Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Żyworódka pierzasta - jak o nią dbać?


morfeusz1

Recommended Posts

Szukam w necie informacji jak hodowac żyworódkę pierzastą (Kalanchoe daigremontiana) i nie mogę znaleźc. Znalazłam o kalanchoe blossfeldiana, ale czy te wskazówki można zastosowac do pierzastej?

 

Ta zyworódka ma masę zastosowań leczniczych, mam na razie kupiony sok z niej, ale Babcia chce sobie hodowac w domu (ma kilka szczepek). I szukam dla niej tego, jak to hodowac.....

 

może ktoś wie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyglada raczej normalnie, ale ciekawie kwitnie :wink:

 

 

Zastosowanie Żyworódki Pierzastej:

 

- angina, katar

- zapalenie spojówek

- trudno gojące się rany

- kurzajki, grzybice

- stany zapalne, stłuczenia

- odleżyny, wrzody

- swędzenie skóry

- stabilizuje poziom cukru

- na zmęczone stopy

- przykry zapach stóp

- zgaga, przykry

- zapach z ust (mimo zadbanych zębów)

- bóle głowy, bóle reumatyczne

- egzemy, obrzęki

- trądzik, liszaje

- oparzenia, ukąszenia

- paradontoza, nadwrażliwe dziąsła

 

 

A z kolei kalanchoe pinnata ma zastosowanie głównie zewnętrzne: przy

 

- zmianach skórnych,

- róży, wrzodach,

- czyrakach, oparzeniach,

- ukąszeniach,

- bólach zębów, ucha,

- stłuczeniach,

- bólach reumatycznych,

- opuchliznach/obrzękach,

- pieczeniach i swędzeniach skóry, oczów.

 

Zastosowanie Kalanchoe Pinnata na świecie w zależności od kraju:

 

 

W zależności od kraju w którym wystepuje jest stosowana w innych sposób.

 

W Brazylii wykorzystywana jest na takie schorzenia jak artretyzm, grzybica stóp, czyraki, zapalenie oskrzeli, oparzenia, bóle ucha, róży, gorączka, jaskra, bóle głowy, infekcje, problemy jelitowe, kamienie nerkowe, opuchlizny, rany wokół ust, reumatyzm, problemy skórne, bóle zębów, gruźlica, niewydolnośc moczowa, brodawki, modzele.

 

W Ekwadorze natomiast Kalanchoe Pinnata jest stosowana przy stłuczeniach, złamaniach kości.

 

Gwatemala: różnego rodzaju bólem, biegunki, problemy skórne, czyraki, stłuczenia, cukrzycę, cholerę, biegunki, czerwonkę, wzdęcia , bole głowy, kamienie nerkowe, niestrawność, ukąszenia owadów, świerzb, rany, przy niewydolności moczowej

 

Meksyk: znalazła zastosowanie na infekcje oczne, bóle głowy, dolegliwości związane z miesiączką, pryszcze, rany

 

Nikaragua: na bóle, oparzenia, przeziębienia, kaszel, bóle głowy, infekcje bakteryjne, czyraki, złamania kości, zapalenia oskrzeli, rak (lymphoma). Zapalenie spojówek, kaszel, bóle ucha, infekcje oczne, padaczka, róża, gorączka, zgaga, dolegliwości jelitowe, wrzody, rany, zapalenie cewki moczowej.

 

Ameryka Południowa: na astmę, nieżyty górnych dróg oddechowych, bóle ucha, głowy, rany, guzy.

 

Indie Zachodnie: problemy z miesiączką, wrzody, artretyzm, astma, stłuczenia, oparzenia, zaparcia, cukrzyca, bóle ucha, bóle głowy, migreny, zapalenie nerek, paraliż, infekcje oddechowe, reumatyzm, skręcenia, opuchlizny, wrzody, rany.

 

Ja stosuję sok z pierzastej i działa :D ale tak myslę, że chyba liść z zywej rosliny może byłby skuteczniejszy...?

 

Tylko jak to hodowac??? Na żadnej stronie, sprzedającej ten sok, nie ma takiej informacji :-? pewnie nie chcą robic sobie konkurencji.

 

p.s.

Te zastosowania podalam za stroną

http://www.kuzdrowiu.pl (żeby nie było, że bezprawnie przepisuję dane z kogoś strony)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyworódka uratowała mojemu mężowi stopę od operacyjnego czyszczenia po przebiciu jej na wylot przez zardzewiały gwóźdż w desce.

 

Historyjka błaha - ale 40 stopni gorączki , stopa jak balon, antybiotyki ..itd itd już nie było wesołe. Żyworódkę ( 3 liście ) podarowała mi znajoma, której syn miał mieć amputowany palec po jakimś kontakcie ze starą piłą.

 

Naopowiadała mi jakie cuda to - to robi, więc bez emocji ( czaren maren he he itd ) i czysto z grzeczności zastosowałam na noc okład z tegoż listka. Następnego dnia i tak miał być zabieg pod znieczuleniem i skrobanie ..

Całą noc malżonek przespał jak niemowlę - a rano..z liściem wylazło z pół szklanki syfu, wraz z elementami starego gwoździa , gorączka spadła , stopa odzyskała swój kształt a mnie że tak powiem kopara opadła. :oops: :oops: Po 3 liściu mąż brykał jak młode koźlę na obu nogach.

 

Odtąd żyworódka jest cały czas w domu w doniczce, nie jednemu pomogła lecząc zastrzały, gojąc jakieś paskudztwa po zadrach czy zafajdane owadzie ugryzienia.

 

Nie wymaga niczego niezwykłego, stoi sobie na wschodnim oknie, nie lubi przegrzania, to klasyczna roślinka z biur za komunistycznych czasów, nie podlewana przetrwa tygodnie..ugotowana do białości na południowym parapecie przetrwa jak kaktus..Nie lubi za dużo wody, ale przelana i to zdrowo wytrzyma. :D sądzę , że tydzień w stawie też by nie zrobił na niej wrażenia :D

 

Mam ją od ponad 12 lat, wedle przepisu owej znajomej robiłam przecudowne zmywacze makijażu na bazie toniku do twarzy ( krojąc plastikowym nożem opłukane liście i zalewając je letnią przegotowaną wodą ), goiłam listkami palce po wrośnięciu paznokcia...oj długa lista zasług, oj długa.

Teraz nie wyobrażam sobie apteczki domowej bez żyworódki.

 

Jedyne co podpowiem , to sposób techniczny przykładania owych listków:

 

umyty listek delikatnie pozbawiamy od spodniej strony liścia za pomocą plastikowego nożyka cieniutkiej błonki, rozklepujemy na ceratce ( foliowej torebce ) leciutko, uzyskując delikatny a'la kotlecik schabowy - i tą rozbita spodnią stroną przykładamy gdzie potrzeba zawijając ową folijką. Najlepiej na noc.

 

Uwaga - nie wolno pod żadnym pozorem przykładać w miejscach istnienia żylaków lub płytkiego ukrwienia ( wylewy podskórne ) bo potrafi otworzyć skórę wraz z żylakiem..

 

Wiele osób jest zachwycona aloesem, ale w porównaniu z żyworódką, to aloes przy niej jest po prostu pikuś.. :D

 

 

 

 

http://www.kuzdrowiu.pl/UserFiles/Image/zyworodka_pierzasta_3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyworódka uratowała mojemu mężowi stopę od operacyjnego czyszczenia po przebiciu jej na wylot przez zardzewiały gwóźdż w desce.

 

Historyjka błaha - ale 40 stopni gorączki , stopa jak balon, antybiotyki ..itd itd już nie było wesołe. Żyworódkę ( 3 liście ) podarowała mi znajoma, której syn miał mieć amputowany palec po jakimś kontakcie ze starą piłą.

 

Naopowiadała mi jakie cuda to - to robi, więc bez emocji ( czaren maren he he itd ) i czysto z grzeczności zastosowałam na noc okład z tegoż listka. Następnego dnia i tak miał być zabieg pod znieczuleniem i skrobanie ..

Całą noc malżonek przespał jak niemowlę - a rano..z liściem wylazło z pół szklanki syfu, wraz z elementami starego gwoździa , gorączka spadła , stopa odzyskała swój kształt a mnie że tak powiem kopara opadła. :oops: :oops: Po 3 liściu mąż brykał jak młode koźlę na obu nogach.

 

Odtąd żyworódka jest cały czas w domu w doniczce, nie jednemu pomogła lecząc zastrzały, gojąc jakieś paskudztwa po zadrach czy zafajdane owadzie ugryzienia.

 

Nie wymaga niczego niezwykłego, stoi sobie na wschodnim oknie, nie lubi przegrzania, to klasyczna roślinka z biur za komunistycznych czasów, nie podlewana przetrwa tygodnie..ugotowana do białości na południowym parapecie przetrwa jak kaktus..Nie lubi za dużo wody, ale przelana i to zdrowo wytrzyma. :D sądzę , że tydzień w stawie też by nie zrobił na niej wrażenia :D

 

Mam ją od ponad 12 lat, wedle przepisu owej znajomej robiłam przecudowne zmywacze makijażu na bazie toniku do twarzy ( krojąc plastikowym nożem opłukane liście i zalewając je letnią przegotowaną wodą ), goiłam listkami palce po wrośnięciu paznokcia...oj długa lista zasług, oj długa.

Teraz nie wyobrażam sobie apteczki domowej bez żyworódki.

 

Jedyne co podpowiem , to sposób techniczny przykładania owych listków:

 

umyty listek delikatnie pozbawiamy od spodniej strony liścia za pomocą plastikowego nożyka cieniutkiej błonki, rozklepujemy na ceratce ( foliowej torebce ) leciutko, uzyskując delikatny a'la kotlecik schabowy - i tą rozbita spodnią stroną przykładamy gdzie potrzeba zawijając ową folijką. Najlepiej na noc.

 

Uwaga - nie wolno pod żadnym pozorem przykładać w miejscach istnienia żylaków lub płytkiego ukrwienia ( wylewy podskórne ) bo potrafi otworzyć skórę wraz z żylakiem..

 

Wiele osób jest zachwycona aloesem, ale w porównaniu z żyworódką, to aloes przy niej jest po prostu pikuś.. :D

 

 

http://www.kuzdrowiu.pl/UserFiles/Image/zyworodka_pierzasta_3.jpg

 

no :D wiedziałam, ze to działa, ale to, jak pomogła Twojemu Męzowi to :o ja też sobie ją zahoduję. Babcia ma parę szczepek od siostry, to jak się przeprowadzimy, to jedną wezmę :wink:

 

Tylko one jakoś powoli rosną, na razie wyglądają jak małe chwasciki.

 

Dziękuję za informację w sprawie uprawy :wink:

 

A te małe listki, które wyrastaja na liściu (na krawedziach) to trzeba obrywać? Jak się przykłada listek to z tymi małymi czy je obciąć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe listki jak już im wyrośnie ogonek-korzonek :oops: , znaczy się są już samodzielne i mogą oderwać się od mamusi i wieść żywot dorosłego 8) :D

 

Więc pewnego dnia spadaja masłem na dół :wink: i gdzieś tam po doniczce zakładają swoje terytorium. Takie pipki podrośnięte- a ukorzenione w ziemi już , wyciągam podważając widelcem dookoła i śmiało przesadzam do innej doniczki, nawet jako element nieporządany :wink:

 

Polecam taką uprawę pryszczatej młodzieży 8)

 

Życzę wiele radości z tego cudeńka i jak najmniej okazji by spróbować, jak to działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe listki jak już im wyrośnie ogonek-korzonek :oops: , znaczy się są już samodzielne i mogą oderwać się od mamusi i wieść żywot dorosłego 8) :D

 

Więc pewnego dnia spadaja masłem na dół :wink: i gdzieś tam po doniczce zakładają swoje terytorium. Takie pipki podrośnięte- a ukorzenione w ziemi już , wyciągam podważając widelcem dookoła i śmiało przesadzam do innej doniczki, nawet jako element nieporządany :wink:

 

Polecam taką uprawę pryszczatej młodzieży 8)

 

Życzę wiele radości z tego cudeńka i jak najmniej okazji by spróbować, jak to działa.

 

dzięki za informację :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziaba - a u pryszczatej młodzieży to jak się stosuje? Bo moje dziecię właśnie walczy. :-?

 

Ja mam na ulotce z soku z żyworódką pierzastą podaną informację:

Trądzik - smarować wielokrotnie w ciągu dnia (na czystą skórę), można tez przyłożyć nasączony sokiem gazik.

 

ale jest też kalanchoe pinnata, ona tez ma zastosoowanie w zmianach skórnych - jest chyba skuteczniejsza w tym przypadku niz zyworódka pierzasta.

 

Ze strony:

 

Kalanchoe Pinnata rosnąca w klimacie tropikalnym używana jest od setek lat przez tamtejszych zielarzy a także lekarzy. Potoczne nazwy tej rośliny w zależności od wysp na jakich występują to: Air plant, coirama, clapperbush, floppers green love, life plant, cathedral bells. Liście oraz sok z nich wykazują silne właściwości przeciwzapalne, bakteriobójcze, grzybobójcze oraz wirusobójcze -dzięki czemu wspaniale regeneruje wszelkiego rodzaju zmiany skórne.

Jak wykazują przeprowadzone przez nas badania fizykochemiczne Kalanchoe Pinnata zawiera dwu krotnie więcej cynku, 10 krotnie więcej manganu, 2 x więcej boru niż Kalanchoe Daigremontiana (Żyworódka Pierzasta).

Dzięki swoim właściwościom przeciwzapalnych, oczyszczającym rany i owrzodzenia z obumarłych komórek znalazła zastosowanie w chirurgii, stomatologii, ginekologii oraz kosmetyce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje pryszczate po prostu brało "schabowego z liścia " i się nim wyciarało, nalepiej na noc przed snem. Na naskórku powstaje taka błonka, mało miła ( ciągnie się jak zaschnięta maseczka) i mimika twarzy jest mocno ograniczona, ale śpi się w tym bez problemów:wink:

Rano normalna procedura- ale raczej bez mydła, dobrze się pozbywać tego "strupa " jakąś miękką ściereczką, gąbką kosmetyczną.

 

Jak już jesteśmy przy pryszczach to polecam bardzo gorąco Drożdze Torula lub inne drożdze np. Drominex. 5-6 tabletek na raz rano do śniadania i to wszystko.Też cudownie pomaga w "dziwnym czasie kobiety" - kiedy niektóre pełnolatki wyglądają jak małolaty. :wink: Tam są witaminy z grupy B , takie które organizm ssstrasznie kocha, ale w jedzonku mało ich jest.

 

Do codziennej pielegnacji skóry podrażnionej ( zwłaszcza zimą ) - to lepszy tonik ( dużo liści zalać tanim tonikiem lub wodą mineralną od biedy przegotowaną kranówą).

 

Żyworódka fajna roślinka jest, szkoda, że kojarzona tylko z zasuszonym /przelanym zabidzonym kwiatkiem w biurze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...