Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Podział/darowizna/dożywocie - nieruchomość. Jak?


darexman

Recommended Posts

Witam - jakoś nie znalazłem sensownych odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.

Ale do rzeczy.

 

Jest trójka rodzeństwa oraz mama. Ja chcę się zrzec swojej części na rzecz pozostałej dwójki rodzeństwa. Mama też - na zasadzie to się chyba nazywa umowa dożywocia... Po tych czynnościach brat i siostra stają się właścielami po 50% całej nieruchomości...

Ja oczywiście chcę, aby rodzeństwo w równym stopniu mnie spłaciło.

Czyli mówiąc krótko - oceniamy wartość w sumie na 300000,00zł. Oni z tego mają mi spłacić po 50000,00zł.

 

Jak to zrobić, aby było pewnie i najtaniej. Rozumiem, że notarialnie. Jakie są opłaty z tym związane? Czy są i jakieś podatki? Kto je ponosi? Czy ja jako zrzekający się/darujący też ponoszę jakieś opłaty? Czy wartość nieruchomości mamy określić umownie między nami? Czy trzeba przygotować jakąś wstępną umowę między nami?

 

Nieruchomośc to dom (kostka)+działka ok. 600m2.

Stan jest taki, że mama ma obecnie chyba 1/2 (po zmarłym ojcu) + 1/8 z pozostałej części (albo jakoś tak).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja jako zrzekający się/darujący też ponoszę jakieś opłaty? .

 

 

Gdy rodzeństwo ma Ciebie spłacić to już nie będzie darowizna. Rozumiem że postępowanie o stwierdzenie nabycia spadku po ojcu zostało już przeprowadzone? I kto widnieje w Księdze wieczystej jako właściciel? Trójka rodzeństwa i mama?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz możecie dyponować tylko tym co należy do Was (jeśli jest już po sprawie spadkowej)

W momencie sprawy spadkowej był czas na zrzekanie sie spadku.

Teraz możecie sobie różne rzeczy darowywać (a po cichu nawet się spłacać) albo sobie oficjalnie sprzedawać.

 

A mama może zrobić darowiznę swoją części za dożywocie.

 

Rozumiem, że posiadacie wycenę majątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

darexman, z prawnego punktu widzenia sprawa ma się nieco inaczej niż przedstawiasz.

Być może byłbyś współwłaścicielem 1/3, gdyby Twoja mama nie żyła i dzielilibyście spadek nie tylko po ojcu, ale również po niej.

A tak obecnie przysługuje Ci znacznie skromniejszy udział w majątku. Jeśli mama ma "po sobie", czyli z podziału wspólności majątkowej małżeńskiej 1/2 całości , a po zmarłym mężu 1/8 (jak piszesz) to na Waszą trójkę przypadają 3/8. Twój udział to 1/8 x 300000 = 37500 zł, a nie 100000 zł. Musisz uwzględnić to, że wartość udziału matki to 1/2 + 1/8, czyli 5/8 x 300000 zł = 187500 zł.

Te spłaty dla Ciebie po 50000 zł to działanie nieformalne, uprzedzające tylko przyszły podział majątku z uwzględnieniem spadku po matce (oby żyła jak najdłużej, ale Wy, dzieląc się w ten sposób rozliczacie już ostatecznie).

Dla urzędu skarbowego moim zdaniem sytuacja ma się tak:

a) matka darowuje swój udział 5/8 synowi i córce (po 5/16), czyli wg Waszych szacunków wartości całej nieruchomości każdemu połowę "ze swoich" 187500 zł,

b) matka Tobie nie darowuje nic (skoro, zgodnie z umową, wszystko ma dostać Twoje rodzeństwo),

c) Ty darowujesz bratu i siostrze po 1/2 ze swojego udziału, czyli każdemu połowę z 37500 zł.

Umowę spisujecie oczywiście u notariusza (tylko w ten sposób można przenieść własność nieruchomości).

I teraz problem tych 100000 zł dla Ciebie. Teraz prawnie należy Ci się łącznie 37500 zł a nie 100000 zł. A może nawet jeszcze mniej, bo to pozostałe dzieci biorą na siebie ciężar dożywocia, a to też jest wyceniane.

Ale jak napisałem na wstępie, zakładacie ostateczne rozliczenie. W związku z tym Twoje rodzeństwo może dać Ci 37500 zł i różnicę ponad tę sumę bez żadnego udokumentowania prawnego, albo też zapisać wyniki waszych uzgodnień w akcie notarialnym.

To drugie jest oczywiście zgodne z prawem (Ty masz dokument skąd masz pieniądze, Twoje rodzeństwo ma "pokwitowanie", że Ci je dało). W ten sposób rodzeństwo zabezpiecza się np. przed Twoim ewentualnym roszczeniem o zachowek po śmierci Waszej mamy.

Ale przy takim buchalteryjnym zapisaniu Waszych rozliczeń to już nie będzie darowizna, ale sprzedaż.

Jak widzisz są dwie opcje: darowizna (z rozliczeniem "pod stołem", a więc niezgodna z prawem) albo faktyczna sprzedaż Twojego udziału i przyszłych korzyści wynikających z możliwego spadku.

Darowizna nie będzie opodatkowana, sprzedaż - już tak. Tylko, że Ty "sprzedajesz" tylko udział warty 37500 zł, a pozostałą część rodzeństwo nabywa formalnie od Waszej mamy w wyniku darowizny z dożywociem . Przy takim ujęciu podatki będą niewielkie. Ale jeśli zapiszecie 100000 zł dla Ciebie, to już będzie większa suma. Ty zapłacisz 10 proc. od 100000 zł, ale oczywiście możesz tego uniknąć, przeznaczając, w nieprzekraczalnym terminie 2 lat, całą sumę na cele budowlane (i rozliczając się z niej w US).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam - oskar0259 - dziękuję za odpowiedź.

Z tymi udziałami jest oczywiście tak jak to opisałeś.

Postępowanie spadkowe po ojcu było przeprowadzone.

 

Natomiast jest jeden aspekt, o którym nie wspomniałem -

a mianowicie mama (z powodów nazwijmy to rodzinno-moralnych)

upiera się, aby jej część najpierw była podzielona równo na nas troje

(i to ma być zapisane notarialnie), a następnie ja (już z mojej woli)

mam darować, zrzec się (albo sprzedać) bratu i siostrze moją część.

No i oni mają mi za to zapłacić (spłacić).

No i to też jakoś ma być zapisane w tym samym akcie notarialnym.

Czy to coś zmienia w sprawach notarialno-podatkowych?

I jak jest wyliczane to dożywocie? Tzn. jaka kwota jest odejmowana/uwzględniana?

 

Biorąc jednak pod uwagę, że idziemy np. ścieżką zapisu, że mam dostać te 100000zł od rodzeństwa; to ten podatek 10%, który mogę przeznaczyć na cele budowlane - jest O.K. Gdyż obecnie jestem na etapie budowy domu.

Natomiast kiedy powstaje ten obowiązek podatkowy? Kiedy dostanę te 100000zł od rodzeństwa (całą kwotę), czy kiedy będzie podpisany akt notarialny?

Bo np. możemy się umówić, że oni spłacą mnie np. w ciągu 5 lat ratami, płacąc po 20000zł co roku.

 

 

Odpowiadając Nefer - wyceny majątku nie posiadamy. Przyjęliśmy jakąś kwotę biorąc pod uwagę średnie ceny w okolicy. Chociaż faktycznie rzecz biorąc takie nieruchmości "chodzą" u nas po ok. 450000zł.

Czy jeśli zgłaszmy do podziału wartośc 300000zł (zapominając niejako o pozostałych 150000zł) możemy mieć z tego tytułu jakieś problemy?

US może to sprawdzić/zakwestionować?

Oczywiście mam świadomość, że ja też na tym tracę (bo wtedy zmniejsza się też kwota jaką rodzeństwo ma mnie spłacić).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieruchomość będzie ograniczona (obciążona) zobowiązaniem dożywocia i jej wartość jest dużo niższa niż nieruchomości bez obciążeń.

Mama słusznie robi że upiera sie po równo obdarować was - to ze względu na sumienie ;).

 

Pewnie odrazu w akcie znajdzie się zapis dożywocia w zamian za darowiznę udziałów, więc możecie sobie bez problemu wpisać te 300 tyś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...