Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 13,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A no właśnie, ile kosztuje mniej więcej projekt ogrodu wraz z doborem odpowiednich dla ziemi w ogrodzie i właściciela roślin ? W tym roku mnie nie stać to sobie zrobię z 50 m2 trawnika co by młody miał gdzie chasać, ale myślę że bez projektu w moim przypadku nie ma co startowac z ogrodem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzabij

Zapytaj Magnolie z naszej grupy .Zajmuje sie ogrodami , pracowala juz dla kilku osob z grupy .

 

Jak masz mlodego psa zapraszam na szkolenie w kwietniu , bedziesz mogl popatrzec jak robia to profesjonalisci i nauczyc sie czegos z pewnoscia . :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego nie polecić dalej...jak się samemu jest zadowolonym z wykonanych usług.

Dzisiaj na rynku jest duża konkurencja i duża rozpiętość cenowa takich usług.

A jak się kogoś polubi, to można mu w taki sposób pomóc no nie?????

 

Na innym nicku - jeszcze jak budowałam - plecałam swoją ekipę górali

Kilka osób z forum skorzystało i wiem, że są bardzo zadowoleni.

Więc czemu nie??????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego nie polecić dalej...jak się samemu jest zadowolonym z wykonanych usług.

Dzisiaj na rynku jest duża konkurencja i duża rozpiętość cenowa takich usług.

A jak się kogoś polubi, to można mu w taki sposób pomóc no nie?????

 

Na innym nicku - jeszcze jak budowałam - plecałam swoją ekipę górali

Kilka osób z forum skorzystało i wiem, że są bardzo zadowoleni.

Więc czemu nie??????

 

nie denerwuj mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale dlaczego nie polecić dalej...jak się samemu jest zadowolonym z wykonanych usług.

Dzisiaj na rynku jest duża konkurencja i duża rozpiętość cenowa takich usług.

A jak się kogoś polubi, to można mu w taki sposób pomóc no nie?????

 

Na innym nicku - jeszcze jak budowałam - plecałam swoją ekipę górali

Kilka osób z forum skorzystało i wiem, że są bardzo zadowoleni.

Więc czemu nie??????

 

nie denerwuj mnie.

 

mnie też

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzabij, również polecam magnolię.

 

Projekt ogrodu daje duży komfort psychiczny - idę do szkółki po konkretne gatunki czy odmiany roślin. Nie kupuję oczami, tylko z zimną krwią.

 

Wiem gdzie posadzić, w jakim rozstawie.

Dlatego spokojnie sezon po sezonie (w miarę możliwości fianansowych) dokupuję kolejne rośliny. Kiedyś domknę całą kompozycję. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Johan, dzięki za dobre słowo i zrozumienie, cieplej mi się troszkę zrobiło :-)

Poczytałam ten wątek trochę wstecz i odkryłam, że naprawdę sąsiadujemy w realu (ja z Różanej). Byc może wiec masz ten sam kłopot, co ja teraz - woda na całej posesji, staw grozi wylaniem. Nie moge nawet wjechac na swoja działke, parkuję pod płotem sąsiada. Też tak masz? I chyba nie ma na to innej rady, niz czekać az opadnie poziom wód gruntowych, bo rowy melioracyjne pozatykane, pompowanie nie pomaga.

 

Dzabij

Mam młodego ..... syna W sumie takie szkolenie dla rodziców dzieci też pewnie by sie przydało ale jeszcze o takim nie słyszałem.

 

Ależ są takie szkolenia - nazywaja się zwykle warsztaty umiejętności wychowawczych dla rodziców lub podobnie, prowadzą je psycholodzy. Nie wiem, gdzie aktualnie w Warszawie lub okolicach, ale z pewnością w guglu da sie coś znaleźć. Moje dzieci już dorosłe, ale swego czasu bardzo mi dobrze zrobiła nawet sama lektura książek na takie tematy, np. seria "Wychowanie bez porażek" T. Gordona . Polecam gorąco, bo wychwywanie pociechy bywa tyleż cudowne, co frustrujące, wkurzające, obciążające - a w szkole nas nie uczyli, jak sobie z tym radzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ms., widzę że mamy podobny "pomysł" na zagospodarowanie ogrodu.

A jeszcze w temacie, czy w naszej okolicy można gdzieś wypożyczyć mały ciągnik ogrodowy z pługiem / glebogryzarką ? "Grubsze" prace ziemne wykona koparka i "trzydziestka", ale mam miejsca w które ciężko będzie wjechać takim sprzętem a machanie łopatą może być zbyt pracochłonne.

 

Uroczanka, na Różanej mieszka pani która od czasu do czasu opiekuje się naszym maluchem i faktycznie strasznie narzeka na podmokły teren. Podobno kiedyś były rowy ale zostaly zasypane i zaczęła się zabawa. U nas na Polnej jest tak jakby ciut wyżej i aż takiego problemu z zlegającą wodą nie ma.

 

Wracając do naszego malucha, powoli widać że testuje ile mu wolno. Chyba dobrze że chodzi do żłobka bo tam panie potrafią ustawić towarzystwo. My musimy jeszcze sporo się nauczyć, narazie problemu nie ma ale takie warsztaty to może być dobry pomysł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to wiesz, Dzabij, jak to u nas jest. Na Różanej strasznie zaszkodziła ekipa, budująca kilka lat temu wodociąg. Wczesniej droga była utwardzona jakimś szutrem czy cuś - w każdym razie dało sie przejechać nawet wiosną. Przy kopaniu rowów pod wodociąg całą glinę (bo u nas glina jest, i nic innego) z wykopu mądra ekipa wywaliła na drogę i obok. W ten sposób droga zamieniła się w grząskie, wsysające bagno, a rów przydrożny został zasypany. Ale za to mamy wodę! Zastanawiam się, czy gdzies to mozna zgłosić, czegoś sie od kogos domagać - czy może szybciej będzie harcerskim sposobem skrzyknąć sie w kilku sąsiadów i naprawić na własna rękę...

Za chwilę jadę tam (bo na razie wciąż mieszkam w Warszawie) ocenić, jak stan wód po ostatnich cieplejszych dniach. PnB w drodze, a tu nie ma jak wjechać na działkę...

P.S. Wszystkiego dobrego w trudach rodzicielstwa :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, ta ekipa co budowała wodociąg to zdaję się wszędzie niezłego bigosu narobiła, szczegółów nie pamiętam bo wtedy jeszcze nie myślałem o budowaniu (choć już byłem właścicielem działki i czlonkiem komitetu budowy wodociągu), ale pamietam że sąsiedzi ostro z nimi walczyli i ta firma coś po sobie poprawiała.

 

Odnośnie naprawy drogi, to ostatnio sąsiadka rozmawiała z Sołtysową, podobno jakoś zorganizowała tłuczeń albo kliniec na utwardzenie dróg w naszej wsi. Co prawda samo wysypanie nie na wiele się zda, ale zawsze lekko ulżyło by w kosztach kompleksowej naprawy drogi. My z sąsiadami tez kombinujemy aby wspolnie troszkę poprawić dojazd, choć to niby obowiązek gminy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze ze caly Henrykow ma podobne problemy. U mnie na Mokrej tez sucho nie jest - nazwa ulicy pewnie nie jest od czapy :). Rowy przydrozne to jest wogole jakies nieporozumienie - raz idzie z jednej strony, konczy sie ot tak sobie a potem idzie po drugiej stronie drogi. Suma sumarum jak sie przepelni to wywala na dzialki, a na dzialkach poziom "zero" wytyczony na rowni z droga obecna lub nawet nizej wiec wszystko co plynie droga jakos nie wiedziec czemu zawija na dzialki...

Dzabij - u mnie co roku wysypuja cala droge tluczniem i to grubo a po zimie nie ma po nim ani sladu :( Generalnie dalem sobie spokoj z myciem auta dopoki to nie wyschnie wszystko bo szkoda zachodu i wody :)

 

 

Faktycznie, ta ekipa co budowała wodociąg to zdaję się wszędzie niezłego bigosu narobiła, szczegółów nie pamiętam bo wtedy jeszcze nie myślałem o budowaniu (choć już byłem właścicielem działki i czlonkiem komitetu budowy wodociągu), ale pamietam że sąsiedzi ostro z nimi walczyli i ta firma coś po sobie poprawiała.

 

Odnośnie naprawy drogi, to ostatnio sąsiadka rozmawiała z Sołtysową, podobno jakoś zorganizowała tłuczeń albo kliniec na utwardzenie dróg w naszej wsi. Co prawda samo wysypanie nie na wiele się zda, ale zawsze lekko ulżyło by w kosztach kompleksowej naprawy drogi. My z sąsiadami tez kombinujemy aby wspolnie troszkę poprawić dojazd, choć to niby obowiązek gminy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze ze caly Henrykow ma podobne problemy

Nie tylko Henryków. Złotokłos też zalany i zadziurawiony. Ja do Przedszkola zamiast 2 km jeżdżę 10 bo mam większe szanse dojechać.

Patrzyłem na budżet gminy Piaseczno. W Henrykowie ani jedna droga nie zostanie wyasfaltowana, w Złotokłosie 300 metrów takiej po której nigdy nie jechałem. Plotki głoszą, że przed kanalizacją dróg nie ruszą, ale kanalizacji też nie widać. W tym roku znowu jest tylko trochę środków na projekt kanalizy.

Od strony gminy Tarczyn już 3 wyasfaltowane drogi dochodzą do Złotokłosu i kończą się na wertepach Mokrej, Warszawskiej i Piaseczyńskiej.

Obym się pomylił w tym co napisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na zdrowy rozum to szkoda klasc asfalt zeby go pozniej rozkopywac. A z drugiej strony wydawac co roku kase na tony kamienia do wysypywania drog tez mija sie z celem. Hmmmm..... tym oto sposobem strzelilem sobie w kolano bo wychodzi ze najlepiej nie robic nic :D

 

Widze ze caly Henrykow ma podobne problemy

Nie tylko Henryków. Złotokłos też zalany i zadziurawiony. Ja do Przedszkola zamiast 2 km jeżdżę 10 bo mam większe szanse dojechać.

Patrzyłem na budżet gminy Piaseczno. W Henrykowie ani jedna droga nie zostanie wyasfaltowana, w Złotokłosie 300 metrów takiej po której nigdy nie jechałem. Plotki głoszą, że przed kanalizacją dróg nie ruszą, ale kanalizacji też nie widać. W tym roku znowu jest tylko trochę środków na projekt kanalizy.

Od strony gminy Tarczyn już 3 wyasfaltowane drogi dochodzą do Złotokłosu i kończą się na wertepach Mokrej, Warszawskiej i Piaseczyńskiej.

Obym się pomylił w tym co napisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po świeżej wizji lokalnej w moim Uroczu stwierdzam, że woda troszeczkę opada. Wystarczyły 2 słoneczne dni. Gdy za moment ruszą drzewa, pewnie przetranspirują te hektolitry, co jeszcze zalegają. I chyba tylko we wiośnie możemy pokładać nadzieję, bo rzeczywiście - jak piszesz, Jezier - w gminie nie zanosi sie na rewelacje. O drogi i rowy jeszcze się nie upominałam (ale chyba zbiore się w sobie i zrobię to w poniedziałek), natomiast jakiś czas temu dzwoniłam w sprawie kanalizy, co miała byc ciągnięta juz już - pani z Wydziału Inwestycji wyjaśniła mi uprzejmie, że to tylko pogłoski, a prawda jest taka, że nie wiadomo kiedy, ale przez najbliższe 3 lata na pewno nie. Wydaje mi sie, że gmina Tarczyn jakoś lepiej jest zorganizowana, niz Piaseczno. A ja na samiutkiej granicy, ale jednak w Piasecznie - ech, życie....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...