Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???


Recommended Posts

Kochana,przeczytałam ,znalazłam!!:wave: dziękuję ci strasznie!!teraz będę kombinować,jak i kiedy kupić :rolleyes:

Z dziennikiem to chyba nie zacznę,raczej od czasu do czasu jakieś zdjęcia wkleję i może coś skrobnę,ja to nie jestem taka zorganizowana ja wy wszystkie...wstyd...

dziękuję za przemiłe powitanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

 

Dawno mnie tu nie było :rolleyes:...

czasu brak bo wsadzam, wsadzam, wsadzam i...... wsadzam:lol:

łatwo napisać kupiłam sobie 100szt. tego, 50 tamtego.... ale zakotwiczyć toto na docelowe stanowiska to już nie tak prędko:no:

 

Wczoraj dokończyliśmy właściwie całe wsadzanie.... dziś przyszła nowa przesyłka:rolleyes:, niewielka to i udało nam się wsadzić:)...

 

dziś dokupiłam jeszcze

 

-TUJA THUJA BRABANT ŻYWOTNIK 10 szt.

-DAGLEZJA ZIELONA 20 szt.

-ŚWIERK POSPOLITY 10 szt.

-SOSNA WEJMUTKA 5 szt.

-Świerk Serbski 3 szt.

-Weigela Krzewuszka florida 'Variegata' 3 szt.

-Weigela Krzewuszka 'Bristol Ruby' 3 szt.

 

cobym nie wyszła z wprawy;)

 

 

 

Co poza tym???

pojawili się pierwsi królewicze:D

 

http://images39.fotosik.pl/776/b46ba1f33826d4eemed.jpg

 

ja tam swojego już mam, ale jakby która była chętna to proszę, cmokkkk:lol:

 

http://images43.fotosik.pl/782/c60b58a2910159e4med.jpg

 

 

 

Powiększył się stan mojego inwentarza. Najpierw dokupiliśmy Helmutom baby... miały być znaczy się baby, wyszło na to, że związki homo kojarzymy :sick:... zamiast dwóch perliczek wcisnęli nam dwa perliki:mad:... to już mamy cztery samce... dziś na targu 20 min. stałam nad klatką z perlikami... facet już chyba miał zamiar mnie pogonić, a ja

-"tego poproszę".... znów 20 min, znów facio wkurza dostał... -"i tego jeszcze"...

 

Mam 100% dwie samice perlice:lol:... bo one "kochaj" krzyczą, a samce coś niewyraźnie i cholernie głośno.... bębenki pękają jak się napatoczą do kurnika, a ja akurat jestem.

No i stare Helmuty brojlery przerobimy na obiad... już mi jakoś łatwiej z tym zjadaniem, a ich jakąś szczególną sympatią nie darzę... głupie toto aż miło:rolleyes:

 

I jeszcze trzy kurki zębate sobie kupiłam... jarzębate znaczy się, ale jak byłam mała to zębate mówiłam i tak mi zostało:). Jeszcze są nieduże, 10 tyg. mają ale będą takimi prawdziwymi Reksiowymi kurami:wiggle:

 

 

NO I MAM FRANKA!!!!

 

Już go wielbię, chociaż uczucie moje jeszcze nieodwzajemnione jest :rolleyes:... trudno poczekam:p

Na razie napiszę tylko, że Franek to dwułap i.... jest piękny:lol:... jak się polubimy to pstryknę jakieś foto, nie chcę go na razie narażać na stresy:)

 

A na koniec, dla wszystkich zaglądających do mnie królowa, która przezimowała na moim parapecie i właśnie odwdzięcza się za podlewanie:)

 

http://images41.fotosik.pl/777/3c588a3ff90be981med.jpg

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochana,przeczytałam ,znalazłam!!:wave: dziękuję ci strasznie!!teraz będę kombinować,jak i kiedy kupić :rolleyes:

Z dziennikiem to chyba nie zacznę,raczej od czasu do czasu jakieś zdjęcia wkleję i może coś skrobnę,ja to nie jestem taka zorganizowana ja wy wszystkie...wstyd...

dziękuję za przemiłe powitanie...

 

Cieszę się bardzo...

Nie ma nie zacznę:no::no::no:

 

Jak dojrzewasz to koniecznie zacznij... później jakoś poleci, a czas to gwarantuję że się znajdzie....

najwyżej niewyspana będziesz chodzić...

i chłop wkurzony:lol2::p:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Arctica :)

...co to za potwór grasuje na Twojej ziemi??????

jakiś drewnojad paskudny :(

Ty lepiej pilnuj swojego inwentarza, bo może się okazac, że prócz drewna jeszcze inne żyjątka zjada:)

 

Kaluś... on tylko zachorowane drzewa zjada... więc nie pozostaje mi nic innego jak............ wybaczyć:rolleyes:

 

a żyjątka z jego menu nie należą do mojego inwentarza;), niech zjada to robale wstrętne przecież som:eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pośpiewaj sobie przy "zakotwiczaniu", tylko nie za głośno i bez Helmutów w roli chórku, bo dziub dziub może nie wytrzymać i zostawi cię z robalami sam na sam ;)

...i będziesz musiała poduszkę powietrzną sobie zamontować:lol2:

 

http://www.youtube.com/watch?v=AoqpaaZqMY8

 

http://www.youtube.com/watch?v=3_8LGRRTKT8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... jesteś????? czy jednak w tym roku zdecydowa-łyście/liście????:rolleyes::lol2:

 

Wiosna to dopiero pierwsze kroczki stawia... pierwsze listeczki rozwija... pierwsze pary w moim inwentarzu kojarzy...

Już niedługo będzie pięknie.... achhhhhhhh.... :rolleyes:

 

I oczywiście podtrzymuję:yes:

 

Jestem, jestem :wiggle: tylko się czasowo nie wyrabiam z pisaniem, bo po pracy lecim z małżem na wieś żeby trochę teren jednak zrównać (mowa o nieszczęsnej górce ziemi co ją mamy już drugi rok na widoku :() a to w końcu w jedną stronę 40 kilosów jest :yes::yes:. Już jej niewiele, ale za to dookoła pełno wytrzęsionych korzeni chwastów i innych takich podobnych i caaałe sterciki kamieni (bo małżonek z jednek kuupy ziemi zrobił kilka kuuupeeeek z odpadów:bash:). Pewnie trawnik w tym miejscu to za kilka miesięcy dopiero powstanie:mad:. Za to dookoła domu wczoraj posiałam nasionka i mam widoki na pięęęęęęękną zieleń już niebawem:lol2::lol2:.

 

Dzięki za zaproszenie, jak tylko uda mi się powsadzać wszystko co zakupiłam (najpierw muszę znaleźć odpowiednie miejsce i poprosić małżonka o przekopanie - trudniej jest mi z tym pierwszym o dziwo:rolleyes:) to wpadniemy. Baaardzo chętnie pooglądam inwentarz na żywo i napiję się herbatki z białego Ćmielowa - i się poczuję jak w ............ pracy ;):lol:

 

Moja prawie ulubiona piosenka z dzieciństwa:)... czekałam , aż mi się strona raczy otworzyć z nadzieją na posłuchanie, szkoda że tekst tylko:(... muszę poszukać:)

 

A prawie bo najbardziej lubiłam ogórka:lol2:

 

Ogórrrrek, ogórrrrek, ogórrrrek zielony ma garniturrrrek:D

 

Ochhhhh ogórek, ile ja się tego naśpiewałam z moim bratem :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pośpiewaj sobie przy "zakotwiczaniu", tylko nie za głośno i bez Helmutów w roli chórku, bo dziub dziub może nie wytrzymać i zostawi cię z robalami sam na sam ;)

...i będziesz musiała poduszkę powietrzną sobie zamontować:lol2:

 

http://www.youtube.com/watch?v=AoqpaaZqMY8

 

http://www.youtube.com/watch?v=3_8LGRRTKT8

 

Właśnie łazi mi toto po łepetynie od dobrych kilku dni... jak Dziub Dziub nie wytrzyma to pryszcz... synuś próbuje mnie Cornem zagłuszyć, bardzo ciekawe gdzie jest granica wytrzymałości chłopa mojego, bo w tej kwestii jeszcze nie testowany:rolleyes:...echhhhhh....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem, jestem :wiggle: tylko się czasowo nie wyrabiam z pisaniem, bo po pracy lecim z małżem na wieś żeby trochę teren jednak zrównać (mowa o nieszczęsnej górce ziemi co ją mamy już drugi rok na widoku :() a to w końcu w jedną stronę 40 kilosów jest :yes::yes:. Już jej niewiele, ale za to dookoła pełno wytrzęsionych korzeni chwastów i innych takich podobnych i caaałe sterciki kamieni (bo małżonek z jednek kuupy ziemi zrobił kilka kuuupeeeek z odpadów:bash:). Pewnie trawnik w tym miejscu to za kilka miesięcy dopiero powstanie:mad:. Za to dookoła domu wczoraj posiałam nasionka i mam widoki na pięęęęęęękną zieleń już niebawem:lol2::lol2:.

 

Dzięki za zaproszenie, jak tylko uda mi się powsadzać wszystko co zakupiłam (najpierw muszę znaleźć odpowiednie miejsce i poprosić małżonka o przekopanie - trudniej jest mi z tym pierwszym o dziwo:rolleyes:) to wpadniemy. Baaardzo chętnie pooglądam inwentarz na żywo i napiję się herbatki z białego Ćmielowa - i się poczuję jak w ............ pracy ;):lol:

 

No właśnie... jak ten czas przesunęli to zupełnie nie mam czasu... na nic... bo do prawie 20 na zewnątrz działamy... chata już prawie zarosła.:rolleyes:

Od paru dni fatalnie na zewnątrz, a mnie znów chyba migrena złapała, bo czacha dymi, że oczkami w bok nawet zerknąć nie mogę... a poza tym jak posprzątam teraz to na święta znów sprzątać bym musiała... to niech sobie jeszcze pobędzie to alternatywne zagospodarowanie przestrzeni;):popcorn:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsadzone wszystko co kupiliśmy... i co już dotarło, jeszcze coś tam w drodze, no i borówki jeszcze muszę kupić bo już ostatni dzwonek na nie prawie jest:rolleyes:.

Trawka na większości podwórka posiana. A przygotowanie pod nią terenu to nie lada wyczyn był bo wszędzie walały się jakieś karpy po wyrywanych pod dom drzewach... i same drzewa nie pocięte do końca... i śmiecióffff kontener:eek:... ale już wsio zaorane, wyrównane, przegryzione, zgrabkowane i posiane... a i jeszcze wydziobane bo co i rusz jakiśpotwór dwułapy nam ucieka i dziobie sobie:mad:

Również pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś od wpół do szóstej, tak, tak:yes: ... od 5.30 latam po działce, latam po polu, latam po lesie...

 

Nie to żeby mi się na latanie zebrało... Franciszek uciekł:cry::cry::cry:...

Właściwie "uciekł" to złe słowo, on się zdematerializował normalnie... Copperfield pieprzony:mad:

 

Wczoraj wieczorem poszłam zamknąć kurnik i go nie było. Od tygodnia, no dobra od 6 dni siedział grzecznie w kurniku, parę razy dziennie tylko obchód po wybiegu robił i szybciutko zpowrotem wracał... a tu go nie ma:confused:... był i znikł... może ja jakieś zwidy mam:confused:... że był, bo że go nie ma to jak na dłoni widać:eek:

 

Może podsłuchał, że rosół ma być i jako świeżyzna kurnikowa dwułapa niezbyt pewnie się poczuł i dał nogę, tfu łapę:confused:... tfu... pazur...

 

Oblecieliśmy jeszcze wczoraj większość krzaczorów naszych, ale już się ciemno robiło... nic nie znależliśmy...

 

Dziś skoro świt wznowiliśmy poszukiwania... metr po metrze przeczesaliśmy naszą działkę... całe 50 tys. tych metrów... i nic... kamfora normalnie.. a ptaszysko przecież niemałe, dobrych parę kilo ma... upierzenie też nie szaro-bure... w szuwarach żadnych się nie zaszył bo byśmy go wypatrzyli:bash:... nic nie ma i już... kamień w wodę...

 

Rozszerzyliśmy poszukiwania, wsiedliśmy w samochód, objechaliśmy wieś całą... i pół następnej, bo działka nasza graniczy z następną więc i tam mógłby być... i NIC!!!!!!

 

NIE MA, NIE MA, NIE MA!!!!!!

 

Zrezygnowani wróciliśmy na śniadanie... ale chłop cały czas mamrocze pod nosem, że mu nie daruje, że znajdzie łajzę... wciągnęliśmy strawę i wymyśliśliliśmy, że jeszcze w lesie, ale nie naszym, tylko tym za płotem, sąsiadowym lesie go nie szukaliśmy. Poleźliśmy i tam... Las to za duża nazwa na to coś... torfisko raczej podmokłe cholernie... łobleźliśmy prawie całe i..... JEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! chłopina moja wypatrzyła łajzę przyczajoną pod drzewem:)...

 

Zagonienie go do nas to już sama przyjemność była:yes:

 

kroczył przed nami... piękny, dumny... jak to zwykle... Franek-łajza-paw...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś od wpół do szóstej, tak, tak:yes: ... od 5.30 latam po działce, latam po polu, latam po lesie...

 

Nie to żeby mi się na latanie zebrało... Franciszek uciekł:cry::cry::cry:...

(...)

Zrezygnowani wróciliśmy na śniadanie... ale chłop cały czas mamrocze pod nosem, że mu nie daruje, że znajdzie łajzę... wciągnęliśmy strawę i wymyśliśliliśmy, że jeszcze w lesie, ale nie naszym, tylko tym za płotem, sąsiadowym lesie go nie szukaliśmy. Poleźliśmy i tam... Las to za duża nazwa na to coś... torfisko raczej podmokłe cholernie... łobleźliśmy prawie całe i..... JEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! chłopina moja wypatrzyła łajzę przyczajoną pod drzewem:)...

 

Zagonienie go do nas to już sama przyjemność była:yes:

I jaką karę łajzie wymyśliliście?

Czy aby o 13:00 nie nadzierał się już tym swoim radosnym głosikiem z... niedzielnego rosołu?:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosół za cztery stówki????? :jawdrop:.... no nas nie stać;)... i jeszcze się nie drze... niestety :rolleyes:... nawet bez rosołu bo za młody:)

 

A najlepsze to to, że wieczorem znów mu się szwendoza włączyła... tym razem jednak miałam go na oku :cool:...

Podobno jak następnym razem będziemy zmuszeni po wsi latać to łajza na sznurku przywiązana do największego jesiona skończy;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...