Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???


Recommended Posts

A nie da się takich lewych hodowli zgłaszać? Bo jak zarejestrowani, to mógłby im ktoś nalot zrobić i wywalić z tego związku. Ja się nie znam, ale bym chyba coś pomąciła.

 

 

Trzeba by rozwiązać koterie w Związku, kiedy potrafią robić różne numery właśnie ludzie mocno współpracujący z kierownictwem :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Trzeba by rozwiązać koterie w Związku, kiedy potrafią robić różne numery właśnie ludzie mocno współpracujący z kierownictwem :bash:

 

No właśnie..

 

Ryba psuje się od głowy...

A to widać gdzie i w jakich warunkach psy są chowane... Takich z kojca bym za nic nie chciała... za nic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z psami wielkości średnio wypasionych kotów nie ma problemu aby trzymać je w domu. Ale taka hodowla 3+1 dużej rasy jest kłopotliwa do utrzymania w domu. Pewnie, że fajnie by było coby wszystkie pieski mieszkały w domach, najlepiej jakby każdy własne łóżeczko/kanapę/fotel chociaż posiadał. Ale... takie na ten przykład trzy ONki sunie plus pan? Bardzo zresocjalizowane musiały by być, żeby przy szczeniakach jednej z nich nie dochodziło do starć. To tylko zwierzęta. A znów trzymanie suki ze szczeniakami w jednym pokoju pod zamknięciem niewiele się różni od kojca, z którego można czasami wyjść.

 

Hodowla psów była w pewnym momencie naszym pomysłem na życie. Po rozważeniu wszystkich za i przeciw stwierdziliśmy, że po pierwsze nigdy się nie dogadamy z trzymającymi władzę, a po drugie i chyba najważniejsze za każdym razem zadręczyły by mnie myśli, czy szczeniaki będą miały dobrze u nowych właścicieli. Dwa pytania zdecydowanie NIE wystarczą. Obawiam się, że niewielu kandydatów było by godnych zaufania:oops:

To chyba dyskwalifikuje mnie jako hodowcę:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo ja bym w kosmos wysłała wszelkie hofowle. Jak się ma psa, to owszem, można raz czy dwa dopuścić a nawet te szczeniaki srzedać. Ale to nie jest a raczej nie powinien być sposób na życie!. Bo chciwośc rodzi wszelkie patologie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania.. właśnie takie pytania musieliśmy przejść od hodowczyni... po wielu, wielu telefonach pozwoliła nam przyjechać i zobaczyć psa..

Zastrzegła sobie, że ona nam nie sprzeda szczeniaka.. za nic...

Kawka, herbatka, chłopcy wyściskali psiurki, ja wy miziałam, wycałowałam Pinkiego.. rozmowa sympatyczna... potem o zakup.. i ona się waha...

Spisała umowę kupna/sprzedaży, z zastrzeżeniem, że w razie czego ona nam go odbiera, że ma możliwość sprawdzenia w jakich warunkach żyje, mieszka, czy o niego dbamy, chciała zdjęcia, ja jeździłam do niej go obcinać.. ok 100km w jedną stronę.. potem wystawy..

Później wiedziała, że jest mu u nas dobrze.. że dbamy, ze kochamy...

Inkę oddała nam już bez umowy..

Zadałam pytanie dlaczego?????

Bo nas zna, bo wie, ze jej dobrze będzie u nas, że dbamy i ma zaufanie...

A my ją kochamy .. jak naszą dziewczynkę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie da się takich lewych hodowli zgłaszać? Bo jak zarejestrowani, to mógłby im ktoś nalot zrobić i wywalić z tego związku. Ja się nie znam, ale bym chyba coś pomąciła.

Wiesz... to jest tak... jeśli psy nie są zagłodzone to nikt palcem nie kiwnie... a te szczeniaczki zagłodzone nie były tylko nie zsocjalizowane... a to pod TOZ nie podpada...:rolleyes:

 

Hodowla psów była w pewnym momencie naszym pomysłem na życie. Po rozważeniu wszystkich za i przeciw stwierdziliśmy, że po pierwsze nigdy się nie dogadamy z trzymającymi władzę, a po drugie i chyba najważniejsze za każdym razem zadręczyły by mnie myśli, czy szczeniaki będą miały dobrze u nowych właścicieli. Dwa pytania zdecydowanie NIE wystarczą. Obawiam się, że niewielu kandydatów było by godnych zaufania:oops:

To chyba dyskwalifikuje mnie jako hodowcę:p

Siostro :hug:

 

bo ja bym w kosmos wysłała wszelkie hofowle. Jak się ma psa, to owszem, można raz czy dwa dopuścić a nawet te szczeniaki srzedać. Ale to nie jest a raczej nie powinien być sposób na życie!. Bo chciwośc rodzi wszelkie patologie

Nie można uogólniać... znam hodowle gzie jest 4-6 psów i wszystkie w domu są i śpią z pańciostwem i po kanapach się przewalają... ale fakt... są to chlubne wyjątki :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale ja słyszałam o hodowlach, własnie takich zarobkowych, gdzie ludzie z tego żyją więc suka musi urodzić 2 razy do roku, chora, zdrowa nie wazne, byle było co sprzedawać. A taka psuka pożyje kilka lat i szlus :( To nie powinien być sposób na zarabianie!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jest...

I sami dajemy pozwolenie w pewnym sensie.. kupując bez papierów szczeniaki niby to po rodowodowych psach.. one są a i owszem rodowodowe, ale z "lewego krycia" nie zgłoszone w związku. Bo te zgłoszone to suka może mieć raz w roku szczeniaki...

Stąd jestem przeciwnikiem kupowania psów "bez papierów"

 

O to mi właśnie chodzi..

Bo w myśl zasady ..- bez papierów .. - to kundle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo ja bym w kosmos wysłała wszelkie hofowle. Jak się ma psa, to owszem, można raz czy dwa dopuścić a nawet te szczeniaki srzedać. Ale to nie jest a raczej nie powinien być sposób na życie!. Bo chciwośc rodzi wszelkie patologie

...a gdzie pojawia się możliwość zarabiania tam wcześniej czy później pojawi się też chciwość :(... i szybko topnieje wówczas zdrowy rozsądek, etyka, wartości moralne i ogólnie szacunek dla uczuć i życia.

Ewa, dotknęłaś sedna sprawy. Wolę w dyskusji nie schodzić na psy ;), bo mam wrażenie, że prezentuję niepopularny pogląd, że hodowle, to w przeważającej mierze patologia. Cieszę się że masz podobną ocenę sytuacji. Znam przynajmniej kilkanaście naprawdę wartościowych osób, które właśnie dlatego zrezygnowały z hodowli.

Poza tym jest taka ilość zaniedbanych zwierząt, że nie ma potrzeby szukania ich za grube pieniądze w hodowlach. Ale niestety zawsze znajdą się ludzie, którzy kupią pieska pasującego do koloru butów, czy wystroju rezydencji tak, jak nie zawahają się też przepłacić kilkukrotnie za przedmiot, który "wypada" mieć, czy też, aby wzbudzić uznanie i zachwyt w swoim środowisku.

Dodatkowo zawsze chów na jedną lub kilka wybranych cech, powoduje konsekwencje w postaci zatracenia innych cech bardzo istotnych, ale oczywiście tylko z punktu widzenia potencjalnego ich posiadacza ;), a nie klasyfikatora, czy hodowcy. Coś za coś, dlatego rodzą się pieski o ślicznym futerku lub "prawidłowo" wyprofilowaną tylną łapką lub uszkiem, ale w konsekwencji chorujące na serce, nerki, kręgosłup lub przejawiające dziwne zaburzenia psychiczne, emocjonalne...

Niech żyje wolność, zmienność i dobór naturalny! Precz z ograniczeniami i rasizmem! ;):lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jest...

I sami dajemy pozwolenie w pewnym sensie.. kupując bez papierów szczeniaki niby to po rodowodowych psach.. one są a i owszem rodowodowe, ale z "lewego krycia" nie zgłoszone w związku. Bo te zgłoszone to suka może mieć raz w roku szczeniaki...

Stąd jestem przeciwnikiem kupowania psów "bez papierów"

 

O to mi właśnie chodzi..

Bo w myśl zasady ..- bez papierów .. - to kundle...

Pisaliśmy jednocześnie.

Arnika, nie tędy droga...

Weź psa ze schroniska, albo od znajomego u którego właśnie oszczeniła się suczka i wtedy dopiero "nie dasz pozwolenia"

...a papier choćby najbardziej certyfikowany i uwiarygodniany pozostaje papierem i przyjmie wszystko, bo za tymi papierami stoją ludzie... nastawieni na czerpanie zysku.

Przynależność do związku to żadna gwarancja. Wręcz przeciwnie - porozmawiaj z ludźmi, którzy poznali to środowisko i... się wycofali, albo do minimum ograniczyli kontakty.

Problem leży nie w certyfikatach a w świadomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No toż ja o świadomości pisałam..

Że ja jestem świadoma to moja psinka jest ciachnięta .. choć jest rasowa, rodowodowa, ładna i ma wszystkie cechy tej rasy, pochodzi z dobrej hodowli , gdzie o psy się bardzo dba i mieszkają w domu...

I bynajmniej nie chodzi mi tylko li o posiadanie samego papieru, bo jako taki jest mi do niczego nie potrzebny.. chodziło by mi o wyeliminowanie handlu i wykorzystywani zwierząt...

Ale zeszlibyśmy w dyskusji rzeczywiści na psy...

Bo popem patologie stawy, biodra, uszy, nosy , serce i nerki..

Mój pies jest dla nas jak kolejny członek rodziny, choć nie mam rozmiękczenia mózgu na jej punkcie.. owszem kochamy ją.. ale dzieci u mnie są pierwsze i mąż.. potem Inka... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale ja słyszałam o hodowlach, własnie takich zarobkowych, gdzie ludzie z tego żyją więc suka musi urodzić 2 razy do roku, chora, zdrowa nie wazne, byle było co sprzedawać. A taka psuka pożyje kilka lat i szlus :( To nie powinien być sposób na zarabianie!!!

Każdy słyszał, każdy wie, że istnieją ale w świetle prawa mają do tego pełne PRAWO :bash:

i TO JEST PATOLOGIA!!!

 

 

Ale jest...

I sami dajemy pozwolenie w pewnym sensie.. kupując bez papierów szczeniaki niby to po rodowodowych psach.. one są a i owszem rodowodowe, ale z "lewego krycia" nie zgłoszone w związku. Bo te zgłoszone to suka może mieć raz w roku szczeniaki...

Stąd jestem przeciwnikiem kupowania psów "bez papierów"

 

O to mi właśnie chodzi..

Bo w myśl zasady ..- bez papierów .. - to kundle...

Kupiłam psa w hodowli... żeby nie popierać pseudo i tyle :rolleyes: nie zależało mi na wystawach jednak obiecałam hodowczyni,że odbębnię wymaganą ilość wystaw... brakuje mi jednej... słowa dotrzymam i tyle, nie bawi mnie to, psa tym bardziej...:rolleyes:

 

 

...a gdzie pojawia się możliwość zarabiania tam wcześniej czy później pojawi się też chciwość :(... i szybko topnieje wówczas zdrowy rozsądek, etyka, wartości moralne i ogólnie szacunek dla uczuć i życia.

Ewa, dotknęłaś sedna sprawy. Wolę w dyskusji nie schodzić na psy ;), bo mam wrażenie, że prezentuję niepopularny pogląd, że hodowle, to w przeważającej mierze patologia. Cieszę się że masz podobną ocenę sytuacji. Znam przynajmniej kilkanaście naprawdę wartościowych osób, które właśnie dlatego zrezygnowały z hodowli.

Yetek, tak jak mówiłam... wg mnie jest niewiele hodowli z prawdziwego zdarzenia ale się zdarzają :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dlaczego znajomy rozmnaża bezpapierowe psy???

To też jest przyzwolenie na rozmnażanie... że weźmiesz od niego...:bash:

 

O to właśnie chodzi...

Jak znajomy zostanie ze szczeniakami w ilości sztuk 6 , bo nikt nie kupi takich to już drugi raz suki nie dopuści...

A tak .. znajdą się kupcy i kupią.. w myśl zasady.. - Przyjdzie głupi i kupi.. To właśnie dajemy przyzwolenie..

W PL jest najwięcej psów kundli..

Nawet Rosjanie nie chcą nam Polakom sprzedawać psów rodowodowych.. z Austrii czy Skandynawii to samo..

Musisz być znany w środowisku abyś psa dostał do importu..

 

Też znam to "od środka" i też swojego poprzedniego psa wystawiałam, ale ta Fanaberia sporo kosztuje , sama pracowałam na to.., szkoda kasy... Ja chcę mieć psa do kochamia i miziania.. więc moja mi wystarczy, a czy medal ma to mi to lotto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale właśnie chodzi o to, żeby NIE KUPOWAĆ!!!!! NIGDZIE I OD NIKOGO, ani od najrasowszego hodowcy ani od znajomego...

Mogę zapłacić symboliczne 50 zł za mleko przez pierwsze kilka tyg, ale nigdy 500 czy 1000. Bo KAZDA zapłacona złotówka wzbudzi w innym chęć na zarobienie tysiąca podobnych.

Ile razy słyszałam opinie - zainwestujemy w dwa- trzy pieski a po 2 latach będzie na samochód !!!!! :eek: I TAK CZASEM JEST!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dlaczego znajomy rozmnaża bezpapierowe psy???

To też jest przyzwolenie na rozmnażanie... że weźmiesz od niego...:bash:

No bo toż właśnie na takie rozmnażanie ja przyzwolenie daję :lol2: - całe szczęście, że jeszcze aż w taką paranoję nie wpadliśmy i rozmnażać można się bez papierów ;).

Napisałem przecież wyraźnie mój postulat: Niech żyje wolność, zmienność i dobór naturalny! Precz z ograniczeniami i rasizmem! ;):lol2:

Natomiast jak najbardziej jestem za tępieniem hodowli dla zysku oraz nieodpowiedzialnych właścicieli. Świadomy i odpowiedzialny nie dopuści do niekontrolowanego rozrodu, a jeśli już zdecyduje się na rozmnożenie, to postara się o dom dla szczeniąt.

Moja suczka (mieszaniec ONka) przeżyła 15 lat i mimo, że nie była sterylizowana, nie miała nigdy szczeniąt. Dało się? ...ano trzeba tylko chcieć. A przecież ze sterylką było by jeszcze łatwiej. Trzeba tylko chcieć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yetuś trafiłeś w sedno! Twoja wypowiedź to sama esencja...

 

"pasujący do koloru butów"

 

i ubierają je w różowe piórka, albo jeszcze lepiej ich piórka farbują na różowo żeby do pańci piórek w analogocznym kolorze pasowały

 

 

Wiadomo, że lepiej wziąść ze schroniska... ale nam były potrzebne psy "działające na wyobraźnię", wyglądające na groźne, TYLKO wyglądające. Są takie na jakie je sobie wychowaliśmy, a groźnego psa ze schroniska sama bym się bała. Jak wiesz nasze mieszkają z nami w domu, młody dopiero ostatnio tak od ziemi odrósł, dzieciak był jak je braliśmy...

Nie chcę się tłumaczyć. Jakbym brała psa do budy to co innego... ale zwyczajnie nie potrafiła bym zamknąć przed nim drzwi, nigdy nie twierdziłam ,że jestem normalna. Wystarczy, że mi krów szkoda:rolleyes:... że na dworzu mieszkają... że im zimno...

 

Teraz druga strona medalu

 

NIE KUPOWAĆ!!!

 

No łatwo powiedzieć... pewnie, że wolała bym z dobrej, sprawdzonej czyt. kochającej zwierzęta hodowli, ale zwyczajnie nie było mnie na to stać:)

Zapłacić za dwa kluski 5-6 tys... nie wszystkich stać... mnie nie... sorry...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...