Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Własny prąd


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 58
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No i mi też wychodzi 1kWh w cenie około 60 groszy.

Średnio atrakcyjne, ale nie tragiczne. Zakładając, że dodatkowo ogrzewanie zimą mamy za darmo i ciepłą wodę cały rok istotny pozostaje parametr %wykorzystania agregatu. Akumulatory i owszem załatwią sprawę, ale to jednak dość kłopotliwe rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mi też wychodzi 1kWh w cenie około 60 groszy.

Średnio atrakcyjne, ale nie tragiczne. Zakładając, że dodatkowo ogrzewanie zimą mamy za darmo i ciepłą wodę cały rok istotny pozostaje parametr %wykorzystania agregatu. Akumulatory i owszem załatwią sprawę, ale to jednak dość kłopotliwe rozwiązanie.

 

 

zbigmor weź pod uwagę, że za CO i WU musisz zapłacić rocznie minimum 3000zł przy węglu przy innych nosnikach znacznie więcej i dalej zakładając że używasz rocznie 600 - 800 KWh ,chyba Że ktoś ma jakieś pilarki lub inny ciężki sprzęt elektryczny to więcej, to jest 360 - 480 zł. Czyli 3000 - 480 =2520 zł Nie mogę wymyślić jak policzyć ile kosztuje 1 KWh zbilansowana łącznie z tym gratisowym ciepłem. Pomóżcie.

Natomiast zagadnienie z akumulatorami do magazynowanie enrgii elektrycznej jest dobre bo agreget pracuje cyklicznie ale sprawność inwertera do konwertowania prądu stałego na przemienny ma sprawność rzędu 70 -80% więc są dodatkowe straty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mi też wychodzi 1kWh w cenie około 60 groszy.

Średnio atrakcyjne, ale nie tragiczne. Zakładając, że dodatkowo ogrzewanie zimą mamy za darmo i ciepłą wodę cały rok istotny pozostaje parametr %wykorzystania agregatu. Akumulatory i owszem załatwią sprawę, ale to jednak dość kłopotliwe rozwiązanie.

 

 

zbigmor weź pod uwagę, że za CO i WU musisz zapłacić rocznie minimum 3000zł przy węglu przy innych nosnikach znacznie więcej i dalej zakładając że używasz rocznie 600 - 800 KWh ,chyba Że ktoś ma jakieś pilarki lub inny ciężki sprzęt elektryczny to więcej, to jest 360 - 480 zł. Czyli 3000 - 480 =2520 zł Nie mogę wymyślić jak policzyć ile kosztuje 1 KWh zbilansowana łącznie z tym gratisowym ciepłem. Pomóżcie.

Natomiast zagadnienie z akumulatorami do magazynowanie enrgii elektrycznej jest dobre bo agreget pracuje cyklicznie ale sprawność inwertera do konwertowania prądu stałego na przemienny ma sprawność rzędu 70 -80% więc są dodatkowe straty.

 

 

Nie używałbym słowa minimum, bo u mnie wychodzi 2 razy mniej. To roczne zużycie prądu też mnie nie dotyczy. Wychodzi mi jakieś 250-300kWh miesięcznie co daje około 150zł/m-c. Co do zbilansowania ciepła to bez szczegułowej wiedzy można założyć, że większość energii z agregatu będzie przeznaczona na ciepło, a większość tego ciepła można wykorzystać do ogrzania. Użycie akumulatorów zakładam tylko w wypadku małych poborów energii (noc, wyjazd) więc te straty można pominąć.

Bardziej ciekawi mnie (bo tu jest wg mnie pogrzebany problem opłacalności) jak wygląda zużycie takiego agregatu na GZ przy jego minimalnym obciążeniu. Taki np. AP1-8000G zużywa 3,5m3 gazu na godzinę dla mocy 7kW. Ile on może gazu spalać przy obciążeniu 0,5kW? Może nie warto komplikować układu i używać takiego agregatu cały czas?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mi też wychodzi 1kWh w cenie około 60 groszy.

Średnio atrakcyjne, ale nie tragiczne. Zakładając, że dodatkowo ogrzewanie zimą mamy za darmo i ciepłą wodę cały rok istotny pozostaje parametr %wykorzystania agregatu. Akumulatory i owszem załatwią sprawę, ale to jednak dość kłopotliwe rozwiązanie.

 

 

zbigmor weź pod uwagę, że za CO i WU musisz zapłacić rocznie minimum 3000zł przy węglu przy innych nosnikach znacznie więcej i dalej zakładając że używasz rocznie 600 - 800 KWh ,chyba Że ktoś ma jakieś pilarki lub inny ciężki sprzęt elektryczny to więcej, to jest 360 - 480 zł. Czyli 3000 - 480 =2520 zł Nie mogę wymyślić jak policzyć ile kosztuje 1 KWh zbilansowana łącznie z tym gratisowym ciepłem. Pomóżcie.

Natomiast zagadnienie z akumulatorami do magazynowanie enrgii elektrycznej jest dobre bo agreget pracuje cyklicznie ale sprawność inwertera do konwertowania prądu stałego na przemienny ma sprawność rzędu 70 -80% więc są dodatkowe straty.

 

 

Nie używałbym słowa minimum, bo u mnie wychodzi 2 razy mniej.

Bardziej ciekawi mnie (bo tu jest wg mnie pogrzebany problem opłacalności) jak wygląda zużycie takiego agregatu na GZ przy jego minimalnym obciążeniu. Taki np. AP1-8000G zużywa 3,5m3 gazu na godzinę dla mocy 7kW. Ile on może gazu spalać przy obciążeniu 0,5kW? Może nie warto komplikować układu i używać takiego agregatu cały czas?

 

 

ok trochę przesadziłem noże z tym zużyciem prądu. Nie wiem co oznacza skrót GZ ale z tym spalaniem myśle, ze jest tak jak w każdym silniku spalinowym. moje autko przy mocy max pali 14 l gazu LPG/100km a przy 5 biegu i 70/h pali tylko 6l /100km a gregat przy obciązeniu 0.5 kW to jest 7% mocy max. będzie pracował prawie na wolnych obrotach więc spali może 0.5 l./h może mniej zależy jak bedzie silnik w agregacie zasilany.

Druga rzecz, praca agregatu non stop nie wchodzi w grę bo w roku przepracowałby 8760 motogodzin, jeśli bedzie pracował tylko na pół gwizdka to i tak żaden silnik bęzynowy tyle bez remontu nie wytrzyma ( w odniesieniu do km przy sredniej prędkości tylko 50km/h daje 438000 km przebiegu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość zużycia silnika spalinowego wynika z jego częstych startów. Pracując non stop i do tego bez gwałtownych zmian obciążenia (w porównaniu do samochodu) oraz w dobrych warunkach (chłodzenie, smarowanie, filtrowanie) jego przebieg zwiększa się znacznie. Kilka lat dla takiego układu to pikuś (oczywiście z postojami na przeglądy i wymiany eksploatacyjne).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to policzyć? :roll:

 

Generalnie - kupujemy energię, aby chałupka dała nam kofort bytowania.

Za tą energię płacimy.

Energię poznajemy po skutkach jej działania.

Występuje w różnych postaciach.

Istnieją możliwości konwersji jej postaci i TU WŁAŚNIE jest to robione "tymi ręcami" we własnym obejściu, zamiast powierzać ten proces jakiemu monopoliście, który sam już nie wie ile zażądać za to , że on umie i może to robić!

Jak zobaczymy, że nie kupujemy drewna do kominka tylko energię - to będzie nam łatwiej to oszacować.

Tyle tu było o "nośnikach energii" i ich koszcie w zakupie.

Ostatecznie - dom kosztuje tyle ile energia + remonty.

 

Można na to patrzeć optymistycznie jak się policzy np. tak:

Prąd - 1zł/kWh

Ciepło - 0zł/kWh

CWU - 0zł/kWh

Razem - Ma sens! :lol:

 

A jeszcze jakby tak rurką tę energię, a nie kabelkiem nam dostarczali....

(tańszy nośnik).

A Ci, co rurki nie mają tylko beczółkę - to są samowystarczalni!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koszt inwestycji powala? :lol:

 

Solary :

Ciepełko - 0zł

Urządzenia drogie.

Pompa ciepła:

Ciepełko - 0,00nic.

Urządzenia drogie...

 

A jednak ludziska to robią. Niektórym się to jakoś bilansuje.

Tu jest tak samo.

No, chyba, że "tymi ręcami..."

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
A co mówi prawo jeśli budując dom stawiam od razu na własne źródło (np. agregat prądotwórczy) i wcale nie poproszę o przyłącze, a uzyskany w ten sposób prąd wykorzystam tylko na własne potrzeby? Czy uzyskanie zgody na bydowę wymaga starania o przyłącze, czy tak jak w przypadku wody (można mieć własną studnię) wystarczy deklaracja własnego źródła?

 

Na własny użytek w ogóle nie musisz się tym przejmować. Każdy budowlaniec ma agregat i nigdzie tego nie zgłasza. Tu chodziło o sprzedawanie nadwyżki sąsiadowi. Wtedy bez koncesji jest to nielegalne w świetle naszego głupiego prawa. Jak decydujesz się na sprzedaż nadwyżki (w przypadku wiatraków) to najpierw wprowadzasz całość do sieci przesyłowej (która ma koncesję na danym terenie) i potem normalnie kupujesz energię. Albo w 100% dla siebie. Albo w 100% oddajesz. Nie da się troche zatrzymać, trochę sprzedac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie,że prawda tylko - nie prawda!!! :lol: :lol: :lol:

To zabawka politechniczna dla niektórych i to zwykle - "znajacych", wtajemniczonych.

 

Żaróweczkę jaką to sobie z małego agregatu odpalisz i nawet zadziała.

Gorzej jest, jak próbujesz zastartować byle silniczek.

Indukcyjność włączona do sieci robi kawały dość "nieoczekiwane".

Aby odpalić siliczek klatkowy tak z 2kW to trzeba mieć sieć ze sporym zapasem mocy. tak 4 do 5 razy większym. To by było 8-10kW :lol:

Inaczej, jak nawet wystartuje, to niemrawo i zamiast pracować, to będzie się zastanawiał - o co Ci chodzi?

Prawdwa, ale na szczęście też nie do końca.

Indukcja ma kilkakrotnie większy prąd rozruchu, ale nawet jeśli mu się go nie zapewni to przeważnie itak ruszy tylko z większym mozołem.

Sprawę ma przebadaną od kuchni , bo połowę domu zbudowałem na generatorku 700W (w szczycie 900) !!!

Używałem intensywnie betoniarki, fleksów, pił , itd... wszystko o mocach zbliżonych do szczytowych generatora. Poczciwa maszyna przetrzymała wszystko tylko było zawsze małe zawahanie przy starcie i dalej dobrze.

Sytuacja taka istnieje w urządzeniach które mają miękki rozruch (nie pracują z pełną mocą przy starcie) czyli większość. (przecież nikt nie dociska np. fleksa odrazu do materiału jak go włącza)

Nawet jeśli jakieś urządzenie potrzebuje odrazu pracować z pełną mocą (na stałe obciążona, prąd rozruchowy kilka razy większy od nominalnego) to itak nie wydaje mi się rozsądne używanie cały czas olbrzymiego generatora tylko dla niego bo to strasznie obniży sprawność.

Lepiej zastosować mały generator i pewnego rodzaju sprzęgło w postaci akumulatora i przetwornicy o wymaganym prądzie przy rozruchu. Zgromadzona energia w akumulatorze pozwoli na właściwy rozruch naszego kapryśnego odbiornika, a sprawność takiego układu (przetwornica, akumulator) będzie znacznie wyższa niż pracującego przez większość czasu dużego generatora na ultra niskiej mocy. Sprawność generatora bardzo zależy od procentu wykorzystania jego mocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdwa, ale na szczęście też nie do końca.

Indukcja ma kilkakrotnie większy prąd rozruchu, ale nawet jeśli mu się go nie zapewni to przeważnie itak ruszy tylko z większym mozołem.

Sprawę ma przebadaną od kuchni , bo połowę domu zbudowałem na generatorku 700W (w szczycie 900) !!!

Używałem intensywnie betoniarki, fleksów, pił , itd... wszystko o mocach zbliżonych do szczytowych generatora.

 

Jeno fleksy, piły itd. maja silniki szeregowe a nie indukcyjne, jedna betoniarka miała pewno indukcyjny. I diabli wiedzą jak wielki i jak to startowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak decydujesz się na sprzedaż nadwyżki (w przypadku wiatraków) to najpierw wprowadzasz całość do sieci przesyłowej (która ma koncesję na danym terenie) i potem normalnie kupujesz energię. Albo w 100% dla siebie. Albo w 100% oddajesz. Nie da się troche zatrzymać, trochę sprzedac...

 

Tylko całość do sieci przesyłowej. Bo to się opłaca! Za energię dostaje się cenę + kwity "zielonej energii" ktore mają wartość równą cenie. Czyli oddając, mamy 2 PLN, a pobierając - płacimy złotówkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko całość do sieci przesyłowej. Bo to się opłaca! Za energię dostaje się cenę + kwity "zielonej energii" ktore mają wartość równą cenie. Czyli oddając, mamy 2 PLN, a pobierając - płacimy złotówkę.

Powoli!

 

Za 1 kWh oddawanej do sieci dostaniesz 0,24 PLN netto za samą energię (sprawdziłem z aktualnego rachunku z PGE ZEŁT) i pewnie z 0,25 PLN netto za świadectwo pochodzenia (zielony certyfikat, notowanie z piątku).

 

Za to za 1 kWh energii pobieranej z sieci zapłacisz 0,4 PLN netto, bez uwzględnienia kosztów stałych.

 

Z tych wyliczeń wynika opłacalny biznes, ale nie jestem pewien, czy w praktyce też tak wyjdzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeno fleksy, piły itd. maja silniki szeregowe a nie indukcyjne, jedna betoniarka miała pewno indukcyjny. I diabli wiedzą jak wielki i jak to startowało.

Betoniarka oczywiście silnik indukcyjny 130l. rusza w pełni załadowana na takim generatorku. W pile też ma (tzw. krajzega) też mam silnik klatkowy, to były tylko przykłady. Indukcja indukcję rozbuja, gorzej przetwornica bo musi być dopasowana mocowo, bo albo zadziałają zabezpieczenia, albo się spali.

Przetwornice mają jednak sporą sprawność w całym zakresie pracy i niedużą moc na jałowo dlatego nadają się na wspomniane sprzęgło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months później...
  • 8 months później...
  • 3 years później...

Zapraszamy do obejrzenia nowych filmów murator.tv.

 

Dom 1. Właściciel instaluje ogniwa i stawia na samowystarczalność.

 

Dom 2. Fotowoltaika na dachu i akumulatory - zamiast zasilania awaryjnego.

 

Dom 3. Baterie słoneczne i ogrzewanie elektryczne w domu.

 

Zobacz inne ciekawe filmy Telewizji Budowlanej Muratora - murator.tv jest dla WAS!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...