Arctica 29.01.2013 13:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2013 Do lodów to chyba wrócę dopiero jak ciepło się zrobi, dzisiaj jakoś mi... wewnętrznie zimno... A z gorącą szarlotką i fotelem przy rozpalonym kominku może być??? zawsze może być wersja bez lodów;) a ja tam chętnie!!! choć troche gardziołko mnie boli....ale co tam! Na takie lody i w TAKIM towarzystwie .....zawsze!!! na gardziołko lodziki jak najbardziej:yes: w ogóle lody powinno się zimą jeść... podobno:rolleyes: Czyli czy a oszołoma, lidla czy biedronki to będzie to samo.. tylko opakowanie i cena inna... Ale mam smaka na coś słodkiego... ciacha mi się chce... Robić mi się nie chce... Zjeść tak... Loda nie... ale kiedyś zrobię... jak przepisu nie zapomnę... Najwyżej przypomnisz mi.. to jest tak.. tak, jak się ma ponad dwadzieścia lat... o to tooo!!! Widział kto kiedyś dietę opartą na kopytkach i żeberkach w sosie ??? BO właśnie takiego obiadu sobie rodzinka wczoraj zażyczyła I dostała. No nie liczcie na to, że ja odmówiłam jedzenia Więc, dietę 1200 od dziś zaczynam..... Zważcie, kochane, że nie od jutra ino już dziś No musi być DZIŚ bo jutro.... kopytka z żeberkami??? Ja tam żadnych kalorii liczyć nie mogę bo strrrrrrasznie mi to pobudza apetyt:rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yeti 29.01.2013 17:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2013 (...)Loda nie... ale kiedyś zrobię... jak przepisu nie zapomnę... Najwyżej przypomnisz mi.. to jest tak.. tak, jak się ma ponad dwadzieścia lat... o to tooo!!!(...) Sugerujecie, że umiejętność robienia lodów zatraca się już po dwudziestce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 29.01.2013 19:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2013 Iza - i bardzo dobrze, że 1200! A te żeberka w sumie mogłas zjeść, tylko bez sosu. I bez kopytek. Najlepiej same kostki! Odstaw wieprzowinę, naprawdę się zdziwisz ile to zmienia, ja byłam w szoku. Smazone jest fe, drób z rusztu i gotowany (takie sałatki, mniaaaammmm!). Odstaw węglowodany, przynajmniej na początku, potem powoli sobie po troszeczkę możesz pojadać. Arctica - fotel, szarlotka, kominek... Mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.............. Czyżbym była stara? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yeti 29.01.2013 20:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2013 Od samego czytania poczułem jak chudnę Idę sprawdzić czy światło w lodówce działa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
meg60 29.01.2013 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2013 (edytowane) yetuś, nie wygłupiaj się!!! co z ciebie zostałoby, gdybyś schudł !!! Uwazaj!! Kobity nie pieski, na kości nie polecą!!! A to dla Ani.... http://sphotos-e.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/67451_527687760585141_1624112003_n.jpg Edytowane 29 Stycznia 2013 przez meg60 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 30.01.2013 07:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2013 Boszsz, mój net dzisiaj znowu beznadziejny, by to szlag! Ale kociak i psiak - słodziaki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 30.01.2013 10:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2013 Gosieńko Jaką Jysna (czy jak to się tam pisze:rolleyes:) ma piękną sierść... napisała bym maść, ale zaraz się Yetuś będzie drugiego dna doszukiwał. Superultraprzepiękny biszkopcik:hug::hug:(psinka nie Y.) Nic tylko miziać, miziać... miziać... Sugerujecie, że umiejętność robienia lodów zatraca się już po dwudziestce Yetuś, Yetuś... czytaj ze zrozumieniem:rolleyes: Nie robienia tylko zapamiętania przepisu... albo zapamiętania, że się w ogóle miało robić lody. Poza tym to jakby nie patrzeć Mireczka po dwudziestce... to se sam odpowiedz:P Arctica - fotel, szarlotka, kominek... Mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.............. Czyżbym była stara? Przecież my wszystkie PO dwudziestce:lol: A'propos kominka to właśnie przed chwilką czyściłam toto:mad: ...to ja już chyba wolę, żeby się nie paliło:rolleyes: Za parę dni mi przejdzie, ale póki co dowilż przyszła, ciepło jest... niech sobie postoi czysty:lol: Szczerze współczuję wszystkim ogrzewającym się tylko kominkiem... niech sobie kotłownia pozostanie w kotłowni, a nie w centralnym miejscu salonu! Teraz pytanie do kociarzy... Czy jak kocięta są niesamowicie miziaste, i łażą za człowiekiem nawet jak są najedzone, tak jak pieski krok w krok, i same bez "kici-kici" przychodzą się poprzytulać... to im tak zostanie??? czy jak dorosną to wszystkie te przemiłe cechy zatracą??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 30.01.2013 10:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2013 Aaaa!!! Jeszcze miałam zapytać... Izulka!!!! Co się nie odzywasz dzisiaj???? Znów autkiem do pracki zajechałaś??? Można i kopytka i żeberka, nawet sos... byle bez mąki... najpierw kopytka jak już musisz, bo najlepiej to je akurat pominąć (sama uwielbiam... tylko nie ma mi kto zrobić:oops: ) za trzy godziny żeberka z sosem z mnóstwem zielonego... i nawet ilości tych żeberek nie musisz za bardzo ograniczać, byle bez żadnego węgla:yes: ooo! z soczewicą np. to i kopytka można by pominąć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
meg60 30.01.2013 10:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2013 (edytowane) :D Dziękuję w imieniu Jisny !!! A mizianie ona bardzo lubi, a w zamian caaaaałuje! aż mokro........ śtraśnie mokre ma te całuśki...... wiecej zdjęć w moim dzienniku! Edytowane 30 Stycznia 2013 przez meg60 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sipatka 30.01.2013 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2013 Autem przyjechałam, bo po pracy robić będę za taksówkę. Magda i jej przyjaciółka życzą sobie, coby je na Piotrkowską zawieźć po buty. I mam z nimi leźć tak na oko ze 3 kilosy. Wczoraj próbowałyśmy ale nie wyszło bo lało okótnie. I żadnej z nas nawet do parkomatu się wysiąść nie chciało. Dzisiaj mają zamiar wziąć parasolki. O ja nieszczęsna Nienawidzę łazić, jak mam mokro w butach a kaloszków niet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 30.01.2013 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2013 Z kotkami generalnie jest tak, że nie wiadomo, jak jest. Niektórym zostaje, innym nie. Zależy czy dostają to mizianie, najczęściej jeśli dostają, to im tak zostanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
meg60 30.01.2013 16:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2013 moja nie jest taka miziasta chodzi za mna i owszem, ale jak ide do kuchni - liczy na kąsek - razem z psami. A szczególnie z Jisną, bo Aisha nie słyszy jak tam idę. Zresztą Luna wogóle taka zadziorna raczej. Najbardziej miziasta jest jak jest spiąca, wtedy jest taka kocia Ale powiedzcie czy kotka półroczna moze się " marcować"? Kurcze od kilku dni chodzi i miauczy i jakieś dziwne dźwięki, miałczo-podobne, wydaje.......czy to mozliwe?? Przecież to koniec stycznia a ona ma dopiero pół roku.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Yeti 30.01.2013 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2013 (edytowane) (...)Superultraprzepiękny biszkopcik:hug::hug:(psinka nie Y.) Nic tylko miziać, miziać... miziać...(...) :cry: (...)Teraz pytanie do kociarzy... Czy jak kocięta są niesamowicie miziaste, i łażą za człowiekiem nawet jak są najedzone, tak jak pieski krok w krok, i same bez "kici-kici" przychodzą się poprzytulać... to im tak zostanie??? czy jak dorosną to wszystkie te przemiłe cechy zatracą??? Jestem bardzo początkującym kociarzem (...i nie do końca z własnego wyboru ), ale sądząc po zachowaniu mojego kotusa-przybłędusa, to te typy są nieźle wyrachowanymi cwaniakami;). Łazi za mną wszędzie, mordę drze i plącze się pod nogami nawet tuż po odejściu od michy, a gdy przyjeżdżam, to do furtki biegnie jak pies (tylko nie szczeka ). Nie dość tego - rozwala się bezczelnie na grzbiecie w najciaśniejszym przejściu, tarasując je, wywala opasłe brzuszysko i każe się po nim czochrać Edytowane 30 Stycznia 2013 przez Yeti Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sipatka 31.01.2013 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2013 NOoo baaardzo wyrachowany............... baaardzo. Proszę Cię, Yeti, kocina ci okazuje swoją aprobatę (w końcu łazisz po jego terenie łowczym), cieszy się na Twój widok, a ty ludzka istoto dopatrujesz się takich drobiazgów, jakie to mianowicie pobudki nim kierują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sipatka 31.01.2013 07:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2013 (edytowane) Melduję, że przybyłam do pracy per pedes Wczojasze wędrowanie w deszczu i słocie zakończyło się pomyślnie, choć niestety nie na Piotrkowskiej tylko w prozaicznej MANU gdzie w CCC (czy. cena czyni cuda) udało się znaleźć buty dla córki. Niestety dokonać musiała kompromisu. Z koloru miętowego musiała zejść do czarnego. No ale nie zrezygnowała z obcasów. I ma teraz takie nie dość że do szyi to jeszcze na kotrunach. Chyba jej kule już na zapas kupię, żeby po schodach mogła schodzić, bo po płaskim to jak cie mogę...... Ale ja też zyskałam. Udało mi się kupić kozaczki, na płaskim co prawda (żal bo ja malutka jestem) ale za to ze skórki i pod kolana (szok - udało się zapiąć suwak !!!!) w podwójnej przecenie - za całe 70 zeta. Oooo takie zakupy to ja lubię Edytowane 31 Stycznia 2013 przez sipatka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 31.01.2013 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2013 No i proszę - jaki udany dzień! Brawo za pójście do pracy pieszo - tak trzymaj! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sipatka 31.01.2013 11:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2013 Przykro mi - mój dzień zamienił się na dzień do DUPY !!! Nie żadnej doopy tylko dobitnie tak jak napisałam. Zdiagnozowano właśnie awarię w reflektorze naszego auta. Trzeba wymienić całą lampę. Koszt 2300 PLN Z demobilu jest tańsza - 500 zeta, ale czy będzie działała jak należy czy tak jak obecna ???? totolotek Siedzem i ryczem bo podbitka do sklepu opla odchodzi :cry: I żeby nie było. Pieszo do pracy przyszłam sama z siebie a nie że auto nawala. Czy szarlotka z lodami ukoi moje konto ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
meg60 31.01.2013 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2013 konta pewnie nie, ale na pewno pozwoli spojrzeć na sprawę, troche optymistycznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 31.01.2013 19:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2013 Wiesz Izuś ja to widzę inaczej... Zwykłe lampy ze szrotu za niewiem niech będzie mega drogo i 200 zeta kolplet. Wymieniasz obie, a starą tą dobrą opychasz na all za jak pisałaś pięć stówek... I podbitka nie mówi i prawie na stół zostanie... ...ale mnie akurat nie rajcują ksenony:p To chcesz te lody???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arctica 31.01.2013 19:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2013 Zapomniałam... A jak wymienisz tą jedną, a Ci się zaraz druga zwali??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.