Spartankaa 16.04.2010 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2010 Tak geodeta sam wznawia granicę a w terenie wcale nie musi być kamieni. Gdyby były nie potrzebne byłoby wznowienie. Pozdrawiam Ja to widze troszke inaczej. Nawet jak kamienie sa to jak ja mam wiedziec gdzie? Zakladajac, ze nie mam sasiadow z kazdej strony i nie ma tam plotow, ktore granice mojej dzialki moglyby wyznaczac. Jesli nie ma plotow a ja chce swoja dzialke ogrodzic to musze wiedziec jak mam plot stawiac czylki gdzie sa granice. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myszka113 16.04.2010 14:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2010 Witam! mam problem z sąsiadem w związku z tym bardzo proszę o poradę bo nie wiem co mam robić. Zrobiliśmy rozgraniczenie między naszą działką a działką sąsiada i okazało się,że sąsiad postawił sobie płot betonowy 0,5 m w naszym przejeździe i nie ma zamiaru go rozebrać.Oprócz płotu postawił też nielegalnie silosy na zboże i też ich nie chce rozebrać.Zaznaczam,że wyraził zgodę i podpisał protokół graniczny.Proszę o poradę gdzie mam się zgłosić z tym problemem.Z góry dziękuję za pomoc! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ardius 20.04.2010 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2010 Witam. Moja sytuacja wygląda następująco. Mam działkę w kształcie trójkąta. Dwa słupki działowe znalazłem. Jednego nie. Mam więc trzy pytania: 1)jaką najdokładniejsza mapkę mogę uzyskać i gdzie , aby móc określić położenie tego trzeciego słupka? 2) Jeśli tego słupka nie znajdę (w dzisiejszych czasach ludzie kradną wszystko, nawet słupki działowe ;/ ), to jakie są procedury, aby go tam umieścić (oczywiście zgodnie z mapkami)? 3) Czy jedynym sposobem oznaczania działki są słupki lub paliki, czy też może się zdarzyć, że słupek stoi sobie gdzieś, a granica działki przebiega np. cztery metry obok ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rencia 20.04.2010 10:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2010 No dobrze ale warunki zabudowy dla jednego domu na tej działce?? Gdzieś wyczytałam, że żeby to potem podzielić bez problemu wypadałoby wystąpić o WZ na 5 domów bo na tyle działek chcę tą ziemię podzielić. Co o tym myślisz? Zgadza się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rencia 20.04.2010 10:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2010 Ja to widze troszke inaczej. Nawet jak kamienie sa to jak ja mam wiedziec gdzie? Zakladajac, ze nie mam sasiadow z kazdej strony i nie ma tam plotow, ktore granice mojej dzialki moglyby wyznaczac. Jesli nie ma plotow a ja chce swoja dzialke ogrodzic to musze wiedziec jak mam plot stawiac czylki gdzie sa granice. Tak masz rację! Nawet jeśli gdzieś tam są kamienie zakopane możesz nie być pewna że to Twoja granica. No to tak jak pisalam- wznowić tę granicę. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rencia 20.04.2010 10:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2010 Witam! mam problem z sąsiadem w związku z tym bardzo proszę o poradę bo nie wiem co mam robić. Zrobiliśmy rozgraniczenie między naszą działką a działką sąsiada i okazało się,że sąsiad postawił sobie płot betonowy 0,5 m w naszym przejeździe i nie ma zamiaru go rozebrać.Oprócz płotu postawił też nielegalnie silosy na zboże i też ich nie chce rozebrać.Zaznaczam,że wyraził zgodę i podpisał protokół graniczny.Proszę o poradę gdzie mam się zgłosić z tym problemem.Z góry dziękuję za pomoc! Do sądu. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rencia 20.04.2010 10:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2010 Witam. Moja sytuacja wygląda następująco. Mam działkę w kształcie trójkąta. Dwa słupki działowe znalazłem. Jednego nie. Mam więc trzy pytania: 1)jaką najdokładniejsza mapkę mogę uzyskać i gdzie , aby móc określić położenie tego trzeciego słupka? 2) Jeśli tego słupka nie znajdę (w dzisiejszych czasach ludzie kradną wszystko, nawet słupki działowe ;/ ), to jakie są procedury, aby go tam umieścić (oczywiście zgodnie z mapkami)? 3) Czy jedynym sposobem oznaczania działki są słupki lub paliki, czy też może się zdarzyć, że słupek stoi sobie gdzieś, a granica działki przebiega np. cztery metry obok ? Witam! 1.Sam sobie nie określisz z mapki położenia trzeciego punktu. Mapkę taką można kupić w urzędzie gminy - mapa ewidencyjna. 2. Wznowienie punktów grznicznych. 3. Tak oznacza się granicę: słupek betonowy-czyt. granicznik wkopany w ziemię. http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=1273&d=1271760704&thumb=1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
psuja 25.04.2010 10:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2010 Pytałam w innym wątku, ale bez odpowiedzi. Może tutaj?Co robić?Geodeta wznowił nam granice działki, powbijał słupki, po czym sąsiadka stwierdziła że ona się z tym nie zgadza i nie podpisze. Stwierdziła że do sądu nie pójdzie bo jej nie zależy, ale się nie podpisze, czyli chodzi jej prawdopodobnie o kase, ona chce tak jak było po poprzednim ustalaniu granic (a jest tak samo, gdyż znaleźliśmy stare pręty po ostatnim ustalaniu granic), co robić? Geodeta mówi żeby się nie przejmować, kierownik budowy to samo, ale jak ona się uprze? Działke mamy wąską zależy nam na każdym wręcz centymetrze. Pokazywała nawet pisma pisane do burmistrza, gdzie otrzymywała odpowiedź że granice działki są wyznaczone w oparciu o plan zagospodarowania przestrzennego i wytyczane na podstawie poprawnych planów. Na pomoc co robić z tak upierdliwą sąsiadką? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rencia 28.04.2010 10:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Kwietnia 2010 Pytałam w innym wątku, ale bez odpowiedzi. Może tutaj? Co robić? Geodeta wznowił nam granice działki, powbijał słupki, po czym sąsiadka stwierdziła że ona się z tym nie zgadza i nie podpisze. Stwierdziła że do sądu nie pójdzie bo jej nie zależy, ale się nie podpisze, czyli chodzi jej prawdopodobnie o kase, ona chce tak jak było po poprzednim ustalaniu granic (a jest tak samo, gdyż znaleźliśmy stare pręty po ostatnim ustalaniu granic), co robić? Geodeta mówi żeby się nie przejmować, kierownik budowy to samo, ale jak ona się uprze? Działke mamy wąską zależy nam na każdym wręcz centymetrze. Pokazywała nawet pisma pisane do burmistrza, gdzie otrzymywała odpowiedź że granice działki są wyznaczone w oparciu o plan zagospodarowania przestrzennego i wytyczane na podstawie poprawnych planów. Na pomoc co robić z tak upierdliwą sąsiadką? Sąsiadka nie musiała się podpisać ! W takiej sytuacji jak najszybciej trzeba starać się postawić ogrodzenie, jeśli sąsiadka nie pozwoli to zobligujcie ją w takim razie do zrobienia rozgraniczenia . Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Budwniczy 02.05.2010 19:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Maja 2010 Witam,trafiłem na forum, bo przymierzając się do wybudowania płotu (dom już stoi) przeliczyłem obwód działki i stwierdziłem, że powierzchnia (liczona w oparciu o dane z ewidencji gruntów jest około 60m2 mniejsza. Odnosząc to do ceny transakcji - zakupu działki, przepłaciłem kilkanaście tysięcy zł...No i tu pojawiają się pytania:1. Geodeta banku (działka kupowana w kredycie) potwierdził wymiary i cenę!2. Podczas transakcji Notariusz (i ja podobnie) bazował na poprzednim akcie notarialnym i powierzchnia była przepisywana z tych dokumentów!Słupki graniczne są, wymiary zgodne z podanymi w ewidencji tylko pole powierzchni mojego dwunasto-kąta ktoś źle obliczył.No i na koniec pytanie: czy i co da się z tym fantem zrobić?- od strony transakcji - czy da się odzyskać niesłusznie wpłacone pieniądze (transakcja 2 lata temu)- od strony formalnej - jak spowodować by wydział geodezji zaktualizował informacje zgodnie ze stanem faktycznym i nie propagował głupot?PozdrawiamBudowniczy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janaro 04.05.2010 08:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Maja 2010 Witam, trafiłem na forum, bo przymierzając się do wybudowania płotu (dom już stoi) przeliczyłem obwód działki i stwierdziłem, że powierzchnia (liczona w oparciu o dane z ewidencji gruntów jest około 60m2 mniejsza. Odnosząc to do ceny transakcji - zakupu działki, przepłaciłem kilkanaście tysięcy zł... No i tu pojawiają się pytania: 1. Geodeta banku (działka kupowana w kredycie) potwierdził wymiary i cenę! 2. Podczas transakcji Notariusz (i ja podobnie) bazował na poprzednim akcie notarialnym i powierzchnia była przepisywana z tych dokumentów! Słupki graniczne są, wymiary zgodne z podanymi w ewidencji tylko pole powierzchni mojego dwunasto-kąta ktoś źle obliczył. No i na koniec pytanie: czy i co da się z tym fantem zrobić? - od strony transakcji - czy da się odzyskać niesłusznie wpłacone pieniądze (transakcja 2 lata temu) - od strony formalnej - jak spowodować by wydział geodezji zaktualizował informacje zgodnie ze stanem faktycznym i nie propagował głupot? Pozdrawiam Budowniczy Po pierwsze, powierzchni działki nie liczy się z długości boków tylko ze współrzędnych i stąd może wynikać różnica w obliczeniach powierzchni i jest to częsty przypadek gdy klient mówi że powierzchnia się nie zgadza bo on pomierzył boki i wyszło mu inaczej niż powiedział geodeta. Radzę jak masz wątpliwości porozmawiać może z innym geodetą aby sprawdził powierzchnie Twojej działki. Ps. Ile musiałeś płacić za metr kwadratowy że przy 60 m.kw. przepłaciłeś kilkanaście tysiecy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rencia 07.05.2010 06:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2010 Witam, trafiłem na forum, bo przymierzając się do wybudowania płotu (dom już stoi) przeliczyłem obwód działki i stwierdziłem, że powierzchnia (liczona w oparciu o dane z ewidencji gruntów jest około 60m2 mniejsza. Odnosząc to do ceny transakcji - zakupu działki, przepłaciłem kilkanaście tysięcy zł... No i tu pojawiają się pytania: 1. Geodeta banku (działka kupowana w kredycie) potwierdził wymiary i cenę! 2. Podczas transakcji Notariusz (i ja podobnie) bazował na poprzednim akcie notarialnym i powierzchnia była przepisywana z tych dokumentów! Słupki graniczne są, wymiary zgodne z podanymi w ewidencji tylko pole powierzchni mojego dwunasto-kąta ktoś źle obliczył. No i na koniec pytanie: czy i co da się z tym fantem zrobić? - od strony transakcji - czy da się odzyskać niesłusznie wpłacone pieniądze (transakcja 2 lata temu) - od strony formalnej - jak spowodować by wydział geodezji zaktualizował informacje zgodnie ze stanem faktycznym i nie propagował głupot? Pozdrawiam Budowniczy Witam! Janaro ma rację - powierzchnię należy obliczyć ze współrzędnych. Dziwi mnie jedna rzecz, że notariusz bazował na poprzednim akcie notarialnym. Zwykle notariusz do umowy przeniesienia własności żąda od strony wypisu z rejestru gruntów, wyrysu z mapy ewidencyjnej , aktualnego odpisu z KW, odpisu z Miejscowego Planu Zagosp. Terenu. I to są podstawowe dokumenty przy zawieraniu umowy. Jeżeli faktycznie jest błąd w dokumentach odnośnie powierzchni działki należy zatrudnić geodetę który to sprawdzi - pomierzy i przeliczy powierzchnię działki - najprostszym sposobem jest tutaj wznowienie granic działki i na podstawie takiego operatu geodeta ma możliwość zmiany powierzchni w ewidencji gruntów. Co do transakcji - no cóż chyba nie da się odzyskać pieniędzy za te 60m2 (jeśli ta różnica faktycznie istnieje) Na dzień sporządzania umowy taka powierzchnia została przyjęta i nikt jej nie kwestionował. Więc klamka zapadła. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
markii 07.05.2010 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Maja 2010 Pisałem tu już wcześniej ale coś pech mnie prześladuje - mam działkę siedliskową - duża ponad 20000 m2 w kształcie trójkąta; z jednej strony droga powiatowa, z drugiej gruntowa,z trzeciej granica z sąsiadem: 1. mapa do celów projektowych - 800,00 zł ( cztery) ; niestety geodeta pomylił się i narysował mi jedną z linii granicznych w innym miejscu niż powinien ( kilkanaście metrów przesunięcia a co tam ....., podobno nie chciałem pierwotnie wznowienia granic a on proponował i dlatego mogło dojść do takiej pomyłki ! - no jasne , to, że są dokumenty źródłowe nie takie stare całkiem z mapami , odległościami plus trwałe punkty z kamieni na granicach ( nie mające statusu graniczników ale zgadzamy się np z sąsiadem, żeby dokładnie w tych miejscach postawić graniczniki- tak zresztą wynika z dokumentów źródłowych) itd . to już nie ważne. ). 2. tyczenie budnku jednorodzinnego 700,00 zł - już inny geodeta- ; niestety nie wykrył poprzedniego błędu a moim zdaniem mógł i powinien; wystarczyło zmierzyć odległości od innych granic działki w terenie, które były pewne a są takie ( mierzy się podobno tylko od najbliższej - wyszło, że akurat tej źle narysowanej ....) . 3. wznowienie granic ( 2000,00-2500,00 zł ze słupami granicznymi ) , jeszcze się nie dokonało ale mam nadzieję, że tu już nie będzie jakiś rewelacji; 4. ewentualnie rozgraniczenie 5000,00 zł ( bo trzeba ewentualnie po sądach biegać- fakt) 5. szukanie przez dwa dni przeze mnie, brata i moją narzeczoną błędów - bezcenne. Wierzę w profesjonalizm wielu geodetów ale po swoich doświadczeniach czuję się , że coś nie jest tak jak powinno być (czuję się trochę jak klient z programu "Usterka"). Rencia napisz , że jest inaczej, po prostu mi się tak przytrafiło ! Dodatkowo sam się "machnąłem" o ok . 7 m przy tyczeniu ( którego tak na prawdę nie ma bo brak wpisu do dziennika budowy) zdenerowany , kiedy kazałem gedecie mimo wszystko tyczyć tam gdzie "ja chcę" bo wg. jego wyliczeń - patrz na podstawie błędnej mapy budynek miał stanąć w miejscu w którym w największych moich wyobrażeniach nie mógł być usytuowany !. Może dobrze , że to teraz wszystko wyszło ; a nie po wybudowaniu budynku ale ekipę musiałem odwołać na co najminiej 1,5 miesiąca, bo muszę wystąpić o zmianę pozwolenia na budowę ( zmiana zagodpodarowania działki ), dokończenie wnowienia granic - które zainicjowałem ( przed wykryciem błędów) z myślą nie taką żeby tych granic szukać bo one są wyraźne ! ale na stałe ustabilizować na przyszłość ( żeby nie musiały się tym np. zajmować moje dzieci), nowe mapki do celów projektowych.... itd.. itd.. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danuta849 10.05.2010 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2010 Witam mam pytanie na mojej dzialce jest wyjazd do drogi powiatowej obok mnie sa dwie inne dzialki ktore nie maja swoich wyjazdow na mapce ta droga opisana jest jako zbiorcza dla tych dwoch dzialek czy musze udostpniac przejazd przez moja dzialke w akcie notarialnym nie ma zadnej wzmianki ze musze udostepniac im przejazd ?Pytanie moje kieruje poniewaz chce dzialke ogrodzic i nie wiem czy musze im zostawic czesc nie ogrodzona zeby mogli jezdzic a z drugiej strony dlaczego mam udostepniac skoro musze za nia płacic.Bardzo prosze o odpowiedz .Dodam ze ta droga jest droga polna idaca przez moje podworko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rencia 11.05.2010 11:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2010 Pisałem tu już wcześniej ale coś pech mnie prześladuje - mam działkę siedliskową - duża ponad 20000 m2 w kształcie trójkąta; z jednej strony droga powiatowa, z drugiej gruntowa,z trzeciej granica z sąsiadem: 1. mapa do celów projektowych - 800,00 zł ( cztery) ; niestety geodeta pomylił się i narysował mi jedną z linii granicznych w innym miejscu niż powinien ( kilkanaście metrów przesunięcia a co tam ....., podobno nie chciałem pierwotnie wznowienia granic a on proponował i dlatego mogło dojść do takiej pomyłki ! - no jasne , to, że są dokumenty źródłowe nie takie stare całkiem z mapami , odległościami plus trwałe punkty z kamieni na granicach ( nie mające statusu graniczników ale zgadzamy się np z sąsiadem, żeby dokładnie w tych miejscach postawić graniczniki- tak zresztą wynika z dokumentów źródłowych) itd . to już nie ważne. ). 2. tyczenie budnku jednorodzinnego 700,00 zł - już inny geodeta- ; niestety nie wykrył poprzedniego błędu a moim zdaniem mógł i powinien; wystarczyło zmierzyć odległości od innych granic działki w terenie, które były pewne a są takie ( mierzy się podobno tylko od najbliższej - wyszło, że akurat tej źle narysowanej ....) . 3. wznowienie granic ( 2000,00-2500,00 zł ze słupami granicznymi ) , jeszcze się nie dokonało ale mam nadzieję, że tu już nie będzie jakiś rewelacji; 4. ewentualnie rozgraniczenie 5000,00 zł ( bo trzeba ewentualnie po sądach biegać- fakt) 5. szukanie przez dwa dni przeze mnie, brata i moją narzeczoną błędów - bezcenne. Wierzę w profesjonalizm wielu geodetów ale po swoich doświadczeniach czuję się , że coś nie jest tak jak powinno być (czuję się trochę jak klient z programu "Usterka"). Rencia napisz , że jest inaczej, po prostu mi się tak przytrafiło ! Dodatkowo sam się "machnąłem" o ok . 7 m przy tyczeniu ( którego tak na prawdę nie ma bo brak wpisu do dziennika budowy) zdenerowany , kiedy kazałem gedecie mimo wszystko tyczyć tam gdzie "ja chcę" bo wg. jego wyliczeń - patrz na podstawie błędnej mapy budynek miał stanąć w miejscu w którym w największych moich wyobrażeniach nie mógł być usytuowany !. Może dobrze , że to teraz wszystko wyszło ; a nie po wybudowaniu budynku ale ekipę musiałem odwołać na co najminiej 1,5 miesiąca, bo muszę wystąpić o zmianę pozwolenia na budowę ( zmiana zagodpodarowania działki ), dokończenie wnowienia granic - które zainicjowałem ( przed wykryciem błędów) z myślą nie taką żeby tych granic szukać bo one są wyraźne ! ale na stałe ustabilizować na przyszłość ( żeby nie musiały się tym np. zajmować moje dzieci), nowe mapki do celów projektowych.... itd.. itd.. pozdrawiam Witam! No cóż!? Napiszę tak: DOBRZE ŻE TO WSZYSTKO WYSZŁO TERAZ A NIE PO WYBUDOWANIU BUDYNKU! Jako geodeta powinnam bronić jak lwica - prawda jest niestety taka (nad czym bardzo ubolewam) że są geodeci i "geodeci" - najbardziej paraliżuje mnie brak odpowiedzialności tych "geodetów". Napiszę Ci jak ja postępuję przy tyczeniu budynku: Zwykle jest tak że dostaję od kier. bud. lub bezpośrednio od inwestora mapkę z zagospodarowaniem działki i projekt. Pierwszą podstawową rzeczą którą robię zanim rozpocznę obliczenia danych do wyniesienia tego budynku w terenie jest dotarcie do współrzędnych granic nieruchomości - w 90% udaje mi się do nich dotrzeć (czasem pozostaje tylko mapa pod projekt z zagospodarowaniem do dyspozycji). Jak mam te granice i współrzędne skanuję mapę z zagospodarowaniem i sprawdzam czy mi to wszystko siedzi. Potem robię obliczenia zgodnie z mapą na której są podane odległości od granic i zgodnie z projektem domu - zwykle na podstawie rzutu fundamentu lub parteru po osiach głównych. Potem sobie wrzucam kontrolnie te moje obliczone punkty na ten skan mapy i jeszcze raz sprawdzam czy jest OK. Jak jestem pewna że wszystko jest dobrze idę w teren i tyczę. W terenie sprawdzam moje wytyczone punkty z odległościami do granic na gruncie (jeśli ta granica jest widoczna) i kontroluję sobie taśmą odległości po budynku. Na koniec kasuję klienta. Aha oczywiście wpis w dziennik i szkic do dziennika załączam (zwykle z tym szkicem umawiam się za dwa dni po tyczeniu bo robię go pięknego w biurze - szkic roboczy ten z terenu przekazuję zwykle na ręce majstra). No cóż to ode mnie po krótce jak postępuję ja geodeta. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rencia 11.05.2010 11:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2010 Witam mam pytanie na mojej dzialce jest wyjazd do drogi powiatowej obok mnie sa dwie inne dzialki ktore nie maja swoich wyjazdow na mapce ta droga opisana jest jako zbiorcza dla tych dwoch dzialek czy musze udostpniac przejazd przez moja dzialke w akcie notarialnym nie ma zadnej wzmianki ze musze udostepniac im przejazd ?Pytanie moje kieruje poniewaz chce dzialke ogrodzic i nie wiem czy musze im zostawic czesc nie ogrodzona zeby mogli jezdzic a z drugiej strony dlaczego mam udostepniac skoro musze za nia płacic.Bardzo prosze o odpowiedz .Dodam ze ta droga jest droga polna idaca przez moje podworko. Rozumiem że ta droga polna przez Pani podwórko stanowi dojazd do dwóch sąsiednich działek z drogi powiatowej. A więc pomimo że nie ma Pani wpisanej w swojej księdze służebności to ( i tu przytoczę przepisy Kodeksu Cywilnego): Art. 145. § 1. Jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej lub do należących do tej nieruchomości budynków gospodarskich, właściciel może żądać od właścicieli gruntów sąsiednich ustanowienia za wynagrodzeniem potrzebnej służebności drogowej (droga konieczna). § 2. Przeprowadzenie drogi koniecznej nastąpi z uwzględnieniem potrzeb nieruchomości nie mającej dostępu do drogi publicznej oraz z najmniejszym obciążeniem gruntów, przez które droga ma prowadzić. Jeżeli potrzeba ustanowienia drogi jest następstwem sprzedaży gruntu lub innej czynności prawnej, a między interesowanymi nie dojdzie do porozumienia, sąd zarządzi, o ile to jest możliwe, przeprowadzenie drogi przez grunty, które były przedmiotem tej czynności prawnej. § 3. Przeprowadzenie drogi koniecznej powinno uwzględniać interes społeczno-gospodarczy. Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. W związku z powyższym radziłabym porozmawiać z sąsiadami i ustanowić służebność prawa przechodu i przejazdu przez Pani działkę. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danuta849 11.05.2010 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2010 Rozumiem że ta droga polna przez Pani podwórko stanowi dojazd do dwóch sąsiednich działek z drogi powiatowej. A więc pomimo że nie ma Pani wpisanej w swojej księdze służebności to ( i tu przytoczę przepisy Kodeksu Cywilnego): Art. 145. § 1. Jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej lub do należących do tej nieruchomości budynków gospodarskich, właściciel może żądać od właścicieli gruntów sąsiednich ustanowienia za wynagrodzeniem potrzebnej służebności drogowej (droga konieczna). § 2. Przeprowadzenie drogi koniecznej nastąpi z uwzględnieniem potrzeb nieruchomości nie mającej dostępu do drogi publicznej oraz z najmniejszym obciążeniem gruntów, przez które droga ma prowadzić. Jeżeli potrzeba ustanowienia drogi jest następstwem sprzedaży gruntu lub innej czynności prawnej, a między interesowanymi nie dojdzie do porozumienia, sąd zarządzi, o ile to jest możliwe, przeprowadzenie drogi przez grunty, które były przedmiotem tej czynności prawnej. § 3. Przeprowadzenie drogi koniecznej powinno uwzględniać interes społeczno-gospodarczy. Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. W związku z powyższym radziłabym porozmawiać z sąsiadami i ustanowić służebność prawa przechodu i przejazdu przez Pani działkę. Pozdrawiam Tak myslałam ze w tej sytuacji trzeba ustanowic słuzebnosc ,ale wolałam spytać kogos dobrze poinformowanego lepiej niz ja .Dziekuje bardzo za odpowiedz i serdecznie pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
danuta849 11.05.2010 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2010 Rozumiem że ta droga polna przez Pani podwórko stanowi dojazd do dwóch sąsiednich działek z drogi powiatowej. A więc pomimo że nie ma Pani wpisanej w swojej księdze służebności to ( i tu przytoczę przepisy Kodeksu Cywilnego): Art. 145. § 1. Jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej lub do należących do tej nieruchomości budynków gospodarskich, właściciel może żądać od właścicieli gruntów sąsiednich ustanowienia za wynagrodzeniem potrzebnej służebności drogowej (droga konieczna). § 2. Przeprowadzenie drogi koniecznej nastąpi z uwzględnieniem potrzeb nieruchomości nie mającej dostępu do drogi publicznej oraz z najmniejszym obciążeniem gruntów, przez które droga ma prowadzić. Jeżeli potrzeba ustanowienia drogi jest następstwem sprzedaży gruntu lub innej czynności prawnej, a między interesowanymi nie dojdzie do porozumienia, sąd zarządzi, o ile to jest możliwe, przeprowadzenie drogi przez grunty, które były przedmiotem tej czynności prawnej. § 3. Przeprowadzenie drogi koniecznej powinno uwzględniać interes społeczno-gospodarczy. Art. 144. Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. W związku z powyższym radziłabym porozmawiać z sąsiadami i ustanowić służebność prawa przechodu i przejazdu przez Pani działkę. Pozdrawiam Dodam jeszcze ze sąsiedzi maja mozliwosc wytyczyc sobie swoja drogę dojazdowa do drogi powiatowej ale to wiąze sie z kosztami dlatego wola korzystac z naszej ktora jest tuz pod ich nosem i nie musza nic w nia inwestowac pewnie to wynika rowniez z ich nie swiadonmosci co do słuzebnosci.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JULA13 13.05.2010 14:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2010 Witam ponownie. Trochę to trwało - no i jestem do tyłu ok 8 tysięcy i mam pewność, że w tym kraju rządzi bezprawie. Zrobiliśmy jak Pani radziła - wszystkie dokumenty (w tym geodezyjny podział) i do sądu.Pani sędzia była oburzona, że składamy pozew, a stroną w KW są nieżyjące osoby (sąsiedzi mają gdzieś... sprawy przejęcia spadku-w KW są ich nieżyjący rodzice))- sugerowała pisać donosy do urzędów i tak zmusić ich do załatwienia spraw majątkowych w KW. ....FAJNIE...... Zapłaciliśmy za grunt, który uprawia sąsiad za płotem (ogrodził się mimo współużytkowania ) - zapłaciliśmy za geodetę, żeby wydzielił nam naszą kupioną działkę - płacimy podatek od wielu lat - zapłaciliśmy koszta sądowe (żeby wydzielić i uwłaszczyć) Sąsiedzi się śmieja i grożą, że jeszcze przejmą ten grunt przez zasiedzenie - a póki co nic nie będą załatwiać - żadne przejęcie spadku !!!! No i tak - nie ma absolutnie żdnego wyjscia. Siłą nie wejdę i nie rozwalę płotu !!!!!!!!Za sąsiada nie zrobię postępowania spadkowego bo nie mam możliwości (dostęp do danych osobowych). Sąsiad nie odkupi mojej ziemi którą użytkuje - bo po co jak i tak jest u niego za płotem. Sąd mnie wygoni - może nawet da mi karę .........!???????????? Dalej będę płacił podatek od swojej nie swoje ziemii i czekał aż sąsiad któregoś dnia wezmie ją za zasiedzenie - no bo czemu nie ..W TYM KRAJU taki z tego bedę miał pożytek - że odejdzie mi chyba płacenie tego podatku - swojego i tak nie odzyskam.Dzieki za cierpliwość - nie proszę o pomoc i poradę - bo w tym kraju niemożliwe jest załatwienie czegokolwiek w imieniu sprawiedliwośći - JULA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tucha 14.05.2010 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2010 tucha Masz rację ta linia wygląda co najmniej dziwnie - wiele planów oglądam ale takiej linii zabudowy chyba nie widziałam. Niestety nie my geodeci tworzymy plany. Więc czasem hm! architektoniczna wyobraźnia przechodzi najśmielsze oczekiwania inwestorów. Pozdrawiam Dzięki za zainteresowanie zadzwoniłam do architekta i już wiem linia dziwna ze względu na cmentarz po przeciwnej stronie drogi, regulują to dodatkowe przepisy, bynajmniej wychodzi na to, ze od płotu cmentarza do linii zabudowy musi być co najmniej 50 m (o ile działka jest uzbrojona, jeśli nie to 150 m) Pani architekt nawet próbowała mi wytłumaczyć/przekazać wzór obliczeń, z którego wynika dlaczego mamy łuk, ale niestety ma humanistyczna dusza go nie przyjęła wierzę jej na słowo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.