Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???


Recommended Posts

Jak se pańcia wychowała tak ma:rolleyes:

 

Chciałam pielić... no qźwa nie da się!!!

Opryskałam się smrodzidłem jakimś, ledwo oddech złapać szło... na powiekach się nie popsikałam:bash:... w uszach też nie:sick:

to ja chromolę takie rozrywki:mad::mad::mad:

 

i jeszcze mi czerwona mrówa w portki wlazła... po cebulę do dom leciałam...

wszystkie siły się sprzysięgły z tym zielskiem no:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

nasz piesio cierpi na alergie skorna (wetka to jakos nazwala) i niestety musi być kapany co tydzień, ja i tak się opitalam bo kapie go co 2 tygodnie. ale nie mam sily, zwłaszcza jak jest zarosniety i suszenie trwa za długo. jak już jest zbyt brudny to strasznie się czochra i drapie. kurcze skroplilam go 2 tygodnie temu advantixem i tez ma na to uczulenie, skora w miejscu kroplenia już się luszczy. już nie wiem co mam uzywac. w srode znowu do weta na kontrole to od razu podpytam jakie kropelki mu podawac. tak mi szkoda tego psiaka zawsze cos.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałam pielić... no qźwa nie da się!!!

Opryskałam się smrodzidłem jakimś, ledwo oddech złapać szło... na powiekach się nie popsikałam:bash:... w uszach też nie:sick:

to ja chromolę takie rozrywki:mad::mad::mad:

 

i jeszcze mi czerwona mrówa w portki wlazła... po cebulę do dom leciałam...

wszystkie siły się sprzysięgły z tym zielskiem no:rolleyes:

Telimeno TY nasza ;)

A komary chyba wszędzie wścieknięte:bash:

 

skroplilam go 2 tygodnie temu advantixem i tez ma na to uczulenie, skora w miejscu kroplenia już się luszczy. już nie wiem co mam uzywac. w srode znowu do weta na kontrole to od razu podpytam jakie kropelki mu podawac. tak mi szkoda tego psiaka zawsze cos.

Frontline, próbowałaś???

Gruby po fiprexe się drapał i sierść mu wyłaziła w miejscu kroplenia...:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale u ciebie piknie, tak sielsko anielsko i mi tez sie kojarzy z powiesciami np nad niemnem czy noce i dnie :)

 

 

mi weterynarz mowila, ze frontline to tak srednio dziala bo sie kleszcze juz na to uodpornily ,mi teraz dala takie cos na e

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsia, Markoto... dzięki za zachwyty:hug:

 

Barbarą to ja byłam podczas budowy... za cholercię nie mogłam kalosza z błocka wyciągnąć, a z rusztowaniami musieliśmy wokłó domu chasać:D

Jak tak sobie teraz pomyślę... nie wiem czy dała bym radę jeszcze raz... tak samemu. Jak ostatnio nowo poznanym ludziom powiedziałam podczas oprowadzania po domu, że sami budowaliśmy to wiecie co usłyszałam?

 

-ale, że co? brygady pilnowaliście sami czy towar zamawialiście sami?

 

Odniosłam wrażenie, że nie uwierzyli... ża sami byliśmy brygadą i sami sobie zamawialiśmy towar...

tak... tymi rąsiami:cool:

 

Nawet dla mnie teraz wydaje się to niewiarygodne... chociaż jeszcze pamiętam łzy niemocy... to przy dachu było... ciężko było... Pani Boziu do następnej budowy krzydła poproszę...

 

 

 

Niechcicową byłam to i za Telimenę mogę robić... tylko jak mnie szczypać zaczęło to bez ceregeli z portek wyskoczyłam:oops:

to chyba jednak nie Telimena, coooo???:rolleyes::lol:

 

 

Psice moje fiprexem zakraplam... kundle som to i nic im nie jest;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsia, Markoto... dzięki za zachwyty:hug:

 

Barbarą to ja byłam podczas budowy... za cholercię nie mogłam kalosza z błocka wyciągnąć, a z rusztowaniami musieliśmy wokłó domu chasać:D

Jak tak sobie teraz pomyślę... nie wiem czy dała bym radę jeszcze raz... tak samemu. Jak ostatnio nowo poznanym ludziom powiedziałam podczas oprowadzania po domu, że sami budowaliśmy to wiecie co usłyszałam?

 

-ale, że co? brygady pilnowaliście sami czy towar zamawialiście sami?

 

Odniosłam wrażenie, że nie uwierzyli... ża sami byliśmy brygadą i sami sobie zamawialiśmy towar...

tak... tymi rąsiami:cool:

 

Nawet dla mnie teraz wydaje się to niewiarygodne... chociaż jeszcze pamiętam łzy niemocy... to przy dachu było... ciężko było... Pani Boziu do następnej budowy krzydła poproszę...

 

 

 

Niechcicową byłam to i za Telimenę mogę robić... tylko jak mnie szczypać zaczęło to bez ceregeli z portek wyskoczyłam:oops:

to chyba jednak nie Telimena, coooo???:rolleyes::lol:

 

 

Psice moje fiprexem zakraplam... kundle som to i nic im nie jest;)

 

:rotfl: :rotfl: :rotfl:

 

Jak my budowaliśmy domek tymi rąsiami, to nasi 10- i 12-letni synowie kopali fundamenty, potem z ojcem dach kładli, dachówki znaczy się.

Jak do dziadka na wakacje pojechali, to na 2 tygodnie roboty nam stanęły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać Gruby za rasowy bo fiprex go uczulił :lol2:

 

no przecież HRABIA!!!:rolleyes:

 

 

:rotfl: :rotfl: :rotfl:

 

Jak my budowaliśmy domek tymi rąsiami, to nasi 10- i 12-letni synowie kopali fundamenty, potem z ojcem dach kładli, dachówki znaczy się.

Jak do dziadka na wakacje pojechali, to na 2 tygodnie roboty nam stanęły...

 

 

My niestety budowaliśmy na odległość, a młody musiał chodzić do szkoły. Co akuraty dla mnie było kolejnym kopem bo wracaliśmy tylko na weekendy:(... młody w 6 klasie był, babcie go niańczyły. We wrześniu zaczęliśmy, do mrozów, nie pamiętam dokładnie chyba do przesunięcia czasu na zimowy bo już nie było sensu na tak krótkie dni zostawać. Przezimowaliśmy w domu, a wiosną chyba od połowy marca zaczęliśmy. 1 lipca się wprowadziliśmy:D... tempo jak na 1,5 budowlańca niezłe, nieee???:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, taką biało-czerwoną różę mam. Wszystkie inne u mnie padły a ta jedna jakoś się uchowała i kwitnie. Ale też marnie... Róże mnie nie lubią, a ja ich też ... niespecjalnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię róże chociaż one mnie niespecjalnie:rolleyes:... wolę co prawda bardziej bezproblemowe kwiatki, róże żeby ładnie wygladały potrzebują wieeeele uwagi, ciągłego śledzenia czy coś ich nie żre i pryskania co chwila:sick:, i zawsze coś im na tych liściach wylezie... i wyglądają jak doopa zza płota.

W tym roku się cieszyłam, że mszyc nie mam to skoczek różany mi liście zamozaikował:-x... a mszyce i tak przyszły... przyfrunęły chyba:rolleyes:

 

Z Monią konkurować nie myślę, nie mam zamiaru znać tych wszystkich nazw... i każdej mam po 2 lub max. 3 krzaczki, a nie 23;). Nie mam aż takiego sedca do róż... w ogóle do ogrodu... wolę potwory:wiggle:

 

 

Osia... pachną... mężuś określił, że pachną jak różany papier toaletowy:p

Te co się Brazie podobaja, te pomarańczowe westerlandy pachną zdecydowanie intensywniej, ale za to mają bardzo nietrwałe kwiatki:rolleyes:, coś za coś jak to w życiu:sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matkooo, umarłam .... Arctica, ślicznie u Ciebie jest, tak spokojnie ... Za róże dziękuję. Nie jestem jakąś zagorzałą ich fanką, ale te zaje...ście pomarańczowe powaliły mnie na kolana!!! Szacun Kobieto, ogromny szacun!!!!!

 

Gratulacje na Syna!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...