Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

PORADY GEODEZYJNE


rencia

Recommended Posts

Witam.

 

Na Twoim miejscu i jeśli miałbym trochę wolnego grosza na tę sprawę, to wystąpił bym sam do geodety o wznowienie granic wraz ze stabilizacją ich w terenie. Najlepiej wystąpić do jakiejś większej i renomowanej firmy geodezyjnej, co da gwarancję wykonania prac, choć nie ukrywam, że będzie to może trochę więcej kosztować.

 

Czy sąsiad ma jakąś podstawę do swoich roszczeń? Jakąś mapkę, która pozwala mu tak stwierdzać? Jeśli przyjmuje to na "oko", to możesz mu śmiało w twarz powiedzieć, że "na oko, to chłop w szpitalu zmarł" i niech się buja :) Dla świętego spokoju zrób wznowienie granic i to będzie Twoja podstawa do wszelkich sporów granicznych z sąsiadami.

 

Odnośnie inwentaryzacji, to tu zapewne wypowie się PINB. Wydaje mi się, że jeśli budynek spełnia większość kryteriów WZ, a zwłaszcza tych dot. linii zabudowy, a także został wybudowany zgodnie ze sztuką murarską i nie zagraża życiu i zdrowiu, to PINB może zatwierdzić budowę. Oczywiście może też nakazać rozbiórkę jako samowolę budowlaną (mało prawdopodobne), albo ograniczy się do nałożenia jakiejś kary finansowej na zalegalizowanie tego stanu (najbardziej prawdopodobne).

 

Koronnym dowodem przebiegu granic są dane w zasobie geodezyjnym uzyskane z innych pomiarów, lub z obliczeń podziałowych. Nawet na mapach mogą być błędnie wrysowane krechy, oraz trzeba pamiętać, że na tradycyjnej mapie ewidencyjnej granice naniesione są w skali 1:5000, czyli 1mm na mapie to 5m w terenie.

Teraz spróbuj jak najdokładniej zmierzyć długość działki z mapy ewidencyjnej ;) Zwłaszcza dysponując przeskalowaną kopią ksero :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 669
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Dzięki.

Wiesz - my mamy jeszcze coś, czego nie umiem nazwać - notatki, dość sformalizowane i opieczętowane, robione przez owego zmarłego geodetę, które zawierają odległości między graniczniakami w centymetrach rozpisane.

Sąsiad zaś ocenia, oczywiście "dobrosąsiedzkim spojrzeniem" swoje włości :) Dysponuje zapewne laserem w oku i suwmiarką w palcach ;) A tak serio, to nie wiem jeszcze, bo go nie ma do poniedziałku.

 

Sama bym tego geodetę wezwała dla rozwiania wątpliwości, ale własnie wolelibyśmy uniknąć płacenia za udowadnianie, że wielbłądami nie jesteśmy. No, poczekamy, pożyjemy.

 

Dzięki jeszcze raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie zasadnicze na jakiej podstawie prawnej emeryt - architekt wytyczył budynek ?

I to jest właśnie durne stwierdzenie o którym już mówiłem.

Do "niedawna" tyczyć mógł i majster, i kierownik budowy, i architekt. Mieli do tego uprawnienia.

Od jakiegoś czasu (nie wiem od kiedy) może to zrobić wyłącznie geodeta.

 

A gwoli wyjaśnienia - ojeciec projektował i adaptował inwestycje całe życie. Tyczył setki razy - chodziło mi o to że wie jak to się robi.

A geodeta? Skoro potrzebna jest pieczątka - taką musieliśmy "zdobyć" i nie było z tym problemu.

Taka rzeczywistość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

pytanie z jakiegoś forum prawniczego. Bardzo mnie ciekawi.

 

Geodeta źle wytyczył osie ław fundamentowych. Zorientowano się na etapie ścian, że dom jest za krótki. Rozbiórka itp. rzeczy. Geodeta przyznaje się do błędu. Czy jest to jego ewidentna wina i powinien ze swojego OC ponieść konsekwencje strat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przyznał się do błędu, to jak najbardziej są podstawy do obciążenia go kosztami. Oczywiście wszystko najlepiej na piśmie, bo inaczej ubezpieczyciel nie będzie miał podstaw do ruszenia OC ;) Oczywiście o ile OC obejmuje tego typu przypadki, ale to już chyba sam geo powinien wiedzieć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslę, że sąd uzna winę geo w kwestii tylko tyczenia. Jego budowanie nie interesuje. KB powinien moim zdaniem po wykopaniu ław je zmierzyć - zgodnie z projektem. Geo mógłby ponieść konsekwencję, ale jesli wytyczyłby dom za blisko granicy itp. W tym przypadku KB buduje zgodnie z projektem, a czy tu czy tam to juz wina geodety :]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sęk w tym, że KB nie jest od tyczenia. Owszem, powinien pomierzyć, ale nie może ponosić odpowiedzialności za błędne wytyczenie. Faktem natomiast, że wina zaczyna się rozpływać ;) Z drugiej strony KB miał prawo oczekiwać od geo, że wytyczenie zostało wykonane zgodnie z projektem, bo takie jest zadanie geo i on ma za to odpowiadać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taką sytuację, że kupuję działkę z pozwoleniem na budowę, jest już tam konkretny projekt. Ja chciałabym ten projekt podmienić, czy potrzebuję do tego zmiany pozwolenia na budowę, jeśli bryła budynku ulegnie jakiejś zmianie? Czy pozwolenie na budowę dotyczy konkretnego projektu, czy ogólnie? Wybaczcie głupawe pytania, ale jestem na początku drogi. Edytowane przez niena1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do geodety. Mam działkę nieco ponad 2 ha. Tzn, tak mi się do tej pory wydawało i tyle jest wpisane w ewidencji gruntów, za 2 ha płacę też podatek. Jednak po zmierzeniu działki w Geoportalu wychodzi tylko 1,75 ha. Co o tym myślicie? Wiem, ze Geoportal szczytem dokładności nie jest, już kiedyś o opinie na jego temat pytałam w innej sprawie. Jednak wtedy chodziło o kilka metrów, teraz rzecz dotyczy aż 2500 m.kw... Wiem, ze wznowienie granic rozwiąże problem jednak to wiąże się z kosztami, całkiem sporymi w przypadku tak dużej działki. Jak uważacie, czy tak duża różnica w powierzchni gruntu jest możliwa, czym to ewentualnie można tłumaczyć? Mam klienta na tę działkę i zastanawiam się co zrobić, czy najpierw wznawiać granice czy przyjąć, ze jest tak jak twierdzi klient? Działka "na oko" faktycznie wygląda na trochę mniejszą...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taką sytuację, że kupuję działkę z pozwoleniem na budowę, jest już tam konkretny projekt. Ja chciałabym ten projekt podmienić, czy potrzebuję do tego zmiany pozwolenia na budowę, jeśli bryła budynku ulegnie jakiejś zmianie? Czy pozwolenie na budowę dotyczy konkretnego projektu, czy ogólnie? Wybaczcie głupawe pytania, ale jestem na początku drogi.

Pozwolenie na budowę wydawane jest imiennie, a nie dla działki. To jest decyzja administracyjna z konkretnym adresatem. Niestety, czeka Cię cała, żmudna i długa papierologia: od warunków zabudowy, poprzez mapy, uzgodnienia, projekty, itd.

Stara decyzja PNB wygasa z chwilą utraty praw do zarządzania nieruchomością, czyli sprzedaży działki.

Jeśli projekt nie ulegałby zmianie, można by próbować dokonać cesji praw wynikających z tej decyzji, ale to trzeba by uzgodnić w starostwie, czy jest to możliwe wg nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do geodety. Mam działkę nieco ponad 2 ha. Tzn, tak mi się do tej pory wydawało i tyle jest wpisane w ewidencji gruntów, za 2 ha płacę też podatek. Jednak po zmierzeniu działki w Geoportalu wychodzi tylko 1,75 ha. Co o tym myślicie? Wiem, ze Geoportal szczytem dokładności nie jest, już kiedyś o opinie na jego temat pytałam w innej sprawie. Jednak wtedy chodziło o kilka metrów, teraz rzecz dotyczy aż 2500 m.kw... Wiem, ze wznowienie granic rozwiąże problem jednak to wiąże się z kosztami, całkiem sporymi w przypadku tak dużej działki. Jak uważacie, czy tak duża różnica w powierzchni gruntu jest możliwa, czym to ewentualnie można tłumaczyć? Mam klienta na tę działkę i zastanawiam się co zrobić, czy najpierw wznawiać granice czy przyjąć, ze jest tak jak twierdzi klient? Działka "na oko" faktycznie wygląda na trochę mniejszą...

 

to na oko nie mierzy się. Zmierz, policz i będziesz wiedział ile jest naprawdę Twojej ziemi. Matematyka wyższa to nie jest. Ale niech się wypowie geodeta.

 

Co prawda geodetą nie jestem, ale mniej więcej wiem, jak to się odbywa. Otóż - pomierzenie działki to nie jest taka banalna sprawa. Zawód geodety wymaga kilkuletniej edukacji w tej dziedzinie. Gdyby działki były prostymi i podstawowymi figurami geometrycznymi, to nie było by problemów. Jednakże działki nawet przypominające kwadrat, czy prostokąt, w rzeczywistości mogą być bardzo skomplikowanymi figurami i policzenie ich powierzchni to już nieco wyższa matematyka.

Dlatego właśnie geodeta musi się długo uczyć tego fachu, inwestować w drogie oprzyrządowanie i oprogramowanie.

 

Natomiast co rzeknę - na potrzeby domowe, do zgrubnych (podkreślam to) obliczeń, można posłużyć się np. GPSem z komórki. Są aplikacje potrafiące magazynować współrzędne GPS, a później odwzorować to w przestrzeni i podać w miarę dokładne informacje.

Dodam jeszcze to, że powierzchnie podane w EGiB odzwierciedlają także nachylenie terenu, pofałdowania, itd. czego na geoportalu nie uświadczysz. Wydaje mi się, że 0,25 ha różnicy to i tak całkiem niezły wynik ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
  • 4 weeks później...

Witam.

 

Mam taki problem, że razem z rodzeństwem chcemy podzielić jedną dużą działkę na 2 części. Wszystko było już załatwione parę lat temu. Wymierzone, mapki i tego typu rzeczy jedyny problem pojawił się jak sąsiadki musiały wyrazić zgodzę. Nie podpisały i teraz wszystko leży w szufladzie. Moje pytanie brzmi co ja mogę teraz zrobić aby podzielić tą działkę bo chcę dać cześć bratu? Musze występować sądownie? Jeśli tak to jakie są tego koszty i jak to wygląda? Może coś się zmieniło w prawie i da się to jakoś załatwić bo o dogadaniu się z sąsiadkami raczej nie ma mowy. Bardzo proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... A co ma sąsiadka do podziału Twojej działki? Bo nie rozumiem. Ona ma tylko podpisać, że się zapoznała (ew. może z tytułu przybycia jej jeszcze jednego granicznika, czy tam dwóch oraz nowego ew. sąsiada). Samego podziału ona nie akceptuje. To nie jej własność i nic do tego nie ma.

Pchnij sprawę dalej (jeśli poszło zawiadomienie do sąsiadki, a ona nie odbiera, to trzeba zaczekać, aż upłynie czas po drugim awizo [2 tyg] i wówczas pismo uznaje się za doręczone).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geodeta to załatwiał i widocznie mają coś do gadania bo nie podpisały i sprawy nie dało się zakończyć. Żadne zawiadomienie do niech nie poszło bo one musiały podpisać mi dokumenty geodety, które się składa. Zawiadomienie przychodzi o tym, że ktoś się zamierza budować i wtedy można zgłosić sprzeciw albo nie. Dlatego chciałam, żeby jakiś geodeta się wypowiedział.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne chodzi o projekt podziału. Na prawdę nie wiem, co sąsiedzi mają w tym względzie do gadania... Chyba, że doszło jeszcze do wznowienia granic i geo musi uzyskać zgodę na jakąś tam korektę w EGiB... Aczkolwiek sprawa wówczas się wikła bardzo. Musisz dokładnie wypytać swojego geo, czego sąsiadka nie podpisała i w jaki sposób można by to ominąć, ew. jakie skutki prawne to pociąga (np. konieczność wniesienia sprawy do sądu). Myślę, że nie powinien robić kłopotu w wyjaśnieniu Ci zawiłości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...