DZIEŃDOBERKOWO .... czyli pierniczenie o głupotach ...

[daggulka]

Ponieważ jest mus i naciski z zewnątrz że jest potrzeba .... założyłam wewontek wespół z Anula74 ....

 

zapraszamy wszystkich normalnych alternatywnie i sprawnych intelektualnie inaczej do dzielenia sie swoimi przemyśleniami....

[Jerzysio]

... a czy aby świeże piwwwwwwwwwoooooooo podają

J

[daggulka]

bedzie wieczorem ... ponieważ potrzebuję znieczulenia bolącej głowy ....

[daggulka]

tak w ogóle ... życie bez alkoholu jest nie do przyjęcia ....

też tak macie?

[anetina]

może masaż głowy by pomógł ????

 

 

 

 

 

ja bym chciała odpocząć psychicznie

wyłaczyć się, nie mieć uczuć i nie myśleć

[Anula74]

tak w ogóle ... życie bez alkoholu jest nie do przyjęcia ....

też tak macie?

 

wyjęłaś mi to z ust

ja tak mam od nie dawna co prawda ale z jakim natężeniem

 

hmm może to początki alkoholizmu

 

Daga ale co tam jak potwierdzą diagnozę założymy wątek AA Dzieńdoberkowo dla uzależnionych

[Jerzysio]

... a może włożyć głowę do zamrażalnika ?

 

 

...tylko po co ?

J

[Anula74]

Anetina

 

co się dzieje Kochana

 

może jakoś można Ci pomóc

mi pomogli

[daggulka]

może masaż głowy by pomógł ????

 

tia ... chyba tą pałą co mi ją w licytacji coolibeer sprzed nosa sprzatnął ....

 

 

ja bym chciała odpocząć psychicznie

wyłaczyć się, nie mieć uczuć i nie myśleć

 

to się nazywa "znieczulić" .... są różne sposoby ....

[daggulka]

... a może włożyć głowę do zamrażalnika ?

 

 

...tylko po co ?

J

 

jak to po co ......

 

 

 

 

 

 

 

po jajco http://cdrlab.pl/forum/images/smilie/icon_hahaha.gif

[anetina]

Anetina

 

co się dzieje Kochana

 

może jakoś można Ci pomóc

mi pomogli

 

 

 

znieczulenie by pomogło

ale na jak długo ???

 

boli pustka po osobach odchodzących

za dużo w krótkim czasie

 

ale podobno im tam na górze lepiej

 

 

dobra, przestaję smęcić

 

ale znieczulenie by sie przydało

[anetina]

po jajco

 

i co wtedy ???

[daggulka]

laaaaaaaaski ... życia w życiu więcej trza ....

 

wiecie , ze w życiu to się żałuje tego co się nie zrobiło a nie tego co się zrobiło.....

 

 

jaką zrobiłyście najbardziej zwariowaną rzecz w swoim życiu ..... hę?

 

spontan ... to jest to wam jest potrzebne ......

[anetina]

ja nie mam co żałować

co chciałam, to zrobiłam

 

a najbardziej zwariowana rzecz ???

skok na bungy ze Stańczyk

luz na całego

wow :D

 

tego mi brakuje

ale teraz, gdy jestem matką, nie odwazyłabym się

[daggulka]

ide pracować .... bede później ....

może powiem wam ...

co zrobiłam najbardziej zwariowanego w swoim zyciu ...

chociaż kuźwa ... trudny wybór

[anetina]

czekamy na zwierzenia

[Anula74]

ide pracować .... bede później ....

może powiem wam ...

co zrobiłam najbardziej zwariowanego w swoim zyciu ...

chociaż kuźwa ... trudny wybór

 

Daga to możne zająć 20 stron tego wątku ja tak zwariowanej kobity to dawno nie widziałam oczywista pozytywnie zwariowanej

[daggulka]

oooo ... kochana ... co to to nie ... zwierzać sie nie zamierzam ....

 

ale

 

powiem, że życie miałam dość barwne ...

 

 

macie czasem tak, że

macie wrażenie że juz nic nigdy w życiu Was nie spotka?

 

 

własnie że nieprawda ....

[anetina]

nie - ja wychodzę z założenia, że nie mówię - nigdy w życiu

że nigdy nie wiem, co mnie jeszcze spotka

 

 

ok - zwierzać się nie zwierzaj, ale co nieco moze zdradzisz ze swego zyciorysu

[Agduś]

laaaaaaaaski ... życia w życiu więcej trza ....

 

wiecie , ze w życiu to się żałuje tego co się nie zrobiło a nie tego co się zrobiło.....

 

 

jaką zrobiłyście najbardziej zwariowaną rzecz w swoim życiu ..... hę?

 

spontan ... to jest to wam jest potrzebne ......

 

Pomalowałam z koleżanką policyjną sukę w kwiatki i napisałam na niej "Smerfy".

Odrysowałyśmy na jezdni "trupa" i rozpuściłyśmy po miejscowości wypoczynkowej w pełni sezonu plotki na temat tego, kto, kogo i jak pozbawił życia.

Biegałam po dachu ośrodka owinięta w prześcieradło i wyłam ponuro.

Podparłyśmy samochód znajomego kołkami i konałyśmy ze śmiechu, kiedy nie mógł zrozumieć, dlaczego nie jedzie.

Ukradłyśmy świerkową girlandę (uprzedni własnoręcznie zrobioną) z dekoracji ośrodkowej dyskoteki pod gwiazdami, zmusiłyśmy przeraźliwie normalnego faceta (ulubione pytanie, które zadawał w naszym towarzystwie kilka razy dziennie - Co ludzie powiedzą?) do czołgania się z nią przez las, by z niej, prześcieradła, krzyża z patyków, suchej bułki i słoiczka wina urządzić gliniarzom ołtarz polowy na tarasie przed posterunkiem.

 

Tyle mi się przypomniało od razu...