzona wodą

sprawdzone i możesz stosowac

pozdro

 

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że woda jest jedną z najważniejszych spraw w przegotowaniu inwestycji. Piszesz ze planujesz i tak wiercić studnię (rozumiem, że masz na myśli abisynkę). Dlaczego więc nie wykonać tego teraz tzn. przed postawieniem fundamentów? Ja poszedłem nawet dalej i wywierciłem ujęcie wody bezpośrednio pod hydrofornią. Fakt, że mam doświadczenie z innymi ujęciami obok i wiem ze się nie zamulają. Jak czerpać wodę przed zamontowaniem hydroforu z pompą samozasysającą? Zastosowałem patent, który użytkowałem na działce. Rura ujęcia, zakończona jest pionowym zaworem zwrotnym i flanszą. Do flanszy dokręcam pompę skrzydełkową a na niej zwykłą ruską KAMĘ. Zawór zwrotny nie pozwala wodzie opaść, a jeżeli trochę woda się cofnie to dwa ruchy pompy skrzydełkowej zalewają Kamę. Po uruchomieniu Kamy woda przechodzi przez zawór zwrotny i pompę skrzydełkową podnosząc ich zawory. Gdy wyłączę Kamę to przy szczelnych zaworach woda nie ucieka i pompa sama startuje ponownie bez zalewania. Gdy opuszczam budowę to Kamę i pompę skrzydełkową odkręcam. Ponowne uruchomienie wymaga niestety zalania wodą, ale pompa skrzydełkowa potrafi zassać wodę spod zaworu zwrotnego. Na okres zimowy przy braku ogrzewania należy wodę spuścić również spod zaworu zwrotnego i ponowne uruchomienie wymaga już pełnego zalania, ale to jest proste.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierć studni w obrębie chałupy. Na początku - owszem, fajna rzecz. Ale po pierwsze: Pompa hałasuje, więc po cholere wprowadzać sobie hałas do domu? Po drugie wszystko ma określony żywot. Żeby wyjąć pompę ze studni, musisz ją wkładać na kilku odcinkach rury skręcanych ze sobą. Dupowata robota, zależna od głębokości. Moja pompa wisi na 12m. i jakoś nie mogę sobie wyobrazić tego rozwiązania. Weż dobrą firmę. Wywiercą studnię, oprawią krąg z pokrywą i już. 3-4m od domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz się nad czym zastanawiać. Wierć studnię.

Ja wkrótce będę miała wodociąg, ale i tak wiercę studnię, bo: po pierwsze tańsza woda na czas budowy, a po drugie-potem tańsza do podlewania ogródka.

Zakładasz zwykłą abisynkę, którą wozisz w bagażniku. Żaden problem.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda studnia wiercona ma tzw. osadnik lub inaczej rurę podfiltrową. Konstrukcja studni jest bowiem taka (od góry) : rura nadfiltrowa, filtr właściwy (rura perforowana, lub szczelinowa często owinięta siatką nylonową na sznurze igielitowym coby nie piaszczyła) i właśnie rura podfiltrowa. Jej długość to ok. 10% głębokości całej studni , raczej nie mniej niż 1 m. W takcie wiercenia przewierca się warstwę wodonośna do spągu (dna) i jeszcze właśnie to 1-2 (lub ile tam) metrów na rurę podfiltrową. Jak więc widzisz pożądna studnia ma osadnik, w którym zbierają się ewentualne zanieczyszczenia i z którgo można te osady usunąć. W związku z tym pomysł na wykonanie studni w obrębie budynku uważam za wysoce chybiony. Jak zabudować przewód pompowy, jak czyścić studnię ? Taka lokalizacja nie ma żadnych zalet a jedynie same wady. Wiercę studnie zawodowo i dopiero na forum wyczytałem o lokalizacji studni w kotłowni. Ale co kto lubi.

Studnia może stać nieużywana przez kilka-kilkanaście miesiacy. Przestrzegam przed postojem studni przez kilka lat. Może się zdarzyć, że przy dużej zawartości żelaza i manganu (bardo często) znacznej twardości w strefie przyfiltrowej będą się wytrącać różne osady (np wodorotlenek żelaza) i będą "zaklejać" filtr.

Dobór pompy nie jest taki prosty jak tych kilka rad zawartych w tym temacie. Była już dyskusja na ten temat i warto poszukać.

Powiem tylko tyle, że każda pompa ma dwa parametry : wydajność i wysokość podnoszenia. Im wyższa wydajność tym wysokość podnoszenia mniejsza i odwrotnie. Pompy wirnikowe mają ograniczone zastosowanie i nadają się tylko do czepania wody z płytkiego poziomu. Przy większej głębokości zalegania zwierciadła wody (ale dynamicznego! czyli obniżonego na skutek pompowania) stosuje się pompy głebinowej. Trzeba najpierw policzyć docelowe straty ciśnienia, znać głębokość dynamicznego zwierciadła wody i wtedy dobrać pompę głebinową dla żądanej wydajności i co również ważne zasobów eksploatacyjnych studni (po przekroczeniu tej wartości następuje wynoszenie drobnych części pylastych i piaszczystych z warstwy wodonośnej i w efekcie uszkodzenie najpierw pompy a potem studni).

Podsumowując : nie ma przeciwskazań do wcześniejszego wykonania studni, a z doborem pompy dobrze jest się poradzić, żeby kupić już tę pompę docelową.

Waldek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierć i nic się nie martw. Ja wywierciłem studnię ok. półtora roku temu tuż przed rozpoczęciem budowy. Do dziś korzystam z niej przez ruską pompkę za 150 pelenów a dopiero wiosną przyszłego roku, jak zacznę wykończeniówką kupię docelową pompę i urządzę hydrofornię etc. Bez wody na działce nie da się budować - to znaczy może się i da, ale po co się tak męczyć?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś dziwnym trafem ci wielcy specjaliści na tym forum występują jako anonimy.

Dobór pompy nie jest taki prosty jak tych kilka rad zawartych w tym temacie. Była już dyskusja na ten temat i warto poszukać.

Powiem tylko tyle, że każda pompa ma dwa parametry : wydajność i wysokość podnoszenia. Im wyższa wydajność tym wysokość podnoszenia mniejsza i odwrotnie. Pompy wirnikowe mają ograniczone zastosowanie i nadają się tylko do czepania wody z płytkiego poziomu. Przy większej głębokości zalegania zwierciadła wody (ale dynamicznego! czyli obniżonego na skutek pompowania) stosuje się pompy głebinowej. Trzeba najpierw policzyć docelowe straty ciśnienia, znać głębokość dynamicznego zwierciadła wody i wtedy dobrać pompę głebinową dla żądanej wydajności i co również ważne zasobów eksploatacyjnych studni (po przekroczeniu tej wartości następuje wynoszenie drobnych części pylastych i piaszczystych z warstwy wodonośnej i w efekcie uszkodzenie najpierw pompy a potem studni).

Podsumowując : nie ma przeciwskazań do wcześniejszego wykonania studni, a z doborem pompy dobrze jest się poradzić, żeby kupić już tę pompę docelową.

Waldek

Specjalista od pomp nie zauważy ze rublow

No i nie ma gdzie umieścić pompy - nie będę miał gdzie zamontować hydroforu, bo domu jeszcze nie ma. Chociaż jest podobno coś takiego jak pompy zanurzeniowe. Jak to działa? Wrzucam do dziury, a potem jak chcę wodę to tylko podłączam prąd?

chciał kopać studnię i wprowadzić pompę zanurzeniową tak więc gdzie tu miejsce na pompę głębinową i korelacje wydajność - wysokość podnoszenia.

Nie polecałbym roawiązania którego nie znam. System abisynki z Kamą eksploatuję już ponad 25 lat i nie miałem żadnych problemów z zamulaniem lub wydajnością. Dlatego treż to rozwiązanie zastosowałem w swoim domu i innym polecam.

z kolei Brzoza pisze:

postawienie domu na żyle wodniej grozi i inymi, powazniejszymi dla zdrowia, a czasem bezpieczeństwa konsekwancjami ...

poczytaj proszę wątki o radiestezji. Mimo ze sam bawię się wahadełkiem ( matka natura dała mi tę wrażliwość), a może dlatego :wink: ?stanowczo protestuję przeciwko pojęciom " żyła wodna ". Takiego czegoś nie ma w przyrodzie. Jest tylko pokład wodonośny czyli jezioro wody pod całym domem, zalegające na lub między warstami nieprzeuszczalnymi. Natomiast to co szarlatani opisują jako "promieniowanie żył wodnych", to jest to jakieś oddziaływanie na organizm ludzki czegoś, czego jeszcze nikt nie potrafił zdefiniować. Sam to odczuwam, ale co to jest nie wiem. :( Jedno jest pewne nie jest to "promieniowanie żył wodnych".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak. Jedyny specjalista to ppp.j i zna się na wszystkim...... Sam wie najlepiej że studnię trzeba zrobić tak i tak i już opatentował cudo wynalazek. Co tam inny.

Sam niestety nie zauważa że kolega pyta o pompę zanurzeniową czyli jaką? - GŁĘBINOWĄ. Poleca za to ręczną abisynkę i coś tam jeszcze.

Pompa głębinowa to pompa zanurzeniowa, którą się wpycha do wody i pompuje. Działa nie na korbę tylko prąd.

Zdaje się tylko że kolegę ppj dotknęłą uwaga o lokalizacji studni w budynku. No bo jak, jak kolega tak wykonał to nie może być źle i kto ośmielił się mieć inne zdanie?

Nie lubię w takim tonie pisać, ale mnie kolega ppj sprowokował.

pozdrawiam (mimo wszystko) serdecznie.

Waldek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z kolei brzoza pisze:

postawienie domu na żyle wodniej grozi i inymi, powazniejszymi dla zdrowia, a czasem bezpieczeństwa konsekwencjami ...

poczytaj proszę wątki o radiestezji. Mimo ze sam bawię się wahadełkiem ( matka natura dała mi tę wrażliwość), a może dlatego :wink: ?stanowczo protestuję przeciwko pojęciom " żyła wodna ". Takiego czegoś nie ma w przyrodzie. Jest tylko pokład wodonośny czyli jezioro wody pod całym domem, zalegające na lub między warstami nieprzeuszczalnymi. Natomiast to co szarlatani opisują jako "promieniowanie żył wodnych", to jest to jakieś oddziaływanie na organizm ludzki czegoś, czego jeszcze nikt nie potrafił zdefiniować. Sam to odczuwam, ale co to jest nie wiem. :( Jedno jest pewne nie jest to "promieniowanie żył wodnych".

 

ppp.j. - nie kwestionuje geologii i moge zamiast zyła wodna napisac promieniowanie pasów - tylko... co to zmieni ?

wahadełko nagle zaczyna Ci wirowac i cos Ci pokazuje ... nie wiesz co ... ale wiesz że nie wode ...

ja tez nie wiem co pokazuje wahadełko czy różdżka i dlaczego tam ...

dlaczego tam mrówki lubia mieć kopiec ....dlaczego tam piorun uderza ...

ale nie radze jednak tam spac ... tam budowac domu .. tam przebywac długo ...

 

"najwieksza przeszkode w poznaniu przyrody stanowi człowiek ze swym zdrowym rozsadkiem " - Włodzimierz Sedlak

 

rublow nie chciałes tego pewno w watku o stuniach ... sorry

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzoza napisał:

ppp.j. - nie kwestionuje geologii i moge zamiast zyła wodna napisac promieniowanie pasów - tylko... co to zmieni ?

No i tu zaczynamy mieć zbieżne poglądy. Przypominam tylko ze o „żyłach wodnych” napomknąłeś w kontekście wiercenia studni, czyli znajdowania wody, a więc milcząco zasugerowałeś korelację tych zjawisk.

Moja działka ma 2600m2, ale jest zadrzewiona. Pasy promieniowania mam średnio, co 7m i to przebiegające około 45stopni do ścian, więc jak bym nie kombinował zawsze coś mnie dopadało. Starałem się tak posadowić budynek by jak najmniej skrzyżowań było w jego obrębie, ale całkowicie ominąć tych pasów się nie da i trzeba z tym żyć. Piszę o tym nie po to by udowadniać wyższość jednych Świąt nad drugimi, ale by nie demonizować zagadnień radiestezji. Zjawiska, o których piszesz są bezsporne, ale również obowiązują nas przepisy np. o odległości ściany domu od ogrodzenia i o ile w to promieniowanie można wierzyć lub nie, to jak postawisz źle dom omijając pasy promieniowania to administracyjnie każą Ci go rozebrać. Ale tak w ogóle to radiestezja jest fajną zabawą. A propos Świąt to Życzę Tobie i wszystkim Forumowiczom jak najszybszego ukończenia inwestycji i by wiedza, jaką z tych postów wynosimy była jak najgłębsza. Ja przynajmniej będąc laikiem w budowaniu nie wyobrażam sobie budowy bez tych informacji jakie tu znajduję :lol: i staram sie dzielić z innymi tym doświadczeniem które już zdobyłem. A jezeli kogoś uraziłem PRZEPRASZAM!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starałem się tak posadowić budynek by jak najmniej skrzyżowań było w jego obrębie, ale całkowicie ominąć tych pasów się nie da i trzeba z tym żyć. Piszę o tym nie po to by udowadniać wyższość jednych Świąt nad drugimi, ale by nie demonizować zagadnień radiestezji. Zjawiska, o których piszesz są bezsporne...

 

bardzo miło ppp.j

postepowałem dokładnie tak samo jak Ty ... starajac sie posadowić budynek ... Szwedzi równiez tak postepuja ... wyciaganie wniosków z naszych doświadczeń zostawiam jednak innym ...

pozdrawiam i życze Tobie i innym Forumowiczom Radosnych Świąt :)

 

a Tobie rublowow wody - aby Ci JEJ nie zabrakło ...

 

pełna zgoda ... happy end ... idą święta ... :roll:

 

 

pozdrówka :lol:

 

brzoza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...