Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

A może by tak ... jeszcze raz? - DWOREK ... POTWOREK???


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 12,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Bo to najczęściej tak jest, że właściciele panikują :roll: . Nasza psica też, niby kilka kotów wyprawiła na tamten świat :( , ale wydaje mi się, że dało by się jej wytłumaczyć, że to "jej kotecek" i mogli by się zaprzyjaźnić... no ale panikuję, i nie mam kotecka :( .

 

A z Tośką to dziwne, bo niby jak ucieka to trzeba dogonić i... nie złapać... nawet przypadkiem :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe czy była by taka miła jak by dziabnął :roll: :lol:

 

Ta Twoja Tosa niemal identyczna jak Cane Corso :roll: , a ten jednak łagodniejszy... chociaż wiem, że zależy od egzemplarza po prostu i jeszcze bardziej od wychowania...

 

a najgroźniejsze to jamniki przecie :roll:

 

...i pinczerki. Jeden kiedyś tak mnie dziabnął, że przez kozak poczułam :lol: :lol:

Co do wychowania to się zgadzam, dlatego ważne by wybrać hodowlę gdzie psy są prawidłowo prowadzone i (dosłownie) nie uczone agresji. Hodowca, u którego kupiliśmy Tosę ma ich całe stado i wszystkie je wypuścił jak przyjechaliśmy zarezerwować szczenię. łasiły się do nas jak miśki, choć jak staliśmy pod bramą ich pojedyńczy szczek powodował skręt żołądka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaki miły psiejski watek powstał tu :)

to i ja dorzucę swoje

mamy teraz labradorkę ( z odzysku) ale z papierem czysty labrador :)

i co i pies jest super, do dzieci rewelacja, ale jak z nią do domu pojade sama, np w kominku rozpalić to stres mam spory bo mi się pies boi i się ciagle za mnie chowa, ostatnio byłam tak po południu, kominek nie chciał mi się rozpalić, rurki doprowadzające powietrze do kominka zaczęły stukać, a pie zaczął warczeć :roll: chciałam ją na dwór wypuścic, ale się zaparła i nerwowo powarkiwała widząc jakieś duchi w lesie :roll: już nie powiem, że ja też zaczełam widzieć jak mi ktoś po lesie biega :roll:

tak więc labradora do ochrony zdecydowanie odradzam 8)

ale lab jest i zostanie, może nawet przybędzie jej labowa koleżanka, ale jakiś ochroniarz by się przydał

moje typy to:

leonberger

ON lub DON

kolezanka poleca jeszcze bauceron (takie trochę do dobermana podobne )

tosa inu tyż fajny

myślałam nawet z rozpaczy o azjacie ale się boję że za ostry, za dominujący, jakiś taki nie zabardzo :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arctica, jeszcze o sznaucery pytałaś - mamy za płotem (duże slowo, no dooobra, za siatką) dwa sznaucery - miniaturka jest głosna i bez sensu, ale olbrzymka to fajna laska, z moimi wyżlicami i gończą się całkiem dobrze dogadują.

Co do innych zwierzakow, to jest tak, że wszystko jedno jaki pies, jeśli od szczenięcia ze zwierzęciem będzie miał do czynienia, to je zaakceptuje i w pewnym sensie nawet może uznać za przedstawiciela własnego gatunku. W tym roku jedno moje gończe szczenię pojechało do domu, gdzie są dwa inne psy i kot - zero problemu ze strony szczeniaka, to raczej kot się naburmuszył. Weimara tez kiedyś sprzedawałam na Cypr do fanki kotów - dostałam potem fotki, jak się razem wylegują (są u mnie w galerii na stronie, swoja drogą cudne kocisko). Wychowanie, socjalizacja, i już.

 

A jeszcze co do wyzżów - spacer to nie jest wybieganie. Wybieganie to jest szaleństwo. Pole. Przestrzeń. Trawy, krzaki, rowy, bieg, bieg, bieeeeeeeeeg. To jest wyżeł wybiegany, czyli szczęśliwy. I taki pilnuje się swego pana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi znajomi mają już drugiego sznaucera olbrzyma (oba były panienki). To bardzo grzeczny i mądry pies. Przyjazny, nie atakuje bez potrzeby (pewnie wie że jego masa budzi respekt) ale kiedy ma wydane polecenie to nie popuści. I kocha swoich państwa. I im to okazuje. Sądzę, że dobrze ułożony pies będzie zawsze fajny. Nawet najcudowniejszą rasę można zepsuć kiedy właściciel nie przyłoży się do wychowania pieska.

A jeśli chodzi o pieska nie do pilnowania to goldenki są wspaniałe. I nie wymagaja długich spacerów. Zainteresują się każdym, kto jest smutny podbiegną do płaczącego dziecka i je zabawiają (nawet obce) ale niektóre trochę ciapowate są. Warto poświęcić im czas na naukę, bo to mądre psiaki i szkoda żeby nie rozumiały co od nich chcemy.

Ale tak sobie myślę, że najbardziej to będzie kochał taki z przytuliska. Wiem że to trudne ale może zajrzyj do schroniska i zobacz czy tam nie czeka na Ciebie własnie ten Twoj ukochany, który życie odda za ciebie, że go przygaręłaś ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak więc labradora do ochrony zdecydowanie odradzam 8)

moje typy to:

leonberger

ON lub DON

kolezanka poleca jeszcze bauceron (takie trochę do dobermana podobne )

tosa inu tyż fajny

myślałam nawet z rozpaczy o azjacie ale się boję że za ostry, za dominujący, jakiś taki nie zabardzo :roll:

 

Labladorki muszą koniecznie mieć własnych ochroniarzy :D , przyjdzie zły pan i ukradnie piesia :wink: :lol:

 

Leonbergera wyżej Bożenka swojego pokazywała... cudne miśki, niestety chorowite dosyć, a to najważniejsza dla mnie wada. Mam bokserkę, najmądrzejsze psy na świecie, ale pokrzywione genetycznie :(

 

Dosyć interesujący lest Bauceron... owczarek francuski... dla mnie to taka krzyżówka dobermana z rotkiem :) , wpisałam na listę... zobaczymy :D

 

Tosa Iwusi słodka, ale czy wszystkie :roll: :-? , w końcu mordercy :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arctica, jeszcze o sznaucery pytałaś - mamy za płotem (duże slowo, no dooobra, za siatką) dwa sznaucery - miniaturka jest głosna i bez sensu, ale olbrzymka to fajna laska, z moimi wyżlicami i gończą się całkiem dobrze dogadują.

Co do innych zwierzakow, to jest tak, że wszystko jedno jaki pies, jeśli od szczenięcia ze zwierzęciem będzie miał do czynienia, to je zaakceptuje i w pewnym sensie nawet może uznać za przedstawiciela własnego gatunku. W tym roku jedno moje gończe szczenię pojechało do domu, gdzie są dwa inne psy i kot - zero problemu ze strony szczeniaka, to raczej kot się naburmuszył. Weimara tez kiedyś sprzedawałam na Cypr do fanki kotów - dostałam potem fotki, jak się razem wylegują (są u mnie w galerii na stronie, swoja drogą cudne kocisko). Wychowanie, socjalizacja, i już.

 

A jeszcze co do wyzżów - spacer to nie jest wybieganie. Wybieganie to jest szaleństwo. Pole. Przestrzeń. Trawy, krzaki, rowy, bieg, bieg, bieeeeeeeeeg. To jest wyżeł wybiegany, czyli szczęśliwy. I taki pilnuje się swego pana.

 

Właśnie przyszedł mi pomysł na dużą i małą :roll: ... dlaczego hałaśliwe "bez sensu"? To taki zapalniczek :D ... mała zaczyna duża kończy :wink:

 

Uważasz, że nawet rasy uznawane za agresywne potrafią zaakceptować inne, małe i uciekające zwierzęta? Mam wrażenie, że non stop musiała bym obserwować, bo niby nie zje... ale jak instynkt wygra :-?

 

Z wyżłem, fakt.. pola i przestrzeni nie mogłam mu zaproponować w środku miasta :-? , ale wracał szczęśliwy :D ... tak myślę, że chyba trochę mądry musiał być... w obcym miejscu z obcą (całkowicie) opiekunką wracał zawsze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi znajomi mają już drugiego sznaucera olbrzyma (oba były panienki). To bardzo grzeczny i mądry pies. Przyjazny, nie atakuje bez potrzeby (pewnie wie że jego masa budzi respekt) ale kiedy ma wydane polecenie to nie popuści. I kocha swoich państwa. I im to okazuje. Sądzę, że dobrze ułożony pies będzie zawsze fajny. Nawet najcudowniejszą rasę można zepsuć kiedy właściciel nie przyłoży się do wychowania pieska.

A jeśli chodzi o pieska nie do pilnowania to goldenki są wspaniałe. I nie wymagaja długich spacerów. Zainteresują się każdym, kto jest smutny podbiegną do płaczącego dziecka i je zabawiają (nawet obce) ale niektóre trochę ciapowate są. Warto poświęcić im czas na naukę, bo to mądre psiaki i szkoda żeby nie rozumiały co od nich chcemy.

 

Dzięki za info o sznaucerkach... coraz bardziej jestem przekonana :roll:

Psiak będzie zmuszony do długich spacerów, chociaż nie wiem, czy to kara czy nagroda :D . Jakby nie patrzeć obchód z panem działeczki to 1,5 kilometra będzie... dlatego zależy nam, żeby nie miał charakteru włóczykija... bo nie będę w stanie mieć go cały czas na oku... husky odpadają :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak sobie myślę, że najbardziej to będzie kochał taki z przytuliska. Wiem że to trudne ale może zajrzyj do schroniska i zobacz czy tam nie czeka na Ciebie własnie ten Twoj ukochany, który życie odda za ciebie, że go przygaręłaś ...

 

 

o, to to to, sipatka, spod klawiatury mi to wyjęłaś. Bida ze schroniska, jeśli się nie ma kontretnych wymagań, tylko oczekuje wierności, miłości i stróżowania - to jest najlepsze rozwiązanie!

No i to uczucie, że się uratowało jedno psie istnienie - to jest coś!

 

Niestety mam konkretne wymagania... symbioza z innymi zwierzętami.

Dorosłego psa moim zdaniem nie da się przysposobić... nawet jak będzie tolerował koty, to kurę, czy kaczkę już może ukatrupić :-? ... a duże psy są też zagrożeniem dla małych danieli i niiych małych potworków.

 

A zastanawiamy się też nad hodowlą... taką rodzinną :-? ... ale to tylko rozważania :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... dlaczego hałaśliwe "bez sensu"? To taki zapalniczek :D ... mała zaczyna duża kończy :wink:

 

Dla mnie, jako osoby kochającej ciszę, najcudowniejszą cechą wyżłów jest to, ze nie szczekają bez potrzeby. Ta olbrzymia sznaucerka też jest wlasnie taka - szczeka, aby coś powiedzieć. Natomiast mała szczeka bez sensu, stoi obok mnie i szczeka, jazgocze, ja mówię "Baja, no chodź, to ja" - bo mnie zna od dwóch lat, jak by nie było - a ta dalej drze mordę i patrzy na mnie i macha ogonem, że niby poznaje, ale szczeka nadal. To nie dla mnie, ja bym psychicznie wysiadła :-)

 

Uważasz, że nawet rasy uznawane za agresywne potrafią zaakceptować inne, małe i uciekające zwierzęta? Mam wrażenie, że non stop musiała bym obserwować, bo niby nie zje... ale jak instynkt wygra :-?

 

Nie wiem, szczerze mówiąc nigdy mnie nie interesowały te rasy uznane za agresywne, bo agresja to jest to, czego w psie nie akceptuję - choćby był najpiękniejszy, pies rasy przejawiającej agresję mnie nie pociąga. Ale wiem na pewno, że tu dużo robi wychowanie i wybor hodowli.

Ponadto pies to istota, która MUSI miec swoje stado. Jeśli wychowasz go z kurczakami, to prawdopodobnie uzna je za swoje stado i nie sądzę, aby chciał zjeść któregoś. Właśnie dlatego nie zjada też ludzi - bo to jego stado :-) A stado to wszystko, na czym mu zależy, od stada zależy jego przetrwanie i szczęście.

 

Ale oczywiście rasy bardzo różnią się między sobą i np. mając drób ozdobny nie powinnaś eksperymentować z psami hodowanymi do polowań na ptactwo - może by się udało, ale po co próbowac, skoro jest tyle innych ras...

 

A beaucerona wybij sobie szybko z glowy. To dominujący pies, twardy charakter, potrafi byc wspaniałym towarzyszem, ale trzeba miec doświaczenie z takimi psami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...