gosja 17.09.2009 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 I stało się. Po niemal 12 latach w jednej firmie- rzucam ją! Nie w sposób impulsywny, nie pod wpływem chwili czy humoru.. Iście przemyślana decyzja. Ja lojalny, wierny i dobry pracownik- otworzyłam w końcu oczy i zobaczyłam jak mnie rzeźbią moi "cudowni" pracodawcy...Otrzeźwienie pojawiało się stopniowo, w miarę otwierania tych oczu.. Nie pomagały rozmowy i sugestie, konieczny był TEN KROK, ten, którego się bałam- zmiana pracy...Znalazłam więc inną posadę. Pewne i o wiele spokojniejsze miejsce, z lepszymi warunkami bytowymi i finansowymi..Za 2 tygodnie wchodzę do innej wody....I mimo, że wszystko dograne, że pewne i lepsze....czuję stach i niepewność...Zwykło się mawiać, że starych drzew nie powinno się przesadzać, i tak się czuję- jak stary dąb, z ogromnymi wrośniętymi w ziemię korzeniami, który boi się zmian...bo ja mimo całej swej osobistej odwagi i pewności- zwyczajnie boję się zmian, nie lubię ich, a już na pewno nie tych z kręgu życiowych.. ot takie dylematy wieczorową porą.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bratki 17.09.2009 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Pierwsze miesiące w nowej pracy bardzo fajne są. Jeszcze wszystkiego się uczysz, za niewiele odpowiadasz, masz trochę ulgową taryfę, a przede wszystkim na biurku i w poczcie żadnych zaległości! Eeech! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 17.09.2009 20:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 niby tak, ale ja boję się tej ZIELONOŚCI, braku wiedzy i ryzyka wpadek.. zrypaną mam pewnie głowę obecną pracą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 17.09.2009 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Uszy do góry, nastaw się pozytywnie i ruszaj do boju Najgorsze to samemu zasiać sobie ziarno niepewności, nie rób tego Trzymam kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 17.09.2009 21:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 kurcze, chyba masz rację- najpierw nakręcałam się nerwami przed złożeniem wypowiedzenia, a teraz gdy zbliża się godzina ZERO- robię tak samo.... lekarstwo na tą przypadłość potrzebne od zaraz!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 17.09.2009 21:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 kurcze, chyba masz rację- najpierw nakręcałam się nerwami przed złożeniem wypowiedzenia, a teraz gdy zbliża się godzina ZERO- robię tak samo.... lekarstwo na tą przypadłość potrzebne od zaraz!! Jest lekarstwo: impreza w Ruścu Przyjeżdżaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 17.09.2009 21:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 dupa- jestem uziemiona- sporo spraw rodzinno- służbowych... ..... na pewno na spotkaniu będzie BOMBOWO!! muszę zorganizować więc prywatnie choć mały resecik- inaczej zwariuję !!!! czacha dymi !!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 17.09.2009 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Rób co chcesz, pod warunkiem, że nie będzie to wpędzanie się w obawy, niepewności i inne takie szukanie dziury w całym Poradziłaś sobie w starej firmie, to dlaczego miałabyś mieć problemy w nowej Możesz podać choć jeden prawdziwy powód No to już nie myśl o głupotach i odważnie do przodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 17.09.2009 21:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 no dobra- problem jest w głowie... już się tak nakręciłam, że rano zadzwoniłam do mojego przyszłego pracodawcy (na dodatek to najlepszy przyjaciel mojego brata ) z głupią gadką, że może się spotkamy, że może już zacznę się "uczyć nowego stanowiska"- słowotok na jednym wdechu a on krótko- dziewczyno, wyluzuj, przyjdziesz w październiku i się wszystkiego nauczysz- zakończ sobie bieżące sprawy w firmie i na spokojnie przyjdź do mnie do pracy 01.10. poszukiwanie drugiego dna... po co po co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 17.09.2009 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 no dobra- problem jest w głowie... już się tak nakręciłam, że rano zadzwoniłam do mojego przyszłego pracodawcy (na dodatek to najlepszy przyjaciel mojego brata ) z głupią gadką, że może się spotkamy, że może już zacznę się "uczyć nowego stanowiska"- słowotok na jednym wdechu a on krótko- dziewczyno, wyluzuj, przyjdziesz w październiku i się wszystkiego nauczysz- zakończ sobie bieżące sprawy w firmie i na spokojnie przyjdź do mnie do pracy 01.10. poszukiwanie drugiego dna... po co po co? Święte słowa, wykonać, o głupotach nie rozmyślać No, chyba, że lubisz się umartwiać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 17.09.2009 21:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 idę spać- sen działa na mnie zawsze dobroczynnie a jutro- obudzę się z pozytywnym nastawieniem- he he niby proste w hasłach, zobaczę co z tego gadania i myślenia wyjdzie to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana, to tylko zmiana, to tylko zmiana, to tylko, to tylko, chrrrrrrrr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 17.09.2009 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 idę spać- sen działa na mnie zawsze dobroczynnie a jutro- obudzę się z pozytywnym nastawieniem- he he niby proste w hasłach, zobaczę co z tego gadania i myślenia wyjdzie to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana pracy, to tylko zmiana, to tylko zmiana, to tylko zmiana, to tylko, to tylko, chrrrrrrrr Nie tak Tak: hurrrrra, zmiana pracy hurrrrra, zmiana pracy hurrrrra, zmiana pracy hurrrrra, zmiana pracy hurrrrra, zmiana pracy ... i tak dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 17.09.2009 21:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 kurde! zgubiłam gdzieś swój optymizm- no tak- HURRRAAA tak być powinno- w końcu będzie lepiej i to pod każdym niemal względem spadam w kimonko, rano krzyknę głośniej HURRRAA! dzięki za wsparcie i dobre słowo- bo dobre słowo zawsze w cenie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 17.09.2009 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 kurde! zgubiłam gdzieś swój optymizm- no tak- HURRRAAA tak być powinno- w końcu będzie lepiej i to pod każdym niemal względem spadam w kimonko, rano krzyknę głośniej HURRRAA! dzięki za wsparcie i dobre słowo- bo dobre słowo zawsze w cenie! No to dobrej nocy i dobrego nastawienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 17.09.2009 22:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 dzięki i wzajemnie !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szef23 17.09.2009 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2009 Nie lam sie Ja rok temu skonczylem studia a juz mam trzecia robote moj kolega po dwoch latach od ukonczenia inz wlasnie zrezygnowal .......z 8 i zostal przyjety do 9 Patrzac na to w ten sposob czym dla ciebie starego fachury jest zmiana pracy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 18.09.2009 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2009 Ja tam bardzo lubię zmiany. I pracy i miejsca zamieszkania. Traktuję to zawsze nie jak zło konieczne, ale jak wyzwanie, nowy cel do osiągnięcia. Jak sie za długo siedzi w jednym miejscu, to człowiek gnuśnieje, działa jak automat, wpada w rutynę i nie chce mu sie niczego innego doświadczać. Dlatego uwielbiam zmiany! (w psychiatrii pewnie to ma jakąś nazwę, ale wole nie dociekać ) Głowa do góry, dasz rade! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 18.09.2009 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2009 od '94 to już 9 firma raz lepiej raz gorzej, zawsze inaczej za to nalizałem się różnych tematów choć i tak głupi jestem nie ma co się łamać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gosja 18.09.2009 10:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2009 dokładnie- po tylu latach wpada się w rutynę i schemat- są tego dobre i złe strony, każda więc większa zmiana w temacie to uczenie się od nowa, od zera, i start z pozycji świeżaka.. a ja już dawno po studiach, w firmie szkolenia na bieżąco, ale bardziej jako dokształcające niż uczące nowych rzeczy.. córka szła do pierwszej klasy, a ja jak dziecko w nerwach (ona oczywiście lajtowo- po tatusiu) oj muszę nabrać większego dystansu do zmian- do zmian właśnie.. ten strach to pewnie też dlatego, że dawno nic się nie zmieniło w moim życiu- nic z kwestii życiowych- utarte reguły, schematy, każdy dzień podobny- kurde, ale to wygląda!!!! przegięcie, jakbym w jakimś trybiku była !!!! chyba jednak dobrze zrobią mi te zmiany, zmiana pracy, za jakiś czas mieszkania w mieście na dom na wsi- tak! inaczej zgnuśnieję jak stara baba!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 18.09.2009 18:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Września 2009 Wreszcie optymistyczne podejście się u Ciebie wykluło, teraz niech rośnie w siłę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.