Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Boję się - mieszkania w domu


kotek999

Recommended Posts

Hej, od 5 miesięcy mieszkamy w naszym wymarzonym domu, wszystko jest ok ale....

Panicznie boję się w nim mieszkać, boję się zwłaszcza nocek, jak małża nie ma śpię z synkiem u mojej mamy, wiem ktoś powie załóż rolety zewnętrzne, alarm itp., ale ja to mam, mam roletki, alarm, firmę ochroniarską i pilot antynapadowy i tak się boję.

Zdaję sobie sprawę że sama się nakręcam, że nie mieszkamy w odludnym miejscu, itd., ale jak mam się nie bać jak dwa tygodnie temu małżo miał wrócić później ok 24, a o 23,30 ktoś grzebie mi przy zamku od drzwi wejściowych, a dzisiaj w nocy ktoś próbował podnosić roletę - bogu dzięki małżo był w domku i wyskoczył na dwór, ale już nikogo nie było.

 

Proszę doradzcie jak pozbyć się strachu

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę doradzcie jak pozbyć się strachu

Pozdrawiam

 

Jak wydaje Ci się, że ktos się kręci koło domu, to narób rabanu, wezwij ekipę ochroniarzy (po cichu, jesli masz taką mozliwość) albo sama uruchom alarm - to zniechęci niedoszłych wlamywaczy (przynajmniej część).

 

Może z psem w domu byłoby Ci raźniej? U mnie jest tak, że jak faktycznie ktos się kręcił koło domu, to psy szczekały. Ale jak niepokoiły mnie dźwięki de facto naturalne, to psy nie reagowały i wtedy i ja wiedziałam, że nie ma się czego bać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem, jak się pozbyć strachu :(

ale wiem, jak ja bałam się zamieszkać w domu, ja nawet po zmroku nie szłam poza teren murów

 

ale teraz nie mam problemów, by odejść po ciemku dalej od domu

ale ... podświadomie mam jednak obawy, ale mam nadzieję, że bezpodstawne

 

a u ciebie ? chyba masz podstawy, by się bać? ktoś łażący, ktoś próbujący otwierać drzwi, okna ? nie wiem, co ci poradzić :( :( :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę późno na takie rozważania. Były dobre na etapie decyzji o budiwie domu , a jeszcze lepiej - w czasie zakupu działki.

Rozwiązań jest kilka :

- sprzedać dom

- kupić dużego, groźnego psa,

- zatrudnić ochroniarza 24/h

- założyć alarm zewnętrzny (+ kamery) i iść na kurs samoobrony

 

Jeśli masz zabezpieczenia i nadal sie boisz, to sorry, ale sama musisz rozwiązać ten problem - ze sobą. Nikt za Ciebie go nie rozwiąże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer - nie chcę żeby ktoś rozwiązywał problem za mnie, tylko zastanawiam się czy ktoś miał już takie obawy i jak sobie z tym poradził, co do psa już niedługo będę go miała jak skończymy ogrodzenie i kojec, więc myślę że będzie lepiej, ale kto nie przespał kilku nocek ze strachu to nie wie o czym mówię, tym bardziej że w nocy wszystko powiększa się do rozmiarów xxxxxl.

 

A co do sprzedania domu - nefer - nie ma takiej opcji - podejrzewam że tak jak dla mnie tak i dla Ciebie - dom jest spełnieniem marzeń.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kotek, ja drugą noc po zamieszkaniu w domu spędziłam sama. Córka była u moich rodziców, mąż był do pracy. I tak już dwa lata 8) Sama sobie musisz poradzić z tym problemem, bo on siedzi w głowie. Na pewno nie jest to proste, ale innego wyjścia nie masz. Na forum nikt Ci nie podpowie jak pozbyć się złych myśli i strachu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Określ rodzaj lęku, boisz się napadu, włamania ?

Zakładam, że nie masz kolekcji Kossaków, Kowalskiego, etc. i nie zasadziła się na Ciebie grupa specjalistów.

Dom można zabezpieczyć barierą na zewnątrz, tak że włamywacze nie mają podejścia do okien, drzwi.

Bardzo dobrą metodą jest oświetlenie budynku w taki sposób by nie było ciemnych miejsc pod ścianami ( ale nie żadne 500 W jupitery bo to bez sensu ), można założyć kamerki i monitorać to co się dzieje na zewnątrz.

No i nawyki, włączać alarm w nocy bez żadnych wyjątków, przetestować firmę ochroniarską jak szybko reagują .

Nie zostawiać na widoku przy oknach, żadnych torebek, portfeli, telefonów, etc.

Pzdr

J

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kotek, wielu ludzi ma jakieś lęki (ja się pająków boję panicznie), ale Twój jest dla Ciebie najwyraźniej juz za bardzo kłopotliwy (myśle np. o tym nocowaniu u mamy).

 

Chyba nie chodzi tu o realne obawy przed wałamaniem? Raczej te niepokojące historie nie są źródłem strachu, ale go potęgują, tak?

 

Może spróbuj zwrócic się do psychologa? W końcu to jest normalny lekarz, lekarz jest po to żeby pomagać. Fachowiec najprędzej znajdzie rozwiązanie. Może problem tkwi głębiej? Może juz uświadomienie sobie, czego naprawde sie boisz, wprowadzi Cię na odpowiedni trop, wyjaśni, wytłumaczy?

 

Czas budowy to czas ciężki, ciężka praca i stres, może po prostu nastapiła u Ciebie kumulacja zmeczenia i po prostu masz dosyc, stąd strach bierze górę nad rozsądkiem?

 

Jesli po 5 miesiącach jeszcze się nie przyzwyczaiłas, a mąż czesto późno wraca, to najwyższy czas żebyś cos z tym zrobiła, bo sie zamęczysz, dziewczyno!

 

I nie przejmuj sie, czy Ty jesteś jedyna bo po pierwsze nie jesteś jedyna , po drugie nie ma znaczenia czy jestes jedyna czy nie - problem jest problem i trzeba go rozwiązać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chwila! Przecież majstrowanie przy zamku i przy oknach - to już jest próba włamania. Więc może nie wmawiajmy koleżance, że ma lęki z urojenia.

 

Kotek ma konkretne podstawy, by się jak najbardziej racjonalnie bać. Sądzę, że tylko rada Jerzysia jest tu adekwatna.

 

Normalnie to raczej nakręca, ale skoro mówimy o dwu próbach to trzeba założyć, że może być trzecia i jakoś przeciwdziałać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za wszystkie rady, co do psychologa też się nad tym zastanawiałam, dam sobie jeszcze 2 miesiące, co do mojego strachu - nie boję się że mnie okradną, bo nie ma co (stary telewizor,dvd itp.) jak chcą kraść to niech kradną tylko aby mnie w domu nie było, boję się że jak ktoś będzie chciał wejść do mojego domu a ja w nim będę to nie będę wiedziała jak zareagować - czy krzyczeć, siedzieć cicho, schować się, wylecieć z gaśnicą i gościa potraktować z grubej rury?? Mój strach, to przede wszystkim strach o co robić jak już ktoś wejdzie?? i co z moim synkiem...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

włączyłam antynapadówkę i przyjechali po .... 20 minutach, wcześniej oczywiście zadzwonili z pytaniem - co się dzieje???

Po naciśnięciu napadówki nigdy nie odbierać telefonu - niech centrala ochrony myśli, że atakuje 40 rozbójników i że występuje bezpośrednie zagrożenie życia. Powinni być szybciej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co Ci pies w kojcu :o jeśli ktoś się kręci koło domu, to pies dostanie mięso z jakąś wkładką i tak Ci nie pomoże :roll: No chyba, że ma pilnować trawnika, albo musisz mieć wkład do budującego się kojca :D Nawet ratlerek w domu więcej Ci pomoże w pozbyciu się lęku, i uprzedzi o wszystkim co się dzieje na zewnątrz, niż stado azjatów poza nim. Mało tego, pies w nocy szczeka bo: szczeka pies u sąsiada, idzie nawalony gość przy siatce itp. będziesz za każdym razem biec do okna sprawdzać co się dzieje, czy wręcz przeciwnie, truchleć ze strachu pod pierzyną :roll: i po każdym szczeknięciu czekać na atak włamywacza?

 

A otruty pies, to dopiero podnosi na duchu :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nefer - nie chcę żeby ktoś rozwiązywał problem za mnie, tylko zastanawiam się czy ktoś miał już takie obawy i jak sobie z tym poradził, co do psa już niedługo będę go miała jak skończymy ogrodzenie i kojec, więc myślę że będzie lepiej, ale kto nie przespał kilku nocek ze strachu to nie wie o czym mówię, tym bardziej że w nocy wszystko powiększa się do rozmiarów xxxxxl.

 

A co do sprzedania domu - nefer - nie ma takiej opcji - podejrzewam że tak jak dla mnie tak i dla Ciebie - dom jest spełnieniem marzeń.

 

Pozdrawiam

 

Chyba nie do końca mnie zrozumiałaś.

Jesli sama nie pokonasz własnych strachów, to nikt CI nie pomoże.

Zastanów sie co zabiłoby ten Twój strach. Ja nie wiem - i nikt tu chyba nie wie.

Jesli boisz się dużych psów, to raczej nie jest to rozwiązanie dla Ciebie. W tym sensie musisz to sama załatwić.

 

A dla mnie sprzedaż domu to żaden problem - nie teraz, ale za kilka lat na pewno :):) Jak widać ludzie są rózni , dlatego sama musisz sie zastanowić co Tobie pomoże.

 

Ja kupiłabym broń - nie wiem czy u Ciebie zadziała.

 

Nie wiesz jak sie zachować w chwili włamania - idź na kurs, na którym się dowiesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro ktoś grzebał przy zamku i roletach - nie jesteś panikarą.

 

Co bym zrobiła:

 

- czy znasz sąsiadów? Masz do nich telefony? W razie czego chyba się będziesz raźniej czuła, jak będziesz wiedziała, do kogo możesz zadzwonić i że ten ktoś szybko przyjdzie.

 

- zamontowałabym conajmniej atrapę kamery. Taką ruchomą i kręcącą się. To też zniechęci nocnych wędrowców.

 

- to samo światło zbliżeniowe przy wejściu czy przy oknach. Nikt nie podejdzie sobie po ciemku i będzie widać, ze ktoś tam jest.

 

- pies - najlepiej jakiś duży owczarek niemiecki - spokojnie może spać na

dworze i raczej nikomu nie pozwoli pogrzebać sobie przy zamku

 

- ochronie zrób co jakiś czas ćwiczenia - niech będą uczuleni na Twój adres :D

 

Swoją drogą - w jakiejś paskudnej okolicy się wybudowaliście :o A u sąsiadów spokój? Nie ma włamań? Może to ktoś miejscowy - jakiś żul czy gówniarz wszystkim znany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za podpowiedzi:

 

- czujki ruchu zapalające się mąz już instaluje - wiadomość z pierwszej lini frontu

- pies będzie jak będzie ogrodzenie - myślę że w ciągu 2 miesięcy:)

- co do broni - nie mam i mieć raczej nie będę, myślałam o paralizatorze, ale boję się że istnieje taka możliwość że jak się wku.... na małżo to może mu się oberwać i przez jakiś czas to ja będę miała problem hihihiihihihi

- myślę że wystarczą dwie małe gaśnice jak się drabowi oberwie to może mu się odechce

 

 

Wiecie co chyba musiałam się komuś wygadać

jest mi troche lepiej i bardziej jestem bjowo nastawiona:)

 

 

Pozdrawiam

życzę spokojnej (zwłaszcza sobie) nocki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja myślę, że dobrym wyjściem jest kupno małego psa, takiego do domu. Takie maluchy są bardzo czujne i na jakikolwiek hałas zaczynają szczekać. Przynajmniej nasza tak robi :wink:

Jeśli chodzi o broń, ostra odpada z wiadomych względów, ale jest taka na ślepaki albo paralizator. Mój mąż miał pewien moment kiedy chciał kupić do domu taka na ślepaki. Tylko czy z drugiej strony w przypadku jakiegoś włamania jak wyskoczysz z bronią to nie narobisz sobie większych kłopotów?

A jeśli chodzi o te próby włamania. Są jakieś ślady, zgłaszałaś to gdzieś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...