Nefer 25.09.2009 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Usuń źródło. One mają gdzieś żarcie. Jak nie mają to spadają szukac dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Browar 25.09.2009 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 wczoraj nie mogłem się spokojnie napić piwa oooo....to za coś takiego to bym od razu w mordę walił... albo w mordkę - w zaleznosci od tego jakie bydlę twój napój napastuje! Ogólnie to mi muszki mi nie przeszkadzaja ale jak mi naruszają moją oststnią sferę prywatności to MORDUJĘ! EKOLODZY CISZA! Browar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 25.09.2009 21:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Aaaaaaaaa i ptzeciąg im szkodzi. Ale jak mają żarcie to sie też rozmnażają, więc możesz zmarznąć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Browar 25.09.2009 22:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Aaaaaaaaa i ptzeciąg im szkodzi. Ale jak mają żarcie to sie też rozmnażają, więc możesz zmarznąć przeciąg szkodzi... baaardzo szkodzi trzeba temu zaradzić... Browar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frykow 26.09.2009 17:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2009 Składam raport o sytuacji na froncie: Na froncie bez zmian. Bazylia usunięta, w ślad za nią pozostałe kwiaty. Zmian nie widać. To jest fascynujące skąd one się biorą. Wchodzę z odkurzaczem i usuwam do ostatniej zauważonej gadziny (liczyłem, średnio na oknie przebywa ich 50 sztuk). Mija 10 minut (dziesięć! nie 30, nie 50, nie 100 - ale dziesięć minut!) wracam w to miejsce, a na oknie siedzi znowu 50 much, jakby nic się nie stało. Fabrykę mają? Klonują się, albo przez pączkowanie rozmnażają? Oto chromosom tej gadzili: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/88/Drosophila_chromosomes.png Teraz już wiem o czym rozmawiamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 26.09.2009 18:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2009 allle jazda ... profilaktycznie coby nie skończyć jak Ty właśnie zamknęłam brzoskwinie w lodówce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 26.09.2009 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2009 Oj tak - one sie mnożą jak króliki. Dlatego musisz usunąć źródło - na bank coś zżerają i nie są to kwiaty. To żywność - pomidor, jabłko - coś ci może gdzieś spadło i sobie gnije. A one to kochają ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 27.09.2009 17:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2009 Ja zastosowałem akcję wino. Zostawiłem butelkę słodkiego wina z jego resztką, nazlatywało sie tego do środka w diabła w nocy,ale też i namnożyło - czyli k...a porażka. Pomyślałem o lepie na muchy nasączonym lekko jakimś winem/syropem? Na razie pobijam rekordy w klaskaniu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frykow 27.09.2009 19:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2009 Składam raport o sytuacji na froncie: Idzie lepsze! Skomasowane działania wojenne zaczynają przynosić skutek. Do przeprowadzonych akcji sabotażowych zaliczam: - dwie pułapki słoikowe z zawartością w postaci nabytego specyfiku marki Bross (małe gnidy pływające w czerwonej brei, hehe) - zasieki w postaci półprzeźroczystych pasków na szyby, do których gnidy się przyklejają (małe gnidy giną z braku ruchu, hehe) Do frontowych działań nadal zaliczają się regularne spotkania z odkurzaczem powietrze-mucha. Heheheh. Wytropiłem ledwo rozmnożone gnidy, które jeszcze nie nauczyły się latać. W pobliżu nie stwierdzono jednak żadnych źródeł pokarmu. Efekty - obecnie przy oknie można stwierdzić obecność tylko kilku sztuk tych nędznych stworzeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 27.09.2009 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2009 frykow ... poproszę o cennik usług ... jak mi się zalęgną będę wiedziała do kogo uderzyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 27.09.2009 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2009 A wiecie co one najbardziej lubią ?Ocen winny (polecam z czerwonego wina lub balsamico, ale ten drugi dla nich raczej zadrogi..) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 27.09.2009 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2009 no coś Ty .... dokarmiać jeszcze mamy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 27.09.2009 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2009 no coś Ty .... dokarmiać jeszcze mamy? Trzeba je zwabić i ubić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 27.09.2009 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2009 wykrakali ... loce se kilka sztuk kole blatu w kuchni ... jabłuszka i gruszki pierwsza klasa niezepsute też lubią plaga jakaś ... z kim nie gadam to u niego też fruwają .... jednym więcej innym mniej ... ale ogólnie wszędzie są ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 27.09.2009 20:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2009 frykow: z eksterminacją co do ostatniego genu to będzie trudno, bo "przetrwają osobniki najbardziej prymitywne", a ta owocówka niestety do nich się zalicza... nieprawda. ma 95% genów tych samych co my Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 27.09.2009 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2009 Dwa lata temu miałem ich masę (małe zaniedbanie przy wyjeździe, zostawiłem nieopróżniony pojemnik na smiecie z resztami owoców. kiedy po dwóch tygodniach wróciłem - masakra) Nie było rady. W ruch poszedł muchozol i zamykanie kuchni i łazienki na dwie godziny. Po dwóch godzinach wróciłem i po solidnym przewietrzeniu - nie było ani jednej sztuki do lipca następnego roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Martinezio 28.09.2009 06:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2009 frykow: z eksterminacją co do ostatniego genu to będzie trudno, bo "przetrwają osobniki najbardziej prymitywne", a ta owocówka niestety do nich się zalicza... nieprawda. ma 95% genów tych samych co my Z procentami genów to o niczym nie świadczy. Mało to przykładów wśród ludzi, którzy mają 100% genów takich, jak my, a z homo sapiens (czyli człowiekiem _myślącym_) mało mającymi wspólnego? I co gorsza, takie osobniki przetrwają kataklizm... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 28.09.2009 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2009 frykow: z eksterminacją co do ostatniego genu to będzie trudno, bo "przetrwają osobniki najbardziej prymitywne", a ta owocówka niestety do nich się zalicza... nieprawda. ma 95% genów tych samych co my Z procentami genów to o niczym nie świadczy. Mało to przykładów wśród ludzi, którzy mają 100% genów takich, jak my, a z homo sapiens (czyli człowiekiem _myślącym_) mało mającymi wspólnego? I co gorsza, takie osobniki przetrwają kataklizm... masz rację, niestety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.