Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

garby na drodze gminnej


Recommended Posts

Czołem,

 

mieszkamy przy uliczce należącej do gminy, a właściwie do dwóch gmin, bo granica przebiega jej środkiem.

Problem polega na tym, że mimo niewielkiego natężenia ruchu, kierowcy lubią tu wcisnąć gaz. Nie wiem czemu - wyjeżdżają z osiedla (dróżki kostkowe, z garbami spowalniającymi), potem jest kawałek (ok. 200m) prostego asfaltu koło nas i znowu hamują przed skrzyżowaniem.

Wraz z sąsiadami pomyśleliśmy o zainstalowaniu 2-3 "leżących policjantów" na naszej ulicy, co może przytemperowałoby nieco zapędy rajdowców. Alternatywą jest ściganie ich i opieprzanie kiedy podjadą pod własny dom, ale ta opcja mniej nam się widzi ze względu na stresogenność

 

I tu pytanie - czy ktoś z Was ma doświadczenia związane z tematem (z garbami, nie ściganiem i opier...) :) ? Domyślam się, że na drodze osiedlowej jest to do zrobienia, ale jak z gminnymi? Na pewno wystąpimy na piśmie do właściwych organów, ale chciałbym się zorientować jak wygląda praktyka, czy komuś się już udało coś takiego przeforsować.

 

Dzięki, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam przepisów ale z dawnej praktyki wiem że na drogach gminnych nie ma przeszkód. Decyzje w tym zakresie podejmuje zarządca drogi. Trzeba wystąpić z wnioskiem w tym zakresie. Dobrze jest jeżeli podpisze go jak najwięcej mieszkańców. Jeżeli były jakieś wypadki lub kolizje spowodowane zbyt szybką jazdą - można wystapić do Policji o przesłanie stosownej informacji i podpiąć to pod wnioskiem, jako argument za ograniczeniami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolizja była, gość wjechał w moje ogrodzenie, dobrze że to tylko tymczasowa siatka...

 

pierwek - ja bardzo chciałbym, żeby przynajmniej w terenie zabudowanym ludzie trzymali się ograniczeń. Ileż taki palant czasu zaoszczędzi pędząc przez 200 m z prędkością 80-100 km/h zamiast 50? To jest dopiero "durnoctwo"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wiesz że takie progi pod własnym domem to nienajcichsze rozwiązanie. Znajomi zabiegali o taki próg wkońcu się doczekali a teraz klną na czym świat stoi bo tylko szyby dźwięczą jak przejeźdza jakiś samochód.

 

dzięki za cenną uwagę. Tego pod uwagę nie brałem.

Chociaż oczywiście jeśli do wyboru miałbym nieco hałasu lub bezpieczeństwo dziecka, które może wybiec za bramę, to sprawa jest oczywista...

 

Może to zależy też od rodzaju garbu. Takie wąskie z tworzywa rzeczywiście są upierdliwe bo auta na nich strasznie podskakują. Ale są też bardziej płaskie, z betonu lub kostki. Po tych z niewielką prędkością przejeżdża się dość komfortowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwek - ja bardzo chciałbym, żeby przynajmniej w terenie zabudowanym ludzie trzymali się ograniczeń. Ileż taki palant czasu zaoszczędzi pędząc przez 200 m z prędkością 80-100 km/h zamiast 50? To jest dopiero "durnoctwo"...

 

Ja doskonale rozumiem Twój problem ale położenie "policjantów" to nie jest rozwiązanie... Ten palant to jest jeden, czy wszyscy koło Ciebie tak jeżdżą?

 

Znam miejsce gdzie jest "strefa zamieszkania" czyli ogranicznie do 30km/h + progi zwalniające (ale takie wybudowane pagórki - nie te przykręcane) co 50m a i tak są giganci co próbują z jaką prędkością się da maksymalnie przejechać... Jeden debil zgubił raz cały olej jak miskę rozwalił. Ale to są półśrodki... Generalnie jak jest to droga gminna to byłbym przeciw.

Wszędzie gdzie jest dobra droga będą próbować szybko jeździć. pozostaje Ci zepsuć drogę pod domem. Nawiercić i pilnować żeby zimą w dziurkach stała woda. ;)

A byłeś na Policji? Może stanęli by ze 3 razy z suszarką?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszędzie gdzie jest dobra droga będą próbować szybko jeździć. pozostaje Ci zepsuć drogę pod domem. Nawiercić i pilnować żeby zimą w dziurkach stała woda. ;)

A byłeś na Policji? Może stanęli by ze 3 razy z suszarką?

 

A to jest pomysł ! :evil: :lol: Nic tak nie spowalnia jak koleiny i dziury :)

Na policję zgłaszałem (a fe, donosiciel... :oops: ), ale nie mają czasu i środków, są inne priorytety niż moja niewiele znacząca uliczka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Może to zależy też od rodzaju garbu. Takie wąskie z tworzywa rzeczywiście są upierdliwe bo auta na nich strasznie podskakują. Ale są też bardziej płaskie, z betonu lub kostki. Po tych z niewielką prędkością przejeżdża się dość komfortowo.

 

Z tego co kiedys tu na forum ktoś pisał to główny problem to odgłos hamowania a potem "gaz do dechy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ramotki, mamy dosłownie ten sam problem. U nas jest ograniczenie 30 km/h, a jest kilku debili jeżdżących nawet 100. Przy drodze często bawią się dzieci, bo to mała wioska (ok. 200 mieszkańców). Strach wyjść z dzieckiem na spacer, strach wyjść na rower. Droga jest gminna. Wójt powiedział nam, że na gminnej drodze nie ma możliwości położenia "śpiochów". Poza tym z tej drogi korzystają rolnicy jadąc ze swoim sprzętem na pole i mogłoby dojść do uszkodzenia. Policjanci nie są zbyt chętnie puszczani na takie tereny, bo brakuje ludzi do zabezpieczania miasta :roll:

Ostatnio prowadzę na ulicy "szkołę jazdy". Przez całą drogę jadę 30 km/h jadąc środkiem ulicy (4-5 metrowa). Ludzie jadący za mną mają pianę na ustach ze złości :D Droga jest zbyt wąska, żeby wyminąć i muszą jechać cały czas za mną. Niech tylko któryś coś mi powie :evil: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....

Chociaż oczywiście jeśli do wyboru miałbym nieco hałasu lub bezpieczeństwo dziecka, które może wybiec za bramę, to sprawa jest oczywista...

nie, sprawa nie jest oczywista, jak dziecko wybiegnie za bramę to będziesz winny Ty, nie ważne 40 czy 80 ktoś jedzie

skończyły się czasy zabaw dzieci na ulicy, samopas, od świtu do zmierzchu

poniekąd rodzice sami do tego doprowadzili,

szukanie wszędzie winnego, tylko nie w sobie stało się nagminne, "to on, to on"

nie kochani, to se nie wrati

droga gminna - decyduje starostwo, prędzej znaki niż "garby", chyba, że to droga dojazdowa ze ślepym końcem, wtedy to jest możliwe

praktyczna rada - doprowadźcie do postawienia nawet atrapy fotoradaru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to tak jak z "nie kradnij"

a kradną, nie .... itp itd

a bramę na kłódkę, a nie chrzanić o możliwości "migracji" dziecka za bramę

co od psów, które zagryzają nie ma w takim temacie wątpliwości

z pewnością w pojedynkę nikt nie da rady wymusić czegokolwiek

a jak pisałem, szansa jest wtedy, gdy to droga dojazdowa, w każdej innej garbów nie pozwolą zamontować, stąd propozycja choćby atrapy fotoradaru

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barbossa, ja się z Tobą zgadzam, dziecka trzeba pilnować. Ale na smyczy juniora nie uwiążę, zamknę bramę - przez płot przelezie do kumpli... A prawdopodobieństwo zrobienia krzywdy przy 30-40/h jest dużo mniejsze niż przy 100. Zresztą, nie chodzi tylko o dzieciaka. Na tej ulicy nie ma chodnika, więc ludzie spacerują, jeżdżą na rowerze czy rolkach po jezdni...

 

Atrapa radaru to rozwiązanie na bardzo krótko. Lokalsi jeżdżący tędy codziennie zorientują się, że to tylko puszka i po chwili będą ją ignorować.

 

O znak drogowy z ograniczeniem wniosek złożymy, bo nie ma tu żadnego.

 

Zastanawiam się też nad ulotkami ze zwykłą sąsiedzką prośbą, którą podrzuciłbym do skrzynek. To w sumie chyba nie więcej niż 100 domów, więc wykonalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no za nami podobnie. Tylko jedna mała wieś, ale to właśnie stamtąd najbardziej szaleją. Ja raz prawie miałam z jednym z nich czołówkę, bo tak wariat szalał. Koleżankę prawie rozjechali na rowerze, a popisując się przed sklepem w sąsiedniej wsi zatrzymali się od niej o jakies 3 cm...a w aucie ona i dwie córki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, sprawa nie jest oczywista, jak dziecko wybiegnie za bramę to będziesz winny Ty, nie ważne 40 czy 80 ktoś jedzie...

To nie jest aż tak proste. Opiekun będzie winien niedopilnowania dziecka, tu się zgadzam. Ale kierowca będzie winien przekroczenia prędkości i, to już zależy od szczegółowych okoliczności, a czasem od opinii policji/prokuratora/sądu może być winien spowodowania wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, sprawa nie jest oczywista, jak dziecko wybiegnie za bramę to będziesz winny Ty, nie ważne 40 czy 80 ktoś jedzie...

To nie jest aż tak proste. Opiekun będzie winien niedopilnowania dziecka, tu się zgadzam. Ale kierowca będzie winien przekroczenia prędkości i, to już zależy od szczegółowych okoliczności, a czasem od opinii policji/prokuratora/sądu może być winien spowodowania wypadku.

 

 

Nie jest to prawda. Winien przekroczenia szybkości będzie jak mu to udowodnią. Opinia świadka, że jechał za szybko nie jest wiele warta. Dowodem mogą być pomiary śladów hamowania, ale i to o niczym nie przesądzi. W najlepszym wypadku stwierdzi prawdopodobną prędkość w momencie uderzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...