ms. 29.01.2009 13:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 Mani, aleś mnie zaskoczyła. A ziemia była jako wkład własny? Jeśli tak, to trochę się dziwię. Z reguły wartość domu jest zaledwie skromnym dodatkiem do ziemi, na której go postawiliśmy. Jeśli zabezpieczeniem kredytu jest działka, wtedy dla banku zabezpieczeniem jest cała nieruchomość (ziemia + dom). PS. Podpytaj Magnolię o rzeczoznawcę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam2007 29.01.2009 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 A widzisz, jest dobrze. Z tego co kojarzę to ta druga kwota to jest koszt jaki poniesie gazownia na wykonanie przyłącza. Czyli gdybyś np. znalazł sobie firmę inną niż ta polecona przez gazownię, to musi ona się zmieścić w tej kwocie (tyle gazownia jest w stanie zapłacić). Taki "target costing". Ja tak właśnie robiłem, zakontraktowałem wykonawcę do wszystkich robót i z nim się rozliczałem, natomiast teraz "sprzedaję" wcinkę gazowni za jakieś tam pieniądze. dzabij,keramb Możecie mi to jaśniej wytłumaczyć ? W moim przypdaku było podobnie.Pierwsza kwota za przyłącznie standardowo wg. cennika ,a druga miałem ok. 5100 z warunków technicznych czy umowy ,a zapłaciłem 6300. Firma jest z ramienia gazowni. Jak się ma ta kwota z warunków do mojego kosztu skoro róznica jest ok. 1200 pln ? Pozdr, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mani 29.01.2009 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 MS.No wiesz teraz ziemia w okolicy Warszawy tyle kosztuje ze dom rzeczywiscie moze byc tanszy, ale ja kupilam dzialke za ok 100 tys. i byla zabezpieczeniem razem z domem budowanym na kredyt ale dołozylam do domu duzo swojej kasy, bo oczywiscie koszt wszystkiego przerosl wszelkie kosztorysy, ktore zrobilam dla banku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GO-TRANS 29.01.2009 15:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 GO-TRANS usługi koparko-ładowarką, transport: piach, żwir, ziemia itp czy w ramach "itp." jest tez gruz betonowy? Potrzebuję ok. 25 ton do utwardzenia dojazdu, tylko nie za gruby. W jakim rejonie prowadzisz usługi koparką? Pozdrawiam witam. jezeli chodzi o koparke to uslugi prowadze w zachodnich okolicach Warszawy( Blonie, Grodzisk Maz) w przypadku wiekszego zlecenia mozna jechac gdzies dalej (np. do Konstancina ), w przypadku gruzu to owszem mam ale na taka odleglosc to beda za duze kaszty dla Ciebie bo jest za daleko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzabij 29.01.2009 16:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 A widzisz, jest dobrze. Z tego co kojarzę to ta druga kwota to jest koszt jaki poniesie gazownia na wykonanie przyłącza. Czyli gdybyś np. znalazł sobie firmę inną niż ta polecona przez gazownię, to musi ona się zmieścić w tej kwocie (tyle gazownia jest w stanie zapłacić). Taki "target costing". Ja tak właśnie robiłem, zakontraktowałem wykonawcę do wszystkich robót i z nim się rozliczałem, natomiast teraz "sprzedaję" wcinkę gazowni za jakieś tam pieniądze. dzabij,keramb Możecie mi to jaśniej wytłumaczyć ? W moim przypdaku było podobnie.Pierwsza kwota za przyłącznie standardowo wg. cennika ,a druga miałem ok. 5100 z warunków technicznych czy umowy ,a zapłaciłem 6300. Firma jest z ramienia gazowni. Jak się ma ta kwota z warunków do mojego kosztu skoro róznica jest ok. 1200 pln ? Pozdr, 5100 to kwota netto ? 5100 *1,22 = 6222 ~ 6300 ? Jeżeli to nie Vat, to może poprostu firma z ramienia gazowni wycenia inaczej swoje usługi niż kosztorys gazowni (drożej) i trzeba dopłacić.... Gruz betonowy chyba można kupić w Mysiadle przed betoniarnią Budokruszu. Mostostal zrobił tam sobie składzik kruszyw i mam wrażenie że jest tam również gruz betonowy. Ewentualnie firma Kruszer ogłasza się że ma jakiś gruz betonowy na okęciu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dzabij 29.01.2009 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 Btw, czy ktoś wie co się dzieje na mokotowie w okolicach Marynarskiej - wiaduktu nad torami PKP linia radomska ? Czyżby zaczeli budować trasę S7 ? Karczują wszystko po obu stronach marynarskiej, czyli raczej nie nowy biurowec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Betsi2006 29.01.2009 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 " Wylewanie na ogródek szamba - zbrodnia, grillowanie - modne i jakie to spaniałe. urzadzanie dziesiatków m2 trawników - w soboty od rana do wieczora warkot silnikow ok. Pytanie po co się wyprowadzac z bloków czy jest sens. Spokoju nie osiagnełeś a na dojazd tracisz tyle czasu i nerw. Warto to , NIE WIEM NAPISZCIE> Tadzel Dorzucę do tego jeszcze wspomniane palenie lisci oraz kotłowanie ( bógwieczym) w piecach. czasami jak wjeżdżam do swojej wsi to nad ulica unosi się mgiełka z dymu. Do garazu wjeżdżam jak tylko otworzy sie brama i jak najszybciej zamykam, bo cały ten smrodek wlatuje do wnetrza. To czy warto wyprowadzać sie z bloków to każdy musi ocenic indywidualnie. Dla mnie - warto-pomimo wymienionych wczesniej niedogodnosci. Ale mysle ze mozna stworzyc tez liste zalet tego ze wyprowadzilismy sie z bloków. Jedną z nich, dla mnie, jest to ze wreszcie bedę mogła kupić sobie psa bez poczucia winy ze trzmam go kilka godzin w zamknietym pomieszczeniu ( pieska kupuje w przyszłym tygodniu) Dzieki budowie domu i pisania na tym forum poznałam sporo fajnych ludzi ( to też wielka zaleta). Witajcie ponownie Mani , Flamenco, Adam 2007 Jak Wam sie mieszka? Flamenco - ja zapełniam szambo 10m3 równo w miesiac ( 2 dorosłych i dziecko - też jak dorosłe) bez żadnego oszczedzania. Własnie podpisałam stałą umowe z Sitą na wywóz szamba w konkretny dzień miesiąca i dostałam 10% znizki. Odnosnie przyłączania gazu przez gazownie to udało nam sie przekonać gazownię że opłaca im sie pociągnąć nitkę do 2 domów na ich koszt. My robilismy tylko projekt ( 1200zł) i zapłacilismy opłate przyłączeniową ( też cos koło 1200 zł na 1 dom). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 29.01.2009 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 Btw, czy ktoś wie co się dzieje na mokotowie w okolicach Marynarskiej - wiaduktu nad torami PKP linia radomska ? Czyżby zaczeli budować trasę S7 ? Karczują wszystko po obu stronach marynarskiej, czyli raczej nie nowy biurowec. Czyszczą z krzaków teren pod przyszłą S79 od marynarskiej do węzła lotnisko. Mają czas do końca lutego bo potem rozpocznie się sezon lęgowy i nie mogliby zacząć prac aż do jesieni. S79 będzie budowana wraz z kawałkiem S2. S7 nie zaczną budować przed 2010 r.Ale jak już zaczną to od tego węzła S79/S2 przy lotnisku. Ma się w tym roku zacząć też remont Marynarskiej. Po 3 pasy od Galmoka do torów. Nowe wiadukty nad torami razem z węzłem z S79. Przestawione będą tory i pętla tramwajowa wzdłuż Marynarskiej. Powstaną dwa nowie wiadukty. Jeden nad Marynarską w ciągu ulicy Postępu oraz nowy wiadukt nad torami kolei radomskiej połączenie ul. 17 stycznia z Cybernetyki. Może w 2010 będzie można śmigać po służewcu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
keramb 29.01.2009 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 Na pewno wartość domu urosła 2 lub 3 krotnie od 2 lat, bo sama ziemia tyle poszła w górę w dom kosztował więcej niż kredyt. ale właśnie boli ich że mają stare dane. To bank Handelsbanken szwecki. Ten Kizimizi to z Warszawy? Kiedyś z Warszawy, teraz pomiedzy Piasecznem a Konstancinem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
savee 29.01.2009 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 Mani, ja mam dobre doświadczenia z p. Grzegorzem Kolibowskim (tel.: 0602 159 158), dwa razy robił dla nas wyceny i za każdym razem nie dość, że szybko i za sensowną cenę, to jeszcze był elastyczny i mógł przyjechać np. pod moją pracę, żeby mi przekazać wycenę. [/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
keramb 29.01.2009 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 GO-TRANS witam. jezeli chodzi o koparke to uslugi prowadze w zachodnich okolicach Warszawy( Blonie, Grodzisk Maz) w przypadku wiekszego zlecenia mozna jechac gdzies dalej (np. do Konstancina ), w przypadku gruzu to owszem mam ale na taka odleglosc to beda za duze kaszty dla Ciebie bo jest za daleko. dzięki, za daleko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mani 29.01.2009 22:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Stycznia 2009 Mieszka się cudownie, chociaż ciągle dokańczamy pewne rzeczy. Mam już totalny wstręt do robienia czegokolwiek, malowania itp, więc gdzieniegdzie świecą niedoróbki, ale jest cudownie tu u nas w lesie. Np prysznic mi przecieka... Nasz dom jest drewniany, jak biorę prysznic w łazience u góry, na dole kapie po balach i oknie Chwilowo zrezygnowałam z prysznicowania się, pewnie sami będziemy musieli to rozkuć, bo nie wierzę ze jakikolwiek wykonawca się podejmie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam2007 30.01.2009 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2009 " Wylewanie na ogródek szamba - zbrodnia, grillowanie - modne i jakie to spaniałe. urzadzanie dziesiatków m2 trawników - w soboty od rana do wieczora warkot silnikow ok. Pytanie po co się wyprowadzac z bloków czy jest sens. Spokoju nie osiagnełeś a na dojazd tracisz tyle czasu i nerw. Warto to , NIE WIEM NAPISZCIE> Tadzel Dorzucę do tego jeszcze wspomniane palenie lisci oraz kotłowanie ( bógwieczym) w piecach. czasami jak wjeżdżam do swojej wsi to nad ulica unosi się mgiełka z dymu. Do garazu wjeżdżam jak tylko otworzy sie brama i jak najszybciej zamykam, bo cały ten smrodek wlatuje do wnetrza. To czy warto wyprowadzać sie z bloków to każdy musi ocenic indywidualnie. Dla mnie - warto-pomimo wymienionych wczesniej niedogodnosci. Ale mysle ze mozna stworzyc tez liste zalet tego ze wyprowadzilismy sie z bloków. Jedną z nich, dla mnie, jest to ze wreszcie bedę mogła kupić sobie psa bez poczucia winy ze trzmam go kilka godzin w zamknietym pomieszczeniu ( pieska kupuje w przyszłym tygodniu) Dzieki budowie domu i pisania na tym forum poznałam sporo fajnych ludzi ( to też wielka zaleta). Witajcie ponownie Mani , Flamenco, Adam 2007 Jak Wam sie mieszka? Flamenco - ja zapełniam szambo 10m3 równo w miesiac ( 2 dorosłych i dziecko - też jak dorosłe) bez żadnego oszczedzania. Własnie podpisałam stałą umowe z Sitą na wywóz szamba w konkretny dzień miesiąca i dostałam 10% znizki. Odnosnie przyłączania gazu przez gazownie to udało nam sie przekonać gazownię że opłaca im sie pociągnąć nitkę do 2 domów na ich koszt. My robilismy tylko projekt ( 1200zł) i zapłacilismy opłate przyłączeniową ( też cos koło 1200 zł na 1 dom). Witam , witam. Ja jeszcze nie mieszkam i sądząc po tempie prac nie wiem czy w tym roku dam rade. Może w dobie kryzysu kiedy to można przeprowadzać spore castingi ekip, a ceny już ładnie poszły w dół prace przyspieszą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Betsi2006 30.01.2009 10:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2009 Mieszka się cudownie, chociaż ciągle dokańczamy pewne rzeczy. Mam już totalny wstręt do robienia czegokolwiek, malowania itp, więc gdzieniegdzie świecą niedoróbki, ale jest cudownie tu u nas w lesie. . Mani Mi też mieszka sie cudownie i tez jeszcze mam niedokonczone pewne drobiazgi ( np listwy wykonczeniowe w wiatrołapie i na strychu, braki oswietlenia - na razie sa zarówki i inne drobiazgi). Myslę ze po przepwowadzcce trzeba troche odpocząć zeby cos móc robic potem dalej. Całe zeszłe lato robilismy ogród wiec w domu nie było czasu ani pieniedzy zeby cos powykanczać. Na wszystko przyjdzie pora Adam 2007 Z tymi ekipami jest jak piszesz, mozna juz kogoś znaleśc i ceny też nie są przesadzone. Życze szybkiej przeprowadzki - moze ten kryzys nie bedzie taki straszny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tadzel 30.01.2009 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2009 Betsi"Jedną z nich, dla mnie, jest to ze wreszcie bedę mogła kupić sobie psa bez poczucia winy ze trzmam go kilka godzin w zamknietym pomieszczeniu ( pieska kupuje w przyszłym tygodniu) " żeby pieska nie trzymać w domu to mu postawimy budke,wygrodzimy nieduzy teren i bedzie ok. Tylko dla kogo? Państwo do pracy a rozpieszczony piesek siedzi sam i z nudów , szczeka wyje prze całe 8 - 10 godz. Sasiąd powinien by zadowolony, a moze juz szykuje nadziana kiełbaskie A miało być tak ładnie, cisza, spokoj, zapach kwiatków. A wyszło jak zawsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Betsi2006 30.01.2009 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2009 Betsi "żeby pieska nie trzymać w domu to mu postawimy budke,wygrodzimy nieduzy teren i bedzie ok. Tylko dla kogo? Państwo do pracy a rozpieszczony piesek siedzi sam i z nudów , szczeka wyje prze całe 8 - 10 godz. Sasiąd powinien by zadowolony, a moze juz szykuje nadziana kiełbaskie A miało być tak ładnie, cisza, spokoj, zapach kwiatków. A wyszło jak zawsze. Dlaczego uważasz że piesek musi być rozpieszczony? I dlaczego ma wyć i szcekac przez kilka godzin dziennie? Dobrze ułozony pies tego nie robi. To tylko psy przykute łańcuchem do budy, niekarmione i pozostawione samym sobie przez własciceli tak sie zachowują. Tak własnie zachowywał sie pies moich sąsiadów, który szczekał na wszystko i wszystkich ze przejsc koło siatki nie mozna było bez strachu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
flamenco108 30.01.2009 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2009 " Wylewanie na ogródek szamba - zbrodnia, grillowanie - modne i jakie to spaniałe. urzadzanie dziesiatków m2 trawników - w soboty od rana do wieczora warkot silnikow ok. Pytanie po co się wyprowadzac z bloków czy jest sens. Spokoju nie osiagnełeś a na dojazd tracisz tyle czasu i nerw. Warto to , NIE WIEM NAPISZCIE> ===CIACH=== Witajcie ponownie Mani , Flamenco, Adam 2007 Jak Wam sie mieszka? Wypowiedź tadzela jest szczera i bardzo prawdziwa. Będę chcial się do niej odnieść niżej. My aktualnie znajdujemy się w głębokim dole finansowym, gdyż 1)każda inwestycja wymaga pieniędzy, zatem, chociaż to rodzina zapewnia im płynność, tak czy owak pożyczam od nich poważne kwoty, które potem muszę spłacać, co dodawszy do raty kredytu zmniejsza nasze finanse o prawie 3/4. A zrobiliśmy większość dróg podjazdu oraz pomniejsze. Aktualnie zajęci jesteśmy zatem spłacaniem pożyczek. I kasy ni ma. A zatem i ni ma luksusu. 2)jak by nie patrzeć, życie w domu docelowo 150m2, poza Warszawą, z dzieckiem świeżo-przedszkolnym i drugim jeszcze nie przedszkolnym -- koszty życia znacznie wzrosły, w porównaniu do singlowania na nie swojej kawalerce w Warszawie. Nie ma kasy, siły i czasu na wycieczki do kina, na grzebanie przy domu też. Energię, żeby coś przy domu osobiście podłubać, poczułem dopiero po 3 dniach wolnego ciurkiem. Zatem dla mnie 2 dni weekendu to akurat, żeby przystąpić do kolejnej rundy w pracy, ale za mało, żeby na ochotnika coś popracować przy domu (drobne prace, ogródek etc.). A teraz, odpowiadając Betsi, jednocześnie odniosę się do tadzela: Jeżeli ktoś lubi mieszkać w bloku i ma możliwość, to powinien tam zostać. Ja jestem urodzonym blokersem, nigdy specjalnie nie interesowałem się, skąd się wzięło mleko w sklepie (bo skąd się bierze mleko, to ja wiem - ze sklepu). Jednakowoż, kiedy zaszliśmy w drugą ciążę, jasne się stało, że artystyczny styl życia typu wieczny Piotruś Pan definitywnie się skończył -- przynajmniej na najbliższe 20 lat. Zatem błyskawicznie podjęliśmy decyzję -- placek ziemi matka dali, w sensie, pokazali nam, gdzie możemy się budować na działce. Moja połowica nie odczuwała entuzjazmu do tego pomysłu, czemu tu się dziwić? Też blokerka. I ja jakoś nie byłem zachwycony na początku, zatem wykonałem intensywną pracę z umysłem, i już po paru miesiącach nie mogłem sobie wyobrazić, że można mieszkać gdzie indziej, niż we własnym domu. A byliśmy na etapie szykowania się do projektu. Jedną z osób, które wsparły mnie w procesie przekonywania samego siebie do mieszkania w domu, był mój przyjaciel, od ośmiu lat zamieszkały za Wólką Kossowską. Jego argumenty: 1) Nie stać cię na mieszkanie w mieście, za równowartość kawalerki w średnim punkcie Warszawy, na placku rodziców postawisz 150m2 dom, z tyloma i takimi pokojami, jak będziesz chciał. 2) Mieszkanie we własnym domu uczyniło mnie liberałem: jeżeli kapie mi na głowę, to tak długo będzie kapać, aż tego nie naprawię, ewentualnie wynajmę kogoś, żeby to zrobił za mnie. Nie ma administracji, której mogę się poskarżyć, nie ma wspólnoty mieszkańców, nie ma konieczności mieszkania w komórce wielkiego plastra, gdzie dziedziczysz po innych karaluchy i badasz ich życie przez kontemplację śmietnika. Nie musisz szukać miejsca do parkowania, kiedy wracasz z pracy, nie musisz zatrzaskiwać samochodu, kiedy zaparkujesz. Nie musisz nigdzie się udawać, żeby zrobić piknik. Od maja do września możesz niemal codziennie jeść obiad na dworze (dla krakusów: na polu). Jesteś, w najszerszych granicach dla tego kraju, sam sobie panem. Brzmiało to ładnie. I w sporej części okazało prawdziwe. Chcę tu zaznaczyć: dziś już nie zamieniłbym się na 50m2 na Tarchominie, skoro mogę mieszkać w Konstancinie, we własnym domiszczu. Co prawda 15m od skraju drogi nr 721, nie tylko kurz, ale i hałas jak w centrum Warszawy. Co prawda nie ma wodociągu i kanalizacji, woda w studni jest parszywa, a drugie dziecko okazało się być alergikiem... Co prawda nie ma chodnika tylko błoto. Co prawda nie ma w pobliżu sklepów, więc uczę się robić zakupy hurtowo, w supermarkecie i na bazarze. Co prawda wstaję o 05:00, żeby zdążyć na jedyny autobus, jakim nie spóźnię się do pracy. Co prawda podstawowych robót wykończeniowych w domu i na działce jest jeszcze na jakieś 40KPLN, czyli, przy aktualnym układzie planet na jakieś 6 lat. Co prawda zaczęli kopać wodociąg i kanalizę, więc jest jeszcze więcej błota, bo projektant nie przewidział, że tamtędy chodzą ludzie. A nawet kobiety z wózkami. Ale prawdą jest, że za oknami mam własny trawnik, że rośnie świerk, a wkrótce jodła. Że w ciepłe wieczory palimy ognisko. Że nie oglądamy telewizji, a najciekawsze gazety, to lokalne gazety. Że nie mamy złudzeń: władza nasz wróg, czego się dotknie, to popsuje, a w ogóle reprezentuje ludzi, którzy chcą nas ograbić. Liczy się tylko bałagan zbudowany własnymi rękami, bo teraz już wiemy, ile kosztuje posiedzenie na kibelku, dłuższy prysznic, czy niefrasobliwe śmiecenie. Bo nikt za darmo nikomu nic nie da. Trawniki koszę rzadko, na szczęście ojciec to robi. Tej części rozkoszy mieszkania na działce nie podzielam. Lekko nie jest, ale mnie się podoba. Żonie mniej. Dzieciom na razie jest to obojętne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tadzel 30.01.2009 16:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2009 Betsi "Dlaczego uważasz że piesek musi być rozpieszczony? "A no dlatego, że szanowna Pani kupuje pieska nie do pilnowania posesji, nie na polowania a jako zabawka.Taki piesek przyzwyczajony do obecnosci ludzi, zabaw, pozostawiony sam bedzie poprostu tęsknił.A szczekać to nawet nie musi do przechodzących ludzi, wystarczy kot na sąsiedniej posesji lub latajace muchy.On sie straszliwie nudzi szuka zabawy. Nie pisze tego żeby Pania odciagać od tego zamiaru. Mam Pani taką potrzebe niech pani to zrobi. Pisze ,bo z doświadczenia życiowego wiem jak taka sytuacja może pogorszyc stosunki sąsiedzkie. p.s. Do pilnowania posesji/ na łancuch/ jest odpowiednia rasa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 30.01.2009 17:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2009 Mam sąsiada, który zafundował sobie psa na łańcuch do budy. Rasa odpowiednia - wilkopodobny Nigdy zwierz nie bywa w domu. Rzadko kto z nim gada. Gdy zostaje spuszczony z łańcucha zwiewa na długie wędrówki. Uwiązany na łańcuchu wyje do księżyca nawet w słońcu, i od czasu do czasu szczeka Bardzo smutny pies Jakiś czas temu kolega podobny, z podobnym losem, tyle, że bezłańcuchowy przeskakiwał przez płotek i trochę się bawiły, trochę mu wyżerał czego tamten nie sięgał Potem płotek urósł i odwiedziny się skończyły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tadzel 30.01.2009 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2009 Wilkopodobny a wieć rasa nie na łańcuch. A tak na marginesie to ja osobiście uważam że do pilnowania posesji w dzisiejszych czasach nalezy stosowac elektonikie a nie pieski. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.