Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???


Recommended Posts

 

 

Wiadomo, że lepiej wziąść ze schroniska... ale nam były potrzebne psy "działające na wyobraźnię", wyglądające na groźne, TYLKO wyglądające. Są takie na jakie je sobie wychowaliśmy, a groźnego psa ze schroniska sama bym się bała. Jak wiesz nasze mieszkają z nami w domu,

No łatwo powiedzieć... pewnie, że wolała bym z dobrej, sprawdzonej czyt. kochającej zwierzęta hodowli, ale zwyczajnie nie było mnie na to stać:)

Zapłacić za dwa kluski 5-6 tys... nie wszystkich stać... mnie nie... sorry...

Arctica, dokładnie taki sam cel mi przyświecał w wyborze rasy, a hodowlę znalazłam całkiem niedrogą, stosunkowo młodą bo Greydułkowy miot był 4 miotem pod tym przydomkiem i tanio go zanabyłam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie nie, żebyśmy się zrozumieli - nikt i z niczego nie ma się tłumaczyć, bo nie ma powodu!

Widzicie, jaka to paranoja się zrobiła?

Z powodu oszołomów - obrońców zwierząt, którzy w necie zamieszczają z pełną powagą memy z napisami, cytuję: Żądam równego traktowania ludzi i zwierząt!!!

Zrobiło się nam tak, że boimy się rozmawiać, bo jakby tak czasem ktoś powiedział, że krzywdzimy zwierzęta...?

NIKT nie krzywdzi zwierząt tutaj, doskonale wiemy, że każde z naszych zwierząt ma kochający wspaniały dom.

I nikt nie ma się z niczego tłumaczyć, bo każdy dba o swoje zwierzęta!

I nikt swoich zwierząt nie ukradł, tak?

 

Chciałam jak zwykle głośno i niepolitycznie powiedzieć, że straszliwie nie lubię ekooszołomów i nawiedzonych obrońców zwierząt!

Bo tych normalnych to bardzo szanuję. :p

No. :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa... a ze mnie się śmieją, że moje panny mają telewizor w swoim pokoju:rolleyes:

 

ciekawe czy jeszcze kwalifikuję się do tych "normalnych" u Depsi:oops::lol:

 

 

To jeszcze dodam, że wolę i zawsze wolałam potrącić samochodem człowieka niż psa...

 

teraz to już chyba nie:rolleyes::oops::oops::oops::lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa... a ze mnie się śmieją, że moje panny mają telewizor w swoim pokoju:rolleyes:

 

ciekawe czy jeszcze kwalifikuję się do tych "normalnych" u Depsi:oops::lol:

 

 

:no: :no: :no:

Ty z tym potrąceniem nie gadaj tak, bo jeszcze w złą godzinę...

Tak mówisz, a spróbuj sobie wyobrazić, co byś czuła, gdybyś człowieka potrąciła... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie, żebyśmy się zrozumieli - nikt i z niczego nie ma się tłumaczyć, bo nie ma powodu!

Widzicie, jaka to paranoja się zrobiła?

Z powodu oszołomów - obrońców zwierząt, którzy w necie zamieszczają z pełną powagą memy z napisami, cytuję: Żądam równego traktowania ludzi i zwierząt!!!

Zrobiło się nam tak, że boimy się rozmawiać, bo jakby tak czasem ktoś powiedział, że krzywdzimy zwierzęta...?

NIKT nie krzywdzi zwierząt tutaj, doskonale wiemy, że każde z naszych zwierząt ma kochający wspaniały dom.

I nikt nie ma się z niczego tłumaczyć, bo każdy dba o swoje zwierzęta!

I nikt swoich zwierząt nie ukradł, tak?

 

Chciałam jak zwykle głośno i niepolitycznie powiedzieć, że straszliwie nie lubię ekooszołomów i nawiedzonych obrońców zwierząt!

Bo tych normalnych to bardzo szanuję. :p

No. :cool:

nie jestem oszołomem, nie jestem nawiedzona. Ja tylko na swoim malutkim kawałku staram sie ograniczyć popyt. Moje jednostkowe słowo jest niczym, ale sto jednostek już jest jakąś siłą . Gdzieś ta masa krytyczna nieopłacalności być musi. Dlatego nie kupuję jajek od kur nie z wolnego wybiegu, nie jem cielęciny, chciałabym nie jeść mięsa, ale nie umiem :( , ale jak mogę trafić to staram się kupować nie z "produkcji przemysłowej", i nie kupuję psów od ludzi, którzy mają zysk z tego procederu. I mam nadzieję, że to coś pomoże, bo może jest jeszcze kilka - kilkaset ludzi, którzy przeczytali / wysłuchali tych oszołomów i też coś próbują robić po cichu i na miarę swoich skromnych możliwości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w futrach chodzisz??? Bo skórę, chociażby na bytach to chyba używasz, hę?

Przecież to zwierze, a jego skóra to nie produkt uboczny tylko zginąć musiało żeby Ci przyjemnie w tych butkach się pomykało.

 

Nikt nie mówi, że jesteś oszołomem! Ale sama musisz czuć ,że coś jest na rzeczy skoro to piszesz.

Też nie jem cielęciny... to oddzielny temat. Mięso jem bo jak świat światem ludzie żyli z hodowli, a inni z zabijania i tak musi pozostać. Czy to się jednostkom podoba czy nie. I nieważne czy mi to się podoba czy nie, z farbą latać nie będę i futrzastych obrzucać, do drzewa się też nie przywiążę. Zawsze człowiek będzie ważniejszy niż np. kaczki krzyżówki.

 

:no: :no: :no:

Ty z tym potrąceniem nie gadaj tak, bo jeszcze w złą godzinę...

Tak mówisz, a spróbuj sobie wyobrazić, co byś czuła, gdybyś człowieka potrąciła... :(

 

Widzisz... ja to widzę tak

Jak potrącę człowieka to jego wina, bo myśląca osoba jest (dumne założenia;)) po co mi właził pod auto, a jak potrącę psa...

no moja wina:(

 

Nie martw się, mało jeżdżę:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam jak zwykle głośno i niepolitycznie powiedzieć, że straszliwie nie lubię ekooszołomów i nawiedzonych obrońców zwierząt!

Bo tych normalnych to bardzo szanuję. :p

No. :cool:

 

 

Dokładnie tak mam

 

 

 

A jeszcze w temacie rozmnażania psów to do szału doprowadzają mnie ludzie kupujący lub mający już sukę i koniecznie próbujący zdobyć dla niej ,,odpowiedniego męża" - bo to fajnie mieć szczeniaki, można zarobić. A co stanie się z niechcianymi maluszkami - nieważne, samo się rozwiąże. I nic to, że samiec nie tej samej rasy, ważne, że ,,ładny" :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak potrącę człowieka to jego wina, bo myśląca osoba jest (dumne założenia;)) po co mi właził pod auto

 

 

 

sorki, Arctica ale nie pisalabys tak gdybys nagle stracila najblizszych, nie zawsze jest tak ze ktos wlazi pod auto i jest niemyslacy. sa rozne sytuacje, nie bede sie wdawac w szczegoly, bo to wciaz boli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem oszołomem, nie jestem nawiedzona. Ja tylko na swoim malutkim kawałku staram sie ograniczyć popyt. Moje jednostkowe słowo jest niczym, ale sto jednostek już jest jakąś siłą . Gdzieś ta masa krytyczna nieopłacalności być musi. Dlatego nie kupuję jajek od kur nie z wolnego wybiegu, nie jem cielęciny, chciałabym nie jeść mięsa, ale nie umiem :( , ale jak mogę trafić to staram się kupować nie z "produkcji przemysłowej", i nie kupuję psów od ludzi, którzy mają zysk z tego procederu. I mam nadzieję, że to coś pomoże, bo może jest jeszcze kilka - kilkaset ludzi, którzy przeczytali / wysłuchali tych oszołomów i też coś próbują robić po cichu i na miarę swoich skromnych możliwości...

 

Ewa, ale przecież nikt Cię na za oszołoma, kurde!

Pisałam, że normalnych obrońców bardzo szanuję? Pisałam. To czego??? ;)

Sama jestem rolnik ekologiczny i zakręcona w temacie, ale ekooszołomów nie lubię, bo to idiotyzm, jeżeli nie można zrobić drogi przez Rospudę, bo tam jakieś żabki się zestresują!

Miliardy złotych poszły na zmianę gotowego projektu.

A na leczenie ludzi potem kasy nie ma!!! :evil:

 

Arctica - nie nie, kochana, tu się z Tobą nijak nie zgodzę.

Pies też bywa idiotą, nie powinien lecieć pod auto, to NIE JEST tylko wina kierowcy.

Nie każdy pieszy potrącony jest sam sobie winien.

A już NIGDY nie jest tak, że TYLKO pieszy winien.

Jak się jedzie, to trzeba mieć oczy dokoła głowy i przewidywać, że może się coś takiego zdarzyć i być gotowym do skutecznego hamowania.

Nie, nie, tak mówić nie wolno, kochana. :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meg - a ta Wasza druga sunia to w jakim wieku? Bo jak młoda, to się pewnie przyzwyczai do "normalnego życia" czyli tych różnych hałasów itp.

Tylko chyba sposobem pomocy jej jest raczej nie tulenie i głaskanie w takiej sytuacji (bo to ją utwierdza, że jest źle i ma się czego bac i że sama sobie nie poradzi), tylko pozwolenie jej zmierzyć się z tym samodzielnie. i kiedy ona widzi, że nikt tak nie reaguje ( w tym Wasza amstafka - to bardzo ważne) to się powinna oduczyć z czasem.

 

Nasza sunia jest z tzw "domowej" hodowli, choć okreslenie hodowla jest może za duże. Ci ludzie żyją w ogóle z czego innego ale poniewaz kochają psy i maja ku temu warunki (wielki, kilkuhektaorowy, piękny ogród itp) mogą sobie pozwolić na takie hobby (raczej jest to właśnie hobby). Caly czas mamy kontakt, cały czas sluża mi rada i pomocą w miarę możliwosci, zawsze mogę na nich liczyć. Natomiast sytuacje juz mieli przerózne i nie do pozazdroszczenia.. Ja na pewno nie nadaję się na howodcę z przyczyn, które juz powyżej wymieniły Arctica i Łosia (jestem ogólnie antyzrzeszaczem to raz a dwa nie wyobrażam sobie oddawania małych klusków, u mnie w domu urodzonych i wychowanych obcym ludziom - JAK ICH SPRAWDZIĆ???). A oni np. odkupili raz pieska od ludzi, którym wczesniej go sprzedali (brat naszej Bazylii) bo piesek "okazał" się być inny niż pan domu myślał (tzn. nieco podrósł i zaczął wymagać czynności wychowawczych), pan więc uznał, że won psa na podwórze i niech się tam sam wychowuje bo on nie zamierza. No to żona za telefon i z płaczem do naszej hodowczyni, że co ona ma zrobić, bo nie chce żeby piesek był na podwórzu itp itd - wielki płacz do słuchawki! No i oni zaproponowali, że odkupią pieska w takim razie. No i teraz mają jednego więcej niz planowali, bo juz z nimi został, no bo ilez mozna psu stresów fundowac.. Mysle, że takich opowieści jest wiecej..

 

Ja rozumiem Arcticę w tym co powyżej.. To przecież nie chodzi o to, że nie żal jej ludzi i pewnie, że nie każdy jest sam sobie winien, to oczywiste. Ale ogólnie to ludzie jeżdżą samochodami a nie psy, więc powinno to się jakoś tak dziać, żeby wobec tego psy nie były przejeżdżane. Ja wiem - to głupie. Ale ......

Edytowane przez Gagata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny i chłopaku !

Ale sobie poczytałam, parę stron mi się z tego zrobiło.

Takie poważne rozmowy prowadzicie, i trochę widzę napięcie rośnie....

 

To może porozmawiajmy o pogodzie?

U nas jakoś tak biało...

Zimno....

Ale jasno, bo słońce gębusię pokazało :wiggle:

Ciekawi mnie DEPSIU czy nadal cieszy Cię ten śnieg, czy już może trochę mniej go lubisz? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...