Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 13,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Moja droga - po zjeździe z lokalnej autostrady - zamieniła się w kanał. Jadę prawie 2 km zanurzony na 10-20 cm. Dopiero przed samym domem kanał się kończy.

 

Witaj

 

Nie martw się. Ja już od 3 dni trzymam samochód u sąsiadów. Kalosze w bagażniku a na czas wędrówki (ok. 1 km) na nogi i jakoś trzeba żyć. też jestem już tym zmęczona i zniechęcona. Na działce błoto, psy (raczej domowe niż podwórzowe) strasznie brudzą w domu. Woda ze studni nie nadaje się do picia, pewnie gdzieś sobie znalazła ujście woda z roztopów. Całe szczęście, że studnia na źródle, więc się wypompuje tą i najdzie nowa. Ale będzie lepiej, takiego roku już dawno nie było, i miejmy nadzieję że nie będzie. Grunt zaczyna rozmarzać i pomału wchłania to morze wody. Dziś jechałam do pracy przez Zgorzałę to w porównaniu do dnia wczorajszego znacznie się już zmniejszyły jeziora na polach, a wczoraj w niektórych miejscach przelewało się przez jezdnię.

 

Wytrwałości i cierpliwości

Pozdrawiam

Wiola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiola masz duzo gorzej niż ja. Gdybym musiał zasuwać 1 km w takim błocie o 2 w nocy do domu to już następnego dnia wziałbym tydzień urlopu. Dzisiaj jak jechałem to widziałem koleś kopał kanał odprowadzający wodę z jednego większego stawu na drodze :)

Wczoraj wylewała się woda z rowów melioracyjnych na drogi powiatowe do tego co dzień przybywa po kilka kilkanaście wyrw w lokalnych asfaltach.

W Tarczynie to już chyba nie ma asfaltu - bo znikał w zastraszającym tempie.

Do Warszawy od kilku tygodni jeżdżę przez Łoś i Bogatki - tam jest niezła jezdnia.

Super za to wygląda parujący śnieg na który pada deszcz.

Na szczęście graniczę z lasem, śniegu już w nim nie ma i można wyjść na spacer po lesie. Przeszkadzają trochę walające się wszędzie połamane gałęzie ale jest i tak fajnie. Błota w lesie też nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiola ja się nie martwię. Raczej jestem rozbawiony. Dużo frajdy daje mi wjechanie w staw o długości np 50 m z prędkością 40 km/h. Czuję się jak w jakimś rajdzie :lol: Chociaż jest tak głęboko, że zapala mi się lampka od akumulatora.

Nawet jeśli sprzedam dom na wsi to dużo na jego budowie zyskałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio wpadłam w panikę jak się przedzierałam przez zaspy i świeciły mi się wszystkie kontrolki m.in. ABS, hamulec ręczny, coś od silnika (na szczęście lampka pomarańczowa) ale wiedziałam że jak się zatrzymam to nie ruszę i grzebałam się do przodu. Jak dojechałam do domu to zgasiłam silnik i jeszcze raz zapaliłam i wszystkie objawy zniknęły. A było to naprawdę niedawno bo w poniedziałek. Jak dziś się spojrzy za okna to można nie uwierzyć że parę dni temu był jeszcze taki problem.

 

Pozdrawiam

Wiola

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączam do zalanych. W dodatku sąsiedzi, skądinąd sympatyczni, podsypali się tak, że spadek z ich terenu jest do nas, a nie do rowu (rów mają z drugiej strony). Delikatnie zastukałam do nich wczoraj, mam nadzieję, że podejmą jakieś kroki. Na szczęście mam asfaltową drogę gminną o charakterze grobli - więc do domu dojeżdżam bez problemu.

Woda rzeczywiście rekordowa. Przytomnie nie zaczęliśmy użytkować szamba - już się do niego nawlewało górą - będziemy musieli wyciągnąć komin i je podsypać. W ogóle to czy można gdzieś wypożyczyć pompę do brudnej wody i ile taka impreza kosztuje???

To się chyba spotkamy już po powodzi - czyli po świętach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie z zalaniem nie jest tak źle. Może dlatego że działka leśna nia piasku i wszystko wsiąka - snieg powoli znika, zostają miliony kup psa :-? :D

 

Bardziej mnie wkurza, że pozostały na drodze (tylko utwardzonej i nieodśnieżanej) ubity kołami śnieg zamienił się w lód, pokryty obecnie warstwą wody. Można fiknąc niezłego kozła :o nie wspominając jak rzuca karem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj grupo okolic Piaseczna!

Ja i cała rodzinka (oprócz mnie to dwie dziewczynki i dwie kotki) mocno wierzymy, że za czas jakiś staniemy się jej faktycznymi, a nie tylko wirtualnymi członkami. Z zainteresowaniem czytałem Wasze listy dotyczące śniegu i wody. Mam nadzieję, że będzie mi łatwiej, bo od asfaltowej i jako tako utrzymywanej drogi dzieli mnie 50m. Ostatni raz byłem tam w poniedziałek. Nie powiem nie było najłatwiej, ale dało się pokonać zwały mokrego śniegu, w których samochód grzązł, a potem poślizgać się w twardych koleinach. Póki co myślę, że w drugiej połowie maja uda nam się rozpocząć budowę.

 

I dlatego będę zobowiązany za wskazówki. Czy możecie polecić hurtownie, tartaki, składy budowlane i wytwórnie betonu w naszej okolicy? A może w prosty sposób można przeszukać tę część Forum (jak dotąd nie udało mi się)?

 

A gdyby ktoś z Was miał godną polecenia ekipę do stanu surowego oraz dekarzy (z doświadczeniem w wykonywaniu dachów płaskich), to też poproszę. Może w formie prywatnej wiadomości, co by nie nudzić pozostałych. Już teraz serdecznie dziękuję, mam nadzieję, że nie nadużywam Waszej cierpliwości.

 

Pozdrowienia. Maciek i pozostali Wodzowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MaciekW. Ja w okolicach Piaseczna korzystałem tylko z hurtowni w Starej Iwicznie - miałem bardzo wygodny układ. Ekip nie będę polecał bo szukałem raczej tanich godząc się z góry na nieprofesjonalizm.

Abromba. Jak się patrzy za okno to odchodzi ochota na cokolwiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w ogóle to czy Wy też chodzicie od jakiegoś czasu jak otępiali? Czuje się jak po końskiej dawce psychotropów - nie mogę zebrać myśli ( a wkońcu mózgiem pracuję...) Jestem tak rozbita, że położyć się i zasnąć w ciągu dnia tez nie potrafię. Do jako takiej aktywności pobudza mnie tylko Forum. Może to efekt reakcji organizmu na tę przedłużoną zimę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzis wybrałem się na wizytacje mojej posiadłości. Czytając Wasze info miałem dusze na ramieniu, ale okazało sie że na mojej ekologicznej drodze dojazdowej / około 600 m od asfaltu/ nie było tak zle mimo ze ulewa byla niezla. Jezeli nie wróca mrozy i ziemia odmarżnie to za trzy dni niema problemu. Inna sprawa to samopoczucie od tej pogody. Czuje się podobnie jak Abromba.Ale to jest typowe dla wczesnej wiosny. Już jest bliżej niż dalej. Pozdrawiam wszystkich i czekam na wspólną kawe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogą niestety sami bo ja biedny inwestor i nie zrobiłem szybkozłączki. Poza tym zawsze budze się z ręką w nocniku i dzisiaj miałem kłopoty aby znaleźć firmę, która przyjechałaby jutro - były terminy na poniedziałem najwcześniej. No i nie wiem czy i tak nie musiałbym wstać.

Ostatnio było 25 dni temu - szambo kupowałem z myślą, że będzie 10 m3 a jest tylko 9m3 :evil:

Najlepiej gdyby miało z 11 m3. Szambo to jednak wtopa trzeba było w POŚ zainwestować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...