Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Pontypendy

 

To żadne wielkie odwodnienia tylko odprowadzenie deszczówki i rura drenarska wokół domu odprowadzona do tej samej studni chłonnej.

Zrobi to każda ekipa budowlana ( tak jak u mnie robili ). Trzeba kupić w sklepie hydraulicznym studzienki plastikowe szczelne z deklem i kilka rur kanalizacyjnych, rurę drenarską i połączyć to wszystko tak żeby schodziło do jednej studni chłonnej.

Odwodnienia robi człowiek z Wojciechowic ( chyba?). Nie mam numeru telefonu ale można znaleść go w takim sklepie/hurtowni roślin ogrodowych jadąc od Woli Gołkowkiej do szosy która idzie na Magdalenkę po lewej stronie jest ten sklep ( taki raczej na powietrzu, ogrodzony siatką), dalej masz skręt na Antoninów. To jest przed tym skrętem. Nawet niedrogo chciał za to odwodnienie, doradzi jak zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zmieniając temat - czy ktoś z Was rozważał budowę z porothermu? Chyba Betsy Ty masz z tego chałupe?

 

Jak to się sprawdza? Nagle okazało się, że jest tego w bród i kosztuje całkiem mało (80zł/m2).

 

Ogólnie dziwnie - maxa nie ma, a porothermu/porothonu/kerathermu itp zatrzęsienie....

 

O jezusicku - U=1,2??? Przecie to gorzej, niż silikaty! To ile ma zwykły max??? :o

 

Hej,

 

Obecnie sciągałem Porotherm z Węgier, 38 P+W. Budowa zaczyna się za ok.2-3 tyg.

Pozdrawiam,

Ps. Z wielu źródeł wiem ,że ta cegła z Węgier jest o wiele lepsza niż z Polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie trochę spóźniony post w temacie ogrzewania, ale niestety życie mi się ostatnio logistycznie zawaliło ( dla wyjaśnienia, te posty natłukłam do listopada zeszłego roku - czyli powrotu do pracy po drugim dziecku), a teraz jestem na Forum raz na tydzień ,na iPlus też w tym zakresie mogę liczyć :evil: )

W każdym razie jako Ta Co Mieszka Trzy Lata czuję się upowazniona podzielić się moimi doświadczeniami.

Kilka razy tym pisałam, więc dla niektórych się powtórzę, ale tym bardziej obstaję przy swoim.

My mamy propan w BP. Na instalację co (cała wodna) wydalismy 3,5 roku temu ok. 32 tys (dom z poddaszem ok 180m). Nadal twierdzę,że były to bardzo źle wydane pieniądze.

Mamy zarazem Jotula Harmony 18 (1,8? - nie pamiętam ale tego największego). Jezier wielokrotnie udowadniał sens grzania pradem - a on nie pali na maxa w kominku. My palimy. Już drugą zimę obiecywałam sobie,że mam dość tego popiołu, przynoszenia drewna - ale po prostu uwielbiamy palić. Wiem,że nie wszyscy lubią - ale jeśli ktoś lubi, to naprawdę moim zdaniem wodna co jest zupełnie bez sensu.

My na zimię spalamy ok 10 m drewna (czyli + - 1400 zł). Tankujemy raz w roku na ok. 1100 - 1200 litrów. Gotujemy na prądzie, więc tym mniejsze zużycie gazu. Rachunek ekonomiczny wykazuje,że w żaden sposób nie zróci nam się instalacja co wodna. Ten układ ma również masę innych wad:

1) trzeba robić rury do domu, kominy (koszt i miejsce), po okresie wstępnym płacić za dzierżawę zbiornika na gaz - u mnie 360 zł/rok

2) do kotłowni - czy to na gaz czy to na olej musi być nawiew. Nie macie pojęcia, jak to wyziębia w zimie. Otworzone dzrwi na dłużej do kotłowni i ciągnie

3) nie wiem, jak bardzo bajerna musiałaby być wodna co,żeby indywidualnie automatycznie sterowac temepraturą w każdym pomieszczeniu (przy dzieciach b. istotne). U mnie jest automatyczny czujnik na dole i sterowanie temperatury na piecu. Na dole jest gorąco jak diabli (kominek) więc i tak ustawiamy grzanie na godziny.

4) w łazience a chyba i kuchni i tak warto mieć podłogówkę elektryczną (nie mamy). W efekcie piec chodzi po to,żeby ogzrać 20 metrów w chłodniejsze jesienne czy wiosenne dni. Bez sensu.

5) praktycznie od razu trzeba wydać większość kasy na rury w podłodze. A tak, maty daje się przed płytkami, a kiedy jest potrzeba, stopniowo zawiesza się kaloryfery

 

Gdybym miała bydować teraz drugi dom, to bezapelacyjnie ogrzewany prądem. Nadal weszłabym w duży solidny kominek, chyba nadal Jotul - ale dla koloru żeliwa, bo technicznie Tarnavy są równie dobre) ale byłby usytuowany absolutnie centralnie. Nie robiłabym żadnego rozprowadzania (nawiew jest fatalny dla alergików), ale nadal zrobiłabym bardzo solidny komin z doskonałej cegły bez wsadu, zeby, jak to było w starych domach, nagdzewała się ściana. Teraz tak mam i jest super. Niestety kominek nie jest centralnie, przez co trzeba było wydłużać komin ponad kalenicę, co po pierwsze wygenerowało koszty, po drugie wykonawcy walnęli górę z klinkieru, przez co stoimy przed dylematem czy rozwalać komin czy jednak próbować wpuszczać rurę.

 

Ze znanych mi ludzi prądem ogrzewają się też Whispery (zresztą namówieni przez Jeziera i zniechęceni do propanu przeze mnie), palą kominkiem dość często ale nie stale i są b. zadowoleni.

A przy cenach za instalację które podajecie, to tym bardziej trzebaby się zastanowić.

 

Solary są b. fajne, jeśli są chętni na letnie kąpiele - wtedy w basenie dla dzieci zawsze będzie skolko ugodno ciepłej wody. Czysty rachunek ekonomiczne wychodzi jednak na nie. Niestety nie znam rachunków ekologicznych (tzn. bilans korzyści z czystej energii i wad w postaci użycia trudno rozkłądalnych materiałów). Może ktoś zna takowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abromba

 

Dziekujemy za tak obszerną wypowiedź i podzielnie się swoim już 3-letnim doświadczeniem. Dla osób, które właśnie planują lub rozpoczynają budowy swoich domów są to bardzo cenne informacje.

Przeczytałam również ( wreszcie :p ) najnowszego Muratora i artykuł o ogrzewaniu oraz wypowidź Jeziera.

Myślę, że żeczywiście nie ma co tak się bać tego prądu ( oczywiście mieć też kominek do dogrzewania.

Moi rodzice całą tegoroczną zimę spędzili w swoim letnim domku w lesie ( swoje mieszkanie w W-wie udostepnili mi na czas budowy :D -za co bardzo jestem im wdzięczna) gdzie poza kominkiem i prądem nie ma innego źródła ogrzewania. Dom jest zbudowany z porothermu 25+8cm styro.

Całą zimę palili w kominku ( od rana-ok. 8 do ok.2 w nocy), termę na nagrzanie wody włączali w godzinach drugiej-tańszej taryfy a w łazience włączali grzejnik elektryczny przed kąpielą. Mama bardzo bała się, że będą bardzo duże koszty za prąd, ale okazało się, że nie było tak żle. Prawdą jest, że i zima była łagodna :)

 

Jestem w tej dobrej sytuacji, że mam gaz ziemny, kominek robię tylko do hobbystycznego palenia i dogrzewania przyległej powierzchni. Zrezygnowałam w trakcie budowy z pieca na węgiel ( ale w razie czego komin jest). :wink:

Solary bardzo chciałam mieć, ale rok temu koszt był za wysoki.

Ale gdybym nie miała gazu, to na pewno korzystałabym z ogrzewania elektrycznego i kominkowego.

Faktem jest, ze moim założeniem do kupna działki były min. media z gazem w bliskiej odległości i możliwość dojazdu do W-wy autobusem ( co prawda jestem zmotoryzowana ale nigdy nic nie wiadomo).

 

Czekamy na więcej spostrzeżeń od tych już mieszkających. Jak będziesz miała czas to pisz. Jezier też niech opisuje swoje doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam może jeszcze, że według mnie problemem jest nie tyle ogrzanie domu (w zimie), co jego zaizolowanie (i na zimę i na lato). Już drugi rok mamy straszne upały - i na poddaszu trudno jest wytrzymać, choć dom jest dobrze zrobiony. Jestem gorącą przeciwniczką klimatyzacji. GWC to byłoby to - i to właśnie na lato (nie mamy). Ocieplenie (izolację) skosów na poddaszu też trzeba zrobić perfekcyjnie.

Ponieważ nikt rozsądny tzw. efektu cieplarnianiego już chyba nie kwestionuje, więc trzeba się nastawić,że będzie jeszcze gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mani Piękny, tylko czemu nie na fundamencie? Boicie się tych ulew? Słyszałem, że domu na palach są obecnie w modzie ;-)

 

ogrzewanie

 

To, co mówi ambromba jest absolutnie słuszne i zgadza się z moim założeniem - jedyne ekonomicznie uzasadnione ogrzewanie to ogrzewanie elektryczne.

 

Tylko, że są jeszcze inne uzasadnienia, niż ekonomiczne.

 

Np. ile z tych osób, które mają elektryczne zaoszczędzone pieniądze zainwestowały? Raczej niewiele. Więc najlepszy powód właśnie odpada - nie ma kosztu alternatywnego w postaci krociowych zysków z inwestycji.

 

Jest tylko mniejszy wydatek/mniejsze raty, które jednak są powoli zjadane przez wyższe wydatki.

 

No i "efekt upierdliwości". Czyli wchodzimy na teren subiektywnego komfortu. Dlatego warto mieć gaz lub pompę ciepła, że są to systemy typu "odpal i zapomnij". Z prądem jest ciągły stres - przynajmniej tak odbieram wypowiedzi jego użytkowników na forum. Te jazdy z ładowaniem CWU nocą, nocą włączanie pralek, o nocnym działaniu ogrzewania to już nawet nie wspominam.

 

Sorry, ale to nie dla mnie. Nie mam ochoty się zastanawiać, czy już mogę włączyć ogrzewanie, czy jeszcze jest dzienna taryfa.

 

Ale każdemu wedle potrzeb i wedle kontrukcji. Są ludzie, którzy wycisną każdy grosz ustawiając timery i paląc w kominku. A są leniwce, którzy muszą mieć coś bardziej bezobsługowego.

 

Dla każdego coś miłego :-) Faktycznie bez sensu wydają się jedynie wersje olej i gaz płynny. Droga inwestycja, droga eksploatacja - pomyłka.

 

Najlepsza byłaby oczywiście PC, ale koszty na razie powalają. I solary na lato. Spokój, komfort, czyste powietrze, czyste sumienie - sielanka :-)

 

zuber et alia re: porotherm Kurka wodna - już sam nie wiem, ale chyba jednak będę się trzymał tego BK. Jakoś bardziej mnie przekonuje - tylko jak go kupić??? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

flameco108 Wszystko pięknie i proces rozumiem, bo sam podobny poczyniłem, ale wciąż brak odpowiedzi na pytanie, czemu robisz system, który się "zamortyzuje" (czyli jak rozumiem oszczędności wyrównaja dodatkowe nakłady względem prądu, czyli nie jest to nadal "opłacalne", bo jak pisałem opłacalne jest zainwestowanie tych pieniędzy gdzie indziej) w 15-20 lat a montaż systemu który zamortyzuje się w (powiedzmy) 7 lat uważasz za nonsens?

 

Ja nie bronię rozwiązania, które wybrałem kiedyś tam - sam przyznaję, że dziś bym to trochę inaczej zrobił. Może. A może jednak nie? No, krucabomba, nie wiem.

 

Za nonsens uważam instalowanie nowoczesnych rozwiązań z przyczyn ideologicznych, bo uważam, że poza samym projektantem danego sprzętu nikt specjalnie nie wie, jakie są globalne skutki, w tym dla środowiska.

 

Np. czy ktoś może z całą pewnością powiedzieć, że komóry są nieszkodliwe, ewentualnie szkodliwe? Tak samo routery wifi? Producenci pieców drzewnych twierdzą, że ich piece są ekologiczne, ponieważ opierają się o źródła energii odnawialnej. A dymią tak samo jak nowoczesne węglowe. Zresztą, niektóre z tych pieców mogą spalać jedno i drugie. Teraz na topie jest "ekogroszek" lub pelety. Też niby eko. A jest to produkt fabryczny, przy pomocy jakichś żywic skleja się wióry i zmielone gałązki odpadowe po produkcji drewna. I też tym palą. I mówią, że to eko. Kiedyś pół świata odstąpiło od intensywnego wykorzystania freonu w produkcji kosmetyków, żeby uratować nas przed dziurą ozonową. Drugie pół świata do dziś truje resztę świata i nie ma danych nt. intensywności tego trucia. I co? I nagle, po 20 latach naukowcy odkryli, że dziura ozonowa bez naszej pomocy, to zwiększa się, to zmniejsza. Większość danych, jakie na temat ekologii do nas docierają, została przepuszczona przez gruby filtr propagandy. Zatem należy polegać na tym, co przynajmniej pozornie, możemy skontrolować - finansach.

 

To była moja teza.

 

Poza tym, jak wskazałem w procesie, niektóre decyzje pojawiały się jako efekt nieuniknionej konieczności i były tylko rozwinięciem tematu - jak rekuperator+GWC.

 

Zahetany jestem, wczoraj z Głównym Technologiem stawialiśmy segmenty garażu - strasznie duży się wydaje. Na dwóch to jednak trochę za ciężka robota. Powinno być nas trzech...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2) do kotłowni - czy to na gaz czy to na olej musi być nawiew. Nie macie pojęcia, jak to wyziębia w zimie. Otworzone dzrwi na dłużej do kotłowni i ciągnie

 

Aniu nowoczesne kotły gazowe maja zamkniętą komorę spalania i o żadnym żadnym nawiewie mowy być nie może.

 

5) praktycznie od razu trzeba wydać większość kasy na rury w podłodze.

 

1mb dobrej kosztuje 3 zł. ( z maks rabatem bez rabatu 6zł)

 

Solary są b. fajne, jeśli są chętni na letnie kąpiele - wtedy w basenie dla dzieci zawsze będzie skolko ugodno ciepłej wody

 

Dokładnie tak, ale bez basenu, a dzięki temu przez 4-5 m-cy w roku nie odpalam pieca. Zasobnik i tak muszę kupić więc koszt wychodzi ok. 4000 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

Dokładnie tak, ale bez basenu, a dzięki temu przez 4-5 m-cy w roku nie odpalam pieca. Zasobnik i tak muszę kupić więc koszt wychodzi ok. 4000 zł.

 

Zgadzam się. Szkoda tylko że dla mnie już za późno montować te solary

( chyba-bo przeciż nie bedę teraz kuła ścian ) , żeby w zeszłym roku były takie tanie to z pewnością bym zamontowała :cry:

 

A może jeszcze można-elewacja jeszcze nie zrobiona ani wylewki.? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depi, ale tych rurek jest dosyć duzo, nie wiem jak powinny przebiegać.

Dajcie namiar na dobrą i tanią firmę może zdażę się zapytać i coś przygotować. Miejsce na zasobnik jest ( na razie w planach na 150l, ale można zamienić na większy)

 

Dużo? Do solarów na dachu powinny biec 2 - zasilanie i powrót czynnika roboczego. A w kotłowni pewnie kilka więcej, ale (chyba) poza kotłownie nie powinny wychodzić.

 

150 to za mało, aby wykorzystać solary w pełni - latem zagrzeje to w kilka godzin. 250 to takie dobre minimum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekamy na więcej spostrzeżeń od tych już mieszkających. Jak będziesz miała czas to pisz. Jezier też niech opisuje swoje doświadczenia.

 

Mój dom ma 138,5m2 i 401m3 ogrzewanego powietrza (138,5m2*2,9m od podłogi do sufitu). Ogrzewam dom tylko elektrycznymi konwektorami. Całą dobę utrzymuję stałą temperaturę 21 stopni. Nie używam żadnego sterowania w celu lepszego wykorzystania taniej taryfy do ogrzewania pomieszczeń. Wodę ogrzewam 200 litrowym zasobnikiem - grzałki załączają się w tanim prądzie, ale odpowiada za to sterownik, nie muszę o tym myśleć bo wody ciepłej nie brakuje. Kuchenkę też mam elektryczną.

 

Zużycie energii na ogrzewanie i koszty wyglądały następująco:

sezon grzewczy 2004/2005 - 7073 kWh - 2375,24 zł

sezon grzewczy 2005/2006 - 6447 kWh - 2322,08 zł

sezon grzewczy 2006/2007 - 3703 kWh - 1349,33 zł

 

Rachunek obejmujący cały prąd wyniósł:

w roku 2005 - 4901,65 zł

w roku 2006 - 4576,00 zł

 

 

Inwestycja:

urządzenia grzewcze (grzejniki, podłogówka, zasobnik na wodę)

Grzejniki elektryczne - noirot.

Podłogówki - Elektra.

Zasobnik na wodę - OSO HOTWATER

Razem kosztowały 6 455,01 zł

Instalacja wodna i kanalizacyjna - 3 237,17 zł

 

Za izolację domu zapłaciłem:

Styropian na ściany 20 cm 135zł*30m3=4050 zł

Styropian na podłogi 14 cm 160zł*21m3=3360 zł

Wełna na strop 30 cm 95*45m3=4275 zł

Jeśli standardowo daje się 12 cm styropianu na ściany 10 w podłogę i 20 cm wełny w dach to ja zapłaciłem o 4005 zł więcej niż w takim przeciętnym domu. Okna mam standardowe, w kominku nie palę.

 

Do kosztów inwestycyjnych mogę dodać jeszcze elektrykę pod grzejniki.

zapłaciłem za 10 dodatkowych punktów elektrycznych po 35 zł za 10 dodatkowych obwodów po 35 zł i za 10 bezpieczników dodatkowych po ok 20 zł. Razem 900 zł więcej.

 

Może ceny odbiegają od dzisiejszych bo budowałem w 2003 i 2004 r. a mieszkam od listopada 2004 r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i "efekt upierdliwości". Czyli wchodzimy na teren subiektywnego komfortu. Dlatego warto mieć gaz lub pompę ciepła, że są to systemy typu "odpal i zapomnij". Z prądem jest ciągły stres - przynajmniej tak odbieram wypowiedzi jego użytkowników na forum. Te jazdy z ładowaniem CWU nocą, nocą włączanie pralek, o nocnym działaniu ogrzewania to już nawet nie wspominam.

 

Nie robię niczego co byłoby upierdliwe. Włączam ogrzewanie jesienią a wyłączam wiosną. Tak samo z zasobnikiem jest podłączony do prądu i działa. To kiedy się doładowuje i jak długo nie obchodzi mnie bo ja mam ciepłą wodę gdy odkręcam kran.

Za to tekstu o pralce nie rozumiem. Są pralki na gaz? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezier

 

Może Ty taki nie jesteś, ale takie wypowiedzi czytam na forum. Że prąd jawohl, ale trzeba programatory poustawiać, żeby wszystko działało tylko w drugiej taryfie.

 

Swoją drogą zabawnie to musi wyglądać jak się nagle wszystko w domu włącza w momencie przejścia na II taryfę :lol:

 

A tekstu o pralce ja także nie rozumiem, ale taka na gaz byłaby fajna, ale lepsza byłba fotowoltaiczna :-)

 

Że niby ci z gazem też mają pralki? Jasne - ale nie czytałem, aby się przejmowali taryfami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...