Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Groblus, uporałeś się już z drzewami? Wspominałeś, że wystąpiłeś o pozwolenie i czekała Cię wizyta urzędniczki na działce. Sprawa załatwiona?

 

Zajrzałam też do dziennika Speek i dziewczyna ma naprawdę ciągle pod górę. Ma u siebie jakieś niezydentyfikowane dreny, ale żeby dostać papier ze Spółek Wodnych najpierw musi zrobić projekt przesunięcia drenów.

 

Czy was też zmuszano do czegoś takiego? W jej przypadku nie ma 100% pewności, że dreny tam są, tylko mogą być, bo mapy nie były uaktualniane od lat. Coś mi się tu nie podoba - z powodu zaniedbania urzędników naciąga się ludzi na dodatkowe koszty.

 

Z drzewami walcze. Czekam na telefon z gminy i na ta wizytacje. (moze ich nawet jakos pogonie dzisiaj) - wiec sprawa jest ciagle w zawieszeniu.

Co do melioracji - to akurat sprawdzilem jeszcze przed zakupem dzialki, bo na jednej z map w gmini widzialem row melioracyjny biegnacy przez moja dzialke a zadnego rowu fizycznie nie bylo wiec dla pewnosci poszedlem do melioracji zeby to sprawdzic. Wtedy okazalo sie ze moj teren jest zmeliorowany i ze przez moja dzialke biegna saczki - kobieta zapewnila mnie ze to nie jest problem.

Przy pozwoleniu na budowe jak zalatwialem opinie od melioracji to poza zaznaczeniem dwoch saczkow na mojej mapce dostalem takie pisemko informujace ze saczki sa tak u nich na mapie ale ze nie wykonali zadnej inwetaryzacji geodezyjnej i ze moze ich tam nie byc.(kladzione w latach 80., nikt nie sprawdzal robotnikow, podobno sznasze na to ze sa tak jak na mapie sa na poziomie 50% :D). Melioracja nie robila zadnych problemow, upomnieli mnie tylko ze jak sie trafi taki saczek to musze zrobic obejscie (wg mapy jeden z saczkow przebiega w jednym z rogow mojego budynku)

Maly zrzyt pojawil sie dopiero przy pozwoleniu na budowe - bo choc melioracja twierdzi ze saczki moga wogole tam nie lezec (i tak jest napisane w opini od nich), to czlowiek rozpatrujacy moj wniosek uparl sie zebym zrobil projekt zmian w melioracji, znowu go uzgodnial itd - po to zeby obesc saczek ktorego wcale moglo nie byc.

Skonczylo sie tym ze napisalem oswiadczenie ze zbadalem miejsce przebiegu saczka wg mapy i ze go tam nie znalazlem. Wiecej problemow z powodu melioracji mojej dzialki nie mialem. Podobno wieksze chocki klocki sa jesli w dzialce sa nie saczki tylko jakies zbiorcze nitki melioracyjne (rury o jakis wiekszych przekrojach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Podobno wieksze chocki klocki sa jesli w dzialce sa nie saczki tylko jakies zbiorcze nitki melioracyjne (rury o jakis wiekszych przekrojach).

 

Chyba u mnie jest coś takiego. Z przodu działki mam nawet studzienkę melioracyjną i wiem, że dren idzie wzdłuż granicy działki i jego wylot jest w rowie melioracyjnym (u sąsiada). W mojej części rowu nie ma rur odprowadzających wodę. Na mapie w Spółkach Wodnych ten węzeł jest naniesiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam dreny i sprawa wygląda trochę podobnie. Też nie wiadomo gdzie te dreny są, bo nie było zrobionej inwentarycacji, a najlepsze, że w geodezji mają zaznaczone inaczej, a w Spółkach wodnych inaczej. Jak poszedłem do melioracji, to skierowali mnie do Spółek wodnych, żeby nanieśli dreny na mapę i powiedzieli, że jak będą kolidowały z budynkiem, żebym przyszedł to zrobią obejścia. Tak też zrobiłem, załatwili to od ręki, przystawili pieczątkę, z pozwoleniem na budowę nie było problemu. Jak coś znajdę to tylko mam im dać znać, wtedy ustalimy co dalej. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do drenów- to melioracja naniosła na moją mapę całą sieć drenów tak,że nie ma jak na mapę nanieść budynku bo co kawałek kolizja.Dlatego kazali mnie sporządzić projekt przesunięcia drenów bo jak tego nie zrobię z niczym nie ruszę.Zadnych studzienek i rowów przy działce ani na mojej drodze nie ma.A w melioracji żadne słuszne argumenty nie są przyswajalne.Dlatego brnę dalej.

 

I żeby było lepiej,łatwiej i "krócej" zlikwidowali w mojej gminie wydział architektury.Obecnie jest w Piasecznie.Byłam tam dzisiaj - o zgrozo- urzedniczka u kresu wytrzymałości, masa pytających interesantów.Ludzie nerwowi i o byle co skłonni do awantury.Wszystko na nie, każą dzwonić a tlefonów nie maja czasu odbierać.A tak było fajnie w mojej gminie.Jak się wyrobią z pozwoleniami na budowę- po prostu będą wzywać do uzupełnienia dokumentów i czepiać się aby odwlec w czasie nie z ich winy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, u nas tez sa dreny, ale po odkryciu jednego z nich (bo był o 0,5m bliżej niz na planach) okazało sie że są one całkowicie niedrożne.

I tak jest na pewno bo jak byliśmy tam na wiosnę to brodziliśmy w wodzie po kostki.

 

Misze78 jeśli masz namiar do spólki wodnej to prosze podeslij mi na priva.

 

Bipop widziałem dzis jak u was koparka ryła :lol: i widze też że rozpoczęcie budowy oficjalnie ogłosiłes na forum.

 

Równie oficjalnie gratuluje rozpoczęcia budowy i życzę samych dobrych wiadomości. 8) :lol: 8) :lol: 8) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaneczko, wciąż czekam na mapki i akt notarialny ale spokojnie nie spieszy mi się na razie. Dziękuję Ms. teraz mniej więcej wiem na czym stoję, szukam w razie innego projektu z wiatą i podobnym układem wnętrz ale z większą kotłownią itp.

 

Bipopki fajniusio, że ruszacie do boju :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jewrioszka,

 

Wydział melioracji (taki gminny) znajduje się w Urzędzie miasta i gminy, na ostatnim piętrze, pok. 89 z tego co pamiętam. Natomiast cała składnica map melioracyjnych znajduje się na ul. Kościuszki 22 - to jest kilka budynków dalej od UM - tam jest właśnie Związek Spółek Wodnych i też chyba Melioracja. Myślę jednak, że jeżeli masz jakąś sprawę to najlepiej najpierw udać się do UMiG - osoby tam pracujące są kompetentne i raczej pomagają, takie jest moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jak sasiad szukal to sprawa jest prosta - pewnie wylgasz sie tak jak ja - pismem w ktorym stwierdzasz ze szukalas i nie znalazlas i ze nie ma. U mnie wystarczylo - obylo sie bez dalszych bojow z melioracja.

 

Kochani, z tą melioracją to ostrożnie i bez kozakowania :lol:

Sąsiad się na tym przejechał - jakieś przedpotopowe plany wykazywały nitkę drenów, ale nikt nie umiał powiedzieć, czy one są tylko narysowane, czy są, czy je ktokolwiek kiedykolwiek robił. Jak stawiał swoją parterówkę, w wykopach nic nie było - sprawdzili dokładnie. No a rok później dom odsiadł, jak to miewają w zwyczaju domy, i na wiosnę taplał się równo wraz z rodziną na działce po kolana. Garaż zalany równo na kilka centymetrów - w domu sucho, bo większość garaż przejął, ale i fundamenty, i ściany mokre.

Naprawdę, nie życzę najgorszemu wrogowi. Gdy się trochę osuszyło, zabrał się za łopatę i odkopał fundamenty. A jakże. Dom osiadając zmiażdżył dreny. Przechodziły trochę niżej, niż się ich spodziewano znaleźć. Robota, jaką miał przy robieniu nowych drenów wokół domu, nie do pozazdroszczenia :(

 

Nie wiem czy jest jakieś urządzenie, dzięki któremu można odkryć przebieg drenów. Może na grupie się jakiś specjalista wypowie? Coś co odszukuje cieki wodne może?

 

Problem nie w tym, czy dreny są, czy ich nie ma, a w tym, gdzie mogą być ewentualnie. Kiedyś nikt się nie bawił w dokładne umieszczanie (a i pewnie teraz nie). Pół metra w te czy wewte, co za różnica? A jak kopara weźmie te 40 cm więcej to i dreny będą głębiej - kiedyś, gdy na naszych działkach siano żyto, rolnikom i fachurom było ganca ryba. A na żytnim polu to i dwa metry rozrzutu w poziomie było do przyjęcia.

 

Sprawdźcie dokładnie, jak ktoś ma u siebie wątpliwości. Osuszanie domu to nic ciekawego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyprostowanie scięcia na dachu + 2 okna + 2 kominy + zmiana 4 scian wewnętrznych (wszystkie zmiany "kosmetyczne nie wpływajace na konstrukcje") = 4500 (znegocjowane z 7000)

 

a w trakcie skrócenie domu o 80cm = +700

 

no własnie...

 

Proponuje więc więcej optymizmu,a na pewno znajdziesz odpowiadający Ci projekt w najmniej spodziewanym momencie.

 

ale czasu mało :cry: szukam i szukam a budowa ma ruszyc na wiosnę :o

wydawało mi się ze znalazłam - dom zachwycił mnie od początku,ale działka za wąska...,no więc chcę podobny tylko węższy. i nic innego mi się juz nie podoba :(

tak to jest z babami :lol: ...nie urazając innych sióstr z forum :D

 

na razie czekam na wycenę ile by chciało biuro za projekt indywidualny,na podstawie ich projektu

no i szukam dalej ,ale bez przekonania

 

ale dzięki za pomoc - zawsze to razniej jak ktos doradzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łosie, wierzę w Was i popieram, ale co poza brakiem projektu macie? Nam została melioracja i uzgodnienie zjazdu z drogi gminnej, no i oczywiście pozwolenie na budowę.

 

Ponieważ podlegam pod Piaseczno to uważam, że mam szansę na rozpoczęcie budowy późną wiosną/wczesnym latem. W listopadzie naiwnie myślałam, że wystartuję w marcu.

 

Jewrioszka,

tak, jest drobna różnica jutro/od jutra, tak jak z terminem u urzędników: mają miesiąc i to może oznaczać albo dwa dni, albo dwa miesiące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łosie, wierzę w Was i popieram, ale co poza brakiem projektu macie? Nam została melioracja i uzgodnienie zjazdu z drogi gminnej, no i oczywiście pozwolenie na budowę.

 

Ponieważ podlegam pod Piaseczno to uważam, że mam szansę na rozpoczęcie budowy późną wiosną/wczesnym latem. W listopadzie naiwnie myślałam, że wystartuję w marcu.

 

co my mamy poza brakiem projektu ??? działkę ... :lol: :lol: :cry:

i wypis z planu,geodeta pracuje nad mapami. i tyle...

nie mam jakos zapału bez projektu :cry:

my podlegamy pod prazmów - więc mam nadzieję się wyrobic do konca marca :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Łosie,

A jak w końcu z prądem ? udało się bez problemów?

 

nie... zaraz będę płakać :cry: nic się nie udało...

na razie to sie sąsiad zgodził na "pozyczkę" prądu na budowę...

a ja nie mam czasu zeby sie wybrac do konstancina i złozyc co trzeba

od poniedz.do piątku jestem 180 km poza warszawą, a druga połowa dopiero co zaczeła pracę i nie moze brac co parę dni urlopu :cry: :cry: :cry:

kłody pod nogi !!! :evil:

wybaczcie - to mój pierwszy kryzys budowlany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...