Jarek.P 25.09.2009 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Doczekałem się właśnie przyłącza wody na swojej budowie. Całe podejście wraz z licznikiem i zaworami jest w domu, ten na zimę nie będzie zamknięty, co najwyżej okna deskami zabiję, ale na dodatnią temperaturę wewnątrz niestety nie ma co liczyć. Z przekopania forum wyszło mi, że jedni okręcają takie coś szmatami, obkładają styropianem i jak mówią "całą zimę im to wytrzymało", innym mimo takich zabezpieczeń w czasie mrozów porozsadzało instalację. Dlatego drążę temat: 1) spuścić wodę. Super, świetny pomysł, ale jak to zrobić? Mam w drodze zasuwę, do której co prawda teoretycznie nie mam prawa się dotknąć i nie mam do niej wajchy, ale OK, załóżmy, że jacyś nieznani sprawcy posługując się kwadratowym profilem stalowym tą zasuwę zamkną. Co dalej. W rurze przeciez cały czas będzie woda, w żaden sposób jej nie spuszczę. Może zdemontować zawór antyskażeniowy, dołączyć tam króciec do testowania szczelności instalacji, zapowietrzyć całą gałązkę i dopiero zamknąć zasuwę? 2) po prostu ocieplić i ew. dać na mszę w intencji łagodnej zimy. Ocieplenie mogę zrobić choćby w formie zbitej z desek skrzynki, krórą wypcham do pełna ścinkami styropianu 3) grzać aktywnie: kabel grzejny "do rynien" owinięty wokół rury i jakiś najprostszy termostat załączający ustrojstwo w razie spadku temperatury poniżej zera, całość okręcona szmatami, styropianem, czy co tam będzie pod ręką. 4) grzać aktywnie metodami typu "pomysłowy Dobromir": skrzynka jak w punkcie 2, ale może nie wypchana do pełna styropianem, a jedynie nim ocieplona, a wewnątrz niej zamknięta żarówka 60W, również załączana termostatem. Metoda pierwsza nie podoba mi się o tyle, że przez zimę zamierzam tam dość aktywnie pracować i woda by się przydawała choćby do umycia rąk. Zastanawiam się nad metodą 4, ale chętnie posłucham opinii doświadczonych w tym temacie. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pierwek 25.09.2009 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 ja miałem kabel grzejny + ocieplenie + taki programator mechaniczny który włączał/wyłączał kabel co 15minut (początkowo załączał tylko na noc) - jak przyszły mrozy -20stopni zostawiałem włączone na cały czas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerzysio 25.09.2009 09:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Tak czy owak, ZD warto zamknąć, zawór otworzyć, nawalić ocieplenia, folia będzie szczelniejsza i powinno wystarczyć ( jak pomieszczenie nieduże można zastawić styro, coby wiatr nie hulał )PzdrJ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 25.09.2009 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 ///" spuścić wodę. Super, świetny pomysł, ale jak to zrobić? Mam w drodze zasuwę, do której co prawda teoretycznie nie mam prawa się dotknąć i nie mam do niej wajchy, ale OK, załóżmy, że jacyś nieznani sprawcy posługując się kwadratowym profilem stalowym tą zasuwę zamkną. Co dalej. W rurze przeciez cały czas będzie woda, w żaden sposób jej nie spuszczę..." tak bylo u nas...tylko ze na wiosne sie zrobil problem....>BO> podobno ten "ktos" kto odkrecal te zasuwe to mial za duzo sily i ukręcił coś tam..., i wody nie bylo az do wymiany zasuwy, ale generalnie po zamknieciu zasuwy,krany domowe byly otwarte ze 2-3dni, ścieklo co mialo sciekac i nie bylo problemow, tej zimy bylo pare dni mrozu do -20C,,..WAŻNE: - licznik i wystajacą rure doplywowa w domu o wysokości ok. 20cm nakrywalismy czym sie dalo...., nawet i barania skóra!!dom byl nie ogrzewany jest jeszcze opcja ze zdejmowaniem licznika- ale musisz to zglosic u dostawcy wody zeby ci odplombowali a potem na wiosne znowu zaplombowali...- zalezy od gminy i urzednika !! (tak roblismy w letniaku) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 25.09.2009 10:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 tak bylo u nas... tylko ze na wiosne sie zrobil problem....>BO> podobno ten "ktos" kto odkrecal te zasuwe to mial za duzo sily i ukręcił coś tam..., i wody nie bylo az do wymiany zasuwy, A to albo Twój dziennik budowy jakiś czas temu czytalem, albo to częsty przypadek jest ale generalnie po zamknieciu zasuwy,krany domowe byly otwarte ze 2-3dni, ścieklo co mialo sciekac i nie bylo problemow, Ale przecież, żeby ściekło, to by musiała się grawitacja odwrócić, rurę mam wychodzącą z ziemi i otwartą u góry, tu nic nie ścieknie, niestety, najwyżej tyle co z samego licznika, w całej reszcie woda będzie sobie stałą, a jeśli zasuwa jest nieszczelna (a z tego, co czytam, to zwykle jest), to nawet i na to nie ma co liczyć Tą metodę najchętniej bym połączył z założeniem tam króćca i napompowaniem w rurę powietrza, żeby wodę wypchnąć spowrotem do wodociągu, ale to z kolei upierdliwe jest. Chyba, żeby dać spokój zasuwie i po prostu napompować w całe przyłącze powietrza, ono przy szczelnej instalacji po prostu sobie tam będzie, pod nominalnym ciśnieniem wody, ale to będzie już powietrze, nie woda. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barzuc 25.09.2009 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Miałem podobna sytuację, z ta różnicą, że miałem drzwi (tymczasowe) i okna. Przyłącze, które wychodziło już w budynku ociepliłem styropianem (z każdej strony płyta 15 cm wydrążone w środku tak żeby rura się z zaworem zmieściła) złączone razem i okręcone drutem. Pomieszczenie, w którym było przyłącze zamknąłem od góry (brak sufitów) - płyta styropianowa 15cm, na drzwi druga płyta. Styropian - bo to akurat miałem pod ręką W pomieszczeniu tuż przy wejściu wody zostawiłem grzejnik olejowy kupiony w supermarkecie za 30zł ustawiony w pozycji antyzamarzanie (trzymał temp. na całkowitym minimum w otoczeniu rury z wodą). Nic nie zamarzło, nie rozsadziło (ale to była poprzednia zima - krótka i w porównaniu z ostatnią - ciepła). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hojnorek 25.09.2009 12:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 zakręć w drodze i otwórz krany i zawory w domubędzie ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dasi 25.09.2009 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Ja miałem licznik w domu w stanie surowym przez zimę i okręciłem go szmatami razem z rurą wystającą z podłogi (jakieś 80cm) Nic to nie pomogło! Nie zakręcałem zasuwy ani nie spuszczełem wody z przyłącza. I rura i licznik zamarzły kompletnie. Ale jakoś tak się szczęśliwie udało że nic mi nie rozmroziło i nie rozwaliło. Przyszła wiosna, lody puściły i licznik działa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
edde 25.09.2009 13:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 poprzedniej zimy zakręciłem zasuwę w ulicy, w garażu (SSZ) zdjąłem licznik, odkręciłem zawór, zostało na wierzchu 60cm rury, kolanko i odkręcony zawór grzybkowy, wiosna poskładałem, odkręciłem i jest oktej zimy dom z zewnątrz będzie ocieplony, wodomierze, zawory i inne duperele poskładane i zaplombomowane, tzreba będzie chyba kabelkiem grzejnym (są takie zintegrowane z termostatem) owinąć, wnękę wypchać jakąś wełną i tez będzie ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
barzuc 25.09.2009 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 ja miałem kabel grzejny + ocieplenie + taki programator mechaniczny który włączał/wyłączał kabel co 15minut (początkowo załączał tylko na noc) - jak przyszły mrozy -20stopni zostawiałem włączone na cały czas. kolega też miał kabel grzejny i mnie też tak radził.... barzuc - ile ci prądu poszło na takie rozwiązanie? sam się jeszcze waham.... Szczerze mówiąc - nie wiem. Nie miałem chyba rachunków większych niż 250zł / 2 m-ce przez okres całej budowy... z wyjątkiem jednego miesiąca kiedy budowlańcy zostawiali swój grzejnik w baraku włączony na max-a (mała sauna tam była w porównaniu z otoczeniem ) - a wtedy jeszcze nie miałem grzejniczka przy rurze z wodą. hojnorek Zamknięcie zasuwy i otwarcie zaworu daje dokładnie nic. Rura zachowuje się jak słomka do napoju. Wkładasz do szklanki, zatykasz od góry palcem i... ciecz zostaje w słomce choćbyś nie wiem co robił (póki nie dostarczysz powietrza). Jednym słowem - niezależnie czy to zrobisz czy nie - jeśli miałaby zamarznąć to i tak by zamarzła. Jeśli nie masz odpowietrzenia (bardziej doprowadzenia powietrza) to woda i tak zostanie. Miałem tak z kranem, który na zewnątrz wychodzi - zamknięty zawór w środku, otwarty na zewnątrz, dodatkowo ten zewnętrzny owinięty (na ile można było) wełną - zamarzł i go rozsadziło. Dopiero dodanie w środku drugiego zaworu pozwoliło spuścić wodę (odpowietrzenie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 25.09.2009 17:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 OK, dzięki za odpowiedzi, jedno jeszcze pytanie mam do osób, które używały przewodu grzejnego: jaką moc daliście do takiego zastosowania? Własnie przeszukałem swoje szparagały i znalazłem zachomikowane niegdyś przewody grzejne ze złomowanego masażera do stóp, jeden ma 20W, drugi 60W. Czy 80W w sumie wystarczy? J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 25.09.2009 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 instalacja instalacją .... spuścić wodę, zakręcić zawór i będzie ok.... gorzej z wodomierzem .... cuda na kiju tworzyłam .... szlag trafił trzy po kolei.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 25.09.2009 18:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 instalacja instalacją .... spuścić wodę, zakręcić zawór i będzie ok.... No ale jak ja mam tą wodę spuścić, skoro wylot jest właściwie najwyższym punktem instalacji? J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 25.09.2009 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 zakręcasz zawór w studzience (my mamy taką możliwość- studzienka przed domem ) , w domu odkręcasz wodę ... co ma zejść to zejdzie , zostanie ewentualnie taka ilość że nie rozsadzi..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
glacjusz 25.09.2009 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Też mam ten sam problem, otwory okienne i drzwiowe będą zabite dechami a zawór razem z wodomierzem w przewidzianej kotłowni. Gościu co robił przyłącze ma przyjechać przed przymrozkami( mam nadzieję że zdąży...), zamknąć zasuwę i pompką ściągnąć wodę w rurze od zasuwy do domu. Można i też ściągnąć wodomierz tyle, że trzeba to zgłosic do wodociągów i zapłacic jakąś stówkę z haczykiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 25.09.2009 19:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 zakręcasz zawór w studzience (my mamy taką możliwość- studzienka przed domem ) , w domu odkręcasz wodę ... co ma zejść to zejdzie , zostanie ewentualnie taka ilość że nie rozsadzi..... Popraw mnie jeśli się mylę, ale po zakręceniu zasuwy i otworzeniu wylotu wyleci jedynie to, co wyprze odprężająca się rura i wyrównujące się ciśnienie, samej wody z rury nie zejdzie nic, podobnie jak woda nie wyleci z otwartej i postawionej szyjką do góry butelki, a po zamarznięciu po prostu ją rozsadzi, mimo że otwarta. Dlatego m.in. wodomierz szlag trafi tak czy tak, a właśnie na uratowaniu wodomierza zależy mi najbardziej, bo to chyba największy koszt (wodomierz + powtórne zaplombowanie) takiej imprezy. J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 25.09.2009 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 nie wiem jak .... bo sie na tym nie znam zupełnie .... kiedy zrobiłam jak napisałam - leciała woda , wyleciało ileś i lecieć przestała z rurami zimą podczas budowy nigdy problemu nie miałam .... jedynie z wodomierzem - ale w wodomierzu chyba zawsze zostaje woda .... jedyna opcja to go odkręcić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 25.09.2009 19:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 No właśnie mi na ratowaniu wodomierza zależy, a jego zdejmowanie to też niemały koszt i pozbawianie się wody na cały okres zimy nawet przy braku mrozów, dlatego chyba postawię na aktywne grzanie. Czy ktoś z osób piszących o kablach grzejnych może mi powiedzieć, jakiej mocy kable użył? J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
daggulka 25.09.2009 19:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 http://forum.muratordom.pl/nietypowy-problem-z-zamarzajacym-licznikiem-wody,t115708.htm?highlight=wodomierz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tedii 25.09.2009 21:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Września 2009 Jedną zime używałem termowentylatora z funkcją antyzamrożeniowa.Przy mrozach -20st. temeratura nie spadała ponizej zera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.