st_x 25.09.2009 06:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 To nie są żadne pierdoły! To niezmiernie istotne kwestie! Pierdoły to murarze, którzy tak zrobili. Jakoś dziwnie nie napiętnujemy partactwa. Pozdrawiam. Czy niezmiernie istotne to sie okaże przy dociąganiu nakrętek (można to sprawdzić przed położeniem murłaty – kawałek klocka o przekroju murłaty nawiercić i sprawdzić czy kotwy trzymają). Moim zdaniem – trzymają (gwint i sensowny beton wystarczająco dobrze ze soba współpracują). Jak jednak okazałoby się ze co poniektóre kotwy „wychodzą” – to osobiście bym je wciągnał – oczyścił (ew. poszerzył) otwór. Lekko pogiął („pofalował” szpilkę i wbił ją z powrotem na jakikolwiek przyzwoity klej/zaprawę) P.S>> Kotew „rozprężnych” – szczególnie tych ze stożkowymi, stalowymi elementami klinującymi boczne tuleje osobiście bym nie użył – a nuż "wieniec" się zacznie rozczepiać ?? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbigmor 25.09.2009 06:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 To może uzupełnię temat skoro został odkopany. Rozmawiałem z cieślami i z kierownikiem. Cieśle powiedzieli, że niedobrze, że tak się stało i żeby skonsultować to z kierownikiem. Kierownik radzi aby nic z tym nie robić i montować do tych kotew które są - powinno trzymać dobrze. Jedynie co zaleca to wstrzymanie się z montażem murłat miesiąc od zalania wieńców - tak aby beton nabrał pełnej wytrzymałości. Tak też zrobimy, jeśli okaże się, że któreś kotwy będą wychodzić to wtedy pewnie dołożymy kotwy stalowe rozprężne. Moja rada jest taka - poczekaj aż beton stężeje i przykręcaj normalnie te kotwy. Jeśli puszczą to rozwierć je wiertłem o 2mm większym i wpuść je jeszcze raz za pomocą kotwy chemicznej. Na pewno będzie dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej Wilhelmi 25.09.2009 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 ...sensowny beton ... a nuż "wieniec" się zacznie rozczepiać ?? No to w końcu jak? Bo jak dobry beton to nic się nie będzie rozczepiać! A jak zły to wszystko do d...! Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
CityMatic 25.09.2009 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Tak poczytałem i zacytuję-warto coś zrobić jak nie ma jeszcze murłaty 1. Przeciwdziałanie rozporowi – mocowanie krokwi i murłat. Duża siła rozporowa, zwana rozporem, powstaje od obciążenia dachu ciężarem własnym, śniegiem i parciem wiatru. Siła ta powstaje w miejscu oparcia krokwi na murłacie, szczególnie w wiązarach krokwiowych lub jętkowych. W budynkach ze stropami ceramicznymi, żelbetowymi lub Kleina siły rozporowe od dachu są poprzez murłaty i wieńce stropowe lub ścianki kolankowe przekazywane na ściany zewnętrzne budynku. Połączenie krokiew-murłata. Oparcie krokwi na murłacie wykonuje się zazwyczaj za pomocą wcięcia w krokwi, z równoczesnym przymocowaniem długimi gwoździami, nazywanymi krokwiowymi, wbitymi ukośnie w krokiew, lub specjalnymi łącznikami krokwiowymi z blach. Sposób łączenia krokwi z murłatą zależy od wielkości występujących sił rozporowych – im większa siła, tym bardziej rozbudowane powinno być połączenie. Połączenie murłata-wieniec. Murłatę łączy się z podłożem (zazwyczaj jest to wieniec ścianki kolankowej lub stropowy) kotwami stalowymi o średnicy minimum 14 mm, w strefie naroży w odstępach około 1 m, a w strefie okapu około 2 m. Gdy murłata jest oparta na wieńcu ścianki kolankowej i do niego mocowana, trzeba sprawdzić odporność ścianek na zginanie pod wpływem sił rozporu (następuje rozpychanie ścianek na zewnętrz budynku). Jeżeli nośność ścianki jest niewystarczająca, należy wykonać w niej słupki żelbetowe połączone z wieńcem stropowym. Wtedy mur ścianki kolankowej będzie stanowił wypełnienie pomiędzy słupkami żelbetowymi i nie będzie przenosił obciążeń dachu. 2. Przeciwdziałanie ssaniu – konstrukcja i poszycie dachu. W przypadku drewnianych konstrukcji dachowych wszystkie elementy drewniane, takie jak krokwie, płatwie, słupy i zastrzały, powinno się połączyć tak, by były odporne na rozciąganie, zwłaszcza przy brzegach dachów, w narożach i przy okapach. Obowiązuje zasada, że w miejscach, w których osadza się kotwy do mocowania dachu (na przykład wieniec ze stropem), na każdą kotwę powinno przypadać 450 kg elementów budowli. Ma to zabezpieczyć dach przed unoszeniem na skutek ssania wiatru. Należy też pamiętać, że ssanie (unosząca siła wiatru), które może uszkodzić konstrukcję, oddziałuje na nią poprzez poszycie dachu. Dlatego przy jego mocowaniu należy przestrzegać kilku zaleceń: * do każdej krokwi należy przymocować deski poszycia co najmniej dwoma gwoździami lub wkrętami do drewna; * poszycie dachowe z płyt wiórowych lub sklejki trzeba mocować co najmniej sześcioma gwoździami na 1 m2 połaci dachowej; * w strefach brzegowych lub narożnych dachów płaskich należy zastosować co najmniej 12 lub 18 gwoździ; * przy innych pokryciach dachowych (na przykład z płyt włókno-cementowych lub blaszanych) powinno się użyć równorzędnych łączników. W przypadku nietypowej bryły budynku lub konstrukcji konieczne jest obliczeniowe sprawdzenie przez konstruktora budowlanego odporności połaci dachowej na ssanie wiatru. więcej http://www.muratordom.pl/budowa-i-remont/dachy-i-stropy/domy_-w-ktore-uderzyla-traba___,6330_19341.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
st_x 26.09.2009 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2009 ...sensowny beton ... a nuż "wieniec" się zacznie rozczepiać ?? No to w końcu jak? Bo jak dobry beton to nic się nie będzie rozczepiać! A jak zły to wszystko do d...! Pozdrawiam. NORMALNIE ) Kotwy "chemiczne" i wklejanie a nie kołki rozporowe. PS>> "Najgorszy beton" spokjonie wytrzyma (no chyba że kruszy się pod palcami ) . Nawet dobry beton można rozerwać jak ktoś bezmyślnie zacznie skręcać kotwy rozporowe (a jak jeszcze np: brak strzemon w zbrojeniu murłaty ).... Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek G 26.09.2009 19:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2009 Jeżeli zajdzie taka potrzeba to też skłaniam się jednak ku kotwom chemicznym. Porównałem dla przykładu parametry techniczne podawane przez Fischera w zakresie wytrzymałości na wyrywanie (porównywałem obciążenie zalecane). Najwyższa wartość jaką znalazłem dla kotwy rozporowej to około 13kN (kotwa FBN).Dla kotew chemicznych jest to odpowiednio około 20kN (Ampułka RM w połączeniu z prętem gwintowanym). Dodatkowo przy kotwach chemicznych nie występuje żadne ryzyko ewentualnego rozszczepiania się betonu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janosh 14.10.2009 10:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 15 lat temu poprzedni właściciel (a raczej cała wieś wspólnym wysiłkiem) po pożarze poddasza wymienił całą więźbę. No i murłata o dł. 10m jest wpuszczona jednym końcem w ścianę szczytową, 2m dalej 1 śruba wpuszczona w ściankę kolankową i na środku przybita długim gwoździem do drewnianego słupa na którym spoczywa bo 6m ściany jest za murłatą... i trzyma... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kkkk-kp 14.10.2009 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Długi czas pracowałem w innym kraju jako cieśla; technologia kotwienia murłat była tam całkowicie inna (a tez mocno tam wieje); posługiwaliśmy sie specjalnymi kołkami rozporowymi. U nas niedostępne w handlu. Ale jest jeszcze coś takiego jak kotwienie chemiczne (kotwy chemiczne np; http://www.fischercentrum.pl ) i wydaje mi sie ze spełni to swoje zadanie. Ale i tak musisz pogadać z konstruktorem...... zebys po huraganie dachu z ogródka nie zbierał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wartownik 14.10.2009 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 Długi czas pracowałem w innym kraju jako cieśla; technologia kotwienia murłat była tam całkowicie inna (a tez mocno tam wieje); posługiwaliśmy sie specjalnymi kołkami rozporowymi. dlatego , że składacie gotową wiezbe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Darek G 14.10.2009 17:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2009 To może napisze jak sprawa się skończyła - bo murłaty już przykręcone. Finalnie za namową kierownika poczekaliśmy tylko miesiąc czasu od zalania wieńca i nic innego z tymi kotwami nie robiliśmy. Dzień przed tym jak mieli przyjść cieśle robiłem sam osobiście próby. Wziąłem dwie kantówki żeby była grubość taka jak murłata i przewiercone dokręcałem je na szpilkach. Podkładki szerokie wchodziły w kantówkę a mi już siły w ręce brakowało żeby dociągać nakrętkę bardziej. Dociągałem takim solidnym kluczem - raczej z tych większych. Sprawdziłem dobre kilka kotw i żadna nie drgnęła. Stwierdziłem zatem, że napewno nic nie puści. Cieślom kazałem dociągać normalnie tak jak zawsze to robią - też żadna szpilka ani się nie zruszyła. Plan generalnie był taki, że jak któraś by puściła to wstawiamy pręt gwintowany mocowany kotwą chemiczną. Nie wiem czy wiece, ale wytrzymałość tych kotw chemicznych jest ogromna. Przykładowo dla pręta gwintowanego fi 12 kotwionego w betonie B25 prędzej zerwie się pręt niż puści mocowanie (dane z katalogu producenta fischer - kotwa taka w tubce na pistolet do silikonu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kotwiarz 07.09.2024 12:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września Polecam kotwy typ v , zgodne z projektem Archon. Budowlancy nie mogą z nimi przykombinować, musza zamontować je z glową przed betonowaniem i inwestor moze to ocenic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.