AmberWind 15.04.2008 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2008 Zazdrosnico, Niestety przy wykonczeniowce to sie zmieni Mnostwo workow, wiaderek po rozniastych farbach, cala masa kawalkow odcietej glazury, kawalki plyt KG, kawalki profilii, tony kartonow po armaturze, sprzecie, meblach i wiele, wiele innych odpadow U nas na porzadki koncowe wykorzystalismy dwa kontenery Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 15.04.2008 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2008 Namiary na solidną ekipę od podbitki poproszę. Gdzieś ktoś już podawał, ale zgubiłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ms. 16.04.2008 06:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 Nawet na etapie stanu bardzo surowego mieliśmy dużo worków po kleju i cemencie, folii, które chroniły palety z b.k. Trochę śmieci budowlańców - głównie po wodzie, piwie, mleku i jogurtach. Jednego z nich nazwaliśmy przez to Jogurcik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darek i agatka 16.04.2008 06:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 Witam, Potrzebuję kierownika budowy - czy możecie kogoś polecić???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 16.04.2008 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 wodzie, piwie, mleku i jogurtach. Jednego z nich nazwaliśmy przez to Jogurcik. ŕ propos tych opakowań - czy stosujecie metodę zmniejszania gabarytów? Butelki - odkręcić korek butelkę zwinąć jak roladkę -zakręcić korek - wtedy się nie rozprostuje. Kartony po sokach, mleku itp - rozłożyć na płasko. Zobaczycie jak znacznie powiększy się wam pojemność śmietnika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ms. 16.04.2008 07:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 Gosiek, no coś Ty! Wszystko zgniatam przepisowo. Nawet puszki stalowe otwieram z drugiej strony i robię z nich naleśnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
flamenco108 16.04.2008 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 Flamenco a czy Główny Technolog wszedłby w interes elektryczny u mnie? Ja jeszcze nawet nie uzbierałam najmniejszego kontenera śmieci więc nie zmawiam póki co, a to normalne, że nie mam prawie nic do wyrzucenia? Nie wiem. Główny Technolog Budowy to mój osobisty ojciec, a nie firma wykonawcza. A ze śmiotów, to spodziewam się, że jeden kontener wystarczy i jeszcze zmieści się tam stara pralka, telewizor i parę innych rzeczy. Budowa w drewnie generuje śmieci, które potem łatwo się pali w kominku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tratwa 16.04.2008 07:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 Flemenco, nie wrzucaj do śmieci budowlanych starych pralek, lodówek itp.... Oddaj albo do sklepu albo podczas specjalnej zbiórki organizowanej przez gminy (np. gmina Włochy organizuje takie zbiórki, myślę, że inne gminy też) Co do przydatności ojców na budowie - trudno taką pomoc przecenić. Mój ojciec mi.in. układał nam gresy i glazurę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tratwa 16.04.2008 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 A czemu wyrzucasz? Są popsute? Może jeszcze działają i przydadzą się komuś... Oddaj... Zawsze się znajdzie jakiś biedniejszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzabij 16.04.2008 08:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 Elektrozłom można zazwyczaj oddać w Warszawie w każdą sobotę od 10 do 13 w punkcie wyznaczonym przez dzielnicę (gminę). Zaraz jak wróci koleżanka to zeskanuję listę miejsc w Wawie i wrzucę. Podobne miejsca chyba powinny być w Piasecznie/Tarczynie/Konstancinie itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 16.04.2008 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 Gosiek, no coś Ty! Wszystko zgniatam przepisowo. Nawet puszki stalowe otwieram z drugiej strony i robię z nich naleśnika. tego nie wymyśliłam W Zalesiu Dolnym jeździ człowiek żukiem i odbiera złom z pocałowaniem ręki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ms. 16.04.2008 09:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 Ostatnio o odkręceniu kurka przez gazownię pisali Flamenco i Amber. W obu przypadkach jakoś się to przeciągało. Ponieważ jestem na etapie uzgadniania projektu mojego kawałka instalacji przyłączeniowej (a idzie jak krew z nosa ) zastanawia mnie jedna rzecz - gazownia wybrała wykonawcę na budowę przyłącza, do czego zobowiązała się zgodnie z umową. Wiem, że wykonawca gazowni nie kiwnął nawet palcem. A czas leci i mi i jemu. Oświećcie mnie jakie praktyki wobec inwestora stosuje gazownia. Czeka do ostaniej chwili, a potem chcą ode mnie aktualnej mapy, dokumentacji i czego tam jeszcze. Jak nie chę dać - straszą, że mnie nie podłączą. Doskonale wiedzą, że to ja jestem pod ścianą i to mi zależy. A może jest świetnie - na czas, na miejsce, na pewno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 16.04.2008 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 ms, U nas przeciagalo sie tylko z jednego, ale zasadniczego powodu. Gazociag ktory budowalismy, szedl po drodze w ktorej udzialy mamy nie tylko my, ale rowniez 12 innych sasiadow. Sprawa kluczowa bylo zebrac ich wszystkich u notariusza i podpisac stosowne dokuemnty, potem inne dokumenty w gazowni, potem gdzies byl maly blad formalny i cala operacje nalezalo przeprowadzic od poczatku. Co do wykonawcy gazociagu i przylacza, to doprawdy super czlowiek. Wszystko zrobil przed czasem, zadbal tez kompleksowo o strone formalna, tak ze nasza jedyna aktywnoscia bylo zlozenie podpisu na umowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 16.04.2008 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 W sprawie smieci od dawna segergujemy, zgniatamy, minimalizujemy, a wszelakie elektro oddajemy na zlom, albo zawozimy do LM do Piaseczna. Tam tez mozna do specjalnych pojemnikow wrzucac zuzyte swietlowki czy baterie. Pewnie trudno by bylo pogodzic sie nam z sasiadem, ktory do pieca na wszystko wrzuca butelki PET i inne smiecie, a sami lodoweczke myk do kontenerka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ms. 16.04.2008 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 Dzięki Amber. Niestety nam przydzielono innego wykonawcę, który bierze mnie na wytrzymałość. Projektant puścił trochę farby i od razu zapaliła mi się czerwona lampka. Stąd pytanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 16.04.2008 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 ms. A nie mozna tego zmienic? Mozesz zawsze napisac zazalenie i oczekiwac zmiany wykonawcy. Jesli czlowiek jest nierzetelny to chyba nie ma problemu z zastapieniem go kims innym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ms. 16.04.2008 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 sięgnę po tę broń we właściwym momencie. Gdybym już miała pozwolenie na budowę instalacji, nie czekałabym ani minuty. Dopiero jestem po ZUDP. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
flamenco108 16.04.2008 11:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 A czemu wyrzucasz? Są popsute? Może jeszcze działają i przydadzą się komuś... Oddaj... Zawsze się znajdzie jakiś biedniejszy Nie ma szans. Główny Technolog już je wypatroszył ze wszystkiego, co działało. Ma nawet projekt, żeby bramę napędzać silnikiem od pralki - strach się bać, ale napewno wyjdzie taniej niż kupować gotową instalację - byle zadziałało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
flamenco108 16.04.2008 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 Gdybym już miała pozwolenie na budowę instalacji, nie czekałabym ani minuty. Dopiero jestem po ZUDP. U nasz nie było problemów z sąsiadami, tylko czekanie na biurokrację - jest w Polszcze KPA, który nakłada na urzędy państwowe i samorządówkę kaganiec - sprawy mają być załatwiane w określonych terminach za wyjątkiem, gdzie występuję różne dziury - i tak zasadniczo jest. Czasem oznacza to czekanie tygodniami, ale mniej więcej wiemy, kiedy dostaniemy papier i możemy się przygotować. Za to gazownia to instytucja, której nie obowiązują żadne reguły - jest teoretycznie prywatną firmą i działa wg własnych reguł. Stąd niepewność, zwątpienie, frustracja i stres. Papiery w ZUD sobie poleżą, bo oni też mają długie terminy. Musisz być cierpliwa. U mnie np. denerwujący był też okres oczekiwania na geodezję - zanim wykonawca wewnętrznej instalacji dostał mapkę, minął chyba miesiąc. A gazownia przystąpiła do pracy dopiero kiedy w domu wszystko było na tip-top. I wtedy opóźnili się jeno o parę dni, bo im się święta wmięszały w harmonogram. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tratwa 16.04.2008 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2008 O matko, widzę, że Twój tata to wyższa szkoła jazdy U mojego taty cała piwnica zawalona jest rzeczami, które na pewno jeszcze się przydadzą. Mama zgrzyta zębami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.