Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Osiu... dowiozę!!!

 

Na razie się nie zmienia, jak otworzy ślepka to nie omieszkam:yes::D

 

 

Depsiu... musimy teraz dopilnować coby jej się nie wpadło podczas karmienia... najwyżej pod kluczem cholerę trzymać będę... tylko nie wiem czy te miałki wytrzymam... a później na pewno sterylka. Tylko x2 sztuki to nie mało kaski trzeba:sick:

 

 

Izulka... nie ściemniaj:rolleyes:

Na kota to zawsze są warunki... a pies na koty nie jest psem na własnego kota! Wiem! Sprawdziłam! I bez dyskusji!!!:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy nie ma przez przypadek programu sterylizacji kotów wiejskich?? Tak mi się coś o uszy obiło, może w gminie będą wiedzieli. W ramach ponoc sterylizują kotki albo za free, albo za pół ceny, niestety dokładnie nie wiem jak to jest. Za moje płaciłam po 150zł ale wiem, że "co kraj to obyczaj"/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w Ranczu sterylizowali za free piesy... w sumie na piesy też chętnie bym się załapała, ciągle odwlekam bo 4 stówki x 2 sunie to dla nas dużo. Kocie w Płocku po 200 zeta, jeszcze nie dzwoniłam do wiejskiego weta, a w ogóle nie wiem czy on koty też chlasta... bo o Vita pytałam:D

 

Ale tak dobrze to tylko w filmach mają:yes:... chociaż jutro zadryndam do gminy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osiu... dowiozę!!!

 

Na razie się nie zmienia, jak otworzy ślepka to nie omieszkam:yes::D

 

Na kota to zawsze są warunki... a pies na koty nie jest psem na własnego kota! Wiem! Sprawdziłam! I bez dyskusji!!!:p

Arctica, jest jeszcze jeden problem... miałam kiedyś alergię na koty... jednak jak byłam u Jeżykowej w dziwny sposób zniknęła...:rolleyes:

Czytałam o tym cudzie i uczeni w piśmie twierdzą, że można mieć lub nie mieć alergii na określony egzemplarz...

Chyba trzeba będzie pogadać i może mnie diabli wreszcie do Ciebie zaniosą cobym kocię własnymi przeszczepami obmacała i naocznie stwierdziła, że żyć będę a Greydunio, go nie pożre - raczej nie bo ostatnio kota miał przed nochalem i morderczych zapędów nie miał ale sprawdzić warto :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No aż się prosi koreczki z oliwką jaką czarną zrobić:lol:

 

 

 

Organizowana jest ogólnopolska akcja sterylizacja - co rok w marcu. Trzeba dowiedzieć się wcześniej które kliniki do niej przystępują i zapisać się. Koszt zabiegu w ramach akcji - 50% ceny.

 

W marcu powiadasz... no pomysłowo baaaaardzo... ogromna większość pacjentów ma wówczas ruję co jest istotnym przeciwskazaniem:sick:

 

Polska!!!:rolleyes:

 

 

 

Arctica, jest jeszcze jeden problem... miałam kiedyś alergię na koty... jednak jak byłam u Jeżykowej w dziwny sposób zniknęła...:rolleyes:

Czytałam o tym cudzie i uczeni w piśmie twierdzą, że można mieć lub nie mieć alergii na określony egzemplarz...

Chyba trzeba będzie pogadać i może mnie diabli wreszcie do Ciebie zaniosą cobym kocię własnymi przeszczepami obmacała i naocznie stwierdziła, że żyć będę a Greydunio, go nie pożre - raczej nie bo ostatnio kota miał przed nochalem i morderczych zapędów nie miał ale sprawdzić warto :rolleyes:

 

 

O Greja kontra koty się nie boję... śmiem twierdzić, że to od kota zależy czy go pies zje czy nie. Psinki to takie stworzonka, które gonią co ucieka...

moje koty nie dość, że zlewają totalnie psy to jeszcze potrafią ze sterczącym w górę ogonem i mrukiem na pysku łasić się do psinek i obcierać o nie...

Bardziej obawiała bym się konfrontacji Hrabiego z moimi panienkami... nie mam pojęcia jak się zachowają, nigdy nie miały prawdziwego psa na swoim terytorium. Kurduplastych zięciófff podczas cieczek nie liczę:p

 

No i ta alergia... myślisz, że się ujawni natentychmiast???

 

Najwyżej przyjedziesz jeszcze raz;)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie kota się pierze i wtedy alergia jest mniejsza. Kiedyś widziałam taką ulotkę dla alergików - jak często prać kota :)

 

 

Melduję, że koreczków nie będzie, slimaki wywaliłam do puszki i boję się teraz ją otworzyć...

Oczywiście firma po śmieci NIE PRZYJECHAŁA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach nie, chciałam tylko zadbać o ich bezbolesną śmierć więc je zamroziłam. A teraz nie wiem, czy one przypadkiem po rozmrożeniu nie ozyją. Zapomniałam, że to zwierzęta zmiennocieplne.....

Nie otworzę puszki na śmieci, nie ma mowy......

 

Poza tym nie lubią piwa "beczkowego". Po problematycznym mrożeniu następne topiłam w piwie. Z żywca nie uciekały, ale drogo wychodziło. Z beczkowego usiłują zwiać zamiast się utopić. Ono alkoholu nie ma, czy co???

 

Coś wam powiem... Kończą mi się ślimaki na działce :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...