Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Doustna szczepionka na odporność?


morfeusz1

Recommended Posts

Często choruję na anginy, zapalenie krtani, gardła itp. Pomyslałam, że może zaaplikuję sobie jakąś szczepionkę wzmacniającą odporność.

 

Poczytałam, że są doustne i w iniekcji. Wolalabym doustnie, bo zastrzyków się boję jak nie wiem co :oops: Ale może doustna nie będzie tak skuteczna jak w zastrzykach?

 

Jak sądzicie? Stosowaliscie kiedyś cos takiego? To w ogóle się sprawdza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 109
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Moze nie bedzie to dokladnia odpowiedz na twoje pytanie, ale w moim wypadku to zadzialalo.

Jako dziecko mialem ten sam prroblem ciagle anginy z zapaleniem gardla na zmiane. Jako dziecko cierpialem bardzo, nie z powodu cierpienia spowodowanego choroba, ale tak troche posrednio. Piekne lato spacer po Monciaku i o lodzie moglem tylko pomarzyc. Jak juz mama dala sie przekonac to dostawalem jedna galke i lizalem ja zagryzajac sernikiem. To byl moj koszmar dziecinstwa.

Pozniej zaczynalem juz sam sobie kupowac lody po kryjomu i mozesz nie wierzyc, ale zapomnialem co to jest angina. Przez ostatnie 30 lat mialem raz angine i dwa, czy trzy razy zapalenie gardla.

Nie wiem czy to byl tylko zbieg okolocznosci, czy to moj organizm z wiekiem sie zminil, ale prawda jest taka ze teraz sobie lodow jak i picia z lodem nie zaluje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy dobrze zrozumialam - Tobie pomogły lody? fajnie :wink: ja niestety lody tylko w niewielkich ilościach mogę.

 

Poczytałam w necie, że ta szczepionka to Luivac. naprawdę nikt z Was nie bał nigdy czegoś takiego?

 

Jeszcze mówią teraz o tym zagrożeniu grypą, nie wiem czy to koncerny farmaceutyczne nakręcają, czy faktycznie warto oprócz Luivacu, zaszczepić się na grypę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lodami leczy się ponoć anginę w Niemczech. Słyszałam, że niektórzy lekarze właśnie lody przepisują na zapalenia gardła i inne takie. Ja już dawno wypróbowałam - mnie pomaga (co nie znaczy, że każdemu innemu też). Zimno zmniejsza przekrwienie śluzówki i gardło przestaje boleć.

 

Szczepionka przeciwko grypie zawiera rtęć, która gromadzxi się w organizmie i obojętna nie jest. No i pomaga stricte na grypę - do innych infekcji ma się nijak.

 

W dzieciństwie baaardzo często łapałam właśnie anginy i inne takie. Byłam naszprycowana antybiotykami, pokłuta zastrzykami. W końcu mądra lekarka zapodała - raz w roku dwa tygodnie w górach i raz dwa nad morzem. Zastosowano - anginy przeszły jak ręką odjął! W górach latałam przemoczona do majtek, przebierano mnie i znów biegałm na sanki. Taplałam się w zimnym morzu i nic - żadnego przeziębienia, kataru! Chyba wyleczyłam się dzięki temu, że jeździlam tam bez mamy, a tata mniej się przejmował moimi zmarzniętymi kończynami i wszystkim innym. Tak nabyta odporność została mi do dzisiaj. Dziecka też ją odziedziczyły chyba, bo, odpukać, nie chorują prawie wcale, antybiotyków nie znają, w zeszłym sezonie grypowym duża była może dwa razy zachrypnięta, średnia nie opuściła w zeszłym roku ani jednych zajęć na basenie, mała miała ze dwa razy katar i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to prawda, ze gorąca herbata nie pomaga, a wręcz pogarsza sprawę. W ogóle nie powinno się pić gorących napojów przy chorobach gardła.

 

Ale lodami się nie próbowałam leczyć - może kiedys spróbuję. problem w tym, że ja równie często co anginy mam zapalenie krtani - na krtań tez można lody?

 

W przyszłym tygodniu wybieram się do rodzinnego i poproszę o tę szczepionkę Luivac (na choroby dróg oddechowych).

 

Niestety odporność mam do bani, lekko zmarznę, trochę mnie przewieje i już chora :evil: może to efekt zbyt częstego stosowania antybiotyków na te anginy :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tej chwili podaje dzieciom (synek częste zapalenia krtani :-() dosutną szczepionkę Ribomunyl. Zawiera poszatkowane RNA wirusów, podaje się ją przez 4 dni przez kolejne 3 tygodnie a potem 4 dni w ciągu kolejny h 2-3 miesiecy.

Podobno działa. Mam nadzieję, bo choroby dzieci mnie już przerażają.

Byliśmy w tym roku 4 tygodnie nad morzem, w ferie tez pojedziemy w góry. Może to pomoże :roll: ...

 

Własnie trafiłam na to w googlach i czytam o Ribomunylu http://commed.pl/ribomunyl-vt1566-60.html .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój synek przyjmował w ubiegłym roku Ribomunyl. Po szczepionce miał tylko jedną lekką infekcję. Ale trudno mi powiedzieć czy to działanie Ribomunylu czy po prostu ma dobry układ odpornościowy. Dostawał go przed 2 rokiem życia, mimo, że wskazana jest dla starszych dzieci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w tej chwili podaje dzieciom (synek częste zapalenia krtani :-() dosutną szczepionkę Ribomunyl. Zawiera poszatkowane RNA wirusów, podaje się ją przez 4 dni przez kolejne 3 tygodnie a potem 4 dni w ciągu kolejny h 2-3 miesiecy.

Podobno działa. Mam nadzieję, bo choroby dzieci mnie już przerażają.

Byliśmy w tym roku 4 tygodnie nad morzem, w ferie tez pojedziemy w góry. Może to pomoże :roll: ...

 

Własnie trafiłam na to w googlach i czytam o Ribomunylu http://commed.pl/ribomunyl-vt1566-60.html .

 

poczytałam, dzięki :D spytam się swojej Pani doktor rodzinnej, co poleca Luivac czy Ribomunyl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poczytaj o takim czymś jak Buccalin Berna (Berna to chyba firma produkujaca)

 

jak syn miał 2 lata to wylądował 2 razy w szpitalu z krtanią i to nie w zimie tylko na wiosnę dlatego teraz na wiosnę (rok po tamtych wydarzeniach) podaliśmy mu Buccalin, który polecała nam koleżanka.

 

na wiosnę dostał i był spokój przez cały czas zero jakichś poważniejszych problemów gardłowo krtaniowych.

teraz będziemy podawali kolejny raz bo podaje się to co pół roku.

 

najgorsze jest to że nie jest to dostępne w Polsce, w Austrii kosztuje 7,5euro dostępne też jest w Szwajcarii Francji Włoszech.

opakowanie to 7 tabletek które podaje się w ciągu 3 dni (dla dzieci mniejsze dawki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poczytaj o takim czymś jak Buccalin Berna (Berna to chyba firma produkujaca)

 

jak syn miał 2 lata to wylądował 2 razy w szpitalu z krtanią i to nie w zimie tylko na wiosnę dlatego teraz na wiosnę (rok po tamtych wydarzeniach) podaliśmy mu Buccalin, który polecała nam koleżanka.

 

na wiosnę dostał i był spokój przez cały czas zero jakichś poważniejszych problemów gardłowo krtaniowych.

teraz będziemy podawali kolejny raz bo podaje się to co pół roku.

 

najgorsze jest to że nie jest to dostępne w Polsce, w Austrii kosztuje 7,5euro dostępne też jest w Szwajcarii Francji Włoszech.

opakowanie to 7 tabletek które podaje się w ciągu 3 dni (dla dzieci mniejsze dawki)

 

dzięki, poczytam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój syn kilka lat temu stosował Ribomunyl. Miał serię infekcji, nie mógł się z nich wygrzebać. Lekarz zalecił szczepionkę doustną ribomunyl przez 3 tygodnie i tyle by było infekcji. Było to jakieś 5 lat temu. Od tamtej pory dopadła go jedynie choroba zakaźna. Zero infekcji, przeziębień. Osobiście polecam.

A wracając do anginy - w dzieciństwie przy bólu gardła kupowałam sobie loda. Przechodziło od razu. Mama do dziś o tym nie wie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zatoki to ja znam sposób tyleż skuteczny, co nieprzyjemny. Trzeba wdychać dym z przypalanych końskich kopyt (końskich pewnie dlatego, że łatwo je w stajni zdobyć po werkowaniu koni). Zabijcie mnie - nie wiem, dlaczego, ale działa! Wypróbowałam na sobie.

 

Z naszej rodziny tylko małż szczepi się przeciwko grypie (w pracy mu dają gratis). W zeszłym roku wszyscy po kolei złapaliśmy jakieś banalne przeziębienie. Szczepiony też. Nie zachorowała tylko córcia, której podawałam sok z pokrzywy z żurawiną konserwowany miodem (jej akurat na bladość zielonkawą lica to dawałam, bo żelaza w pokrzywie od groma - bladość zniknęła). Lekarka potwierdziła, że ta pokrzywa mogła wzmocnić jej odporność. W tym roku już zamawiam pokrzywę i bez litości lać będę w dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rybomunyl, luivac (IRS chyba też) to szczepionki bekteryjne. Niestety nasze infekcje zaczynają się głównie od wirusów, a na nie one nie działają. U dzieci jest więcej chorób bakteryjnych.

 

A co do lodów - wirusy lubią zimno, w zimnie się mnożą.... bakterie odwrotnie. Lody są zbawienne przy anginach bakteryjnych, ropnych, których jest niewiele u dorosłych. Przy wirusowych oziebienie gardła wspomaga atak wirusów i mamy zapalenie oskrzeli, chyba że ktoś ma dużą odporność i i tak by mu przeszło :wink:

 

to tak ogólnie. Ale każdego leczy się indywidualnie i nie do wszystkich prawdy ogólne pasują :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja całą podstawówkę przechorowalem: grypka, anginka, przeziębienie... i mnostwo antybiotyków

 

później w szkole średniej zacząłem treningi karate, wychodzilem z nich mokry od potu jak z wanny - w tym czasie "chorowałem" jak zbliżała sie jakas grubsza klasówka :oops: a oprócz tego nic

 

teraz po latach jak zaczyna mnie coś brac to aspirynka albo 2 i wszystko wraca do normy, właśnie, zanim się coś zacznie.

 

polecam jakis wysiłek fizyczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś też juz mam zakupiony sok z pokrzywy z zurawiną i zamierzam brać. Podawałaś to ciągle, czy po prostu przez jakiś okres i potem przerwa?

 

rybomunyl, luivac (IRS chyba też) to szczepionki bekteryjne. Niestety nasze infekcje zaczynają się głównie od wirusów, a na nie one nie działają. U dzieci jest więcej chorób bakteryjnych.

 

A co do lodów - wirusy lubią zimno, w zimnie się mnożą.... bakterie odwrotnie. Lody są zbawienne przy anginach bakteryjnych, ropnych, których jest niewiele u dorosłych. Przy wirusowych oziebienie gardła wspomaga atak wirusów i mamy zapalenie oskrzeli, chyba że ktoś ma dużą odporność i i tak by mu przeszło :wink:

 

to tak ogólnie. Ale każdego leczy się indywidualnie i nie do wszystkich prawdy ogólne pasują :lol:

 

no własnie u mnie prawie głównie infekcje bakteryjne: królują anginy. Parę lat temu miałam 3-4 razy w roku anginę ropną. Zrobiłam wymaz, odpowiedni antybiotyk i ropne zniknęły. Ale za to teraz co chwilę dopadają mnie zwykłe, do tego zapalenia gardła, krtani.

I nigdy nie pomyślałam o lodach do tej pory. Wręcz w czasie choroby czekam az się ocieplą wszelkie jogurty i inne actimele po wyjęciu z lodówki, żeby nie były za zimne. Może spróbuję następnym razem z lodem :wink:

 

Ale tak czy inaczej, zaaplikuję sobie jakąś szczepionkę doustną i na pewno też p-ko grypie. No i ten sok z pokrzywy.

 

Do tego zamierzam zacząć trenować tai chi - ze względów innych niż fizyczna odpornosc, ale tez chyba trochę mnie to wzmocni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...