DZIEŃDOBERKOWO .... czyli pierniczenie o głupotach ...

[aniahubi]

sąsiadko moja droga, ciebie też tu przywiało

 

No w wątkach gdzie tylko mądrze pierniczą raczej mnie nie znajdziesz

 

Poza tym przyszłam, bo widziałam, że chciałaś beze mnie do Istebnej jechać. A tu trzeba Naleśnika namówić, TereskęB zabrać, Kordzinę z Alibabką zwerbować i myślę, że godnie ( a jak nie, to przynajmniej licznie ) będziemy region na kuligu reprezentować

Bez ciebie? Ani mi się śni Plan mi się podoba nie ma to jak silna grupa

 

cyma2704 bułeczką się poczęstowałam, pyszna

Mam od poniedziałku wreszcie piekarnik, może sama coś upiekę

[cieszynianka]

ładny dzionek się zapowiada

idę dziś "na karty" - gra ktoś w Remika?

 

Też gram, ale ostatnio jakaś posucha w tym graniu

[Agduś]

Ja grywam głównie w wakacje, bo tak normalnie to czasu brakuje.

 

A kiedy mnie coś rozłoży, to marzę o czasach, gdy zasmarkana będę mogła się uwalić w łóżeczku z laptopikiem (którego na razie nie mam) i nikt nie będzie wymagał ode mnie zakupów, gotowania, prowadzania tu i tam...

[daggulka]

 

Ja bym tam w robocie do wieczora posiedziała - do chlewiku niechętnie się wraca, a po ciemku to już nic nie zauważysz

 

no i mogłam tak zrobić ...teraz siedze i mnie szlag trafia jak patrzę na ten syf ( a pedantką nie jestem , więc możecie sobie wyobrazić co na tych podłogach jest )....

 

idę podzielić obowiązki ...... czas na porządki....

[daggulka]

i tak w sobotni wieczór o suchym pysku.... buuuuuuu....

[cieszynianka]

i tak w sobotni wieczór o suchym pysku.... buuuuuuu....

 

Nie o suchym, a przy herbatce

[daggulka]

ale po niej świat nie wydaje się kolorowy ....

 

trudno .... trzeba się przełamać, sięgnąć dna i wypić karmi ....

 

z gwinta .... coby bardziej łabądkowo było ....

[cieszynianka]

A tak z innej beczki, czy ktoś widział Tinka lub jego oko

[daggulka]

od wczorajszego wieczora nie ma Go na forum .... może spędza czas z rodziną jak normalny człowiek .... nie to co my

[Agduś]

Plułaś wczoraj na klawiaturę Cos mnie w gardle drapie

 

Może nie trzeba było leżeć całe popołudnie na gołej ziemi...

[daggulka]

 

Może nie trzeba było leżeć całe popołudnie na gołej ziemi...

 

nie nie .... to pewnikiem to plucie ...

[retrofood]

witajta!

byłem w Krakówku dzisiaj, fajną pogodę mieli...

[daggulka]

oooo.... kurrrde ...tak niedaleko mnie byłeś ...raptem nieco ponad sto kilosków....

[TINEK]

Jestem, jestem

Dziś sobie wymyśliłem bardzo dużo robót na budowie, pełen bagażnik narzędzi i na działkę. Ale najważniejsze to zaplanowałem pomalować emulsją piankę montażową przy oknach, coby nie truchlała od słońca, bo wiadomo Tinek budowę na 8 zaplanował to ocieplenie zanim tę piankę przykryje to jeszcze czasu trochę upłynie. I wiecie co, calutka sobota z tym pitoleniem mi zeszła, żeby okien nie ubrudzić, ze dobrze pomalować... ech, żadnej innej roboty nie ruszyłem. Ech. Tinek na stare lata chyba stał sie mistrzem w wynajdywaniu bzdurnych, nikomu niepotrzebnych robót

[retrofood]

I wiecie co, calutka sobota z tym pitoleniem mi zeszła, żeby okien nie ubrudzić, ze dobrze pomalować... ech, żadnej innej roboty nie ruszyłem.

 

To taśmy skocza nie miałeś?

[cieszynianka]

I wiecie co, calutka sobota z tym pitoleniem mi zeszła, żeby okien nie ubrudzić, ze dobrze pomalować... ech, żadnej innej roboty nie ruszyłem.

 

To taśmy skocza nie miałeś?

 

Nie zmieściła się, przecież pisał, że bagażnik był pełny

[TINEK]

I wiecie co, calutka sobota z tym pitoleniem mi zeszła, żeby okien nie ubrudzić, ze dobrze pomalować... ech, żadnej innej roboty nie ruszyłem.

 

To taśmy skocza nie miałeś?

 

No widzisz, nawet nie wiem o czym do mnie mówisz, jaki ja jeszcze niedouczony

[retrofood]

taśma scotch, taka papierowa. Przykleja się przed malowaniem i zaraz po malowaniu odkleja, bo za długo trzymać to się całkiem przyklei. No i uzyskujesz rowniutką linię malowania.

kółko 10m tasmy szer. 3 cm kosztuje 2 PLN

[TINEK]

a to miałem taką tylko nie wiedziałem że się tak nazywa

ale po trzecim oknie się skończyła

 

( no kurde nie przygotowałem się do zajęć)

[cieszynianka]

Lepiej było mu nie mówić, bo nie dość, że całą sobotę malował, to teraz całą niedzielę będzie lamentował, że nie wiedział