Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

nie wygięte kotwy do murłaty


Recommended Posts

Dzisiaj niejako przypadkiem dowiedziałem się, że kotwy które mam zabetonowane w wieńcu ściany kolankowej nie są wygięte. Jak twierdzą murarze nie mieli ich czym wygiąć a już był beton i nie zdążyli nic wykombinować. Gdybym nie poruszył tematu pewnie bym o tym nawet nie wiedział. Twierdzą, że dali ich dwa razy więcej i że na pewno będzie trzymać. W projekcie kotwy są co 1,5m, oni dali co 70-80cm. Kotwy to pręt gwintowany o średnicy 12mm cięty na kawałki po 50cm. W projekcie jest też pręt 12mm ale wygięty w U na dole. Wieniec 25x25cm zalewany B20 z gruszki ponad tydzień temu. Cieśle mają przyjść za 2 tygodnie. Co zrobić z tym fantem? Nie gadałem jeszcze o tym ani z kierownikiem ani z cieślami.

 

Czy faktycznie te kotwy będą trzymać dobrze? Jeśli nie to czym dodatkowo przymocować murłaty? Projekt domu: http://archon.pl/gotowe-projekty-domow/dom-w-groszku-2/m42e0de060594e

 

 

edit:

Przeglądam sieć i znalazłem coś takiego: http://www.zamocowania.pl/kotwystalowe.php

Czy zastosowanie śrubowych łączników rozporowych M12 rozwiąże sprawę?

Co prawda jeden taki kosztuje kilkadziesiąt złotych ale póki co innego rozwiązania nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj niejako przypadkiem dowiedziałem się, że kotwy które mam zabetonowane w wieńcu ściany kolankowej nie są wygięte. Jak twierdzą murarze nie mieli ich czym wygiąć a już był beton i nie zdążyli nic wykombinować. Gdybym nie poruszył tematu pewnie bym o tym nawet nie wiedział. Twierdzą, że dali ich dwa razy więcej i że na pewno będzie trzymać. W projekcie kotwy są co 1,5m, oni dali co 70-80cm. Kotwy to pręt gwintowany o średnicy 12mm cięty na kawałki po 50cm. W projekcie jest też pręt 12mm ale wygięty w U na dole. Wieniec 25x25cm zalewany B20 z gruszki ponad tydzień temu. Cieśle mają przyjść za 2 tygodnie. Co zrobić z tym fantem? Nie gadałem jeszcze o tym ani z kierownikiem ani z cieślami.

 

Czy faktycznie te kotwy będą trzymać dobrze? Jeśli nie to czym dodatkowo przymocować murłaty? Projekt domu: http://archon.pl/gotowe-projekty-domow/dom-w-groszku-2/m42e0de060594e

Witam

Jezeli to pret gwintowany to wcale nie musi byc wygiety!

Pozdrawiam daro31ie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie był bym taki pewny

jak zaczną dokręcać to możliwe ze pręt zacznie wychodzić z betonu

zrób próbę z jednym prętem ,weź jaką kantówkę wiertnij dziurę i spróbuj dociągnąć

 

miałem podobną sytuacje z kotwami zalanymi w w wylewce na poręcz na schodach do piwnicy ,takie schody w garażu do piwnicy , zalałem fi 8 ,nie zrobiłem fajki bo sie pret łamał , dałem prosty ,i dzis widze że co jakiś czas ten pręt sie popuszcza trzeba dociągać , tak jakby sie wycofywał z betonu :lol: cykor jeden, żle mu tam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem podobną sytuacje z kotwami zalanymi w w wylewce na poręcz na schodach do piwnicy ,takie schody w garażu do piwnicy , zalałem fi 8 ,nie zrobiłem fajki bo sie pret łamał , dałem prosty ,i dzis widze że co jakiś czas ten pręt sie popuszcza trzeba dociągać , tak jakby sie wycofywał z betonu :lol: cykor jeden, żle mu tam :lol:

 

A co jest przykręcone do tego pręta, drewno?

 

Jeśli tak to obstawiał bym bardziej rozsychanie się drewna. Czytałem posty ludzi którzy śruby na murłatach po jednym sezonie dokręcali palcami, mimo, że wcześniej były maksymalnie dociągnięte kluczem. Oni mieli zapewne powyginane kotwy więc raczej się nie cofały z betonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogli matołki choć nakrętek na te pręty ponakręcać????

 

Mam u siebie w belkach nadprożowych powstawiane pręty gwintowane, które ściągały szalunki i po ich zdjęciu sobie zostały. Próbowałem je wybijać młotem, ale ani drgnęły.

 

Czy jednak taki pręt cały czas "ruszany" przez pracującą w końcu więźbę się nie rozchwieje i nie wyjdzie? Nie mam pojęcia, szczerze mówiąc trochę bym się tego bał. Może jednak podokładać tam kilka kotew rozprężnych? Tak na wszelki wypadek?

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem bedzie ok

(co nie usprawiedliwia partaczy)

 

kotwy pewnie nie sa idealnie w pionie, co juz je tam jakos blokuje dodatkowo

po za tym wyrawc moglby murlate tylko pionowo do gory dzialajaca sila, a taka raczej nie wystapi, chyba, ze dom porwie traba powietrzna a potem bedzie spadal z duzej wysokosci a okap bedzie sporo wystawal od sciany

 

w normalnych wyrunkach te sruby raczej przeciwdzialaja zsuwaniu sie murlaty z wienca w kierunku poziomym i sa przy tym ciagle naciskane przez krokwie

 

wiec bym sie nie martwil, bo nie wystapia sily, ktore by zachecaly kotwy do "wyjscia"

 

jedyny moment, w ktorym to ma szanse sie wydarzyc, to moment przykrecania murlat a potem to juz z gorki....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie kombinuj....osłabisz tylko całą konstrukcje...prędzej drewno się rozeschnie i trzeba będzie dociągać - dokręcać nakrętki niż pręt gwintowany pójdzie w góry....

u mojego Szwagra cieśla zrobił wiązanie jesienią...podokręcaliśmy jeszcze nakętki na maxa...i w tym roku latem można było palcami sobie dokręcać ponownie nakrętki.....

 

 

wg. mnie sprawę to zawalili w innym miejscu, za gęsto dali te śruby....im więcej razy przewiercona murłatam, tym bardziej ją osłąbisz....w projekcie było 1,5, więc winno tak zostać...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg. mnie sprawę to zawalili w innym miejscu, za gęsto dali te śruby....im więcej razy przewiercona murłatam, tym bardziej ją osłąbisz....w projekcie było 1,5, więc winno tak zostać...

 

To, że za gęsto to akurat nie problem. Pogadam jeszcze z cieślami i kierownikiem - jeśli podzielą twoją opinię to kątówka i co druga kotwa do wycięcia i po sprawie.

W projekcie jest, cytuje "kotwy gwintowane max co 150cm zakotwione w słupkach żelbetowych." I tak jest, słupki są co 150cm - dodatkowe kotwy to te pośrodku między słupkami.

 

Dzięki za wypowiedzi - trochę się uspokoiłem. Nie chciałem narazie dokonywać próby dokręcania nakrętki na te kotwy bo beton ma dopiero 9 dni i napewno jeszcze całkowicie nie związał. Zaniepokoiłem się głównie dlatego, że śruby fi 6 którymi były ściągane szalunki mogę wybić młotkiem na przelot. Co prawda nie wszystkie się da, ale średnio co druga. Z tym, że po pierwsze beton jednak jeszcze świeży a po drugie fi 6 to drobniejszy gwint niż fi 12 i przez to może słabiej być związane z betonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiec bym sie nie martwil, bo nie wystapia sily, ktore by zachecaly kotwy do "wyjscia"

 

jedyny moment, w ktorym to ma szanse sie wydarzyc, to moment przykrecania murlat a potem to juz z gorki....

 

Toż właśnie o prawie ten moment chodzi. O moment z jakim należy przykręcić murłatę. :lol:

 

Przeglądam sieć i znalazłem coś takiego: http://www.zamocowania.pl/kotwystalowe.php

Czy zastosowanie śrubowych łączników rozporowych M12 rozwiąże sprawę?

Co prawda jeden taki kosztuje kilkadziesiąt złotych ale póki co innego rozwiązania nie widzę.

 

Popatrz w cennik. Tam jest ilość szt w opakowaniu, ale cena za 100szt. Czyli grosze ogólnie za sztukę. Tak czy inaczej, jeśli nie będziesz używał metrowej przedłużki do przykręcania murłaty, to nic złego się nie stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Popatrz w cennik. Tam jest ilość szt w opakowaniu, ale cena za 100szt. Czyli grosze ogólnie za sztukę.

 

Faktycznie - tego nie zauważyłem. Tymbardziej przestałem się przejmować. Na wszelki wypadek wytnę ze 3 pręty gwintowane które mam teraz i zastąpie je tymi kotwami rozporowymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejmować jest się czym bo to spartolona robota! Idea jest taka, że murłatę należy solidnie dokręcić do wieńca dając naprężenie wstępne. U Ciebie te śruby prawdopodobnie się wykręcą. Gdyby takie zjawisko nastąpiło należy lekko dokręcić kolejne śruby a pomiędzy nimi zastosować stalowe kotwy rozporowe. Tymi dodatkowymi kosztami obciążyłbym murarzy. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg. mnie sprawę to zawalili w innym miejscu, za gęsto dali te śruby....im więcej razy przewiercona murłatam, tym bardziej ją osłąbisz....w projekcie było 1,5, więc winno tak zostać...

 

pozdrawiam

 

To chyba nie chodzi o murłatę, tylko o kotwy. Murłaty przez kilka wierceń więcej nie osłabisz, bo nie taka jej rola. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może uzupełnię temat skoro został odkopany.

Rozmawiałem z cieślami i z kierownikiem.

Cieśle powiedzieli, że niedobrze, że tak się stało i żeby skonsultować to z kierownikiem.

 

Kierownik radzi aby nic z tym nie robić i montować do tych kotew które są - powinno trzymać dobrze. Jedynie co zaleca to wstrzymanie się z montażem murłat miesiąc od zalania wieńców - tak aby beton nabrał pełnej wytrzymałości. Tak też zrobimy, jeśli okaże się, że któreś kotwy będą wychodzić to wtedy pewnie dołożymy kotwy stalowe rozprężne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie i słuchaj kierownika.

Nic się nie wykręci tylko koniecznie poczekaj do nabrania pełnej wytrzymałości betonu wieńca.

Ja mam proste pręty i "konia z rzędem" temu kto to wyrwie czy obróci.

Nie dawaj żadnych rozporowych bo to tylko osłabi całość.

 

Beton stali się trzyma jak "chłop baby". :)

 

PS:

Ile Wy się nastresujecie na tych budowach biedactwa.

Byście widzieli jak się na wsiach kiedyś budowało i stoi do dzisiaj to byście się nie przejmowali takimi pierdołami. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...