Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

warunek jest jeden, bez księcia się nie pokazuj:rolleyes:

Masz to u mnie... bez maleństwa się nie ruszam...:)

Choć nie ukrywam, iż ilość znajomych ograniczyła się przy posiadaniu przeze mnie Grejdułki... ;)

Niektórzy nawet mnie nie odwiedzają, inni przyjeżdżają i muszą jegoczasemugluconąosobę tolerować a niektórzy zaznaczają zaproszenie bez "dziecka..." ;) (chociaż ja ich progeniturę przyjmowałam ;))

A uprzedzano mnie, że posiadanie wielkopsa = ograniczenie kontaktów towarzyskich :jawdrop:

Ale mnie to nie wadzi... psisko jest kochane a prawdziwi przyjaciele będą zawsze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz już się nie da???

Wiem, że na medycynę to chyba do 40-tki przyjmują, a na weterynarię to nie...?

Trzeba spełniac swoje marzenia! :yes:

A hafty bardzo fajne, podoba mi się motyw z trzema postaciami, pejzaż z psem też zresztą fajny.

Na czym Ty to robisz, na lnie czy na kanwie...?

 

O nie, nie... nawet jak metryka pozwala to ja jestem za stara... mentalnie... na naukę...

Poza tym ja zawsze ścisła byłam, z rozszerzoną matmą na polibudzie najmniejszych problemów nie miałam... taki inżynierski zakuty łeb;)

 

Depsiu, pejzaż z psem to pierwsza ćwiartka trzech postaci... pisałam przecież, że kolosa robię, 630X410 krzyżyków, prawie metr szerokości będzie miał.

No i na krośnie mieści mi się ćwiartka. Zobacz, tak będzie wyglądał

 

http://www.goldenkitestore.com/images/large/gk/1564.jpg

 

 

dłubię na kanwie, 16 DMC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie żałuj. Weterynarz czasem musi uśpić zwierze. Ja bym tego znie zrobiła....

To samo zresztą odkryła moja córka, jak zaczęła chodzić na wolentariat do weta. Do pierwszego uśpienia chorego psa. Więcej nie poszła...

 

A co do kóz - jak ci kilkanascie kg wskoczy na plecy, to nie jest fajnie ;) I nie wynika to, mam wrażenie, ze szczególnej inteligencji. Po prostu jest stopień, to się skacze. Koza tak ma.

 

 

No tak... tak na to nie patrzyłam... ale przecież nawet usypianie jest dla dobra zwierzęcia... żeby nie cierpiało:confused:...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz to u mnie... bez maleństwa się nie ruszam...:)

Choć nie ukrywam, iż ilość znajomych ograniczyła się przy posiadaniu przeze mnie Grejdułki... ;)

Niektórzy nawet mnie nie odwiedzają, inni przyjeżdżają i muszą jegoczasemugluconąosobę tolerować a niektórzy zaznaczają zaproszenie bez "dziecka..." ;) (chociaż ja ich progeniturę przyjmowałam ;))

A uprzedzano mnie, że posiadanie wielkopsa = ograniczenie kontaktów towarzyskich :jawdrop:

Ale mnie to nie wadzi... psisko jest kochane a prawdziwi przyjaciele będą zawsze :)

 

Nie rozumiem...

Nie gniewaj się, ale jakbym miała Cię odwiedzić to Grejuś byłby takim samym powodem do odwiedzin jak Wy... nie gniewasz się???

 

A jak reaguje na przemizianie???:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O nie, nie... nawet jak metryka pozwala to ja jestem za stara... mentalnie... na naukę...

Poza tym ja zawsze ścisła byłam, z rozszerzoną matmą na polibudzie najmniejszych problemów nie miałam... taki inżynierski zakuty łeb;)

 

Depsiu, pejzaż z psem to pierwsza ćwiartka trzech postaci... pisałam przecież, że kolosa robię, 630X410 krzyżyków, prawie metr szerokości będzie miał.

No i na krośnie mieści mi się ćwiartka. Zobacz, tak będzie wyglądał

 

http://www.goldenkitestore.com/images/large/gk/1564.jpg

 

 

dłubię na kanwie, 16 DMC

:oops:

Kuffa, zapomniałam, że faktycznie mówiłas i pokazywałaś.... :oops:

Stara się robię chyba!

 

Osiu - wielkopies jest przesłodki, ale nie każdy ma warunki i możliwości, żeby go gościć.

Kiedyś mój ojciec nie uprzedził mnie i przyjechał ze swoją terierką.

Psy po 10 sekundach się gryzły, bo oba sa terytorialne... :mad:

A nie chcę Karusia stresować na jego własnym terenie, poza tym boję się, żeby on komuś krzywdy nie zrobił albo inny pies jemu.

Ech, nie jest to takie łatwe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem...

Nie gniewaj się, ale jakbym miała Cię odwiedzić to Grejuś byłby takim samym powodem do odwiedzin jak Wy... nie gniewasz się???

 

A jak reaguje na przemizianie???:rolleyes:

Nie gniewam się i zapraszam... :) dla Grejdułki nie ma takiego słowa jak przemizianie... jest inne niedomizianie....:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już pisałam, że masz mój absolutny podziw i szacunek za te dziergane obrazy ... no jestem pod wrażeniem!!! A kuce są przesłodkie i cudowne ... mogłabyś się jednak zdziwić, jak łatwo można z nich spaść:) Moja córunia spadła z walijskiego, a właściwie zsunęła się z siodłem i ... pęknięcie kości barku - gips desaulta na 4 tygodnie!!! Więc zanim spróbujesz ich dosiąść to się ubezpiecz :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo one są zaniskie, żeby się rozluźnić przy spadaniu? Tak jak z tym kotem, z niskiego pietra się zabije a z wysokiego leci wystarczająco długo, żeby się odwrócić i rozluźnić - i żyje ??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...