Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???


Recommended Posts

A'propos kupowania za dużą kasę i dbania, bo się zapłaciło, to miałam przykład niedaleko. Znajoma kupiła Huskyiego. Ech, mówiliśmy - ten pies MUSI biegać, to nie jest przytulanka, on mało potzrebuje człowieka, raczej przewodnika niż do miziania. Nie, uparła się. Ona będzie biegać, a jak nie to jej syn, a piesek, jak to szczeniak, był uroczy. Zresztą husky są śliczne, te ich niebieskie oczy, puchate futerko... Zapłaciła jak za zboże a potem okazało się, że... pies mało komunikatywny, w domu siedzieć nie lubi a z malutkiej działeczki ciągle ucieka i oczywiście nkt w domu nie ma czasu na spacery. Meczyli się tak ze 2 lata aż się nasz kolega zlitował i odkupił od niej, on ma zaprzęg i ma stado i wreszcie ten pies odżył, bo już głupawki dostawał, a koleżanka oczywiście doszła do wniosku, że taki dziki egzemplarz wybrała. Nie jej wina, a skąd. Pies winien. .

Więc nawet duża kasa do zapłacenia za psa nie pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Co Wy z tymi Jorkami :eek: One Yorki som :yes: to teriery pełną gębą - cięte na szczury, węże, jeże i niestety w naszym przypadku wszytko co za płotem :cool:

 

Znałam też takie paniusie co to yorczkową psinkę na rączkach nosiła, bo piesek tak słabowity i chodzić nie chciał, na prośbę by postawiła go na podłodze okazało się, że to biedactwo stać nie mogło bo miało zwichnięte rzepki i nikt mu nie pomógł, bo pańcia do weta się nie pofatygowała. Ile się to biedactwo nacierpiało :bash:

 

A szurniętych ludzi nie brakuje.. .szkoda gadać, od razu ciśnienie mi skacze :cool:

 

 

Pies bez papierów jest nierodowodowy tyle, że znam przypadki podkładania pod rodowodowa sukę szczeniaków ,,obcych" nawet z innej hodowli :bash::mad::mad:

 

 

Żeby jasność była kundle bardzo lubię :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my bardzo długo podejmowaliśmy decyzje czy w ogole brac psa, chcieliśmy być przekonani na 100% ze damy rade i nam się nie odwidzi. z ras myśleliśmy o małych psiakach z włosem a nie sierscia. kuzynostwo miało bolonke i ta nam "charakternie" tak przypadla do gustu ze zdecydowaliśmy się na psa z tej grupy, jednak bardziej odpowiadal nam piesio z prostym włosem, poczytaliśmy sobie o zachowaniach i piesek wydal nam się jak szyty na miare dla nas :D dziś nie zalujemy tej decyzji, to był dobry wybor, niusiek jest zarówno mizianski, przytulanski i jednocześnie bardzo zywy, zabawowy i radosny a tego wlasnie chcieliśmy. to po prostu typowy pies do towarzystwa kochający swoja rodzine.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:o

Inne szczeniaki pod sukę...? :o

Inwencja oszustów jest jednak niewyczerpana, naprawdę...

Pozostaję pod wrażeniem.

A co do jorczków (spolszczenie) to jest to terier absolutny, bardzo charakterny i dziwię się, że hodowca jak sprzedaje psa nie robi wywiadu z przyszłą właścicielką.

Kilka pytań w zupełności wystarczy, żeby się przekonać, jaki stosunek do psa ma dana osoba i czy wie, jakiego psa kupuje i w jakim celu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kufajkę to bym znalazła... ale koronek:no:

 

koronki to u mnie do obrusu i na stół, na grzbiet nie włożę:sick:

 

Sukienki ze dwie bym znalazła, ale raczej by się nie wpisały:wiggle:... i dekoltów do pasa nie mają:p

 

a Niechcice to my byli podczas budowy... nijak gumolców z błocka wyciągnąć nie mogłam:rotfl:

 

później se wybrukowałam:lol:

:rotfl:

 

C

 

 

A szurniętych ludzi nie brakuje.. .szkoda gadać, od razu ciśnienie mi skacze :cool:

 

 

Pies bez papierów jest nierodowodowy tyle, że znam przypadki podkładania pod rodowodowa sukę szczeniaków ,,obcych" nawet z innej hodowli :bash::mad::mad:

 

 

Żeby jasność była kundle bardzo lubię :lol2:

I wpisywania innego ojca niż w rzeczywistości...:rolleyes:

 

 

:o

 

Kilka pytań w zupełności wystarczy, żeby się przekonać, jaki stosunek do psa ma dana osoba i czy wie, jakiego psa kupuje i w jakim celu...

Depsia, czasem nie wystarczy...:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ja też.....

od 14 lat mam amstafkę AISHĘ - wiecie jakie opinie są o tej rasie! jak ją braliśmy, miałam obawy, ale poczytałam, popytałam hodowcy i decyzja zapadła. w zyciu nie żałowałam tej decyzji. To bardzo rodzinny pies i niech mi ktos powie, że amstaffy to mordercy :stirthepot: jak głupi właściciel to i "głupi " pies.....natomiast od 3 lat jest jeszcze z nami goldenka Jisna. :) i tu mamy problemy. Niby wszystko OK, ale piesa ma kłopoty psychiczne :( boi się dziwnych, nieznanych dżwięków. chowa się po kontach, drapie w ściany, w podłogę....najbardziej ożywiona jest wieczorami. Teraz niby jest lepiej, odkąd przeprowadzilismy się na wieś, ale nie do końca. Jak się czegos boi, bierze w zęby "memloka" i chodzi po całym domu szukając niewiadomo czego. Powiem, że wzieliśmy ją z hodowli tzw klatkowej - MASAKRA! Niby rozmawialiśmy z "hodowcą", ale on dobrze wiedział co robi - każdego szczeniaka, lub kilka, przynosił do domu, że niby one trzymane sa z rodziną, więc myśleliśmy, że wszystko ok. A na dzień dobry okazało się, ze jest chora :( no coś bez nazwy :bash:

 

I żeby nie było - kundelki, też, bardzo lubię. Zresztą wszystkie zwierzaki :yes::yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ja też.....

Powiem, że wzieliśmy ją z hodowli tzw klatkowej - MASAKRA! Niby rozmawialiśmy z "hodowcą", ale on dobrze wiedział co robi - każdego szczeniaka, lub kilka, przynosił do domu, że niby one trzymane sa z rodziną, więc myśleliśmy, że wszystko ok.

Jak szukałam dożka dla nas to byłam w jednaj hodowli gdzie w kojcu 2x1,5 metra siedziało 6 półrocznych więc sporych już suczek... było mi ich tak żal, że wzięłabym wszystkie... pani wypuściła towarzystwo na podwórko i wiecie co? one wcale nie biegły do ludzi... miały nas wszystkich w doopie, one biegały jak oszalałe... wreszcie były na wolności... KOMPLETNY BRAK SOCJALIZACJI!!!

Jednak chciałam jedną wziąć ale... budowa nam utknęła w martwym punkcie i zamiast przeprowadzki która miała być za miesiąc była za pół roku...

w związku z tym odmówiłam szczeniątko... rozmawiałam potem z kobitką, która zajmuje się szkoleniem psów i powiedziała, że Swarożyc mnie niechybnie ustrzegł wstrzymując naszą inwestycję, bo z takimi psiakami jest mnóstwo problemów... Do dziś mam te suczki biegające w kółko przed oczami... brudne, ubłocone...:bash:

Hodowla zarejestrowana w ZKWP, więc PAPIEROWA psia jej mać...

Edytowane przez Moose
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

otóż to, otóż to....powinno sie likwidować takie hodowle, ale co winne sa te biedne psiaki??? co z nimi?? :eek: nasza od poczatku miała zachowania kojcowe - na jedzenie rzucała się tak, jakby mieli jej za chwilę zabrać ( w kojcu - kto pierwszy ten lepszy :( ) aktywność wieczorna, i tak jak Moose pisała, bieganie jakby z łańcucha spuszczona ( "pan" wieczorem po pracy wypuszczał wszystkie na wybieg i bieganie na zapas - tak mi sie wydaje ) tak to wyglądało. Teraz jest lepiej, je wolniej, choć obok je Aisha, ale jak obie wychodza do ogrodu, to dostaje amoku.......staruszka też :) stara się dotrzymac jej kroku . Na szczęście wiemy, ze to już radość i zabawa. Niestety lęki pozostały - jak biega po ogrodzie i nagle, nie daj boże, ktoś coś piłuje, rąbie albo wierci.....albo helikopter lub traktor przejedzie - to ona już jest w domu i chowa sie w koncie - juz się boję co będzie jak obok nas zaczną budować, a zaczną .....kurcze nie wyjdzie z domu :( Edytowane przez meg60
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba papierowa jej mać, psia mac tak ze swoimi dziećmi by nie zrobiła, kurde!!! :mad:

 

Depsia, wiadomo o co chodzi... i powiem więcej... nigdzie nie wypłynęły te suczki... na żadnej wystawie... :rolleyes:

 

no wlasnie, w takich sytuacjach to noz się w kieszeni sam otwiera.

my na pewno jak już postawimy nowy domek to bierzemy drugiego maltusia do towarzystwa dla bialasa. już nawet imie mu wybrałam i dobra pewna hodowle.

Twój maluch jest a my i tak ograniczenia z cielątkiem mamy...

Niektórzy znajomi przestali nas odwiedzać... nie wszędzie możemy pojechać...

Ale Ci wypróbowani pozostali i nawet glut na spodniach im nie straszny a nawet zapraszają z Greydułą na 8 piętro w wieżowcu ( byliśmy u nich 4 dni i było OK ) i mamy PONOWNE ZAPROSZENIE :)

 

otóż to, otóż to....powinno sie likwidować takie hodowle, ale co winne sa te biedne psiaki??? co z nimi??

Nie wiem... zastanawiam się cały czas co się z tymi psiakami stało...:bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt.. pseudo papiery, suki czy podstawione psy..

To tez się zdarza i tego absolutnie nie powinno być..

Moja Inka jest brana z domowej hodowli, bywam u hodowczyni raz na jakiś czas, prawie zawsze jak ma szczeniaki i widzę co ona z nimi robi, jak się opiekuje.. Ona je po prostu kocha..

Śpi z nimi karmi, wyprowadza.. są socjalizowane czasami aż za bardzo..

Nasza Inka też kupiona był może w tamtym momencie bardzo pod wpływem chwili.. (odszedł nam piesek Pinki, który uczył mówić Emila)

To jest ta sama rasa.. Lwi Piesek.. też ma włos, jest mała, przytulaśna i do miziania.. robi za alarm domowy i dobrze nam z nią..

 

Gosia .. oczywiście, ze wim , że to są Yorki, i po co one sa.. natury nie oszukasz.. a co robią pańcie Yorkowe, to rozmiękczenie umysłu to mało...

Naprawdę sporo się napatrzyłam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój maluch jest a my i tak ograniczenia z cielątkiem mamy...

Niektórzy znajomi przestali nas odwiedzać... nie wszędzie możemy pojechać...

Ale Ci wypróbowani pozostali i nawet glut na spodniach im nie straszny a nawet zapraszają z Greydułą na 8 piętro w wieżowcu ( byliśmy u nich 4 dni i było OK ) i mamy PONOWNE ZAPROSZENIE :)

 

może i tak, maly ale za to upierd zabawowy ;) a Greycio może cielątko, może i gluci ale spokojny, nie to co mój przeciąg :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie da się takich lewych hodowli zgłaszać? Bo jak zarejestrowani, to mógłby im ktoś nalot zrobić i wywalić z tego związku. Ja się nie znam, ale bym chyba coś pomąciła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech... Nie chcę Wam pokazywać, bo to naprawdę drastyczne zdjęcie, koleżanka na fb wstawiła zdjęcie z interwencji dla zwierząt.

Coś niebywałego, sunia zagłodzona kompletnie, z głodu i pragnienia (nawet wody na łańcuchu nie dostawałą!!!) już nie była w stanie reagować, nieprzytomna, z odleżynami dużymi, czyli leżała tak długi czas...

Tragedia, naprawdę.

Właściciel tłumaczył, że "dostał psa od kolegi i nie wiedział co z nim zrobić"...

Taki facet to powinien psie gówno do końca życia żreć!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...