Problem z źle wytyczoną granicą działki

[Shindu]

Witam forumowiczów i proszę o poradę.

Posiadam działkę budowlaną (wydzieloną przez mojego ojca) parcela potwierdzona notarialnie w lipcu 1990r ( 19lat) na której mam posadowiony dom centralnie względem osi działki oraz budynek gospodarczy posadowiony na granicy działki za zgodą mojego brata (ściana konstrukcyjna w granicy działki). Do tej pory graniczyłem z bratem (od tej strony gdzie jest budynek gospodarczy w granicy działki) ale niedawno brat sprzedał działkę. Dodam że na działce brata pobudowane są tylko centralnie dwie stodoły. Nowy właściciel nie sprawdzał przed zakupem stanu prawnego i faktycznego działki tzn. jej granic. Ostatnio wziął geodetę do wytyczenia granic działki. Okazało się że moja działka zachodzi na jego o 20cm szerokości. Ówcześnie geodeta który wytyczył działkę dobrze naniósł ją na miejscowy plan zagospodarowania i ewidencję gruntów ale pomylił się z fizycznym jej wytyczeniem tzn wbił paliki niezgodnie z mapami o 20cm w stronę sąsiedniej działki. Teraz sąsiad za moim budynkiem gospodarczym (gdzie nie było dotychczas ogrodzenia) postawił słupki tyczące 20cm na mojej jak myślałem działce tzn budynek wg starej granicy a za budynkiem 20cm w moją stronę. Podpisałem protokół przedstawiony przez geodetę z ponownego wytyczenia granicy działki. Mam pytanie co mogę zrobić i co mi grozi za nie z mojej winy złe wytyczenie działki? Czy nabyłem ten grunt poprzez zasiedzenie a jak tak to jaką procedurę muszę zastosować? Czy jeżeli markery podziemne (butelki lub rurki ) mają jakieś znaczenie jeśli będą w osi pod starymi słupkami? Jakie mnie czekają koszty? Bardzo proszę o pomoc. Dodam że jest to znaczny odcinek bo długości ~1000m i szerokości obecnie wytyczonej przez geodetę 20cm od pasa drogowego w głąb działki. Sąsiad już wbił słupki za budynkiem przesunięte o 20cm czy mam pozwolić mu na pobudowanie takiego ogrodzenia? A co z moim budynkiem stojącym 20cm na jego działce (długości 30m) chyba nie będę musiał go o zgrozo wyburzać? Dlaczego mam płacić za pomyłkę geodety. Dodam że stan pomiarów geodety stwierdził że sąsiada działka zachodzi także o 20cm na sąsiednią działkę siostry (błąd wytyczenia pomiarów geodety przy parceli z roku 90 wszystkie działki zostały przesunięte o 20cm-kilka działek-dopiero współczesne domiary elektroniczne ujawniły ten błąd) na sąsiednią działkę a Obecny mój sąsiad chce abym się dogadał "na gębę" z moją siostrą że jak ona odda mu 20cm swojej działki to on odda mi 20cm swojej w co za bardzo nie wierzę. Co mam robić?

[krzys_i_aga]

Kurna Kargul i Pawlak jak daję słowo o 20 cm będzie wojna niechybnie. Chłop żywemu nie przepuści !

[Shindu]

Nie chodzi o sąsiada ale o status prawny działki. Sąsiad na nic mi się nie zda ale urzędnicy to jest dopiero jazda bez trzymanki. Trzeba przecież nanieść zaistniałą sytuację na plan zagospodarowania i w ewidencji a to już nie jest śmieszne bo z urzędu też może zostać wszczęte postępowanie wyjaśniające i nie tylko geodezyjnego. Dla mnie możliwość perspektywy wyburzenia budynku gospodarczego to nie to samo co zaoranie miedzy o dwa palce. Interesuje mnie najbardziej aspekt prawny tej sprawy.

[zbigmor]

To, że nowy sąsiad chce zrobić ogrodzenie w granicy to chyba nic dziwnego? Co masz do pozwalania? Graniczysz z nim nie tylko tym budynkiem gospodarczym więc oddaj mu równowartość metrów na innym odcinku granicy. Dołożyłbym nawet kawałek za budynkiem, aby w przyszłości nie było problemów z remontami.

Nie wiem jak to prawnie wygląda, ale nie sądzę, żeby ktoś z urzędu robił z tym problem, a już na pewno wytłumaczenie, że to nie ja, a geodeta by mnie nie przekonało do zaniechania czynności prawnych. Mało to przykładów przestawiania palików przez właścicieli?

Najważniejsze jak się dogadasz z sąsiadem.

[Shindu]

Tak się dziwnie składa że mam bezpośredni przykład z życia. Mój znajomy ma domek (podobnie jak ja budynek gospodarczy na granicy działki) i zapragnął zrobić sobie docieplenie w postaci 10cm warstwy styropianu i siatki z tynkiem co też uczynił, ale pech chciał że jakimś cudem urzędnicy dowiedzieli się o tym (jakiś pseudo przyjaciel, sąsiad nie wiem) i przyjechali osobiście na teren posesji i po dokonaniu pomiarów nakazali urzędowo zdemontować całe ocieplenie ze ściany na granicy działki uznając to jako niedopuszczalne przekroczenie granicy działki i samowolę budowlaną. A biedny znajomy cóż miał zrobić ze wściekłością i dziurą budżetową 5tys zł zaciskając zęby zdemontował te ocieplenie. A facet chciał tylko mieć ciepły ekologiczny i przyjazny środowisku dom i nic więcej. Dodam, że działka na której stoi dom (stara kamienica) znajomego przylega do nieużytków urzędu miasta (po pegierowskie tereny). Więc moje obawy uważam za uzasadnione. Urzędnicy przechodzą samych siebie w swoich decyzjach, brakuje tu nuty zwykłego człowieczeństwa.

[kar_ma]

Shindu - to wszystko dlatego, że Twój znajomy robił to ocieplenie nielegalnie - bez zgłoszenia. Moja Babcia mieszka w małym bloku, gdzie wszystkie mieszkania są wykupione, i też mają taką sytuację, że mają budynek w ostrej granicy z działką gminną. Wspólnota postanowiła, że budynek ocieplą styropianem. Zgłosili gminie, że chcą zrobić ocieplenie i gmina wyliczyła im jakąś niedużą opłatę za to, że styropian będzie wystawał na działkę gminną. Wszystko legalnie, spokojnie, bez przepychanek i nieprzyjemności.

[Damian_GTK]

Należy zrozumieć to że dokładność wyznaczenia punktu granicznego zazwyczaj jest rzędu +/- 10cm. W swoim zawodzie już wiele razy spotkałem się z podobnymi przypadkami. Nie zawsze jest to bezpośrednio wina geodety.

[marcin714]

Granica leży tam gdzie leży jak mawiał klasyk. Przecież nie twój garażbędzie wyznacznikiem granicy więc czemu sąsiad miałby stawiać płot nie w granicy swojej działki tylko jak strzelił przez garaż? Stresujesz sięwidzęteż tym że tracisz kupęziemi bo działka długa i te 20 cm robi swoje. Przecież ty nic nie tracisz bo to nie było twoje. Czy zasiedziałeśziemiępod garażem? Raczej nie jeśli mówimy o latach 90. Chyba ze 30 lat jest potrzebne na zasiedzenie. Co dalej z twoim garażem? A no na miejscu sąsiada wystąpił bym do ciebie albo o wykupienie tej ziemi, albo o ustanowienie służebności w wysokości wartości tej ziemi albo o zamianę ziemi pod garażem na inny kawałek twojej ziemi. Jakbyśnie reflektował to poszedł bym z tym do sądu i zapewne dostałbym czego bym chciał. Rozbieranie budynku w takiej sytuacji raczej jest wykluczone z racji tego że sąmniej uciążliwe dla ciebie rozwiązania o których pisałem powyżej. Urzędników nie masz sięco obawiać bo niby co mięli by tu do roboty. Sprawa o której pisaleś z tym dociepleniem mogła zainteresowaćurzędników z powodu, że chodziło o ich działkęczyli gminną więc urzędnicy gminni lub powiatowi na wniosek gminnych pogonili gościa z ich działki.

 

Geodeci teżludzie i pomylić prawo sięmają. Mylili by sięmniej gdyby zgodnie ze sztuką dwustronnie nawiązali do osnowy państwowej wtedy przesunięcie kawałka wsi o 20 cm zapewnw by wyszło na jaw od razu ale nie każdemu chce sięna to poświęcać cenny czas. Niemniej sąsiad i tak od ciebie będzie dochodził roszczeń a nie od geodety. Od geodety jeśli jeszcze jest w śród żywych możesz ty dochodzić roszczeń