Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Teownik zamiast drzewa na więźbę


Gość AWAga

Recommended Posts

Też mam dwie płatwie z dwuteownika w projekcie i zastamawiam się czy to dobrze. :roll: Chyba trochę będzie więcej kłopotów z montażem żelastwa, a co za tym idzie i kosztów. Pomoć też bardziej pracuje z powodu temperatury niż drewno, ale grzyb i korniki go nie zeżrą :lol:

Ale transport, dźwigi,... Nie wiem czy tego nie zmienię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam dwie płatwie z dwuteownika w projekcie i zastamawiam się czy to dobrze. :roll: Chyba trochę będzie więcej kłopotów z montażem żelastwa, a co za tym idzie i kosztów. Pomoć też bardziej pracuje z powodu temperatury niż drewno, ale grzyb i korniki go nie zeżrą :lol:

Ale transport, dźwigi,... Nie wiem czy tego nie zmienię.

 

Zmienić można oczywiście wszystko.

Tylko trzeba to najpierw przeprojektować.

Po coś ten dwuteownik tam się znalazł - dzięki temu masz rzadziej słupy drewniane, albo ich nie masz w ogóle - czy tak?

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Współczuję Wam. No, chyba, że macie łebskiego projektanta, który zaprojektował łączenia tak, żeby było jak najmniej odpadów.

Ja mam cztery murłaty stalowe i więcej bym sobie nie dał wcisnąć.

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas pogwarki z moimi cieślami zadałe im podobne pytanie. Co odpowiedzieli?

Że, metalowa więżba byłaby całkiem dobra gdyby tylko ktoś mądry wynalazł gwoździe do wbijania w żelazo. :wink:

Sądzę, że swoją odpowiedzia trafili w sedno.

 

Są jeszcze takie urządzenia jak spawarki.

A np. krokwie łączy się z płatwią stalową w bardzo prosty sposób: spawasz (wystarczy tylko punktowo - więc nawet spawacz amator sobie z tym poradzi) do płatwi łączniki stalowe ciesielskie, które potem przybijasz do krokwi gwożdziami.

Howgh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas pogwarki z moimi cieślami zadałe im podobne pytanie. Co odpowiedzieli?

Że, metalowa więżba byłaby całkiem dobra gdyby tylko ktoś mądry wynalazł gwoździe do wbijania w żelazo. :wink:

Sądzę, że swoją odpowiedzia trafili w sedno.

 

Są jeszcze takie urządzenia jak spawarki.

A np. krokwie łączy się z płatwią stalową w bardzo prosty sposób: spawasz (wystarczy tylko punktowo - więc nawet spawacz amator sobie z tym poradzi) do płatwi łączniki stalowe ciesielskie, które potem przybijasz do krokwi gwożdziami.

Howgh.

 

Wszystko byłoby fajnie gdyby tylko udało się każdorazowo wykonywać spawy z wymagana dokładnością. Np. przy mojej dachówce (Roben) luz w rozstawie zamków dolnego i górnego pozwalał na róznice w odległości łat nie wiecej niż 5 mm (milimetrów) tak więc spawacz amator miałby na dachu pracę wielosezonową. Ponadto każda poprawka wymagałaby używania zarówno spawarki (gazowej, elektrycznej?) jak i piły tarczowej - katówki. Używanie tych ustrojstw w pobliżu blachy czy też dachówki jak sie domyślasz nie miałoby pozytywnego wpływu na jakośc pokrycia.

Oczywiście można jeszcze elementy skrecać srubami. Ale to byłaby już sztuka dla sztuki.

Pozdrawiam

 

Ps. Porównaj cene gwoździa do ceny łącznika stalowego ciesielskiego. Dodaj do tego cenę elektrod. O czasie montażu już nawet nie wspomnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas pogwarki z moimi cieślami zadałe im podobne pytanie. Co odpowiedzieli?

Że, metalowa więżba byłaby całkiem dobra gdyby tylko ktoś mądry wynalazł gwoździe do wbijania w żelazo. :wink:

Sądzę, że swoją odpowiedzia trafili w sedno.

 

Są jeszcze takie urządzenia jak spawarki.

A np. krokwie łączy się z płatwią stalową w bardzo prosty sposób: spawasz (wystarczy tylko punktowo - więc nawet spawacz amator sobie z tym poradzi) do płatwi łączniki stalowe ciesielskie, które potem przybijasz do krokwi gwożdziami.

Howgh.

 

Wszystko byłoby fajnie gdyby tylko udało się każdorazowo wykonywać spawy z wymagana dokładnością. Np. przy mojej dachówce (Roben) luz w rozstawie zamków dolnego i górnego pozwalał na róznice w odległości łat nie wiecej niż 5 mm (milimetrów) tak więc spawacz amator miałby na dachu pracę wielosezonową. Ponadto każda poprawka wymagałaby używania zarówno spawarki (gazowej, elektrycznej?) jak i piły tarczowej - katówki. Używanie tych ustrojstw w pobliżu blachy czy też dachówki jak sie domyślasz nie miałoby pozytywnego wpływu na jakośc pokrycia.

Oczywiście można jeszcze elementy skrecać srubami. Ale to byłaby już sztuka dla sztuki.

Pozdrawiam

 

Ps. Porównaj cene gwoździa do ceny łącznika stalowego ciesielskiego. Dodaj do tego cenę elektrod. O czasie montażu już nawet nie wspomnę.

 

Chyba trochę niedokładnie przeczytałeś, to co ja napisałem.

Nie ma tam mowy o robieniu całej więźby z kształtowników stalowych, a tylko o ułożeniu płatwi stalowych jako wsparcie dla DREWNIANYCH krokwi.

Nie rozumiem Twojego zapisu o używaniu spawarki w pobliżu dachówki - przecież kiedy montujesz płatwie stalowe i potem do nich spawasz łączniki do zamocowania krokwi drewnianych, to na dachu jeszcze żadnej dachówki nie ma, bo i na czym miałaby ona leżeć?

A co do używania szlifierki kątowej (popolarnie zwanej Flexem) do przcinania niedokładnie pospawanych do płatwii ączników, to kompletna bzdura - w praktyce łączniki te mogą być pospawane do płatwii stalowej z dokładnością 1cm i później nagięte do krokwii.

Niezaprzeczalnym plusem wykonania płatwi jako stalowych jest uniknięcie gęstego rozstawienia słupów podpierających płatew drewnianą.

A co do wykonania konstrukcji dachu w całości z profili stalowych, to robi się to już od bardzo dawna (wiaty, hale stalowe w konstrukcji lekkiej) i jakoś problemów z dokładnością montażu nie ma.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co współczuć, tylko zamówić belki stalowe na wymiar...

Pzdr

 

rotfl.

W hucie ?

Bo hurtownie mają odcinki po x metrów i sprzedają w CAŁOŚCI.

Powodzenia.

 

Mam wrażenie , że malkontenctwo Szanownego Kolegi bieże się z niewiedzy.

Nie jest aż tak źle, jak Kolega pisze.

Długości handlowe belek stalowych to przeważnie 12m. Możesz zamówić w hurtowni przycięcie elementu na wymiar (w większości jest to możliwe, ale płaci się za odpad) - jeżeli rozstaw ścian jest mniejszy niż 12m (przeważnie tak jest) lub dospawać brakujący kawałek - jeżeli rozstaw ścian jest większy niż 12m (rzadszy przypadek).

Aby nie mieć słupa drewnianego w srodku pokoju na poddaszu warto poświęcić dodatkowo 1 dzień na załatwienie spraw zwązanych ze stalą.

Ale jak to mówią: jeden woli córkę, drugi teściową...

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do używania szlifierki kątowej (popolarnie zwanej Flexem) do przcinania niedokładnie pospawanych do płatwii ączników, to kompletna bzdura - w praktyce łączniki te mogą być pospawane do płatwii stalowej z dokładnością 1cm i później nagięte do krokwii.

Pzdr

 

Chyba niezbyt dokładnie przeczytałeś to co napisałem. Więc powtarzam przy mojej dachówce (Roben) luz w rozstawie zamków dolnego i górnego pozwalał na róznice w odległości łat nie wiecej niż 5 mm (milimetrów) Czyli to o czym piszesz jako o praktyce jest o 100% zbyt dużo.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie , że malkontenctwo Szanownego Kolegi bieże się z niewiedzy.

Nie jest aż tak źle, jak Kolega pisze.

Długości handlowe belek stalowych to przeważnie 12m. Możesz zamówić w hurtowni przycięcie elementu na wymiar (w większości jest to możliwe, ale płaci się za odpad)

 

A o czym ja napisałem ?

Przecież jasno- chodzi o odpady, które ważą i to niemało. Tona stali kosztuje ok. 1000zł. Jak masz łączenia zaprojektowane w miejscach w taki sposób, że połowa idzie na złom, to ktoś inny tutaj jest malkontentem :-)

 

- jeżeli rozstaw ścian jest mniejszy niż 12m (przeważnie tak jest) lub dospawać brakujący kawałek - jeżeli rozstaw ścian jest większy niż 12m (rzadszy przypadek).

 

Tiaa i zapłacić za całą belkę, a potem oddać połowę na złom za 1/3 ceny..

Czy to tak trudno zrozumieć. Projektant musi tylko zrobic to tak, żeby odpadów nie było, albo były minimalne. I na pewno nie jest to tak sobie "dospawać" - wytrzymałość się kłania.

Ot- zabraknie, to nic sobie dospawam. Rotfl. element konstrukcyjny sobie dospawam...

A słupy mozna tak zaprojektować, żeby ukryc je w sciankach działowych.

 

Aby nie mieć słupa drewnianego w srodku pokoju na poddaszu warto poświęcić dodatkowo 1 dzień na załatwienie spraw zwązanych ze stalą.

Ale jak to mówią: jeden woli córkę, drugi teściową...

Pzdr

 

Wiesz co? Szkoda gadać...

Masz takie rozwiązanie. Napisz ile miałeś odpadów. Czyli mówiąc obrazowo ile pieniędzy utopiłeś. A może z resztek sobie dosztukowałeś, czy jakąś rzeźbę "new age" przed domem postawiłeś?

Ja mam takie rozwiązanie i konstruktor przeprjektował łączenia w taki sposób, że miałem b. mało odpadów, ale i tak ok. 1 tony sobie leży przed domem. Mogę sprzedać tanio...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do używania szlifierki kątowej (popolarnie zwanej Flexem) do przcinania niedokładnie pospawanych do płatwii ączników, to kompletna bzdura - w praktyce łączniki te mogą być pospawane do płatwii stalowej z dokładnością 1cm i później nagięte do krokwii.

Pzdr

 

Chyba niezbyt dokładnie przeczytałeś to co napisałem. Więc powtarzam przy mojej dachówce (Roben) luz w rozstawie zamków dolnego i górnego pozwalał na róznice w odległości łat nie wiecej niż 5 mm (milimetrów) Czyli to o czym piszesz jako o praktyce jest o 100% zbyt dużo.

 

Pozdrawiam

 

Człowieku, Ty chyba nie wiesz o czym piszesz!!!

Widziałeś w ogóle tą swoją budowę, czy tylko Ci się wydaje, że się budujesz?!?!

Kompletnie nie znasz sie na podstawowej terminologii konstrukcji dachu - więc może nie zabieraj głosu na forum i wyprowadzaj z równowagi innych!!!

Napisałem jak byk o mocowaniu krokwii drewnianej do płatwi stalowej.

Na zamocowane do płatwi stalowej drewniane krokwie (przez folię, kontrłaty, czy co tam masz) nabijasz DREWNIANE łaty (możesz to sobie nawet zrobić z dokładnością do 1mm) i na to układasz dachówkę!!!

Skup się trochę!!!

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A o czym ja napisałem ?

Przecież jasno- chodzi o odpady, które ważą i to niemało. Tona stali kosztuje ok. 1000zł. Jak masz łączenia zaprojektowane w miejscach w taki sposób, że połowa idzie na złom, to ktoś inny tutaj jest malkontentem.

Ceny Hurtostal Szczecin:

Dwuteownik szerokostopowy HEB220 - ok. 125 zł/mb (z Vat)

O tym, czy dane rozwiązanie będzie ekonomiczne dla danego domu decyduje projektant i (rzadko) inwestor.

 

Tiaa i zapłacić za całą belkę, a potem oddać połowę na złom za 1/3 ceny..

Czy to tak trudno zrozumieć. Projektant musi tylko zrobic to tak, żeby odpadów nie było, albo były minimalne. I na pewno nie jest to tak sobie "dospawać" - wytrzymałość się kłania.

Ot- zabraknie, to nic sobie dospawam. Rotfl. element konstrukcyjny sobie dospawam...

Gdzie Kolega się uczył tej wytrzymałości?!?!

Belki stalowe (elementy konstrukcyjne) łączy sie poprzez spawanie z powodzeniem - jeżeli nie wystarcza spawanie doczołowe, to stosuje się nakładki z blachy po obu stronach środnika - jakby Kolega miał trochę pojęcia o tym, to nie wypisywałby Kolega takich bzdur...

 

 

A słupy mozna tak zaprojektować, żeby ukryc je w sciankach działowych.

 

Można - nie twierdzę, że nie - przeważnie się to udaje.

Ale czasem (chcąc uzyskać większą otwartą powierzchnię) słupy mogą przeszkadzać.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny Hurtostal Szczecin:

Dwuteownik szerokostopowy HEB220 - ok. 125 zł/mb (z Vat)

O tym, czy dane rozwiązanie będzie ekonomiczne dla danego domu decyduje projektant i (rzadko) inwestor.

 

No... No własnie o tym napisałem...Projektant. Jacy są projektanci, każdy wie. Wziąść pieniądze i cześć.

A wziąść tego dwuteownika ile musisz ? Tzn. sprzedają TYLKO w ilu metrach długości ?

 

Gdzie Kolega się uczył tej wytrzymałości?!?!

Belki stalowe (elementy konstrukcyjne) łączy sie poprzez spawanie z powodzeniem - jeżeli nie wystarcza spawanie doczołowe, to stosuje się nakładki z blachy po obu stronach środnika - jakby Kolega miał trochę pojęcia o tym, to nie wypisywałby Kolega takich bzdur...

 

rotfl I decyduje o tym inwestor ?

Twierdzisz, że takie połączenie jest dopuszczalne ?

Nawet jeśli trafisz w niekorzystnym skupieniu sił ?

Ha, ha blacha ma wzmocnić materiał jednorodny.

Płot, to może tak. Może nawet więźbę pod papę...

Ale z dachówką ? Ja bym nie spał spokojnie.

Widzisz wszystko sprowadza się do tego jak daną więźbę zaprojektuje projektant.

Ja ze swojego doświadczenia wiem, że spawanie murłat w miejscach "jak wygodnie" i łączenie jej jak się podoba (doczołowo, pachwinowo, czy inaczej) w warunkach budowlanych, gdzie spawaczem jest robotnik niewykwalifikowany, to duże ryzyko.

No, ale Ty wiesz lepiej..

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No... No własnie o tym napisałem...Projektant. Jacy są projektanci, każdy wie. Wziąść pieniądze i cześć.

A wziąść tego dwuteownika ile musisz ? Tzn. sprzedają TYLKO w ilu metrach długości ?

 

Ta dyskusja staje się mocno jałowa.

Napisz lepiej jakie miałeś rozpiętości ścian konstrukcyjnych (na których opierały się belki stalowe) w osiach, czy między ścianami są słupy, ściany nośne wew. - dyskusja na konkretnym przykładzie może doprowadzi dopiero do wniosków.

 

Twierdzisz, że takie połączenie jest dopuszczalne ?

Oczywiście, że tak.

 

Nawet jeśli trafisz w niekorzystnym skupieniu sił ?

Belka stalowa liczona jest na najniekorzystniejsze obciążenie momentem i siłą tnącą (normalną tu pomijamy). A miejsce spawane (wzmocnione blachą, czy nie) jest mocniejszą częścią konstrukcji belki niż materiał jednorodny - gdybyś miał trochę pojęcia o wytrzymałości materiałów - to byś o tym wiedział.

 

Ha, ha blacha ma wzmocnić materiał jednorodny.

Płot, to może tak. Może nawet więźbę pod papę...

Ale z dachówką ? Ja bym nie spał spokojnie.

Przejedź się na najbliższy Ci w oolicy most (wiadukt) stalowy spawany i przyjrzyj się jego konstrukcji.

 

Widzisz wszystko sprowadza się do tego jak daną więźbę zaprojektuje projektant.

Stwierdzenie w stylu "pogoda jest jakaś zawsze".

 

Ja ze swojego doświadczenia wiem, że spawanie murłat w miejscach "jak wygodnie" i łączenie jej jak się podoba (doczołowo, pachwinowo, czy inaczej) w warunkach budowlanych, gdzie spawaczem jest robotnik niewykwalifikowany, to duże ryzyko.

A po co Ci stalowa murłata?

Dotychczas dyskutujemy o stalowych płatwiach - których zastosowanie w pewnych przypadkach jest celowe.

Skup się trochę.

A co do spawania belki na budowie - zgadzam się, ze murarz tego nie zrobi - trzeba wynająć do tego spawacza (100zł).

 

No, ale Ty wiesz lepiej..

Pewnie, że wiem lepiej, bo trochę już widziałem więźb dachowych o różnej konstrukcji i w całości drewnianej i drewniano-stalowej.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...