A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???

[Arctica]

No masz się - a mój Kodak to jakoś TAKICH nie potrafi, choć to też tano kompakt!

Chyba muszę się podszkolić w fotografii, kurde.

 

 

Mnie od zawsze rajcowały stworki... muszki, osy, pszczółki, chrząszcze, żuczki, królewicze...ziaby znaczy się... upylone Gucie...

albo krople rosy na ważkowych skrzydłach...

Dlatego jedynym kryterium przy wyborze aparatu było dobre macro. Normalnych zdjęć to on robić nie potrafi. Nijak mi np. nie wychodzi Lejdi z Lansem... jakoś biało-czarne to nie najlepsza mieszanka dla niego... ale Gucio:yes:

Tak mi się spodobał, że nawet sobie tapetkę z tego środkowego zdjęcia zapodałam:D

 

 

wiesz ta nasz Jisna to jakaś nie reformowalna - co prawda jak cos złego zrobi to doskonale o tym wie, ale chęć zabawy jest silniejsza od posłuszeństwa nie zawsze zdążę zareagować

 

 

Normalne!!!

Trzeba przystosować ogród do psa/psów, a nie odwrotnie:)

Ja dodatkowo jeszcze antykoniowe zasieki robić muszę... też fajnie...

I po stokroć wolę moich psotników niż piękny ogród:wiggle:

[Arctica]

Depsia... dzisiaj taki bączuś na krokusach żerował...

a taki się sympatyczny wydawał gołym okiem:D

 

i też upylony;)

 

 

tylko co on ma pod spodem??? jajka???

to bąki składają jaja???

[meg60]

dlatego robię zapory przeciw psom...jeszcze tylko muszę wymyśleć cś na skalniak - małpiszon centralnie włazi na niego i ..... paskuda!!!!

[EZS]

No właśnie, jakieś pasożyty? Te muchy, co składają jaja w żywym??? Jakoś tak źle mi się kojarzy, źle dla niego...

[DPS]

No mnie to, niestety, też wygląda na jakieś pasożyty.

Ale zdjęcie samo w sobie - absolutnie niezwykłe, NatGeo by się nie powstydził!

[Arctica]

Troszkę poczytałam... to mogą być jego (jej!) jajka. Nie mam czasu na wgłębianie się bo lecę do ogrodu. A jak pasożyty to i tak go przecież nie spotkam... a nawet jakbym spotkała to i tak mi nie da w tych swoich -nie-swoich jajkach pogrzebać

 

Gosiu... spróbuj to co Ci zostawia na skalniaku przerzucić w bardziej odpowiednie miejsce... no bo GDZIEŚ przecież musi to robić. Moja Kaja miała jedno miejsce na działce. Dopiero jak było tam za brudno to zaczynała się załatwiać gdzie indziej. Dla nas to był znak, że trzeba sraczyk posprzątać. Ale to była BOKSERKA(!!!)... to wiele tłumaczy... CC walą gdzie im się rzewnie podoba:(... cóż kolejny "urok" posiadania psa:)

Ale nie bój się... nogi nie urywa... no i krowy to to nie są

chociaż krowie też nie urywa:lol:

[TAR]

to nie tylko cc tak maja, moj robi gdzie akurat mu przypasuje ale my sprzatamy na biezaco, jak nam sie czasem zapomni to bialy pokazuje gdzie zrobil i taki sobie obchod z woreczkiem robimy.

[meg60]

my tez w miarę mozliwosci sprzatamy systematycznie.....ale po zimie to ho, ho - kuuuupa roboty była generalnie to one mają swoje miejsca , ale Jisna czasami - pierwszą część, gdzie popadnie a potem dokańcza tam gdzie powinna

[meg60]

Taru, Twój piesio zrobi tyle o ile, nie to co CC Ali, czy moje - amstaff i golden

[Gosiek33]

Arctica ganiałam dziś po ulicy pawia - na łebku miał koronę ale brak mu było długich piór w ogonie A parę dni temu gdzieś z daleka jego wrzask słyszeliśmy. Pewno zwiał komuś jak Twój

[Gosiek33]

A na przyszłość jakoś się je wabi? Cip, cip???

[Arctica]

Tiaaa...

 

"Fraaaneeeekkk... łajzaaaaa" - ja tak swojego wołałam:D

 

to niezbyt mądre zwierzątka som... jak to ptaki:rolleyes:

Chociaż moje kury niby na cip-cip nie reagują, a jak z domu wychodzę z czymś w ręku to biegiem lecą do płotu, i wzdłuż niego prowadzą

 

A na pawia wciąż mam chrapkę

 

 

W minowym temacie to powiem tylko, że moje psice mają jakieś 5 - 7 tys. m2 do wyboru i nie jestem w stanie wszystkiego sprzątnąć. A odminowanie jest wciąż na liście "do zrobienia". Na małej działce łatwiej ogarnąć

 

Tutaj założenie było takie, żeby nam wystarczyło pracy do końca życia...

i nic nie wskazuje na to abyśmy się mieli przedwcześnie zbierać

[Arctica]

A jeszcze miałam o pawiu napisać... normalne, że bez ogona. Wiosna przyszła to się niebawem wystroi:yes:

 

chyba, że to pani była bo też mają korony:)

[EZS]

Zaraz, zaraz, to pawie nie mają ogona ciagle? Znaczy odrasta im co wiosnę a jesienią co? Wyskubują sobie???

[DPS]

No właśnie, też mnie to zaintrygowało.

Nie mają tego ogona cały czas???

[Arnika]

Jesienią kilka lat temu byliśmy w Łazienkach i był paw.. ogona to mu już niewiele zostało... myślałam, że mu go turyści wyskubali..

[adam_mk]

Oj dziewczyny!!!

KTÓRA chodziłaby z 10 sezonów w choćby najładniejszym ciuszku?!

:lol:

 

W zaprzyjaźnionej firmie, gdzie pawie łaziły po terenie, lubiłem się pętać w okolicy drzew/krzewów, na których posiadywały.

Oczywiście - nie w całym roku!

Wtedy , gdy te ogony gubiły...

Widziałyście naręcze takich piór?

Tym z firmy już się znudziły...

Tam było z tuzin tych pawi...

 

Adam M.

[Gosiek33]

Ten wyglądał na nieco oswojonego, ale jak małż do niego z łapami poszedł to zaczął zwiewać ale też nie spiesznie. I nawet jakbyśmy go złapali to co byśmy z nim zrobili ? Do Ciebie Arctica za daleko

[DPS]

No ja tak mam, że jak ukochany ciuch, to do zajechania noszę, niektóre rzeczy prawie 30 lat mam...

[Arctica]

No po Franka to bym do Ciebie Gosiek pojechała:yes:... (chlebkiem go:p) tylko jak taka wędrowna łajza to pewnie by miejsca nie zagrzał. Nic to! Panią bym mu szybciutko dokupiła:D

I w ładne piórka miał by się dla kogo wystroić

 

Pawie gubią ogony co roku po amorach... nie wiedziałyście?

Kto by to za nie nosił? To jak z trenem sukni ślubnej;)... tylko do kościoła się nadaje:D

 

Ps. na modę nie patrzę, jak coś wygodne to i 10 lat może mieć