Arctica 05.11.2009 11:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Jak znacie właściciela, to kuć żelazo.... Idę się wziąść za obiad, bo szanowny żon marudzi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jessi 05.11.2009 11:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Jak znacie właściciela, to kuć żelazo.... Idę się wziąść za obiad, bo szanowny żon marudzi to powiedz mu jak głodny to niech on dziś zrobi obiad dla wszystkich ,bo ty zmeczona jesteś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 05.11.2009 11:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 "-parówki czy jajecznicę?????" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jessi 05.11.2009 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 "-parówki czy jajecznicę?????" hiihihihi schabowe !!! z ziemniaczkami i jakis zestaw suróweczek ,a nie tam parówki czy jajecznica Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dorfi 05.11.2009 11:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Mój jak głodny a obiadu nie ma to idzie do restauracji. A jak ja jestem padnięta to i mnie do tej restauracji zabierze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 05.11.2009 11:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Taaaaa... Chyba w snach... tylko ziemniaczków nie jemy... i chlebka też nie Może być podwójna suróweczka. A do restauracji... wiesz Dorotko, jak się na wsi mieszka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jessi 05.11.2009 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Mój jak głodny a obiadu nie ma to idzie do restauracji. A jak ja jestem padnięta to i mnie do tej restauracji zabierze to Ci wyrozumiały mężus my wtedy zamawiamy sobie coś ,często chińszczyznę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jessi 05.11.2009 11:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Taaaaa... Chyba w snach... tylko ziemniaczków nie jemy... i chlebka też nie Może być podwójna suróweczka. A do restauracji... wiesz Dorotko, jak się na wsi mieszka... no w ostateczności może być suróweczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 05.11.2009 11:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Tylko z tym schabowym, koniecznie... mogą być dwa my wtedy zamawiamy sobie coś ,często chińszczyznę Wiesz, Jessi... jak się na wsi mieszka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jessi 05.11.2009 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Tylko z tym schabowym, koniecznie... mogą być dwa my wtedy zamawiamy sobie coś ,często chińszczyznę Wiesz, Jessi... jak się na wsi mieszka my tu w Irlandii sobie tak zamawiamy ,bo tam u nas tez by był z tym kłopot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 05.11.2009 11:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Co tam będę dużo pisać.... Pożyjecie zobaczycie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dorfi 05.11.2009 12:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Dlatego w nowym domu trzeba stawiać na zapasy. Tak więc zamiast pralni będę mieć spiżarnię - i nie żałuję. I pomimo, że dom budujemy na granicy miasta to do najbliższego spożywczaka trzeba samochodem jechać. No i maszyna do pieczenia chleba będzie chyba jednym z pierwszych zakupów w nowym domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jessi 05.11.2009 12:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 no my tez bedziemy mić spiżarke bo tez do najbliższego sklepu mamy kawałe ,i trzeba bedzie robic wiekszy zapaś żeby nie jezdzic co chwilke Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 05.11.2009 12:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Spiżarkę też wywalczyłam, mąż stawiał na nasze piwniczki, ale ja za leniwa jezdem, za daleko... Dorotko, ja chlebuś piekę w piekarniku... nie jemy białej mąki, więc niewiele pieczywa sklepowego się nadaje... nawet jak byśmy jedli, to też niewiele Żadnego wygniatania!!! 10 min. rośnie zaczyn, 10-15 min muksuję i 1h w piekarniku i ... GOTOWE!!! Szybciej niż w maszynie, a że dobry to najlepiej świadczy fakt, że trzeba dwa naraz, bo jeden "na gorąco" znika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dorfi 05.11.2009 12:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 A jak i z czego ten zaczyn robisz? Może i ja się odważę i w piekarniku upiekę? Raz piekłam bułki, ale efekt był taki, że bułki zniknęły zanim piekarnik dobrze wystygł. Moje chłopaki wszystko zjedli i nic mi nie zostawili. A w zasadzie to zostawili - gary do umycia Jakoś się wtedy zniechęciłam do pieczenia bułek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skaba 05.11.2009 13:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 taaaka dziaaaałłlaaa??? i całość chcesz ogrodzić? przypomniał mi się od razu twój wpis o 20metrach trawnika i reszcie pod matą spora odmiana że tak powiem - pole do popisu ogromne! dosłownie i w przenośni! i już się rozmarzyłam.. i ten starodrzew.. jak to można niezwykle zagospodarować... cudooo.. Ty to masz pamięć Faktycznie za bardzo bezobsługowy ten mój ogród , ...poprawka... canny się nie chcą wykopać, sama muszę kuper ruszyć, tylko zzzzzzzzzinmo Z tym zagospodarowaniem to wiadomo, najpierw dom... ja tu walę ochy i achy a tam po prostu kupa zarośli, chwaściorów, krzaczorów itp elementów. . Jak jakiś gość z mniejszą wyobraźnią to odjeżdża z nietęgą miną Chociaż... teścia nigdy nie podejrzeawłam o wyobraźnię, a jak przywieźliśmy Go pierwszy raz to powiedział: "- ojej.... tutaj jak w parku...." robiłam magisterkę z symboliki przestrzeni, a samą pracę pisałam z Symboliki drzew w poezji romantycznej - obok takich widoków nie przechodze obojętnie - tam każdy głaz i każdy krzak ma swoją historię.. i od razu widzę przed oczyma duszy mojej.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 05.11.2009 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Spiżarkę też wywalczyłam, mąż stawiał na nasze piwniczki, ale ja za leniwa jezdem, za daleko... Dorotko, ja chlebuś piekę w piekarniku... nie jemy białej mąki, więc niewiele pieczywa sklepowego się nadaje... nawet jak byśmy jedli, to też niewiele Żadnego wygniatania!!! 10 min. rośnie zaczyn, 10-15 min muksuję i 1h w piekarniku i ... GOTOWE!!! Szybciej niż w maszynie, a że dobry to najlepiej świadczy fakt, że trzeba dwa naraz, bo jeden "na gorąco" znika. Arctica, to ja koniecznie przepis poproszę, też próbuję nie jeść białej mąki ale coś słabo mi idzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 05.11.2009 14:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 taaaka dziaaaałłlaaa??? i całość chcesz ogrodzić? przypomniał mi się od razu twój wpis o 20metrach trawnika i reszcie pod matą spora odmiana że tak powiem - pole do popisu ogromne! dosłownie i w przenośni! i już się rozmarzyłam.. i ten starodrzew.. jak to można niezwykle zagospodarować... cudooo.. Ty to masz pamięć Faktycznie za bardzo bezobsługowy ten mój ogród , ...poprawka... canny się nie chcą wykopać, sama muszę kuper ruszyć, tylko zzzzzzzzzinmo Z tym zagospodarowaniem to wiadomo, najpierw dom... ja tu walę ochy i achy a tam po prostu kupa zarośli, chwaściorów, krzaczorów itp elementów. . Jak jakiś gość z mniejszą wyobraźnią to odjeżdża z nietęgą miną Chociaż... teścia nigdy nie podejrzeawłam o wyobraźnię, a jak przywieźliśmy Go pierwszy raz to powiedział: "- ojej.... tutaj jak w parku...." robiłam magisterkę z symboliki przestrzeni, a samą pracę pisałam z Symboliki drzew w poezji romantycznej - obok takich widoków nie przechodze obojętnie - tam każdy głaz i każdy krzak ma swoją historię.. i od razu widzę przed oczyma duszy mojej.. To Ty romantyczna dusza jesteś... a przynajmniej obkuta w tym temacie . Ja tam studia techniczne kończyłam... twardo po ziemi stąpam... hahahaha...sama w to nie wierzę Jakbym się nie zakochała w naszych piwniczkach... to pewnie nie było by tego dziennika Koniecznie musisz zbłądzić kiedyś w te strony... Zapraszam... no i temu "kamyczkowi" trzeba by historię dorobić http://foto0.m.onet.pl/_m/b60d079533e0f6080a914abbd3091c74,10,19,0.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 05.11.2009 15:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 A jak i z czego ten zaczyn robisz? Może i ja się odważę i w piekarniku upiekę? Raz piekłam bułki, ale efekt był taki, że bułki zniknęły zanim piekarnik dobrze wystygł. Moje chłopaki wszystko zjedli i nic mi nie zostawili. A w zasadzie to zostawili - gary do umycia Jakoś się wtedy zniechęciłam do pieczenia bułek. Arctica, to ja koniecznie przepis poproszę, też próbuję nie jeść białej mąki ale coś słabo mi idzie CHLEBEK 1kg mąki (ja daję pełnoziarnistą, ale może być szymanowska) - odsypać szkl. do zaczynu 1 łyżeczka soli 2 szkl. otręb pezennych 1 szkl. pestek słonecznika 1 szkl. siemienia lnianego Wymieszać na sucho Zaczyn: 10dag drożdźy, 1 szkl. mąki, 1 szkl. ciepłego mleka, 1 łyżka cukru (ja daję fruktozę) - odstawić w ciepłe do wyrośnięcia. Wyrośnięty zaczyn dodać do mąki dodać jeszcze 1 szkl. ciepłego mleka i 2 szkl. ciepłej wody. Ma być mocno gęste, jakby co regulować ilość płynów. Miksować min. 10 minut, lepiej trochę dłużej aby się nie kruszyło. Rozłożyć na dwie duże makowcowe brytfanny. Wcisnąć śliwki i zakleić dziurki. Wstawiamy do zimnego piekarnika. Pierwsze 15 min. na 220 stopni, następnie ok. 50 min. w 180 stopniach. Jeżeli chcecie chlebek do wędlinki to może być bez śliwek. Dorfi... nie daj się, u nas jest podział ról, ja gotuję/piekę mąż zmywa i nawet zmywarki nie chce. Chwalę się, że mam samobieżną Aniu... my od ponad roku nie jemy pieczywa wogóle (poza sporadycznie własnym). Ja to raczej nie mam skłonności do tycia, ale odkąd wypatrzyłam Montignaca żon mi się skurczył o...... 27 kg!!! Niezłe ciacho się z niego zrobiło , nawet się chwaliłam na NK . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 05.11.2009 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 Tak właśnie podejrzewałam, że to o Montignaca się rozchodzi Odchudzałam się tą metodą w zeszłym roku i bardzo dobrze mi poszło, ale potem zarzuciłam ten sposób odżywiania, bo dużo siedziałam na budowie i nie udawalo mi się zorganizować prawidłowo posiłków. Ale muszę się nawrócić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.